Translate

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dermofuture. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dermofuture. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 14 października 2021

Kremy do rąk -ochrona dłoni w chłodniejszych miesiącach

Mam dzisiaj dla Was prezentację moich dwóch kremów do rąk, które pomagają moim dłoniom przetrwać ten ciężki dla nich jesienno-zimowy czas. W chłodniejszych miesiącach skóra rąk wymaga szczególnego nawilżenia, bo czasami same rękawiczki na dłoniach nie wystarczają, aby w pełni ją uchronić przed zimnym powietrzem. Tak więc już zaopatrzyłam się w dwa ciekawe kremy, na których recenzję Was zapraszam. 


Eveline rozgrzewający regenerujący krem 99% natural orange extract i Dermofuture krem ochronny do rąk z pajęczym jedwabiem
Tymi kremami, które pomagają moim dłoniom przetrwać w ostatnim czasie te niezbyt ciepłe dni jest Eveline rozgrzewający regenerujący krem 99% natural orange extract i Dermofuture krem ochronny do rąk z pajęczym jedwabiem. Ten drugi krem jest dla mnie nowością, bo nigdy jeszcze nie miałam żadnego kosmetyku z marki Dermofuture, w przeciwieństwie do Eveline, której kosmetyki lubię i często ich używam. Oba kremy kupiłam w marketach spożywczo-przemysłowych w atrakcyjnych cenach, czyli kosztowały około 5 zł. Przyjrzyjmy się teraz jednemu i drugiemu kremowi dokładnie! 


Eveline rozgrzewający regenerujący krem 99% natural orange extract


Eveline rozgrzewający regenerujący krem 99% natural orange extract 
Eveline rozgrzewający regenerujący krem 99% natural orange extract znajduje się w plastikowej tubce o pojemności 75 ml. Szata graficzna jest pomarańczowa i przedstawia głównie jego składniki aktywne. Posiada białą odginaną zakrętkę, która jest na zatrzask. Ogólnie opakowanie jest wygodne w użyciu, z łatwością będzie można tubkę przeciąć, kiedy już produktu będzie tak mało, że trudnością będzie wydostawał się na zewnątrz

OPIS PRODUCENTA


Eveline rozgrzewający regenerujący krem 99% natural orange extract 

SKŁAD


Eveline rozgrzewający regenerujący krem 99% natural orange extract 
Eveline rozgrzewający regenerujący krem 99% natural orange extract ma białą gęstą konsystencję, która z łatwością rozprowadza się na skórze i szybko się wchłania. Zapach jest mocny i bardzo przyjemny, typowo kojarzący się z zimą. Czuć w nim pomarańcze i rozgrzewające przyprawy korzenne. Nie czuć w nim żadnej sztuczności. Krem ten lekko rozgrzewa, uczucie to utrzymuje się kilka minut. Nawilża prawidłowo, ręce po nim są gładkie i miękkie, uczucie suchości znika. Efekt ten utrzymuje się na skórze aż do umycia rąk, po którym niestety dłonie są suche. Bardzo podoba mi się w nim uczucie rozgrzewania, często mam zimne dłonie. Nie przeszkadza mi to, że muszę się nim często kremować, bo bardzo podoba mi się jego zapach i lubię się nim grzać. Już latem upatrzyłam sobie ten krem i inne kosmetyki pielęgnacyjne z tej serii, bo jestem wielkim zmarzluchem, czekałam tylko na chłodniejsze miesiące, w których będę mogła sprawdzić jego ogrzewające działanie. 


Dermofuture krem ochronny do rąk z pajęczym jedwabiem


Dermofuture krem ochronny do rąk z pajęczym jedwabiem
Dermofuture krem ochronny do rąk z pajęczym jedwabiem znajduje się plastikowej szarej tubce o pojemności 50 ml. Ze względu na małą pojemność, można go nosić w torebce. Ma bardzo ładną szatę graficzną, na której znajdują się srebrne pająki. Posiada czarną odkręcaną zakrętkę. Tak jak w przypadku wyżej opisanego kremu, opakowanie jest wygodne w użyciu, z łatwością będzie można tubkę przeciąć, kiedy już produktu będzie tak mało, że trudnością będzie wydostawał się na zewnątrz. 


OPIS PRODUCENTA


Dermofuture krem ochronny do rąk z pajęczym jedwabiem

SKŁAD


Dermofuture krem ochronny do rąk z pajęczym jedwabiem

Dermofuture krem ochronny do rąk z pajęczym jedwabiem
Dermofuture krem ochronny do rąk z pajęczym jedwabiem ma gęstą lekką konsystencję koloru białego, która szybko wchłania się w skórę dłoni. Zapach jest przyjemny i bardzo delikatny, kojarzy się z jedwabiem. Krem ten prawidłowo nawilża dłonie, które są po nim gładkie i odżywione, bez żadnych suchych i zrogowaciałych miejsc. Po posmarowaniu nim rąk, na skórze tworzy się ochronna otoczka, która prawidłowo chroni skórę dłoni przed zimnym wiatrem i niską temperaturą. Tak jak w przypadku wyżej opisanego kremu, efekt ten utrzymuje się aż do umycia rąk, po którym moje dłonie wymagają ponownego nawilżenia. Nie spodziewałam się cudów po użyciu tego kremu, więc nie jestem nim zawiedziona, jestem zadowolona z jego zapachu i działania, mimo że efekt ten znika jak, umyję ręce (w sumie tak się dzieje w przypadku większości kremów do rąk, jakie miałam okazje używać). Z marką Dermofuture mam styczność pierwszy raz i na pewno nie ostatni... Kiedy zobaczyłam, ten inne kremy na półce w sklepie to miałam wielki dylemat, który z nich wybrać, wszystkie miały piękne szaty graficzne, posiadały jad żmii, jaskółczą ślinę, śluz ślimaka i pajęczy jedwab. W ostateczności zdecydowałam się na ten ostatni krem, bo chroni on skórę dłoni przed zmianą warunków atmosferycznych, które już w pełni można odczuć. 


Podsumowując, Eveline rozgrzewający regenerujący krem 99% natural orange extract i Dermofuture krem ochronny do rąk z pajęczym jedwabiem bardzo różnią się od siebie szatą graficzną, zapachem, ale działają podobnie, dłonie są po nich odżywione, jednak efekty utrzymują się do umycia rąk.


A Wy znacie Eveline rozgrzewający regenerujący krem 99% natural orange extract i/lub Dermofuture krem ochronny do rąk z pajęczym jedwabiem?
Który z tych kremów zainteresował Was bardziej?
 

Your Natural Side Olej z pestek moreli

Dzisiaj przedstawię Wam kolejny ciekawy naturalny olejek z pestek smacznych owoców, z którym nie miałam wcześniej styczności. Jego marka jes...

Popular Posts