Minął pierwszy miesiąc w tym roku, który zleciał nie wiadomo kiedy (luty zleci jeszcze szybciej, bo jest krótszy). Trochę się u mnie działo pod koniec stycznia, dlatego denkowy wpis pojawia się z małym opóźnieniem... Tak więc nie przedłużając, zapraszam do czytania.
Na grupowym zdjęciu widać, że, nie zużyłam w tym miesiącu dużo
kosmetyków, znając moje możliwości, jednak myślę, że może akurat wpadnie coś
komu w oko. Przyjrzyjmy się zatem bliżej każdemu z nich (nie rozpisywałam się zbytnio o produktach, do których wcześniej publikowałam recenzje):
Kremy do twarzy
![]() |
BIELENDA CBD CANNABIDIOL nawilżająco-detoksykujący krem do twarzy, Bielenda Vegan Muesli, nawilżający krem na dzień i na noc. |
BIELENDA CBD CANNABIDIOL nawilżająco-detoksykujący krem do twarzy. W miarę dobrze radził sobie z niedoskonałościami na mojej twarzy, jednak nie ze wszystkimi. Nie jest to najgorszy krem jaki miałam, jednak nie kupię go już ponownie. Recenzja TUTAJ.
Bielenda Vegan Muesli, nawilżający krem na
dzień i na noc. Jeden z fajniejszych kremów z tej marki na noc jakie kiedykolwiek
miałam. Na dzień też byłby idealny gdyby posiadał filtr UV. Twarz po nim
jest ładna, gładka, nawilżona i rozjaśniona. Możliwe, że jeszcze kiedyś go kupię.
Recenzja TUTAJ.
Jestem w trakcie testowania kolejnego kremu z Bielendy z kolejnej serii, która wpadła w moje ręce, więc czekajcie cierpliwie na recenzję:)
MASECZKI DO TWARZY
![]() |
Eveline Hialuronowa maska w płachcie z kwasem hialuronowym 8 w 1, Bielenda ECO NATURE. |
Eveline Hialuronowa maska w płachcie z kwasem hialuronowym 8 w 1. W poprzednim poście pisałam o tej maseczce, ale jeśli komuś on umknął napiszę jeszcze raz, że bardzo jestem zadowolona z aplikacji i efektów tej maseczki. Na pewno kupię ją ponownie, z tym, że przed jej użyciem schłodzę ją w lodówce. Recenzja TUTAJ.
Bielenda ECO NATURE. Maska ta ma piękny
naturalny świeży cytrusowy zapach. Jej kolor jasno zielony, konsystencja
kremowa. Maska ta posiada fajne składniki aktywne jakimi są: woda kokosowa,
zielona herbata i trawa cytrynowa. W trakcie aplikacji nic mnie nie piekło ani
nie szczypało. Moja skóra była po niej piękna gładka skóra, koloryt wyrównany.
Na pewno jeszcze kiedyś do niej wrócę!
Nie za mało tych maseczek jak na mnie?
KREMY DO RĄK
![]() |
Avon Care, Wygładzający krem do rąk o zapachu jaśminu, Intensywnie regenerujący krem do ciała, twarzy i rąk olejkiem kakaowym |
Avon Care, Wygładzający krem do rąk o zapachu jaśminu. Bardzo fajny krem, idealnie nawilża ręce na długi czas. Ma piękny delikatny zapach. Może jeszcze kiedyś do niego wrócę. Recenzja TUTAJ.
Intensywnie regenerujący krem do ciała,
twarzy i rąk olejkiem kakaowym. Używałam go tylko do rąk, dlatego wystarczył mi
na na bardzo długo. Miał fajną lekką, kremową konsystencję koloru białego.
Nawilżał prawidłowo moje ręce, które po jego aplikacji zawsze były miękkie i
miłe w dotyku. Co prawda, ten efekt utrzymywał się tylko do kolejnego umycia
rąk, jednak nie narzekam, bo dzięki temu pięknemu zapachowi, aplikacja tego
kremu to sama przyjemność.
Ostatnio zdałam sobie sprawę, że obecnie wszystkie moje kremy do rąk są z Avonu.
PRODUKTY MYJĄCE
![]() |
ZIAJA, czekoladowy peeling myjący do ciała gruboziarnisty z masłem kakaowym, Perfumowany kremowy żel pod prysznic Romantic Lamour, 250 ml. |
ZIAJA, czekoladowy peeling myjący do ciała gruboziarnisty z masłem kakaowym. Skóra po nim była gładka i miękka, jedynie zapach mógłby być bardziej czekoladowy. Nie był to zły peeling ani nie urzekł mnie aż tak żebym miała kupić kolejne opakowanie. Recenzja TUTAJ.
Perfumowany kremowy żel pod prysznic Romantic Lamour, 250 ml. Bardzo lubię żele pod prysznic z Avon Senses. Ten żel, jak i inne żele z tej serii świetnie się pienią, prawidłowo myją moje ciało, pozostawiają skórę miękką i miłą w dotyku. Większość z nich pięknie pachnie, jednak Perfumowany kremowy żel pod prysznic Romantic Lamour nie zachwycił mnie swoim zapachem, może dlatego, że nie przepadam za perfumowanymi żelami pod prysznic. Żele z tej serii jeszcze kupię i to nie raz, tyko raczej wybiorę już inny wariant zapachowy.
Trochę takie niewypałowe te produkty myjące...
POZOSTAŁE KOSMETYKI
![]() |
Joanna KERATYNA Szampon, Perfumetka AVON Attraction for her |
Joanna KERATYNA Szampon. Moje włosy były po nim czyste, świeże i to wszystko... Niestety potrzeba było duuużo sprayu ułatwiającego rozczesywanie, abym mogła je rozczesać. Nie kupię już go. Recenzja TUTAJ.
Perfumetka AVON Attraction for her. Piękny słodki zapach, który utrzymuje się długo, niestety, gorzej z jego
wydajnością, bo zużyłam tę perfurmerkę w niecały miesiąc (nie ma
się co dziwić przy pojemności 10 ml). Recenzja TUTAJ.
Tymi dwoma niepasującymi do siebie kosmetykami kończę dzisiejszy wpis. Mam nadzieję, Wam go czytało czytało:)
Miałyście któryś z tych kosmetyków?
Który z nich zainteresował Was najbardziej?