Translate

środa, 30 grudnia 2020

AVON, Planet Spa, Kojąca maseczka do twarzy

Ostatnimi czasy tak bardzo zatraciłam się w używaniu saszetkowych maseczek, że zapomniałam już jakie fajne są te w tubkach. Jak już wiecie, uwielbiam domowe spa, dlatego nie mogłam przejść obojętnie obok ajurwedyjskiego "złotego mleczka" zamkniętego z 50 ml tubce, które zapewnia uczucie ukojenia i przywrócenia równowagi pomiędzy między umysłem i ciałem.


AVON, Planet Spa, Kojąca maseczka do twarzy

Dzięki Avon Planet Spa, Kojącej maseczki do twarzy, mogę co kilka dni odbywać kojąco równoważący "rytuał ajurwedy" na mojej skórze. Maseczkę tę zamówiłam oczywiście u mojej zaprzyjaźnionej konsultantki z Avonu za około 10 zł. Jest ona przeznaczona jest dla skóry suchej i normalnej.


DZIAŁANIE



AVON, Planet Spa, Kojąca maseczka do twarzy

Avon Planet Spa, Kojąca maseczka do twarzy ma za zadanie: 

  • usunąć martwy naskórek, 
  • zredukować widoczność porów, 
  • przywrócić równowagę skórze. 
Jest to możliwe za sprawą "złotego mleka", czyli mieszanki ekstraktów przypraw i mleka kokosowego.


Sposób użycia: Należy nałożyć cienką warstwę maseczki na oczyszczoną skórę twarzy i pozostawić na 10-15 minut. Po tym czasie należy spłukać maskę ciepłą wodą.



SKŁAD



AVON, Planet Spa, Kojąca maseczka do twarzy


OPAKOWANIE



AVON, Planet Spa, Kojąca maseczka do twarzy

Avon Planet Spa, Kojąca maseczka do twarzy mieści się w plastikowej tubce o pojemności 50 ml. Jest cała żółta, ma odginaną zakrętkę. Można ją postawić tą zakrętką do dołu, w ten sposób maseczka łatwiej wydostaje się ze środka.



KONSYSTENCJA I ZAPACH 

    


AVON, Planet Spa, Kojąca maseczka do twarzy

Konsystencja AVON, Planet Spa, Kojącej maseczki do twarzy jest gęsta kremowa, łatwo rozprowadza się po twarzy. Kolor żółty, przypomina mi trochę musztardę. Zapach z początku wydawał mi się brzydki, ale później już zaczął mi się coraz bardziej się podobać. Wydaje się on trochę egzotyczny, nie wiem dokładnie, do czego go porównać.


MOJA OPINIA



AVON, Planet Spa, Kojąca maseczka do twarzy

W trakcie aplikacji AVON Planet Spa, Kojącej maseczki do twarzy nic mnie nie piekło, nie szczypało ani nie uczuliło. Kiedy już wyschła, twarz była sztywna i ciężko było nią ruszać. Po spłukaniu moja cera była gładka, miękka, mniej widoczne stały się zaczerwienienie i pory. Z efektów jestem bardzo zadowolona, dzięki tej egzotycznej maseczce zawsze czuję się tak jakbym była w prawdziwym spa. Bardzo polecam AVON, Planet Spa, Kojącą maseczkę do twarzy wszystkim, którym zależy na ukojeniu i przywróceniu równowagi skórze i przy okazji na poprawie jej wyglądu.

 

A Wy miałyście AVON Planet Spa, Kojącą maseczkę do twarzy?


Korzystając z okazji, że jest to mój ostatni post w tym roku, życzę szczęśliwego Nowego Roku 2021 wszystkim tym, którym jeszcze tego nie życzyłam. 

sobota, 26 grudnia 2020

Prezenty od św. Mikołaja

Już jutro będzie po świętach, a jeszcze tak niedawno było wielkie odliczanie do tego wielkiego dnia. Aby przedłużyć tę świąteczną atmosferę, postanowiłam pochwalić się niektórymi moimi prezentami, które dostałam pod choinkę. Oprócz książek (którymi na pewno pochwalę się na moim drugim blogu), oprócz słodyczy (od których mam nadzieję, że nie przytyje), oprócz swetra (w który ubiorę się poniedziałek do pracy) dostałam oczywiście najróżniejsze kosmetyki i to właśnie je zamierzam Wam dzisiaj zaprezentować.



Jak widać na zdjęciu, nie zabrakło kosmetyków z mojego kochanego Avonu, a właściwie serii Planet Spa, którą jak wiecie, bardzo lubię. Z tej marki znalazły się też perfumy, które są jednym z moich ulubionych zapachów. W moim prezencie znalazły się także kosmetyki z nieznanej mi dotąd serii Exotic Paradise z Bielendy. Jest również maseczka w płachcie z Eveline, której już nie mogę się doczekać kiedy jej użyję. Znalazł się też żel do mycia twarzy Biotaniqe (nigdy nic nie miałam z tej marki, więc też jestem bardzo ciekawa jego działania). Nie zabrakło jeszcze czegoś do makijażu, a właściwie błyszczyka do ust z Faberlic. Zatem przyjrzyjmy się jeszcze raz, tym razem bliżej, moim nowym kosmetykom!


1. AVON, Planet Spa, Krem do rąk Aromaterapia z eukaliptusem i miętą


AVON, Planet Spa, Krem do rąk Aromaterapia z eukaliptusem i miętą


2. AVON, Planet Spa, Krem do rąk Aromaterapia z lawendą i rumiankiem



AVON, Planet Spa, Krem do rąk Aromaterapia z lawendą i rumiankiem

AVON, Planet Spa, Krem do rąk Aromaterapia z eukaliptusem i miętą, jak i AVON, Planet Spa, Krem do rąk Aromaterapia z lawendą i rumiankiem zdążyłam już posmarować sobie ręce zaraz po rozpakowaniu prezentu. Oba kremy inne i na swój sposób ładne, szkoda tylko, że mają taką małą pojemność, ale za to będą odpowiednie do noszenia ich w torebce.


3. Avon, Planet Spa, Kojące masło do ciała



Avon, Planet Spa, Kojące masło do ciała

Używam właśnie z tej serii kojącej maski do twarzy (spodziewajcie się niebawem recenzji) i jestem z niej bardzo zadowolona, dlatego poprosiłam św. Mikołaja o Avon, Planet Spa, Kojące masło do ciała. Jestem pewna, że również sprawdzi się u mnie świetnie.


4. Avon, Planet Spa, Rewitalizująca maska do włosów



Avon, Planet Spa, Rewitalizująca maska do włosów

Nie jestem pewna, ale kiedyś już chyba miałam Avon, Planet Spa, Rewitalizującą maskę do włosów i byłam z niej bardzo zadowolona. Moje włosy wręcz domagają użycia maski, więc i tym razem na pewno będzie ona w sam raz.


5. Woda perfumowana AVON Attraction for her



Woda perfumowana AVON Attraction for her

Kiedyś miałam już Wodę perfumowaną AVON Attraction for her i bardzo polubiłam ten zapach, wiec teraz jak zobaczyłam ją w katalogu po atrakcyjnej cenie stwierdziłam, że fajnie by było znowu wrócić do tego zapachu. Tym sposobem św. Mikołaj przyniósł mi ją pod choinkę.


6. Perfumetka AVON Attraction for her



Perfumetka AVON Attraction for her

Św. Mikołaj tak wziął sobie do serca moją prośbę, że dorzucił mi jeszcze Perfumetkę AVON Attraction for her. Ma ona małą pojemność więc będzie idealna do noszenia w torebce.


7. Bielenda Exotic Paradise Peeling do ciała cukrowy ujędrniający Pitaja



Bielenda Exotic Paradise Peeling do ciała cukrowy ujędrniający Pitaja


8. Bielenda Exotic Paradise, Olejek do kąpieli i pod prysznic ujędrniający Pitaja



Bielenda Exotic Paradise, Olejek do kąpieli i pod prysznic ujędrniający Pitaja

Bielenda Exotic Paradise, Olejek do kąpieli i pod prysznic ujędrniający Pitaja jak i Peeling do ciała cukrowy ujędrniający Pitaja dostałam w zestawie prezentowym. Zażyczyłam sobie go, ponieważ podczas mojej ostatniej recenzji peelingu do ciała ktoś z moich komentujących polecił mi peeling z tej serii. Tak więc zwróciłam na niego uwagę i poprosiłam św. Mikołaja o ten peeling wraz z olejkiem do kąpieli.



9. BIOTANIQE Węglowy żel myjący




BIOTANIQE Węglowy żel myjący

Nie miałam nigdy nic wcześniej z marki BIOTANIQE, dlatego ten Węglowy żel myjący jest dla mnie wielką niespodzianka, w dodatku nie spodziewałam się, że go dostanę. Sądząc po jego opisie na opakowaniu, już wiem, że będzie dla mojej cery i jej potrzeb odpowiedni.


10. Soraya Just Glow Upiększające serum z efektem glow.




Soraya Just Glow Upiększające serum z efektem glow

Soraya Just Glow Upiększające serum z efektem glow to kolejny prezent, którego się w ogóle nie spodziewałam, ale św. Mikołaj tak jakby znał moje myśli, bo już jakiś czas chodziło za mną kupienie sobie jakiegoś serum do twarzy. Fajnie, że posada ono witaminę C, która świetnie działa na moją cerę.


11. Eveline Hialuronowa maseczka w płachcie.



Eveline Hialuronowa maseczka w płachcie.

Uwielbiam kosmetyki z Eveline, uwielbiam też kwas hialuronowy w kosmetykach, dlatego jestem pewna, że Eveline Hialuronowa maseczka w płachcie będzie idealna dla mojej cery, już nie mogę się doczekać kiedy jej użyję!


12. Faberlic błyszczyk do ust



Faberlic błyszczyk do ust

Faberlic błyszczyk do ust jest drugim kosmetykiem z tej marki, który mam okazje poznać (ostatnio  zrecenzowałam maskę z tej nieznanej mi dotąd marki). Oczywiście nie mogłam się już powstrzymać i zaraz po odpakowaniu go posmarowałam nim usta. Mogę na razie tylko tyle powiedzieć, że błyszczyk ten ma piękny matowy odcień różu, który dość długo utrzymuje się na ustach.

 

I to będzie na tyle prezentacji moich świątecznych kosmetyków. 

Miałyście coś z tych rzeczy?

Co dostałyście od św. Mikołaja?


sobota, 19 grudnia 2020

FEBERLIC HYALURON nawilżająca maska do twarzy

Dzisiaj opowiem o jednym z moich prezentów mikołajkowych, czyli o FEBERLIC HYALURON nawilżającej masce do twarzy. Nie znałam wcześniej tej marki, więc byłam bardzo ciekawa działania tej maseczki. Jest to rodzaj maski w płachcie, czyli jeden z moich ulubionych. Zobaczmy zatem, jak sprawdziła się u mnie ta maseczka!


FEBERLIC HYALURON nawilżająca maska do twarzy

Niestety nie wiem gdzie i za ile została nabyta FEBERLIC HYALURON nawilżająca maska do twarzy, ponieważ jest prezent mikołajkowy od mojej przyjaciółki. Mogę Wam jedynie powiedzieć, że maska ta ma za zadanie:

  •  walczyć z suchością skóry, 
  • zwalczyć łuszczenie się skóry i niezdrowy kolor, 
  • odświeżyć skórę i napełnić ją wilgocią. 

Te specjalne zadania możliwe są oczywiście za sprawą zawartego w niej kwasu hialuronowego.

FEBERLIC HYALURON nawilżająca maska do twarzy

FEBERLIC HYALURON nawilżająca maska do twarzy znajduje się w niebieskiej saszetce. Na odwrocie znajdują się niezbędne informacje o niej, między innymi to, jak jej użyć. Zostało to nie tylko opisane, ale także zilustrowane za pomocą obrazków. Wszystko byłoby pięknie, gdyby instrukcja oraz opis producenta były napisane w języku polskim. Na szczęście na przyklejonej białej karteczki (w lewym górnym rogu) został zawarty sposób użycia w języku polskim. Brzmi on następująco:


"Nanieść maskę na suchą, czystą skórę twarzy i pozostawić na 15-20 minut. Usunąć maseczkę łagodnie masując, rozprowadzić pozostałość esencji po skórze. Resztki kosmetyku usunąć przy pomocy wacika, przepłukać twarz wodą." 


Znamy już sposób użycia, poznajmy zatem też skład:


FEBERLIC HYALURON nawilżająca maska do twarzy


MOJA OPINIA



FEBERLIC HYALURON nawilżająca maska do twarzy składa się z delikatnej tkaniny bardzo nasączonej esencją. Jest ona przezroczysta i idealnie przylega do twarzy. Nic się nie zsuwa, ani nie odkleja. Zapach ma łagodny, prawie niewyczuwalny, jedynie czuć w nim świeżość. W trakcie aplikacji nic mnie nie szczypało ani nie piekło. Maska nie podrażniła mojej skóry. Tej esencji w opakowaniu było tak dużo, że wystarczyło jej na dwa zastosowania (za drugim razem rozprowadziłam samą esencję na twarzy, bez tkaniny, ponieważ wyrzuciłam ją już po pierwszej aplikacji). Kiedy zmyłam maseczkę z twarzy, zauważyłam, że moja cera jest gładka, nawilżona, miękka i niewidoczne stały się zmarszczki pod oczami (na szczęście innych nie mam). Został także wyrównany koloryt. Ze względu na mocne nawilżenie, maska ta idealnie nadaje się zimą, kiedy skóra się bardziej przesusza. Bardzo jestem zadowolona z efektów i cieszę się, że mogłam poznać tę markę. Na pewno jeszcze kiedyś wrócę do tej maski!

 

A Wy znacie FEBERLIC HYALURON nawilżającą maskę do twarzy?

Lubicie maski do twarzy w płachcie?

środa, 16 grudnia 2020

Joanna KERATYNA Szampon & Joanna JEDWAB Odżywka w spray'u ułatwiająca rozczesywanie

Dzisiaj opowiem Wam o mojej pielęgnacji włosów z marką Joanna. Jakiś czas temu zakupiłam z niej szampon i odżywkę w spray'u. Przy zakupie tych dwóch kosmetyków zależało mi na tym, aby dały sobie radę z moimi suchymi włosami wymagającymi odżywienia oraz ułatwiły rozczesywanie. Jeśli jesteście ciekawi, jak te kosmetyki poradziły sobie z moimi włosami, zapraszam do recenzji!


Joanna KERATYNA Szampon, Joanna JEDWAB Odżywka w spray'u ułatwiająca rozczesywanie

Jakiś czas temu, w sklepie internetowym eButik.pl zakupiłam dwa bardzo ciekawe produkty. Jednym z nich jest Joanna KERATYNA Szampon, który kosztował mnie jedynie 6,33 zł za 200 ml. Drugim kosmetykiem jest Joanna JEDWAB Odżywka w spray'u ułatwiająca rozczesywanie, który kosztował mnie tylko 8,28 zł, a jej pojemność to 150 ml. Przyjrzyjmy się zatem dokładniej jednemu i drugiemu produktowi.





Joanna KERATYNA Szampon


OPIS PRODUCENTA I SKŁAD



Joanna KERATYNA Szampon


MOJA OPINIA



Joanna KERATYNA Szampon znajduje się czarnym z pomarańczowymi akcentami prostokątnym  opakowaniu. Konsystencja nie jest ani za gęsta ani za rzadka i jest przezroczysta. Zapach intensywny i jednocześnie niekojarzący się z niczym szczególnym. Szampon szybko się pieni, dzięki temu łatwo myje się nim włosy. Po spłukaniu niestety muszę wspomagać się odżywkami, aby je rozczesać. Od kiedy go stosuję, nie zauważyłam na moich włosach więcej zniszczeń i rozdwojonych końcówek. Włosy są tak jakby mniej matowe, ale też nie są lśniące. Szampon nie podrażnił skóry mojej głowy. Innych pozytywnych zmian niestety nie zauważyłam od kiedy go stosuję. 






Joanna JEDWAB Odżywka w spray'u ułatwiająca rozczesywanie


OPIS PRODUCENTA I SKŁAD



Joanna JEDWAB Odżywka w spray'u ułatwiająca rozczesywanie


 

MOJA OPINIA


Joanna JEDWAB Odżywka w spray'u ułatwiająca rozczesywanie znajduje się w przezroczystej buteleczce w spray'u. Konsystencja jest wodnista tak jakby trochę lepka (na szczęście włosy nie są lepiące, kiedy są nią spryskane). Kolor, tak jak widać na zdjęciach, jest jasnofioletowy. Zapach tej odżywki jest bardzo intensywny, nie wiem, do czego go porównać. Zawsze rozpylam tę odżywkę na mokrych włosach, po umyciu ich szamponem. Ułatwia ona rozczesywanie. Rozpylam ją także na suchych włosach, kiedy mam poplątane, dzięki niej rozczesywanie staje się prostsze. Oprócz ułatwiania rozczesywania, włosy po niej są gładkie i bardziej lśniące. Ogólnie nie jest to zła odżywka, ale chyba stałam się bardziej wybredna, bo czegoś mi w niej brakuje...




PODSUMOWANIE



Joanna KERATYNA Szampon, jak i Joanna JEDWAB Odżywka w spray'u ułatwiająca rozczesywanie według mnie nie są jakimiś produktami wow, ani też nie są bublami. Za tak niską cenę warto je wypróbować. Nie szkodzą one moim włosom, przynoszą im więcej korzyści, jednak czegoś mi jeszcze w nich brakuje. Z tego właśnie powodu nie pozostaje mi nic innego jak tylko testować kolejnych kosmetyków do włosów i szukania dalej swoich ideałów. 

 

A Wy znacie Joanna KERATYNA Szampon, i Joanna JEDWAB Odżywka w spray'u ułatwiająca rozczesywanie?

Jakie są wasze ulubione kosmetyki do włosów?


sobota, 12 grudnia 2020

BIELENDA SMOOTHIE CARE KREMOWA PIANKA DO MYCIA TWARZY ENERGETYZUJĄCA - BANAN I MELON

Dawno temu postanowiłam przetestować maseczkę do twarzy z serii Bielenda Smoothie Care. Zakochałam się w jej zapachu, konsystencji i działaniu, dlatego postanowiłam wypróbować inne kosmetyki z tej linii, począwszy od pianki do mycia twarzy. Czy równie dobrze się u mnie sprawdziła ta pianka jak wspomniana wcześniej maseczka? Zapraszam do dalszego czytania!


BIELENDA SMOOTHIE CARE KREMOWA PIANKA DO MYCIA TWARZY ENERGETYZUJĄCA - BANAN I MELON

Dzisiaj zaprezentuję Wam Bielenda Smoothie Care kremową piankę domycia twarzy energetyzującą -banan i melon, którą kupiłam po okazyjnej cenie, czyli za niecałe 14 zł (często można ją wyrwać w tak niskiej cenie) w drogerii sklepu internetowego eButik.pl. Zobaczmy zatem, co ma o niej do powiedzenia producent:


OPIS PRODUCENTA



BIELENDA SMOOTHIE CARE KREMOWA PIANKA DO MYCIA TWARZY ENERGETYZUJĄCA - BANAN I MELON



SKŁAD


Aqua (Water), Glycerin, Glyceryl Stearate, Cetearyl Alcohol, Sodium Cocoyl Glycinate, PEG-100 Stearate, Orbignya Oleifera Seed Oil, Trehalose, Musa Sapientum (Banana) Fruit Extract, Cucumis Melo (Melon) Juice, Cocoamidopropyl Betaine, Beta-Glucan, Gluconolactone, Xanthan Gum, Calcium Gluconate, Sodium Chloride, Disodium EDTA, Ethylhexylglycerin, Potassium Sorbate, Phenoxyethanol, Sodium Benzoate, Parfum (Fragrance), Linalool, CI 19140


OPAKOWANIE



BIELENDA SMOOTHIE CARE KREMOWA PIANKA DO MYCIA TWARZY ENERGETYZUJĄCA - BANAN I MELON

Bielenda Smoothie Care kremowa pianka do mycia twarzyenergetyzująca -banan i melon znajduje w plastikowe przezroczystej tubce z żółtym nadrukiem o pojemności 135 g. Fajnie, że opakowanie, jest przezroczyste, dzięki temu widzę, ile jeszcze pianki zostało w tubce. Opakowanie posiada też czarną odginaną zakrętką. Bardzo lubię takie opakowania, ponieważ można postawić do góry nogami produkt, dzięki czemu jest łatwiej z wydostaniem się go, kiedy kosmetyk jest już na wykończeniu. 


KONSYSTENCJA  I ZAPACH



BIELENDA SMOOTHIE CARE KREMOWA PIANKA DO MYCIA TWARZY ENERGETYZUJĄCA - BANAN I MELON

Konsystencja Bielenda Smoothie Care kremowa pianka do mycia twarzyenergetyzująca -banan i melon ma kolor żółty i jest bardzo gęsta. Bardziej przypomina krem myjący niż piankę. Zapach jest przepiękny! Czuć zmieszanego słodkiego banana z melonem. Nie ma w nim ani śladu sztuczności. Jeden z najpiękniejszych zapachów kosmetyków, jakie kiedykolwiek miałam.


DZIAŁANIE I EFEKTY



BIELENDA SMOOTHIE CARE KREMOWA PIANKA DO MYCIA TWARZY ENERGETYZUJĄCA - BANAN I MELON

Najpierw rozprowadzam niewielką ilość Bielenda Smoothie Care kremowej pianki do mycia twarzy energetyzująca -banan i melon na twarzy, którą poprzednio zwilżam wodą. Wykonuję masaż kolistymi ruchami. Niestety produkt ten słabo się pieni, ponieważ pianka ta bardziej swoją konsystencją przypomina krem (to tylko jeden minus). Potrzeba dużej ilości wody, aby można było zobaczyć pianę. Jestem mile zaskoczona działaniem tego produktu, bo radzi sobie dobrze ze zmywaniem resztek makijażu z oczu, z którymi nie radzi sobie mój płyn do demakijażu (niestety nie jestem na tyle cierpliwa, żeby czekać długie minuty z wacikami na powiekach nasączonymi płynem do demakijażu, aż dokładnie zmyje on całe tony mojego makijażu). Piankę tę łatwo się spłukuje.


Jeśli chodzi o efekty, to jestem z nich bardzo zadowolona. Moja twarz po Bielenda Smoothie Care kremowej piance do mycia twarzy energetyzująca-banan i melon jest gładka, matowa, promienna i ma wyrównany koloryt. Oprócz tego jest tak nawilżona, że nie muszę stosować mocno nawilżających kremów do twarzy. Zauważyłam, że o wiele mniej pojawia się niedoskonałości, od kiedy stosuję tę piankę. Bielenda Smoothie Care kremowa pianka do mycia twarzy energetyzująca -banan i melon nie podrażniła mojej skóry ani jej nie uczuliła. Na pewno nie jest to moje ostatnie opakowanie tego produktu, zamierzam też wypróbować następnym razem inne warianty zapachowe tej pianki.




środa, 9 grudnia 2020

Bielenda Maseczka + Peeling 2w1

Dawno nie było u mnie wpisu o maseczkach, więc postanowiłam to nadrobić i zaprezentować Wam nie tylko maseczki, ale peeling + maseczka 2 w 1. Bardzo lubię kosmetyki z Bielendy, jednak nie wszystkie maseczki z tej marki sprawdzają się u mnie świetnie, dlatego nie zrażam się i próbuję kolejnych z coraz to innych serii. Jeśli jesteście ciekawi, jak one sprawdziły się u mnie Bielendowe maski z dwóch kolejnych marek, to zapraszam do dalszego czytania.


Bielenda Vegan Muesli Maseczka + Peeling 2w1 nawilżająco - oczyszczająca 8g & Bielenda Black Sugar Detox Maska+Peeling 2w1 detoksykująco-oczyszczająca 8g

W dzisiejszym wpisie zaprezentuję Wam dwie maseczki, a w zasadzie maseczko-peelingi, którymi są: Bielenda Vegan Muesli Maseczka + Peeling 2w1 nawilżająco- oczyszczająca 8g Bielenda Black Sugar Detox Maska+Peeling 2w1 detoksykująco-oczyszczająca 8g. Zakupiłam je w drogerii internetowej sklepu eBUTIK.pl. Obie maseczki kosztowały około 3 zł. Stwierdziłam, że ta taką cenę warto je wypróbować, więc już nie przedłużając, zapraszam do dalszego czytania.



BIELENDA VEGAN MUESLI MASECZKA + PEELING 2W1 NAWILŻAJĄCO-OCZYSZCZJĄCA


Bielenda Vegan Muesli Maseczka + Peeling 2w1 nawilżająco - oczyszczająca 8g


OPIS PRODUCENTA



Bielenda Vegan Muesli Maseczka + Peeling 2w1 nawilżająco - oczyszczająca 8g



KONSYSTENCJA



Bielenda Vegan Muesli Maseczka + Peeling 2w1 nawilżająco - oczyszczająca 8g



MOJA OPINIA


Bielenda Vegan Muesli Maseczka + Peeling 2w1 nawilżająco - oczyszczająca 8g ma konsystencję kremową, koloru białego. Zawiera mniejsze i większe ziarenka ciemno brązowego koloru. Zapach jest intensywny, czuć wiele  różnych zbóż, niezbyt przypadł mi on do gustu.  Podczas peelingującego masażu czułam się tak jakbym masowała twarz zwykłym kremem, bo prawie w ogóle nie było czuć drobinek. Lepiej sprawdził się jako maseczka. Kiedy miałam ją na twarzy nic mnie nie piekło ani nie szczypało. Moja skóra była po niej nawilżona, wygładzona i zmniejszyły się pory. Nie była to najgorsza maseczka, jaką miałam, ale zdecydowanie lepiej sprawdza się u mnie krem do twarzy z tej linii, o którym piszę TUTAJ




Bielenda Black Sugar Detox Maska+Peeling 2w1 detoksykująco-oczyszczająca 8g



OPIS PRODUCENTA




KONSYSTENCJA



Bielenda Black Sugar Detox Maska+Peeling 2w1 detoksykująco-oczyszczająca 8g



MOJA OPINIA



Bielenda Black SugarDetox Maska+Peeling 2w1 detoksykująco-oczyszczająca 8g ma konsystencję żelową, koloru jasnobrązowego. Peeling zawiera mniejsze przezroczyste ziarenka i większe ciemniejsze. Zapach ma piękny orzeźwiający, słodki, czuć przyjemny cukier trzcinowy. Ze względu na ten zapach masowanie twarzy tym peelingiem  to sama przyjemność. Jednak czułam się tak, jakbym myła twarz żelem, a nie peelingiem. Ziarenka tego peelingu są bardzo delikatne więc mam nawet wątpliwości czy poradziły sobie dobrze z martwym naskórkiem. Jako maseczka w trakcie aplikacji nic mnie nie piekło ani nie szczypało. Po 15 minutach zmyłam ją. Wydaje mi się, że moja twarz nie była po tej maseczko-peelingu wystarczająco oczyszczona, bo nadal zaczęły pojawiać się nowe niedoskonałości. Pozytywnych zmian na mojej twarzy niestety nie zauważyłam.


 

PODSUMOWANIE 



Obie masko-peelingi wystarczyły na dwie aplikacje i lepiej sprawdziły się u mnie jako zwykle maseczki, bo ich drobinki były słabo wyczuwalne  i dały podobne efekty. Nie zastosuję już ich jako peelingi, gdyż prawie wcale ich nie przypominają. Jeśli do którejkolwiek maseczko-peelingu jeszcze kiedyś wrócę to będzie to Bielenda Black Sugar Detox Maska+Peeling 2w1detoksykująco-oczyszczająca 8g że względu na piękny zapach.

 

A Wy znacie te maseczko-peelingi?


Your Natural Side Olej z pestek moreli

Dzisiaj przedstawię Wam kolejny ciekawy naturalny olejek z pestek smacznych owoców, z którym nie miałam wcześniej styczności. Jego marka jes...

Popular Posts