Czy któraś z Was kupiła sobie kiedyś kosmetyk, którego nie używała przez długi czas i czekała na ten odpowiedni da niego moment? Ja właśnie tak miałam z kremowym Masłem do ciała z naturalnym masłem Karite (Shea) z firmy Bielenda z linii Vegan friendly. Nie używałam go, ponieważ miałam inne balsamy do ciała, którymi się smarowałam. Stwierdziłam, że dzisiaj go wypróbuję i podzielę się wami moją opinią.
![]() |
BIELENDA VEGAN FRIENDLY kremowe masło do ciała na naturalnym masłem karite 250 ml, zakupione w HEBE za 15,99zł |
Jego główne składniki to: masło shea, naturalne kwasy omega 3-6 i witamina E. Dzięki nim skóra jest doskonale natłuszczona, nawilżona i uelastyczniona. Masło zmiękcza i koi oraz przywraca skórze właściwą kondycję, miękkość i gładkość. Oprócz tego jego główne składniki działają przeciwzmarszczkowo, chronią przed przed promieniami UV i przedłużają opaleniznę. Masło to będzie idealnym kosmetykiem dla mnie przez kilka następnych miesięcy, ponieważ lubię się opalać i zależy mi na tym żeby moja skóra zachowała jak najdłużej swoją opaleniznę.
Masło do ciała z firmy Bielenda ma delikatny zapach, w sam raz dla osób, które nie lubią intensywnych zapachów. Idealnie przyda się w upalne dni, kiedy to mocne zapachy wydają się duszące. Można się nim smarować codziennie. Mam po nim bardzo gładką i miękką skórę, jednak do zapachu muszę się przyzwyczaić, ponieważ moje poprzednie masła i balsamy do ciała miały mocniejszy i bardziej intensywny zapach.
![]() |
Masło ma biały kolor, mimo gęstej konsystencji łatwo się rozprowadza na skórze. |
![]() |
Jestem ciekawa czy to Masło sprawdzi się w przedłużaniu mojej opalenizny... Mam nadzieję, że tego lata będę miała miej oparzeń słonecznych, ponieważ często zapominam o typowych kremach do opalania z filtrem. Masło do ciała Bielenda Vegan Friendly, a także szeroki wybór innych produktów do pielęgnacji dostępnych z tej linii znajdziesz TUTAJ. |