Translate

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Purederm. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Purederm. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 1 grudnia 2022

Denko Listopad 2022

Nadszedł już grudzień, a ja kolejny raz nie zaopatrzyłam się w kalendarz adwentowy, ale to nic może za rok się uda... Na szczęście jak co miesiąc sumiennie przygotowałam dla Was moje zużycia z zeszłego miesiąca. Niektóre produkty sprawdziły się u mnie świetnie, do innych nie planuję już powrotu. Zresztą zobaczcie sami!


Denko 2022

SUCHE SZAPMONY


Batiste Suchy szampon twilling peony&vanilla starry, Batiste fruity&cheeky cherry
Batiste Suchy szampon twilling peony&vanilla starry, jak i jego mniejsza wersja fruity&cheeky cherry miały piękne zapachy i sprawdziły się u mnie świetnie. Tym razem oprócz standardowego opakowania suchego szamponu, postanowiłam też zaopatrzyć się też w mniejsze. Powiem Wam, że jest to bardzo dobre rozwiązanie, bo bez problemu mieścił się w mojej torebce i mogłam odświeżać włosy w każdej chwili. Bardzo podobało mi się w tych szamponach to, że nie zostawiały białego proszku na włosach. Zawsze chętnie będę wracać do suchych szamponów z Batiste. 

OCZYSZCZANIE TWARZY


Ziaja liście manuka tonik zwężający pory, Avon, Krem-żel do mycia twarzy z wyciągiem z aloesu i imbiru 3 w 1
Ziaja liście manuka tonik zwężający pory. Bardzo dobry tonik, idealnie, przygotowywał moją skórę twarzy po umyciu żelem, do dalszych etapów pielęgnacji. Być może jeszcze kiedyś do niego wrócę. Avon, Krem-żel do mycia twarzy z wyciągiem z aloesu i imbiru 3 w 1 bardzo mnie zaskoczył swoim świetnym działaniem, bo nie spodziewałam się po nim cudów, więc będę bardzo miło wspominać ten krem-żel. Recenzja tutaj.

PERFUMY


BI-ES VICTORIA woda perfumowana damska
BI-ES VICTORIA woda perfumowana damska jest wodą w bardzo oryginalnym opakowaniu. Ich zapach jest ładny słodki, ale jakoś strasznie nie podbił mojego serca. Jak przystało na perfumy za około 20 zł, ich zapach nie utrzymywał się zbyt długo. Recenzja tutaj

PRZECIĘTE TUBKI


Revuele Hydralift Hyaluron krem-fluid do twarzy na noc, Fluff krem do rąk Brzoskwinia  
Revuele Hydralift Hyaluron krem-fluid do twarzy na noc niestety nie sprawdził się u mnie zbytnio, kiedy smarowałam nim twarz na noc, rano budziłam się z pryszczami. Tym sposobem musiałam go odstawić i wykorzystałam go jako krem do rąk, jak widać, lepiej sprawdził się jako krem do rąk, bo nawet przecięłam tubkę, żeby zużyć go do końca. Recenzja tutaj. Fluff krem do rąk Brzoskwinia był moim ulubieńcem wśród kremów do rąk, bo pięknie pachniał i świetnie działał. Jestem właśnie w trakcie testowania bananowej wersji. Recenzja tutaj.

DOMOWE SPA


PUREDERM Rozgrzewająca maseczka do stóp, ON LINE OL SENSES peeling do ciała 
PUREDERM Rozgrzewająca maseczka do stóp w postaci skarpetek jest idealnym produktem jeśli chce się rozgrzać i jednocześnie odżywić skórę stóp. Tak więc tej zimy zamierzam zaopatrzyć się jeszcze w kilka par. Recenzja tutaj. Z kolei ON LINE OL SENSES peeling do ciała, fajnie się u mnie sprawdził, ale bardziej jako żel pod prysznic, bo niestety jako peeling był kiepski... Recenzja tutaj.  

JEDNORAZÓWKI 


Puorella nawilżająca maska do twarzy, Orjena maska w płachcie z mleczkiem pszczelim, Balsam do ciała Bielenda Matcha Bluberry
Puorella nawilżająca maska do twarzy, jak i Orjena maska w płachcie z mleczkiem pszczelim bardzo fajnie się u mnie sprawdziły, odżywiły moją cerę, sprawiły, że była ona miękka i gładka i ogólnie poprawiły jej stan. Obie maski w działaniu były bardzo podobne, być może jeszcze do nich wrócę. Z kolei próbka balsamu do ciała Bielenda Matcha Bluberry wystarczyła mi na niecałe jedno użycie, tak fajnie nawilżył moją skórę, że myślę, że warto oglądać się w drogeriach za większym opakowaniem


I to będzie na tyle. Jak widzicie, w tym roku, już drugi raz z rzędu postanowiłam wziąć udział w Advent Blog Calendar 2022. Codziennie będę dodawać po jednym z moich ulubionych blogów, więc zwracajcie na niego uwagę, być może zobaczycie swoje adresy blogów na liście obok.

Miałyście coś z mojego denka? Który z produktów zaciekawił Was najbardziej?

niedziela, 13 listopada 2022

PUREDERM Rozgrzewająca maseczka do stóp w postaci skarpetek

Dzisiaj opowiem o bardzo ciekawym produkcie, który miałam okazję użyć po raz pierwszy. Wspominałam o nim w moim poprzednim poście o zakupach. Pisałam o tym, że bardzo mocno potrafi on rozgrzać, jeśli jesteście ciekawi więcej na jego temat, to zapraszam na recenzję!


PUREDERM Rozgrzewająca maseczka do stóp w postaci skarpetek
PUREDERM Rozgrzewającą maseczkę do stóp w postaci skarpetek kupiłam w Hebe za 12,99 zł. Regularna cena tej maseczki to 15,99 zł. Ma ona działanie kojące, natłuszczające, odżywcze, wygładzające i regenerujące. Jest to produkt testowany dermatologicznie, którego trwałość to tylko miesiąc od otwarcia. 

OPIS PRODUCENTA


PUREDERM Rozgrzewająca maseczka do stóp w postaci skarpetek
Na opakowaniu PUREDERM Rozgrzewającej maseczki do stóp w postaci skarpetek w bardzo dokładny sposób zostało opisane działanie tego produktu za sprawą takiego składnika aktywnego, jakim jest olejek arganowy. Na opakowaniu został również zawarty sposób użycia, środki ostrożności oraz skład.

SKŁAD


PUREDERM Rozgrzewająca maseczka do stóp w postaci skarpetek

JAK WYGLĄDA W ŚRODKU


PUREDERM Rozgrzewająca maseczka do stóp w postaci skarpetek
Po wyjęciu z opakowania PUREDERM Rozgrzewającej maseczki do stóp w postaci skarpetek można zauważyć, że mają one postać srebrnej folii. Można poczuć bardzo ładny delikatny zapach esencji znajdującej się w środku. Takie skarpetki należy założyć na stopy i odczekać tyle, ile zaleca producent, czyli 20-30 minut. 

MOJA OPINIA


PUREDERM Rozgrzewająca maseczka do stóp w postaci skarpetek
Kiedy założyłam PUREDERM Rozgrzewającą maseczkę do stóp w postaci skarpetek, z początku, zamiast rozgrzewać, chłodziła moje stopy. Jednak z każdą chwilą czuć było coraz to większe ciepło. Po około 10 minutach skarpetki te nawet zaczęły lekko parzyć, ale to nic, bo ja lubię takie ciepełko. Dzielnie odczekałam 30 minut. Po wyciągnięciu stóp ze skarpetek początkowo skóra mnie piekła i wyglądała tak, jakby długi czas była w wodzie. Esencja znajdująca się w środku wolno się wchłaniała więc lepiej używać tej maski na noc (dobrze, że wtedy właśnie jej użyłam). Po wyjęciu stóp ze skarpetek przez długi, czyli około godziny moje stopy były rozgrzane. Z czasem, jak esencja już się wchłonęła w skórę, stopy stały się gładkie i miękkie. Nie wiem, jakby ta maseczka sprawdziła się na silnie zrogowaciałych stopach, bo moje nie były w najgorszym stanie, mogę powiedzieć, że skarpetki te są idealne dla odżywienia, regeneracji stóp i podtrzymania ich dobrej kondycji. Polecam tę maskę przed wielkim wyjściem lub wtedy, kiedy macie zmarznięte stopy, z pewnością je rozgrzeje i przy okazji odżywi skórę stóp.


Miałyście PUREDERM Rozgrzewającą maseczkę do stóp w postaci skarpetek?
Używacie takich rozgrzewających produktów?

czwartek, 10 listopada 2022

Zakupy z Hebe

Dawno nie chwaliłam się Wam moimi zakupami, bo tak zatraciłam się w recenzjach, że nawet nie myślałam o nich, a co jakiś czas w dziwny sposób kosmetyków mi przybywało... Panujące ostatnio promocje w Hebe bardzo zachęciły minie do kolejnych zakupów, które Wam dzisiaj prezentuję. Zatem zapraszam do czytania!


Zakupy z Hebe 
Wśród moich zakupów są głównie produkty do pielęgnacji ciała i twarzy. Niektóre z nich trafiły się w na prawdę niskich cenach, bo aż o 50% taniej, albo i więcej. Niektóre z nich kupiłam spontanicznie, a na niektóre polowałam już długi czas, aż w końcu podjęłam decyzję, że to już jest ten czas, aby je kupić. Tak więc zobaczcie, co przybyło mi do testowania!

Skin79 Super+ Orange krem BB do twarzy dla cery poszarzałej, tłustej, przebarwionej SPF50, 7 g


Skin79 Super+ Orange krem BB do twarzy dla cery poszarzałej, tłustej, przebarwionej SPF50, 7 g
Skin79 Super+ Orange krem BB do twarzy dla cery poszarzałej, tłustej, przebarwionej SPF50, 7 g kupiłam za 11,99 zł, normalnie kosztuje. 19,99z. Kupiłam ten krem spontanicznie, bo ostatnio zaczęłam używać kremów BB, dlatego rzucił mi się on przypadkiem w oczy. Do jego zakupu zachęciła mnie niska cena i wysoki filtr UV, jak się u mnie dobrze sprawdzi, to kupię go też latem. Trochę tylko jestem zawiedziona jego małą pojemnością.

Natural Moments By Organique Red Currant, kremowy mus do ciała


Natural Moments By Organique Red Currant, kremowy mus do ciała, 200 ml
Natural Moments By Organique Red Currant, kremowy mus do ciała, 200 ml kupiłam za 11,99 zł, normalnie kosztuje 39,99 zł. Ten mus już ponad rok widniał na mojej liście ulubionych, więc kiedy zobaczyłam, że jest prawie 70% tańszy niż normalnie, to nie mogłam go nie kupić! Żałuję tylko, że jak na produkt do pielęgnacji ciała ma tak małą pojemność, bo intuicja mi mówi, że bardzo go polubię.

REVUELE serum do twarzy z kolagenem


REVUELE serum do twarzy z kolagenem, 30 ml
REVUELE serum do twarzy z kolagenem, 30 ml kupiłam za 15,59 zł, normalnie kosztuje 25,99 zł. Już długi czas polowałam na to serum, wiele razy już je widziałam w promocji, ale jakoś nie dodawałam go do koszyka, bo zawsze zamiast niego rzucał mi się w oczy ciekawszy tego typu produkt. W końcu poczułam, że to jest już ten czas, aby w końcu go wypróbować, jak znowu pojawił się w promocji. Czy poradzi sobie z moimi pierwszymi oznakami starzenia się?

SORAYA GLAM OILS regenerujący krem-maska do twarzy na noc


SORAYA GLAM OILS regenerujący krem-maska do twarzy na noc, 50 ml
SORAYA GLAM OILS regenerujący krem-maska do twarzy na noc, 50 ml kupiłam za 9,59 zł, normalnie kosztuje 15,99 zł. Ten krem zauważyłam całkiem niedawno. Jego składniki aktywne, piękna szata graficzna i niska cena w promocji zaważyły na tym, że go kupiłam. Użyłam go już trzy razy i mogę powiedzieć tyle, że moja skóra jest po nim fajnie zmatowiona i  odpowiednio nawilżona, a jego konsystencja jest fajna i lekka. Więcej opowiem o nim w recenzji.

REVUELE VITANORM C ENERGY nawilżający tonik do twarzy


REVUELE VITANORM C ENERGY nawilżający tonik do twarzy, 200 ml 
REVUELE VITANORM C ENERGY nawilżający tonik do twarzy, 200 ml kupiłam za 7,79 zł, normalnie kosztuje 12,99 zł. Zauważyłam go niedawno, bo właśnie kończy mi się tonik, więc zaczęłam szukać jego godnego zastępcę. Ten tonik zachęcił mnie do kupna swoją niską ceną, witaminą C w składzie i masą pożywnych opinii. Zobaczymy, czy moja opinia też taka będzie.

PUORELLA nawilżająca maska do twarzy - aloes 


PUORELLA nawilżająca maska do twarzy - aloes, 21 g 
PUORELLA nawilżającą maskę do twarzy - aloes, 21 g kupiłam za 2,99 zł normalnie kosztuje 4,99 zł. Oczywiście podczas zakupów, zawsze zwracam uwagę na maseczki do twarzy i musiałam kupić co najmniej jedną. Nie miałam jeszcze maseczek Puorelli, więc jestem bardzo ciekawa jej działania.

PUREDERM rozgrzewająca maska do stóp w postaci skarpetek, 1 para


PUREDERM rozgrzewająca maska do stóp w postaci skarpetek, 1 para
PUREDERM rozgrzewającą maskę do stóp w postaci skarpetek, 1 para kupiłam za 12,99 zł, normalnie kosztuje 15,99 zł. Bardzo zaciekawiła mnie ta maska, bo jestem strasznym zmarzluchem, więc postanowiłam ją kupić i od razu użyć. Oczywiście niebawem pojawi się recenzja, teraz mogę powiedzieć tylko tyle, że maska ta faktycznie mocno rozgrzewa stopy!

BIELENDA BODY COCTAIL Regenerujący Balsam do ciała Blue Matcha Blueberry


BIELENDA BODY COCTAIL Regenerujący Balsam do ciała Blue Matcha Blueberry
BIELENDA BODY COCTAIL Regenerujący Balsam do ciała Blue Matcha Blueberry próbka, którą dostałam za darmo. Oczywiście już zdążyłam ją całą zużyć i mogę powiedzieć tyle, że wystarczyła mi na połowę ciała, ma fajną lekką konsystencję, dobrze nawilża skórę i przyjemnie pachnie. Warto oglądać się za standardowym opakowaniem.

I to będzie na tyle...


Miałyście któryś z tych kosmetyków? Jak się u Was sprawdził?

Który z kosmetyków zaciekawił Was najbardziej i którego recenzji oczekujecie w pierwszej kolejności?

czwartek, 1 lipca 2021

Denko czerwiec 2021

W końcu nadszedł lipiec, czyli mój miesiąc, bo mam w nim urodziny. Jak co roku będę zasypana prezentami w postaci kosmetyków (które w większości sama sobie wybrałam), więc na pewno będziecie mieli o czym czytać na moim blogu, mimo że ostatnio z aktywnością na nim u mnie słabo. Piękna pogoda niestety nie zachęca do siedzenia przed laptopem... Na szczęście znalazłam trochę czasu, aby zaprezentować Wam moje czerwcowe zużycia zanim zacznę się chwalić lipcowymi nowościami, tak więc zapraszam do czytania! 



PIELĘGNACJA TWARZY



Be Beauty Węglowa maseczka do twarzy, Purederm kolagenowa maseczka pod oczy, Maseczka ze śluzem ślimaka, AVON Planet Spa Maseczka Aromaterapia z lawendą i rumiankiem, Ziaja liście manuka tonik zwężający pory

Be Beauty Węglowa maseczka do twarzy. Chyba piszę o niej w każdym moim wpisie o denku, więc powiem krótko, bardzo dobrze się u mnie sprawdza i myślę, że w kolejnym denku też ją zobaczycie. 

Purederm kolagenowa maseczka pod oczy. Bardzo dobre działanie, to już moje nie pierwsze opakowanie, ale na tę chwilę chyba ostatnie, bo chociaż efekty były po niej dobre, to w trakcie aplikacji skóra mnie trochę szczypała, co nie zdarzało mi się podczas używania wcześniejszych opakowań...  Na tę chwilę raczej odpuszczę sobie zakupu kolejnego. Recenzja TUTAJ 

Maseczka ze  śluzem ślimaka. Świetne działanie, płachta w miarę dobrze przylega do twarzy. Na pewno jeszcze kiedyś kupię.

AVON Planet Spa Maseczka Aromaterapia z lawendą i rumiankiem. Nienajgorsza maseczka, ale też nie najlepsza jaką miałam, nic wielkiego nie zdziałała na mojej twarzy podczas snu, równie dobrze mogłam smarować się zwykłym kremem na noc. Już jej nie kupię. Recenzja TUTAJ

Ziaja liście manuka tonik zwężający pory. Bardzo dobry tonik, idealnie, przygotowywał moją skórę twarzy po umyciu żelem, do dalszych etapów pielęgnacji. Bardzo lubię toniki z tej marki i spodziewajcie się niebawem recenzji jednego z nich. 


PIELĘGNACJA CIAŁA


Bielenda Japan Beauty Japoński krem do ciała Neroli+Zielona herbata, Venus olej rycynowy

Bielenda Japan Beauty Japoński krem do ciała Neroli+Zielona herbata. Piękny zapach,  świetne działanie! Na pewno jeszcze kupię, jak nie ten to inny wariant zapachowy. Recenzja TUTAJ

Venus olej rycynowy. Wielofunkcyjny olejek, stosowałam go aby przyśpieszyć porost brwi, odżywić rzęsy, a czasami olejowałam nim włosy, ale niestety nie byłam w tym systematyczna, więc niewiele mi na to pomógł. Za to odkryłam (jak już pozostało mi tylko 1/3 tego olejku), że świetnie się sprawdza jako produkt do demakijażu! Bardzo dobrze rozpuszcza mocny makijaż (nie wiem jak wodoodporny) i przy tym pielęgnuje skórę wokół oczu, od teraz tylko za takiego typu produktami do demakijażu będę się rozglądać. 


PIELĘGNACJA DŁONI


NIUQI Krem do rąk, NIUQI Peeling do rąk

NIUQI Krem do rąk. Piękny zapach, świetne działanie, idealny na zimę. Recenzja TUTAJ

NIUQI Peeling do rąk. Piękny kawowy pobudzający zapach, jeszcze lepsze działanie. Recenzja TUTAJ


PIELĘGNACJA STÓP


Be Beaty skarpetki złuszczające do stóp, Avon Foot Works Nawilżający krem do stóp

Be Beaty skarpetki złuszczające do stóp. Bardzo dobre działanie, poprawiły kondycję moich stóp, które są teraz gładkie, stosowałam je ponad miesiąc temu i zapomniałam już co to jest szorstka skóra na piętach. Recenzja TUTAJ

Avon Foot Works Nawilżający krem do stóp. Bardzo ładny zapach, świetne działanie. Ogólnie produkty z Avonu to moje obowiązkowe produkty do pielęgnacji stóp, więc na pewno do tego kremu wrócę, a jak nie do niego, to  do innego z tej marki. Recenzja TUTAJ.


KĄPIEL


Bielenda Exotic Paradise Nawilżający Peeling Cukrowy z sokiem z melona, Tessori Hamman żel pod prysznic

Bielenda Exotic Paradise  Nawilżający Peeling Cukrowy z sokiem z melona. Piękny zapach, dobre działanie. Bardzo lubię peelingi z tej serii, ale póki co najbardziej polubiłam się z wersją z pitają. Tego wariantu zapachowego już nie kupię, mimo, że był fajny, ale zamierzam jeszcze przetestować teraz wersję z papają. Recenzja TUTAJ

Tessori Hamman żel pod prysznic. Bardzo ładny orientalny zapach, bardzo dobre działanie i piękne oryginalne opakowanie. Być może jeszcze kupię, jak nie ten to inny z tej marki w równie pięknym opakowaniu i mam nadzieję, że z tak dobrym działaniem. Recenzja TUTAJ


WŁOSY


Hair in Balance By Only Bio Peeling do skóry głowy. Bardzo fajny peeling, Nacomi Słodkie Migdały szampon do włosów o działaniu wygładzającym z olejem ze słodkich migdałów

Hair in Balance By Only Bio Peeling do skóry głowy. Bardzo fajny peeling, świetne działanie, ale jakoś nie czuję potrzeby do niego wracać, Może dlatego, że brak mi czasu na tego typu zabiegi pielęgnacyjne. Może kiedyś jeszcze do niego wrócę. Recenzja TUTAJ

Nacomi Słodkie Migdały szampon do włosów o działaniu wygładzającym z olejem ze słodkich migdałów. Bardzo dobrze oczyszcza skórę głowy oraz włosy. Nie zaszkodził moim włosom i ogólnie nie był zły, ale już go nie kupię, bo stosuję obecnie szampon, który sprawdza się u mnie lepiej. Recenzja TUTAJ


MAKIJAŻ


Lirene matujący podkład do twarzy, Lirene matujący podkład do twarzy, Eveline eyeliner, Eveline serum powiększający usta z kwasem hialuronowym.

Lirene matujący podkład do twarzy. Działanie poprawne, trochę poprawiał wygląd cery, ale ogólnie słabe krycie, a po jakimś czasie cera zaczyna się świecić, więc nie obejdzie się bez bibułek matujących. Nie kupię ponownie. Recenzja TUTAJ

Eveline Tusz do rzęs z olejkiem argonowym. Fajna silikonowa szczoteczka, dobrze podkreśla rzęsy, ale nie wydłuża ich, ani nie pogrubia. Dobry do codziennego makijażu, ale już raczej nie kupię go, będę polować na inne tusze do rzęs z tej marki. 

Eveline eyeliner. Świetny, trzyma się na powiekach przez cały dzień, nie rozmazuję się, ani nie kruszy, jest bardzo wydajny i ma fajny pędzelek, którym zawsze udawało mi się narysować w miarę równe linie. Na pewno go jeszcze kupię.

Eveline serum powiększający usta z kwasem hialuronowym. Bardzo fajne serum, świetnie podkreśla usta i sprawia, że są bardziej pełne. Nadaje ładny wyrazisty kolor, oprócz tego świetnie nawilża usta na wiele godzin. Szkoda, że nie jest już dostępny w drogeriach, do których chodzę, ani nie widzę go już nawet na Allegro, a szkoda, bo jeszcze kiedyś bym do niego wrócił... 


I to będzie na tyle.

Miałyście coś z mojego denka?

Co z powyższych kosmetyków zaciekawiło Was najbardziej? 


środa, 2 grudnia 2020

Denko listopad 2020

Skończył się listopad i mamy już długo wyczekiwany grudzień. Miejscami zrobiło się biało na dworze, przez co czuć już powoli święta. Jednak nie o świętach będzie dzisiejszy post, a o czymś, o czym piszę co miesiąc. Tak, dobrze przeczytaliście tytuł tego wpisu, dzisiaj przedstawię Wam moje zużycia kosmetyczne. Więc nie przedłużając, zapraszam do dalszego czytania (bo trochę się tego się nazbierało).



Pod spodem znajdują się krótkie opisy kosmetyków, które już wcześniej były przeze mnie zrecenzowane, dlatego nie rozpisywałam się zbytnio na ich temat, oczywiście umieściłam odnośniki do stron z recenzjami, jeśli jesteście zainteresowani ich szczegółowym opisem. Są też krótkie recenzje kosmetyków, których uznałam, że nie ma sensu robić ich szczegółowych recenzji. Począwszy, tradycyjnie od kosmetyków do twarzy biorę się, w końcu za prezentację moim zużyć tego miesiąca. 



TWARZ


Bielenda Black Sugar Detox krem do twarzy, PILATEN MASKA NA USTA KOLAGENOWA, PUREDERM, kolagenowa maseczka pod oczy

Bielenda Black Sugar Detox krem do twarzy. Ciężko mi opisać ten krem, bo użyłam go tylko raz, gdyż jest to tylko próbka, ale po tym jednym razie uważam, że ma on bardzo fajną, lekką konsystencję i przyjemny zapach. Po jednym użyciu mogę tylko tyle stwierdzić, że  moja skóra była w dobrej kondycji, więc może kiedyś zaopatrzę się w większą wersję tego kremu i napiszę więcej na jego temat.

PILATEN MASKA NA USTA KOLAGENOWA. Bardzo byłam zadowolona z tej maski, jest tania i bardzo skuteczna. Na pewno jeszcze ją kiedyś kupię. Recenzja TUTAJ.

PUREDERM, kolagenowa maseczka pod oczy. Uwielbiam te maseczki. Maskują moje worki i cienie pod oczami. To już moje drugie opakowanie i z pewnością nie ostanie, tylko jedna rzecz mi się nie spodobała... Nie wiem jak to się stało, ale mimo 30 sztuk płatków, miałam w opakowaniu nieparzystą liczbę. Recenzja TUTAJ.


Bielenda Black Sugar DetoxMaska+Peeling 2w1 detoksykująco-oczyszczająca i Bielenda Vegan Muesli Maseczka+Peeling 2w1 nawilżająco-oczyszczająca, Eveline błyskawiczna maseczka wygładzająca, Cień maseczka słoneczne mango, Cien nawilżająca maseczka.

Bielenda Black Sugar DetoxMaska+Peeling 2w1 detoksykująco-oczyszczająca i Bielenda Vegan Muesli Maseczka+Peeling 2w1 nawilżająco-oczyszczająca. Za bardzo nie będę zdradzać szczegółów o tych masczko-peelingach, bo jestem w trakcie szykowania dla Was recenzji... Tak więc czekajcie cierpliwie.

Eveline błyskawiczna maseczka wygładzająca. Konsystencja kremowa, koloru białego, zapach przyjemny łagodny. W trakcie aplikacji nic nie szczypało ani nie piekło. Użyłam jej schłodzonej wcześniej w lodówce zamiast kremu na noc. Rano moja skóra była w miarę wygładzona, mniej widoczne były zmarszczki ale niestety pojawiły się drobne niedoskonałości (nie wiem czy to za sprawą tej maseczki). Maskę kupię ponownie tylko jeśli znowu będzie w promocji.

Cień maseczka słoneczne mango. Byłam pewna, że spodoba mi się jej zapach, ale niestety kojarzył mi się z jakimś detergentem... Konsystencja kremowa, koloru żółtego. W trakcie aplikacji czułam lekkie pieczenie ale dało się przeżyć. Użyłam jej na noc zamiast kremu do twarzy. Rano moja skóra była taka sama jak przed jej użyciem, dobrze, że nie było żadnych negatywnych zmian.

Cien nawilżająca maseczka. Konsystencja kremowa, koloru żółtego, zapach łagodny przyjemny. W trakcie aplikacji czułam lekkie pieczenie. Wystarczyła mi na dwie aplikacje (może dlatego, że użyłam ją tylko na twarz). Moja skóra była po niej odpowiednio nawilżona, gładka i miękka. Możliwe, że maskę kupię ponownie, ale nie będę jej jakoś specjalnie szukać.


CIAŁO


Nivea Black and White antyperspirant w kulce, Hebe cosmetisc krem do rąk w piance, COSMEPICK STRAWBERRY&BASIL masło do ciała z truskawką i bazylią, AVON, Planet Spa, Głęboko oczyszczający scrub do ciała z minerałami z Morza Martwego

Nivea Black and White antyperspirant w kulce. Zabezpiecza moja skórę przed nieprzyjemnym zapachem przez cały dzień, nie brudzi ubrań, nie pozostawia mokrych plam pod pachami (chyba, że mam bardzo stresujący dzień). Ogólnie jestem z niego zadowolona i jestem już w trakcie używania kolejnego takiego samego antyperspirantu.

Hebe cosmetisc krem do rąk w piance. Intensywna regeneracja. Zużyłam go bardzo szybko, może dlatego, że stoi na mojej szafce nocnej. Odpowiednio nawilża ręce, tylko zapach mógłby mieć ładniejszy. Ogólnie jestem z niego zadowolona. Recenzja TUTAJ.

COSMEPICK STRAWBERRY&BASIL masło do ciała z truskawką i bazylią. Cieszę się, że już mi się skończyło to masło, bo już nie mogłam się doczekać kiedy je zużyję. Skóra po nim się lepi, świeci i czuć sztuczny zapach, ale przynajmniej nawilżenie jest dobre, Już więcej nie kupię tego masła. Recenzja TUTAJ.

AVON, Planet Spa, Głęboko oczyszczający scrub do ciała z minerałami z Morza Martwego. Miałam po nim piękną, miękką skórę. Uwielbiam jego grube drobinki, które przyjemnie masowały ciało. Jednak zawiodłam się trochę na zapachu, który przypominał męskie perfumy i w dodatku był bardzo intensywny. Jego recenzja TUTAJ.



WŁOSY 


Schwarzkopf Schauma Szampon do włosów Moc Keratyny, BIOELIXIRE Jedwab +witamina A

Schwarzkopf Schauma Szampon do włosów Moc Keratyny. Jest to szampon przeznaczony do włosów suchych  i  łamliwych. Konsystencja tego szamponu nie jest za rzadka ani za gęsta, ma kolor lekki fioletowy. Zapach jest intensywny ale przyjemny (nie wiem do czego go porównać). Dobrze się pieni i rozprowadza na włosach oraz skórze głowy. Włosy po nim są lekkie i miękkie, nie zauważyłam żadnych pozytywnych zmian w układaniu. Zniszczenia są mniej widoczne, a włosy lśniące. Jednak niestety aby je rozczesać musiałam wspomóc się dodatkowymi odżywkami ułatwiającymi rozczesywanie. Może jeszcze kiedyś sięgnę po ten szampon, ale jakoś specjalnie nie będę go szukać. 

BIOELIXIRE Jedwab +witamina A. Bardzo fajnie nawilżał suche końcówki. Mimo pojemności tylko 20 ml wystarczył mi na kilka miesięcy, ale to tylko dlatego, że używałam go wtedy kiedy sobie o nim przypomniałam. Wymyśliłam fajny sposób na to, kiedy jedwab był już na wykończeniu i nie chciał wylatywać z buteleczki: końcówki włosów wkładałam do do buteleczki i wyjmowałam je nasączone olejkiem, który rozprowadzałam palcami po reszcie końcówek. Może jeszcze kiedyś wrócę do tego jedwabiu jak przypadkiem spotkam go przecenionego w jakiejś drogerii.



 MAKIJAŻ 


Avon wydłużający tusz do rzęs, RIMMEL LONDON LASTING rozświetlający korektor płynny, Avon True kredka do oczu Blodest Black, Podkład matująco-wygładzający podkład do twarzy, AA Make Up, Hean Banana LUXURY puder, Płatki kosmetyczne Cashmir beauty

Avon wydłużający tusz do rzęs. Bardzo fajnie wydłuża rzęsy, które po pomalowaniu nim są ładne przez cały dzień. Idealnie je rozdziela i wydłuża (mógłby je jeszcze trochę bardziej pogrubiać). Na tę chwilę nie planuję do niego powrotu, bo używam w tej chwili fajniejszych tuszy, ale mimo to byłam z niego zadowolona.

RIMMEL LONDON LASTING rozświetlający korektor płynny. Jeden z najfajniejszych korektorów jakie kiedykolwiek miałam. Zakrywa idealnie cienie pod oczami i inne niedoskonałości. Jest trwały, kryje nawet przez cały dzień i idealnie dopasowuje się do koloru skóry. Na pewno jeszcze kiedyś do niego wrócę.

Avon True kredka do oczu Blodest Black. uwielbiam kredki do oczu z tej linii, na szczęście po zużyciu jej zaopatrzyłam się już w kolejną. Kredka ta ma piękny, głęboki czarny kolor, jest trwała, nawet powiedziałabym, że wodoodporna i utrzymuje się na powiekach przez cały dzień. Chyba jeszcze nigdy nie byłam po niej rozmazana!

Podkład matująco-wygładzający podkład do twarzy, AA Make Up. Nie był to niestety podkład, do którego będę wracać... Twarz po nim zawsze była matowa ale tylko przez 1-2 godziny, w późniejszych godzinach było już tylko coraz to większe świecenie i coraz to mniejsze krycie. Recenzja TUTAJ. 

Hean Banana LUXURY puder. Ostatnio bardzo polubiłam pudry sypkie, między innymi ten. Dobrze matuje on cerę i pozostawia ją matową na długo, jednak niestety nie na cały dzień. Byłam nawet zadowolona z tego pudru i może jeszcze kiedyś do niego wrócę. 

Płatki kosmetyczne Cashmir beauty. Niczym szczególnym się nie wyróżniały od innych płatków, jakie miałam do tej pory. Idealnie chłoną kosmetyki i nie podrażniają skóry.


***


Podsumowując, największym bublem zużyć tego miesiąca okazał się COSMEPICK STRAWBERRY&BASIL masło do ciała z truskawką i bazylią. Do reszty może jeszcze wrócę, do niektórych już nie. Najlepszym odkryciem z wyżej wymienionych kosmetyków jest PILATEN MASKA NA USTA KOLAGENOWA i to do niej na pewno jeszcze wrócę i to nie raz. Zamierzam jeszcze wypróbować inne tego typu maski na usta.

I to będzie na tyle...


Miałyście któryś z tych kosmetyków?

Który z nich najbardziej Was zainteresował?


środa, 4 listopada 2020

PUREDERM, kolagenowa maseczka pod oczy

Wczesne wstawanie i niewysypianie się niestety źle wpływa na wygląd skóry wokół oczu. Bardziej widoczne są wtedy cienie, drobne zmarszczki, a czasami nawet worki pod oczami. W tej sytuacji istnieją trzy rozwiązania: nauczyć się z tym żyć (podziwiam osoby, które wybierają to rozwiązanie), zamaskować swoje niedoskonałości korektorem pod oczy lub pozbyć się (lub zmniejszyć widoczność) za pomocą kosmetyków pielęgnacyjnych.


Kiedy byłam młodsza i problem zmarszczek oraz utraty elastyczności skóry pod oczami mnie nie dotyczył, wybierałam to drugie rozwiązanie, czyli maskowanie korektorem cieni pod oczami (które z natury mam duże). Jednak z czasem, kiedy zaczęły pojawiać się pod moimi oczami drobne zmarszczki, postanowiłam inwestować w kosmetyki pielęgnacyjne pod oczy, dlatego dzisiaj mam do zaprezentowania jeden z nich.

PUREDERM, kolagenowa maseczka pod oczy

Ostatnio w mojej pielęgnacji, oprócz kremów pod oczy, wprowadziłam również odżywiające plastry pod oczy. Tym właśnie sposobem mam dzisiaj do zaprezentowania PUREDERM, kolagenową maseczkę pod oczy (o której już wspominałam nie raz w moich postach). Maseczkę tę odkryłam przypadkiem podczas zakupów w Hebe. Była ona w promocji, kosztowała niecałe 10 zł. Kupując ją kierowałam się ceną, opisem producenta i intuicją, bo nie słyszałam o niej wcześniej ani też nie znałam również tej marki. 


OPIS PRODUCENTA



PUREDERM, kolagenowa maseczka pod oczy

Jak widać, opis producenta PUREDERM, kolagenowej maseczki pod oczy jest bardzo zachęcający. Bardzo lubię w kosmetykach składniki aktywne, o których pisze producent, w szczególności zieloną herbatę. Zależy mi również na zmniejszeniu oznak starzenia się mojej skóry wokół oczy. W ostatnim czasie, kiedy muszę wstawać do pracy o 5:30, bardzo ważna jest dla mnie redukcja opuchlizny pod oczami (szczególnie wtedy, kiedy późno chodzę spać).


SZCZEGÓŁOWY OPIS PRODUCENTA



PUREDERM, kolagenowa maseczka pod oczy

Oprócz tego, co zostało napisane na zdjęciu wyżej, z tyłu opakowania został zawarty również sposób użycia maseczki oraz środki ostrożności. Na szczęście nie mam skóry wrażliwej ani podrażnionej, więc spokojnie mogę używać tej maseczki. 


SKŁAD



PUREDERM, kolagenowa maseczka pod oczy



MOJA OPINIA



PUREDERM, kolagenowa maseczka pod oczy, dla mnie wygląda jak zwykłe płatki pod oczy. Jest ich w opakowaniu 30 sztuk. Mieszczą się w niewielkim opakowaniu, które za każdym razem trzeba szczelnie zamykać, inaczej płatki te wyschną i nie będę już się nadawać do użytku. Są one odpowiednio nasączone, nie leje się z nich żaden płyn, idealnie przylegają do skóry pod oczami. Stosuję je, tylko wtedy kiedy wstaję rano do pracy. Nakładam je na powieki na 20-15 minut, w tym czasie wykonuję inne czynności porannego szykowania się lub jem śniadanie. Jedynie trochę wkurza mnie to, że w trakcie jedzenia płatki te trochę odklejają się od skóry i muszę je poprawiać (na szczęście nie spadają z twarzy). Kiedy je zdejmuję, wklepuję pozostałości płynu w skórę, czekam, aż się wchłonie, następnie nakładam makijaż. Po aplikacji tych płatków nie stosuję już kremu pod oczy, bo co za dużo to niezdrowo. Z efektu jestem bardzo zadowolona, skóra pod oczami jest odpowiednio nawilżona, moje drobne zmarszczki są wygładzone, opuchnięcia pod oczami znikają, jednak cienie pozostają, ale z tym radzę już sobie makijażem. To już moje drugie opakowanie tych płatków i pewnie kupię jeszcze trzecie. Stosuję jedną parę płatków dziennie, nie stosuję ich codziennie, więc wystarczają mi na około miesiąc.


A Wy znacie PUREDERM, kolagenową maseczkę pod oczy?
Lubicie używać maseczki/płatki pod oczy?

Your Natural Side Olej z pestek moreli

Dzisiaj przedstawię Wam kolejny ciekawy naturalny olejek z pestek smacznych owoców, z którym nie miałam wcześniej styczności. Jego marka jes...

Popular Posts