Translate

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Makijaż. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Makijaż. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 19 marca 2023

Makijaż oczu z marką Essence

Dzisiaj mam dla Was post o makijażu oczu. Jakiś czas temu bardzo atrakcyjne promocje w Hebe zachęciły mnie do wypróbowania dwóch produktów, których nie miałam wcześniej. Jest to eyeliner, który zakupiłam z innej marki niż kupowałam dotychczas i kredka do oczu podkreślająca linię wodną, której nie używałam wcale. Tak więc, przyjrzyjmy się tym produktom bliżej!


Essence rozświetlająca kredka do lini wodnej oka 01, Essence The Dip wodoodporny eyeliner, 2,5 ml
Produktami, o których będę dzisiaj mówić to: Essence rozświetlająca kredka do lini wodnej oka 01, 1,02g i Essence The Dip wodoodporny eyeliner, 2,5 ml. Służą one do makijażu oczu i oba kupiłam w Hebe. Są to bardzo różne produkty. Zresztą zobaczcie sami!

Essence The Dip wodoodporny eyeliner


Essence The Dip wodoodporny eyeliner, 2,5 ml
Essence The Dip wodoodporny eyeliner, 2,5 ml kupiłam za 5,99 zł, jego regularna cena to 11,99 zł. Posiada on cienką, sztywną końcówkę, którą łatwo jest narysować prostą kreskę na górnej powiece wzdłuż linii rzęs. Jego kolor jest czarny i wodoodporny, a trwałością wymalowanych kresek mogę się cieszyć przez cały dzień. Produkt ten nie podrażnia ani nie uczula, mimo że jest wodoodporny, łatwo się go zmywa środkiem do demakijażu oczu.

Essence The Dip wodoodporny eyeliner, 2,5 ml

Essence rozświetlająca kredka do lini wodnej oka


Essence rozświetlająca kredka do lini wodnej oka 01
Essence rozświetlająca kredka do linii wodnej oka 01, 1,02g kupiłam za 4,49 zł, jej regularna cena to 4,99 zł. Należy nakładać ją na linię wodną lub kącik oka, aby uzyskać efekt tzw. otwartego spojrzenia. Jest ona miękka więc z łatwością się ją aplikuje. Jej jasny odcień ładnie podkreśla oczy, które też wydają się większe. Efekt ten jest długotrwały, zawsze moja podkreślona linia wodna jest widoczna przez cały dzień. Ponadto kredka ta nie podrażniła, ani nie uczuliła moich oczu (a noszę miesięczne soczewki kontaktowe) i jest przebadana oftalmologicznie.

Essence rozświetlająca kredka do lini wodnej oka 01

MAKIJAŻ OCZU Z UDZIAŁEM TYCH PRODUKTÓW 


Essence rozświetlająca kredka do lini wodnej oka jak i Essence The Dip wodoodporny eyeliner sprawdzają się u mnie świetnie. Są one trwałe, tanie, łatwe w aplikacji i można nimi wyczarować na prawdę piękny makijaż.



Miałyście któryś z tych produktów?
Używacie produktów do makijażu z Essence?

niedziela, 5 marca 2023

My Secret Girl Pwr Pomadka Do Ust 206 7 ml

Ostatnio pisałam o tym, że mamy już marzec i nadszedł czas na odliczanie dni do wiosny, ale zapomniałam tylko o jednej rzeczy... Musimy się cofnąć się do Świąt Bożego Narodzenia, bo właśnie dzisiaj postanowiłam zrecenzować Wam prezent, jaki dostałam pod choinkę. Zatem zapraszam do czytania!


My Secret Girl Pwr Pomadka Do Ust 206 7 ml
My Secret Girl Pwr Pomadka Do Ust 205 7 ml nie była mi wcześniej znana, pewnie gdybym nie dostała jej w prezencie, nawet bym nie wiedziała o istnieniu marki, z której pochodzi. Po wygooglowaniu jej dowiedziałam się tego, że jest ona dostępna głównie w drogerii Natura za 17,99 zł (teraz jest w promocji i kosztuje niecałe 8 zł). 

OPIS PRODUCENTA


My Secret Girl Pwr Pomadka Do Ust 206 7 ml
My Secret Girl Pwr Pomadka Do Ust 206 7 ml jest pomadką w płynie, która zapewnia: 
  • pełne krycie i jedwabiste wykończenie, 
  • intensywny i długotrwały kolor, za sprawą wysokiej zawartości pigmentów. 

My Secret Girl Pwr Pomadka Do Ust 206 7 ml nie zawiera: olejów mineralnych, parabenów, wazeliny i składników pochodzenia zwierzęcego.

APLIKATOR


My Secret Girl Pwr Pomadka Do Ust 206 7 ml
My Secret Girl Pwr Pomadka Do Ust 206 7 ml znajduje się w niewielkim plastikowym przezroczystym opakowaniu o pojemności 7 ml. Posiada odkręcaną zakrętkę, do której przymocowany jest aplikator, za pomocą którego możliwe jest nałożenie pomadki na usta. 

NA RĘCE


My Secret Girl Pwr Pomadka Do Ust 206 7 ml

NA USTACH


My Secret Girl Pwr Pomadka Do Ust 206 7 ml

MOJA OPINIA

 
My Secret Girl Pwr Pomadka Do Ust 206 7 ml
My Secret Girl Pwr Pomadka Do Ust 206 7 ml ma aplikator, którym bardzo dokładnie i bez problemu rozprowadza się pomadkę na ustach. Jest ona bezzapachowa, a konsystencja jest kremowa i w sam raz nadaje się do nakładania na usta. Niestety nie nawilża, dlatego zawsze przed nałożeniem jej, nakładam zwykłą pomadkę ochronną. Po kilku godzinach matowy kolor pomadki nadal jest widoczny, jednak wymaga delikatnego nawilżenia albo błyszczykiem, albo pomadką ochronną. Jak dla mnie jest to dobry produkt, kolor tej pomadki bardzo mi się podoba i długo wytrzymuje ona na ustach. Nie znika w pełni, nawet jak jem i piję. Szkoda tylko, że nie nawilża, ale nie narzekam, bo zawsze pod ręką mam inne kosmetyki nawilżające usta, którymi się wspomagam.


A Wy miałyście My Secret Girl Pwr Pomadka Do Ust 206 7 ml (lub inny kolor tej pomadki)?
Jakie są wasze ulubione pomadki do ust?

środa, 4 stycznia 2023

Denko Grudzień 2022

No i mamy już styczeń i wszystko zaczyna się od początku. Nie wiem, jak Wy, ale ja w tym roku zamierzam zrealizować swoje postanowienia noworoczne, mam nadzieję, że mi się to uda. Żeby już w pełni pożegnać stary rok i skupić się na tym nowym, dzisiaj przygotowałam dla Was post o moich grudniowych zużyciach kosmetycznych, Zatem zapraszam do czytania!


Denko Grudzień 2022


KĄPIEL


Nacomi, Miodowe Gofry, peeling cukrowy do ciała o zapachu miodowych gofrów, Avon, kremowy żel pod prysznic Fruity Margarita 
Nacomi, Miodowe Gofry, peeling cukrowy do ciała o zapachu miodowych gofrów. Uwielbiam peelingi z tej marki, jednak ten nie podbił mojego serca, a dokładnie jego zapach, w którym wyczuwałam sztuczność. Recenzja tutajAvon, kremowy żel pod prysznic Fruity Margarita. Był to bardzo fajny żel pod prysznic o świetnym zapachu i dobrym działaniu. Ze względu na ogromną pojemność, bo aż 720 ml mogłam się nim cieszyć bardzo długo.

PIELĘGNACJA WŁOSÓW


Barwa Naturalna, odżywka octowa w sprayu do włosów suchych i matowych, Venita BIO nawilżający szampon do włosów, Avon Planet Spa Nawilżająca maska do włosów  
Barwa Naturalna, odżywka octowa w sprayu do włosów suchych i matowych. Była to w miarę fajna odżywka do włosów, ale jakoś nie podbiła mojego serca. Recenzja tutajVenita BIO nawilżający szampon do włosów również nie podbił mojego serca, przez to, że miałam wielki problem z rozczesaniem swoich włosów po jego użyciu. Recenzja tutaj. Z tych trzech produktów najlepiej się sprawdziła się u mnie Avon Planet Spa Nawilżająca maska do włosów bardzo dobrze pomagała mi w rozczesaniu moich włosów po umyciu i ogólnie wyglądały one po niej lepiej. Recenzja tutaj.

OCZYSZCZANIE TWARZY I NIE TYLKO...


LaQ, nawilżający mus do mycia twarzy, Faceboom, lekki podkład pielęgnacyjny BB 
LaQ, nawilżający mus do mycia twarzy, jeśli czytaliście mój poprzedni post, zapewne wiecie, że był to mój ulubieniec 2022 roku i nic więcej nie muszę dodawać. Recenzja tutaj. Dla tych, którzy nie wiedzą co to za różowa przecięta tubka, to jest to Faceboom, lekki podkład pielęgnacyjny BB. Dobrze się u mnie sprawdzał, ale pod koniec jego zużycia bardzo zirytowała mnie jego etykieta na opakowaniu, która się odklejała i przyklejała do moich palców, kiedy chciałam go użyć, aż w końcu oderwałam ją całą. Recenzja tutaj.

PIELĘGNACJA TWARZY, GŁÓWNIE POD OCZAMI


Revuele Hydralift Hyaluron, nawilżający krem-fluid do twarzy na dzień SPF15, Tołpa Krem witalność pod oczy 30+
Revuele Hydralift Hyaluron, nawilżający krem-fluid do twarzy na dzień SPF15. Dobrze nawilżał moją skórę, wygładzał ją, ale niestety zapychał, przez co wyskakiwały mi pryszcze jak u nastolatki. Zużyłam połowę tego kremu jako krem do twarzy, a połowę jako krem do rąk. Recenzja tutaj. Tak samo w 100% moich oczekiwań nie spełnił Tołpa Krem witalność pod oczy 30+, bo ładnie rozjaśniał moją skórę pod oczami, ale niestety nie zapobiegał w tworzeniu się zmarszczek. Myślę, że to za słaby krem dla skóry 30+. Recenzja tutaj

PIELĘGNACIA CIAŁA, GŁÓWNIE RĄK


Avon, Nawilżający balsam do ciała z awokado, Nacomi, intensywnie nawilżający krem do rąk z olejkiem kokosowym 
Avon, Nawilżający balsam do ciała z awokado. Zanim zaczęłam używać tego balsamu, nie wiedziałam, że jest on aż tak fajny! Świetnie nawilża i pięknie pachnie. Recenzja tutaj. Nacomi, intensywnie nawilżający krem do rąk z olejkiem kokosowym był to bardzo fajny krem do rąk, zabrakło mi w nim tylko pięknego kokosowego zapachu. 

KOLORÓWKA I NIE TYLKO...


Avon, woda perfumowana Her Story, Eveline, Mega Size Lashes Mascara pogrubiająco-wydłużający tusz do rzęs, Eveline, Cosmetics Liquid Precision Liner 2000 eyeliner  
Avon, woda perfumowana Her Story. Był to bardzo ładny zapach, jednak mógłby być trochę trwalszy. Recenzja tutaj. Eveline, Mega Size Lashes Mascara tusz do rzęs. Jest to jeden z moich ulubionych tuszy do rzęs, i to już moje któreś opakowanie, właśnie używam kolejnego. Recenzja tutaj. Eveline, Cosmetics Liquid Precision Liner 2000 eyeliner. Bardzo lubię eyelinery z Eveline, jednak bardziej polubiłam inny eyeliner z tej marki, ten, który ma bardziej cienki pędzelek, o którym pisałam tutaj.

SZKLANE BUTELECZKI


Kwas hialuronowy kupiony ze sklepu internetowego GorzkoiSlodko.p, Nature Quinn, Olej z pestek malin 
Kwas hialuronowy kupiony ze sklepu internetowego GorzkoiSlodko.pl sprawdzał się u mnie świetnie, wzmacniał działanie mojego kremu pod oczy. Jest to jeden z moich ulubionych kwasów i na pewno jeszcze kupię kolejne opakowanie, jak nie z tej marki to z innej. Olej z pestek malin z marki Nature Quinn bardzo fajnie pielęgnował moją skórę twarzy i nie tylko, bo sprawdzał się też świetnie w pielęgnacji włosów. Recenzja tutaj.

JEDNORAZOWE SASZETKI


Oriena, naturalny krem do twarzy ze śluzem ślimaka, veline, Food For Hair Maska do włosów Aroma Coffe, Exclusive Cosmetics ,Goldcare Illuminating Hydrożelowe płatki pod oczy, Eveline Cannabis Skin Care Maska węglowa 3w1, Bielenda krem do twarzy 50+ ze złotymi ceramidami 
Bardzo się cieszę, że miałam okazję przetestować (chociaż na jedno użycia) Oriena, naturalny krem do twarzy ze śluzem ślimaka, który sprawdził się u mnie świetnie, bo dobrze nawilżył moją skórę. Warto oglądać się za standardowym opakowaniem tego kremu. Na jedno użycie wystarczyła mi też Eveline, Food For Hair Maska do włosów Aroma Coffe, była to  maska, po której nie musiałam się męczyć z rozczesaniem włosów, poza tym, nie zauważyłam, żeby coś więcej zdziałała na moich włosach. Myślę, że idealnie sprawdzą przed wielkim wyjściem Exclusive Cosmetics Goldcare Illuminating Hydrożelowe płatki pod oczy, jak i Eveline Cannabis Skin Care Maska węglowa 3w1. Płatki pod oczy, jeśli są wcześniej schłodzone w lodówce, świetnie rozjaśniają skórę pod oczami i pozbywają się wszelkich oznak zmęczenia, maseczka węglowa oczyszcza i poprawia stan skóry, która po niej jest matowa i mniej się świeci podczas dnia. Do któryś moich zakupów z Hebe dorzucono mi próbkę kremu Bielenda krem do twarzy 50+ ze złotymi ceramidami. Wiem, że nie powinno się sugerować wiekiem podanym w nazwie, ale z racji, że jeszcze mi daleko do 50 lat, dla bezpieczeństwa postanowiłam ten krem użyć do rąk i mogę powiedzieć, że pięknie pachnie i dobrze nawilża. 

 

I to będzie na tyle.

 

Znacie któryś z tych kosmetyków?

Który z powyższych produktów zaciekawił Was najbardziej?


sobota, 24 grudnia 2022

Prezenty od Św. Mikołaja

Na wstępie chciałam Wam wszystkim życzyć Wesołych Świąt Bożego Narodzenia. Mam nadzieję, że nie objedliście się zbytnio, bo zapewne każdy już jest po Wigilii. Ja jak zawsze jestem bardzo objedzona, ale i szczęśliwa, bo Mikołaj w tym roku był dla mnie bardzo hojny. Zobaczmy zatem, co mi zostawił pod choinką!

Jak co roku w większości dostałam masę kosmetyków, niektóre z nich już miałam, inne mam pierwszy raz (oczywiście podzielę się z Wami moimi wrażeniami z ich użycia w recenzjach). Niektóre kosmetyki zostały zamówione z Avonu, inne ze sklepu Bee.pl, a inne ze strony internetowej marki Eveline. Oczywiście oficjalnie przyniósł je wszystkie św. Mikołaj. Nie przedłużając, zapraszam na krótką prezentację każdego z nich!

KOLORÓWKA 


My Secret GIRL PWR Pomadka do ust 206, Eveline Mega Size Lashes pogrubiająco-wydłużający tusz do rzęs, Avon Gel Sine utwardzacz do paznokci
My Secret GIRL PWR Pomadka do ust 206 7 ml jest nowością na moim blogu, bo jeszcze nigdy nie miałam nic z tej marki. Miałam okazję już jej użyć i muszę powiedzieć, że bardzo się z nią polubiłam. Więcej o niej wspomnę w recenzji. Eveline Mega Size Lashes pogrubiająco-wydłużający tusz do rzęs mój osobisty św. Mikołaj zdobył dla mnie za darmo, bo przed świętami na stronie sklepu Eveline obowiązywała bardzo fajna promocja, w której można było ten tusz zdobyć w prezencjie przy wydaniu na kosmetyki określonej kwoty (już nie pamiętam jakiej). Miałam już ten tusz i bardzo byłam z niego zadowolona, dlatego bardzo się ucieszyłam, kiedy znalazłam go pod choinką. Kolejnym sprawdzonym kosmetykiem, którego używam już od lat jest Avon Gel Sine utwardzacz do paznokci. Jest on świetnym lakierem nawierzchniowym, po użyciu którego tradycyjny lakier wygląda na paznokciach jak hybrydowy.

BIELENDA CRYSTAL GLOW 


Bielenda Crystal Glow Rose Quartz Zestaw: mgiełka do twarzy nawilżająco-rozświetlająca 200ml + kryształowy krem nawilżająco-rozświetlający 50ml
Bielenda Crystal Glow Rose Quartz Zestaw: mgiełka do twarzy nawilżająco-rozświetlająca 200ml + kryształowy krem nawilżająco-rozświetlający 50ml. Z tej serii miałam już dawno temu maseczkę do twarzy, którą bardzo miło wspominam. Oczywiście podzielę się z Wami opinią dotyczącą użycia tego zestawu, bo nie miałam go wcześniej i jestem bardzo ciekawa jego działania, teraz mogę powiedzieć tylko tyle, że uwielbiam kosmetyki z Bielendy i już nie mogę się doczekać tego, kiedy te zacznę używać!

AVON PLANET SPA 


Avon Zestaw: masło do ciała i eliksir do kąpieli z ekstraktami borówki i nasion sosny
Avon Zestaw: masło do ciała i eliksir do kąpieli z ekstraktami borówki i nasion sosny. Bardzo mnie zaciekawił ten zestaw w ostatnim katalogu, że aż musiałam go sobie zamówić u św. Mikołaja. Pachnie on pięknie i mam nadzieję, że sprawdzi się u mnie dobrze, bo uwielbiam kosmetyki z Planet Spa!

WIELOFUNKCYJNA PIELĘGNACJA TWARZY 


Babuszka Agafia Czarne mydło do twarzy, ciała i włosów, Nacomi olej z pestek winogron
Babuszka Agafia Syberyjskie Czarne mydło do twarzy, ciała i włosów jest moim odkryciem tegorocznym, bo po mało którym szamponie miałam tak piękne włosy jak po tym mydle, a moje ciało po mało którym żelu pod prysznic było tak dobrze oczyszczone i odżywione jak po nim. Zresztą przeczytajcie moją recenzję! Nacomi olej z pestek winogron jest kolejnym olejkiem, który zamierzam przetestować, ale na razie poczeka on sobie w moich zapasach kosmetycznych. Jestem bardzo ciekawa tego, czy sprawdzi się u mnie również dobrze jak inne naturalne olejki, jakie miałam. 

PIELĘGNACJA TWARZY Z EVELINE 


EVELINE Płynne Płatki pod Oczy Redukujące Zmarszczki i Kurze Łapki Organic Aloe + Collagen 20ml, Eveline Facemed Hialuronowy Żel Do Mycia Twarzy 150 ml 
EVELINE Płynne Płatki pod Oczy Redukujące Zmarszczki i Kurze Łapki Organic Aloe + Collagen 20ml jest kosmetykiem, który chciałam upolować w Hebe, ale upolowałam go (a raczej św. Mikołaj upolował) w sklepie internetowym Eveline. Jestem bardzo ciekawa jak się u mnie sprawdzą. Eveline Facemed Hialuronowy Żel Do Mycia Twarzy 150 ml jest żelem, o którym świetnym działaniu zapomniałam, bo bardzo dawno go już nie miałam, zamówiłam go sobie u św. Mikołaja, bo stwierdziłam, że do tak fajnych kosmetyków warto wracać. Możecie o nim przeczytać moją recenzję

PIELĘGNACJA CIAŁA Z EVELINE 


Eveline Keep Calm and Feel Bio Multiodżywczy bio balsam do ciała, Eveline Lemon Fresh ochronny balsam do rąk, Eveline I love Vegan Food waniliowo-kawowy peeling do ciała
Nigdy balsamów nie za wiele, więc poprosiłam św. Mikołaja o Eveline Keep Calm and Feel Bio Multiodżywczy bio balsam do ciała, jestem bardzo ciekawa jego działania. Nigdy też nie za wiele kremów do rąk, bo niestety przez te niskie temperatury cierpi skóra moich dłoni, więc pod choinką znalazłam też Eveline Lemon Fresh ochronny balsam do rąk, jest mały akurat w sam raz do torebki. Kolejną rzeczą z Eveline, którą znalazłam pod choinką jest Eveline I love Vegan Food waniliowo-kawowy peeling do ciała. Miałam już jego kokosową wersję, którą miło wspominam, więc jestem pewna, że i tę polubię!

JEDNORAZOWA PIELĘGNACJA TWARZY 


Eveline Food for fair Aroma Coffe maska do włosów, Eveline rozświetlająca maseczka z witaminą C, rewitalizującs z ekstraktem z kawy i oczyszczająco-matująca z węglem, hydrożelowe płatki pod oczy,
Oczywiście pod moją choinką nie mogło zabraknąć jednorazowych saszetek. Wśród nich jest Eveline Food for fair Aroma Coffe maska do włosów, którą kiedyś miałam i miło wspominam, bo uwielbiam wszystko co z kawą związane! Pod choinką znalazła się też Eveline rozświetlająca maseczka z witaminą C, rewitalizującs z ekstraktem z kawy i oczyszczająco-matująca z węglem. Św. Mikołaj podrzucił mi także Exclusive hydrożelowe płatki pod oczy, które będą w sam raz dla mojej zmęczonej skóry pozbawionej blasku!


I to będzie na tyle.


Miałyśmy któryś z tych kosmetyków? Jak się u Was sprawdził?
Co dostaliście od św. Mikołaja?

czwartek, 3 listopada 2022

Denko październik 2022

Już od trzech dni mamy listopad, więc nadszedł najwyższy czas, aby zamknąć październik i tym samym pożegnać się z pustymi opakowaniami. W moim dzisiejszym denkowym poście jest bardziej różnorodnie niż w poprzednim, bo znalazły się w nim też produkty do makijażu. Jak co miesiąc nie zabrakło produktów do pielęgnacji ciała i włosów. Zresztą zobaczcie sami!


Denko październik 2022

PIELĘGNACJA WŁOSÓW


Sielanka Soczysta Truskawka rewitalizująca ekspresowa odżywka-serum w sprayu do włosów, Time out Tropical Suchy szampon, Regenerujący Szampon-Balsam od Babuszki Agafii
Wśród produktów do włosów znalazła się Sielanka Soczysta Truskawka rewitalizująca ekspresowa odżywka-serum w sprayu do włosów, która niestety nie różniła się wyglądem i działaniem od zwykłej wody, tak więc nie kupię jej ponownie (recenzja tutaj). Jak co miesiąc nie zabrakło Suchego szamponu Time out w wersji zapachowej Tropical, który zawsze świetnie się u mnie sprawdza i bardzo możliwe, że przeczytacie o nim u mnie w kolejnym denku. Do mycia włosów na mokro zużyłam Regenerujący Szampon-Balsam od Babuszki Agafii, który całkiem fajnie się u mnie sprawdził, jednak moje włosy mogłyby być po nim dłużej świeże, nie wiem, czy kupię go ponownie (recenzja tutaj).

PIELĘGNACJA CIAŁA


Ziaja Cupuacu Krystaliczny peeling cukrowy złuszczająco-wygładzający, Żel do higieny intymnej z Tołpy
Ziaja Cupuacu Krystaliczny peeling cukrowy złuszczająco-wygładzający był produktem o pięknym smakowitym zapachu i świetnym działaniu, być może jeszcze kiedyś do niego wrócę (recenzja tutaj). Z kolei Żel do higieny intymnej z Tołpy, był produktem bezzapachowym, który również miał dobre działanie i też być może jeszcze kiedyś do niego wrócę. 

OCZYSZCZANIE TWARZY


Nacomi Chocolate odżywczy peeling do twarzy i ust czekolada, Beauty Shot Botanic malina i róża
Nacomi Chocolate odżywczy peeling do twarzy i ust czekolada tak pięknie pachniał czekoladą, że aż podczas każdej aplikacji miałam ochotę go zjeść. Jako peeling sprawdził się świetnie, być może jeszcze kiedyś do niego wrócę (recenzja tutaj). Produkty do mycia twarzy z Beauty Shot Botanic uwielbiam i właśnie skończyłam kolejny wariant zapachowy malina i róża, który świetnie się u mnie sprawdził i zamierzam poznać też inne wersje zapachowe (recenzja tutaj). 

PIELĘGNACJA Z OLEJKAMI ORIENTALNYMI


Olej arganowy Nacomi, Marion odżywienie włosów
Wśród orientalnych olejków znalazł się wielofunkcyjny Olej arganowy Nacomi, który uwielbiałam i kupiłabym kolejne opakowanie, jednak wolę poznawać inne naturalne olejki, niebawem recenzja kolejnego z nich (recenzja tutaj). Kolejny olej, który zużyłam, jest mieszanką olejku nie tylko arganowego, ale i makadamia i ylang-ylang, czyli Marion odżywienie włosów. Jest on przeznaczony tylko do włosów, a jego działanie było tak skuteczne, że chyba jeszcze kupię kolejne opakowanie (recenzja tutaj). 

PIELĘGNACJA TWARZY


Dermika Retinal prebiotyczny krem przeciwzmarszczkowy na noc, Faceboom Seboom Matująco-normalizujaca maseczk do twarzy Misterna Zbawicielka
Dzięki próbce kremu, którą dostałam w gratisie kupując większe zakupy w Hebe, poznałam krem Dermika Retinal prebiotyczny krem przeciwzmarszczkowy na noc, który już po pierwszym (i ostatnim) razie zadziałał na moją skórę świetnie, myślę że mogłabym go polubić, gdyby dane mi było wypróbować standardowe opakowanie. Z kolei Faceboom Seboom Matująco-normalizujacą maseczkę do twarzy Misterna Zbawicielka zużyłam całe opakowanie, jednak nie wystarczyło mi ono na długo (używałam ją około miesiąca dwa razy w tygodniu), a szkoda, bo byłam z niej zadowolona (recenzja tutaj).

PIELĘGNACJA SKÓRY POD OCZAMI


AVA REVIVAL Krem pod oczy wygładzający, Purederm Vegan Under Eye Mask "Collagen"
W walce ze zmarszczkami dzielnie pomagał mi AVA REVIVAL Krem pod oczy wygładzający, bardzo dobrze sobie z nimi radził, jednak ze względu na małą pojemność szybko się skończył (recenzja tutaj). Przez 15 dni w ujędrnianiu, nawilżaniu i rozjaśnianiu skóry pod oczami pomagały mi płatki pod oczy z kolagenem, czyli Purederm Vegan Under Eye Mask "Collagen", dzięki nim moja skóra pod oczami była w lepszej kondycji, szkoda tylko, że jest ich tylko 30 sztuk w opakowaniu. 

PRODUKTY DO MAKIJAŻU


Korekto do twarzy Avon Color Trend, Avon Mark Błyszczyk do ust, Bell Hypoallergenic paleta do konturowania twarzy, Miss Sporty Insta Glow bronzer, Lirene City Matt mineralny puder w kamieniu do twarzy transparentny
Rzadko kiedy robię przegląd moim produktom do makijażu, bo nie zużywam ich szybko, ale raz na jakiś czas przydaje się im porządny remanent. Tym razem postanowiłam pożegnać się aż sześcioma produktami. Dwa z nich są z Avonu, czyli korektor do twarzy z Color Trend, który kiedyś używałam regularnie, jednak w pewnym momencie przestałam, aż mi się przeterminował. Kolejnym produktem z Avonu jest Mark Błyszczyk do ust, który miał powiększać moje usta, jednak skończyło się tylko na nawilżeniu i uczuciu chłodzenia (recenzja tutaj). Wśród produktów do makijażu znalazła się też kredka do brwi, niewiadomego pochodzenia, którą miałam już bardzo długo, ale nie planuję jej już używać, bo po makijażu permanentnym brwi nie potrzebuję już takich produktów. Kiedyś lubiłam bawić się w konturowanie twarzy, ale już dawno przestałam, jednak wśród moich produktów do makijażu znalazły pewnie przeterminowane produkty do tego przeznaczone, czyli Bell Hypoallergenic paleta do konturowania twarzy, która swego czasu sprawdzała się u mnie bardzo dobrze i Miss Sporty Insta Glow bronzer, który sprawdzał się u mnie średnio, może dlatego, że nie trafiłam z odcieniem. Ostatnim produktem do makijażu, którego używałam regularnie jest Lirene City Matt mineralny puder w kamieniu do twarzy transparentny, dzięki któremu moja cera przez długi czas była matowa i ogólnie w lepszym stanie (recenzja tutaj).


Miałyście coś z mojego denka? 
Który z kosmetyków zaciekawił Was najbardziej?

czwartek, 13 października 2022

Eveline Cosmetics Variété pomadka powiększająca usta

Dzisiaj zajmiemy się pielęgnację ust z udziałem produktu, którego miałam w planach już od bardzo długiego czasu, aż w końcu jego promocyjna cena sprawiła, że w końcu postanowiłam go kupić. Tak więc zobaczcie co to za produkt!


Eveline Cosmetics Variété pomadka powiększająca usta 
Tym produktem jest Eveline Cosmetics Variété pomadka powiększająca usta. Kupiłam ją w Hebe za 17,99 zł, oczywiście była to cena promocyjna, bo normalnie kosztuje 29,99 zł. Zobaczmy, co mówi nam o tej pomadce producent!

OPIS PRODUCENTA


Eveline Cosmetics Variété pomadka powiększająca usta 
Eveline Cosmetics Variété pomadka powiększająca usta zwiększa objętość ust i przyjemnie je chłodzi. Jej błyszczące wykończenie optycznie wzmacnia efekt powiększenia ust. Posiada precyzyjny aplikator, który ułatwia nakładanie produktu. Za sprawą orzeźwiającego zapachu słodkiej mięty jego stosowanie jest bardzo przyjemne.

Eveline Cosmetics Variété pomadce powiększającej usta zawiera następujące składniki aktywne: roślinny kolagen, kwas hialuronowy i ekstrakt z mięty. Składniki te zapewniają ustom właściwą pielęgnację, nawilżenie, równomierne powiększenie oraz przyjemne uczucie chłodu i świeżości.

OPAKOWANIE


Eveline Cosmetics Variété pomadka powiększająca usta 
Eveline Cosmetics Variété pomadka powiększająca usta znajduje się przezroczystym opakowaniu o pojemności 7 ml. Posiada odkręcaną zakrętkę, do której przymocowany jest pędzelek o lekko skośnym kształcie umożliwiającym nałożenie pomadki na usta. 

KOLOR, KONSYSTENCJA I ZAPACH


Eveline Cosmetics Variété pomadka powiększająca usta 
Kolor Eveline Cosmetics Variété pomadki powiększającej usta, który wybrałam to 05. Jak widać na ręce, ma on delikatnie różowy odcień. Konsystencja jest gęsta, ale z łatwością rozprowadza się na ustach. Zapach jest miętowy i powiedziałabym nawet, że orzeźwiający.

Eveline Cosmetics Variété pomadka powiększająca usta 
Eveline Cosmetics Variété pomadka powiększająca usta  na ustach wygląda ładnie, tak jakbym nałożyła bezbarwny błyszczyk. Usta są gładkie, poprawiony jest kontur ust, ale nie powiedziałabym, że jakoś bardzo je powiększa. Taki efekt utrzymuje się kilka godzin, pomadka ta nie "zjada się", nawet jak jem i piję. 

MOJA OPINIA

 
Eveline Cosmetics Variété pomadka powiększająca usta 
Eveline Cosmetics Variété pomadka powiększająca usta jest fajnym produktem służącym do pielęgnacji ust. Ma bardzo przyjemny zapach, który, jak pisze producent, umila on aplikację. Dzięki wygodnemu pędzelkowi bez problemu nanosi się pomadkę na usta. Produkt ten dobrze nawilża skórę, tak więc idealnie sprawdza się w tych chłodnym dniach. Na szczęście jest bezsmakowy, dlatego nie "zjadam" go z ust, przez co długo się na nich utrzymuje. Kupiłam go głównie z myślą o tym, że powiększy on moje wąskie usta, ale niestety nie sprawdził się zbytnio w tej kwestii... Pozostaje mi tylko cieszyć się dobrym nawilżeniem, wygładzeniem i ogólną poprawą kondycji skóry ust, a także ochroną przed przesuszeniem i negatywnym wpływem warunków pogodowych.


A Wy miałyście Eveline Cosmetics Variété pomadkę powiększającą usta?
Znacie jakieś dobre produkty, które powiększają usta?

czwartek, 25 sierpnia 2022

Makijaż permanentny brwi

Nie wiem, czy pamiętacie, ale jakiś czas temu pisząc post z okazji moich 30 urodzin, wspomniałam o bonie podarunkowym, który dostałam w prezencie. Dotyczył on pewnego zabiegu kosmetycznego, na który się zdecydowałam, bo chodził on za mną już kilka lat. Dzisiaj chciałam Wam opowiedzieć o nim więcej, bo już ten zabieg w końcu jest już za mną! Zatem zapraszam do czytania.


Tym zabiegiem jest makijaż permanentny brwi. Nie jest on tani, dlatego odkładałam go już bardzo długo. Różne są jego koszty, w zależności od kliniki, najczęściej waha się on w okolicach 600-1000 zł. Moje naturalne brwi nigdy nie były zbyt piękne, dlatego stwierdziłam, że taki makijaż jest dla nich konieczny. Chciałam również zaoszczędzić czas podczas codziennego malowania się, ponieważ zawsze musiałam cieniami lub korektorem podkreślać moje naturalne  brwi, które były zbyt jasne, nie rosły mi w wielu miejscach, w których powinny i ogólnie ich kształt był mało wyrazisty. Oto jak wyglądały one przed zabiegiem:

Zdjęcie mówi samo za siebie. Na czym, zatem polega makijaż permanentny brwi? Otóż polega on na wprowadzeniu pigmentu do skóry za pomocą igły. Reguluje on kształt brwi, optycznie zagęszcza je, a także rekonstruuje brakujące włoski oraz podkreśla kolor. Kiedy już przygotowałam się psychicznie na wszystkie bóle i wygląd moich brwi, zaraz po zabiegu, postanowiłam zapisać się na wizytę. 

Jak przebiegała taka wizyta?


1. Formalności

Na samym początku, zanim położyłam się na specjalnym fotelu, musiałam wypełnić bardzo długi formularz składający się z ponad 20 pytań. Dotyczył on przeciwwskazań takiego zabiegu. Decydując się na makijaż permanentny brwi, między innymi nie można: 

  • chorować na wiele chorób, w tym cukrzyca, nowotwory, łuszczyna, niedoczynność i nadczynność tarczycy, nadciśnienie, epilepsja, choroby serca i układu krążenia, choroby skóry itd.,
  • być w ciąży lub karmić piersią,
  • 24 godziny przed zabiegiem pić alkoholu, kawy lub mocnej herbaty,
  • zażywać niektórych leków, w tym antybiotyków, sterydowych, przeciwbólowych
  • mieć alergii skórnych.

Na szczęście nie posiadałam żadnych przeciwwskazań, nawet nie wypiłam kawy, od której jestem uzależniona, co było w tym wszystkim dla mnie najgorsze i było to dla mnie wielkie wyrzeczenie. Po wypełnieniu formularzu i podpisaniu oświadczenia, że jestem świadoma wszystkich skutków ubocznych, które może spowodować taki zabieg (pojawienie się strupków, łuszczenie się skóry, swędzenie, itd.) kolejnym etapem tego zabiegu był rysunek brwi.

2. Rysunek

Rysunek polegał na narysowaniu "na brudno" nowych brwi. Linergistka dokładnie odmierzała pod każdym kątem kształt moich brwi, który idealnie będzie pasował do mojej twarzy. Całą twarz miałam w narysowanych pomocniczych kreskach, które ułatwiały nadać właściwy kształt. Rysunek ten trwał dobrą godzinę. Szybko zaakceptowałam mój przyszły kształt brwi, więc można było przejść do kolejnego etapu, czyli do wstrzykiwania barwnika pod skórę.

3. Kłucie

Wprowadzenie barwnika nie było takie straszne i bolesne, jak myślałam. Czułam lekkie kłucie, które bardziej podchodziło pod smyranie, kiedy to linergistka jeździła specjalnym urządzeniem podobnym do dużej igły po moich brwiach. Podczas tej części zabiegu bardzo chciało mi się spać (jak wspomniałam wcześniej, nie piłam tego dnia nawet kawy). Wprowadzanie barwnika pod skórę trwało ponad godzinę. Oto jak prezentowały się moje brwi od razu po zabiegu:
Jak widać na zdjęciu, od razu po zabiegu moje brwi były trochę za bardzo przerysowane, miejscami zaczerwienione i wyglądały trochę sztuczne. Ogólnie były duże i ciemne. Z każdym kolejnym dniem brwi bledły, pomniejszany się, a zaczerwienienie zniknęło już drugiego dnia.

Jak po zabiegu goiły mi się brwi?


Przez pierwsze trzy doby, musiałam szczególnie dbać o moje nowe brwi. Nie mogłam ich mocno pocierać, spać na nich, opalać twarzy, malować ich, ani nawet myć. Musiałam jedynie przemywać je trzy razy dziennie przez pierwsze trzy dni Oktaniseptem. Po trzech dniach zaczęło się złuszczanie. Oto jak wtedy wyglądały moje brwi:


Z czasem złuszczanie to było coraz większe.  Moje brwi nie wyglądały wtedy najlepiej, ani nie aż tak tragicznie, żeby nie wychodzić z domu. W miejscach, w których odpadała skóra, widać było jasne miejsca. Czułam lekkie swędzenie, ale musiałam się powstrzymać, żeby nie drapać brwi, ani nie odrywać łuszczącej się skóry. Aby złagodzić ten ciężki proces złuszczania, zaleca się smarować brwi kremem nawilżającym z dodatkiem witaminy E. Ja w tym czasie smarowałam brwi Babbino Nawilżającym kremem pielęgnacyjnym dla niemowląt. W tym czasie mniej więcej wyglądały one tak:

Po ponad dwóch tygodniach skończyło się już łuszczenie, tam, gdzie martwy naskórek mi odpadł i były gołe miejsca, skóra się zregenerowała i minimalnie przyciemnia, ponieważ barwnik wydobył się spod skóry. Wtedy moje brwi wyglądały tak:

Jak widać, moje brwi wyglądają bardzo naturalnie i według mnie wyglądają lepiej niż przed zabiegiem, bo są ciemniejsze, wydają bardziej zagęszczone i mają lepszy kształt. Myślę, że kto nie wie, że miałam zabieg, może nawet pomyśleć, że są to moje naturalne brwi. Jednak jak dla mnie nie są one jeszcze w 100% idealne, wydaje mi się, że moje łuki brwiowe są za mało wyraziste, a kolor ogólnie jest jeszcze za jasny. Ponadto na lewej brwi, mam pominięte jedno miejsce, na którym miałam małą krostkę. Miejsce to będzie zamalowane na kolejnej wizycie, ponieważ często po pierwszym zabiegu, kiedy już skóra brwi w pełni się zagoi, czyli za sześciu tygodni, jest robiona korekta, mająca na celu poprawić kształt i kolor brwi. Czas między pierwszym zabiegiem a korektą pozwala oswoić się z nowym wyglądem brwi i dokładnie przemyśleć, jakie poprawki powinno się nanieść na zabiegu korygującym. Trzeba bardzo dobrze się zastanowić nad tymi zmianami, bo taki makijaż zazwyczaj utrzymuje się co najmniej rok.

Podsumowanie


Ogólnie jestem zadowolona z zabiegu, ale mam nadzieję, że po korekcie moje brwi będą już miały idealny wygląd. Oczywiście pochwalę się nimi lub będę narzekać, jeśli będą wyglądały gorzej. Ogólnie przed przystąpieniem do takiego zabiegu trzeba przygotować się fizycznie na ból podczas niego i wszystkie wyrzeczenia. Trzeba również przemyśleć bardzo dobrze, kiedy wykonać taki zabieg, bo przez czas gojenia, czyli przez pierwsze dwa tygodnie, brwi nie wyglądają najlepiej i nie wiadomo, czy po dwóch tygodniach nadal będą wyglądać idealnie. Jak widzicie, cały proces makijażu permanentnego brwi jest długi, ale miejmy nadzieję, że po korekcie, o której wkrótce Wam opowiem, będę już z moich brwi w 100% zadowolona.

A Wy zdecydowałyście się kiedyś na makijaż permanentny brwi? Byłyście z niego zadowolone?

Your Natural Side Olej z pestek moreli

Dzisiaj przedstawię Wam kolejny ciekawy naturalny olejek z pestek smacznych owoców, z którym nie miałam wcześniej styczności. Jego marka jes...

Popular Posts