Translate

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Maseczki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Maseczki. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 12 marca 2023

Skin79 Aurora odświeżająco-rewitalizująca maska peel off

Ostatnimi czasy coraz bardziej poznaję markę Skin79, której koreańskie kosmetyki coraz bardziej mnie ciekawią. Niedawno zaczęłam testować bardzo ciekawą maskę do twarzy z tej marki. Tak więc zobaczmy zatem jak się u mnie sprawdza!


Skin79 Aurora odświeżająco-rewitalizująca maska peel off
Skin79 Aurora odświeżająco-rewitalizująca maska peel off dostałam w prezencie imieninowym, można ją spotkać w wielu internetowych drogeriach w różnych cenach około 50 zł (ale w promocji rzuciła mi się w oczy nawet za około 20 zł).  Maska ta jest przeznaczona dla każdego rodzaju cery, szczególnie trądzikowej, tłustej i wymagającej dogłębnego oczyszczenia. 

OPIS PRODUCENTA


Skin79 Aurora odświeżająco-rewitalizująca maska peel off
Skin79 Aurora odświeżająco-rewitalizująca maska peel off odświeżająco-rewitalizująca maska peel off zawiera sproszkowaną masę perłową, która ma wiele cennych właściwości. Tak więc maska ta ma za zadanie:
  • wyrównać koloryt,
  • zmniejszyć widoczność porów,
  • usunąć zanieczyszczenia i nadmiar sebum,
  • skutecznie głównie oczyścić skórę,
  • zapewnić świeżość i jedwabistą gładkość,
  • zadbać o odpowiednie nawilżenie skóry,
  • poprawić napięcie skóry,
  • dotlenić komórki i neutralizować wolne rodniki odpowiedzialne za starzenie się. 

SPOSÓB UŻYCIA


Skin79 Aurora odświeżająco-rewitalizująca maska peel off

OPAKOWANIE


Skin79 Aurora odświeżająco-rewitalizująca maska peel off
Skin79 Aurora odświeżająco-rewitalizująca maska peel off zapakowana jest w karton. Po wyjęciu jej można zauważyć, że znajduje się ona w połyskującej tubce o pojemności 100 ml

Skin79 Aurora odświeżająco-rewitalizująca maska peel off
Skin79 Aurora odświeżająco-rewitalizująca maska peel off posiada białą odginaną zakrętkę, na której można ją postawić.

Skin79 Aurora odświeżająco-rewitalizująca maska peel off
Po odgięciu zakrętki można zauważyć, że ukazuje się mały otwór, przez który, po naciśnięciu tubki wydobywa się produkt na zewnątrz. 

Skin79 Aurora odświeżająco-rewitalizująca maska peel off
Skin79 Aurora odświeżająco-rewitalizująca maska peel off posiada małe zabezpieczenie... Trzeba odkręcić odginaną zakrętkę i oderwać folijkę zabezpieczającą produkt przed pierwszym użyciem, wtedy po naciśnięciu tubki, produkt będzie wydobywał się na zewnątrz. 

KONSYSTENCJA I ZAPACH


Skin79 Aurora odświeżająco-rewitalizująca maska peel off
Skin79 Aurora odświeżająco-rewitalizująca maska peel off posiada żelową, gęstą przezroczystą konsystencję, w której znajdują się małe złote połyskujące drobinki. Zapach jest ciężki do określenia, jest od bardzo delikatny i myślę, że nie powinien nikomu przeszkadzać, nawet tym osobom wrażliwym na zapachy. Trwałość tej maseczki to 6 miesięcy od otwarcia produktu. 

Skin79 Aurora odświeżająco-rewitalizująca maska peel off
Skin79 Aurora odświeżająco-rewitalizująca maska peel jest bardzo ciekawym produktem. Z łatwością rozprowadza się po twarzy. Z początku miałam kilka nieudanych prób z jej udziałem... Trzymałam ją na twarzy 20 minut, czyli tyle czasu ile radzi producent. Niestety po tym czasie nie zasychała w pełni, ciężko mi było oderwać ją jednym ruchem i musiałam domywać pozostałości żelem do mycia twarzy. W końcu, za którymś razem, postanowiłam ją trzymać na twarzy 40 minut i wtedy już w pełni zasychała i mogłam ją oderwać jednym ruchem. Odrywa mi się ją bez trudu i przy tym nie podrażniania skóry. Po pozbyciu się je z twarzy, widzę gołym okiem, że moja cera ma wyrównany koloryt, jest gładka i miękka w dotyku. Uważam, że ta maseczka to świetny produkt, bo widać po nim pozytywne efekty. 


A Wy znacie Skin79 Aurora odświeżająco-rewitalizująca maska peel off?
Jakie są Wasze ulubione maseczki do twarzy?
 

niedziela, 16 października 2022

Faceboom Seboom Matująco-normalizujaca maseczka do twarzy Misterna Zbawicielka

Dzisiaj będzie u mnie znowu naturalnie, bo zamierzam przedstawić Wam kolejny wegański kosmetyk, którego mam przyjemność używać już jakiś czas. Oczywiście jest on z marki, którą zdążyłam już poznać i polubić, więc postanowiłam teraz zapoznać się z jej kolejną serią. Tak więc zapraszam do czytania! 


Faceboom Seboom Matująco-normalizujaca maseczka do twarzy Misterna Zbawicielka
Dzisiaj przedstawię Wam Seboom Matująco-normalizujacą maseczkę do twarzy Misterna Zbawicielka, która pochodzi z polskiej marki Faceboom. Jest ona przeznaczona dla skóry tłustej, mieszanej i problematycznej. Kosztuje w okolicach 20 zł, ja jednak wyrwałam ją w promocji w Rossmannie znacznie taniej, czyli w trochę ponad 10 zł. 

OPIS PRODUCENTA


Faceboom Seboom Matująco-normalizujaca maseczka do twarzy Misterna Zbawicielka
Seboom Matująco-normalizujaca maseczka do twarzy Misterna Zbawicielka ma na celu:
  • przywrócić naturalną równowagę i świeżość skóry,
  • oczyścić z nadmiaru sebum i codziennych zanieczyszczeń,
  • poprawić ogólny wygląd i kondycję skóry (przy regularnym stosowaniu dwa razy w tygodniu),
  • zadbać o mikrobiom skóry.

Seboom Matująco-normalizujaca maseczka do twarzy Misterna Zbawicielka nie posiada SLS, PEG-ów, parabenów i olei mineralnych, ale za to zawiera takie składniki  aktywne jak:
  • Glukonolakton, który redukuje zmiany potrądzikowe i niedoskonałości, a także zapobiega powstawaniu zaskórników oraz silnie nawilża i chroni przed utratą wody.
  • Tlenek cynku, który przyspiesza proces regeneracji skóry i wykazuje działanie ściągające.
  • Kombucha, czyli sfermentowany napój z czarnej herbaty, bogaty w kwasy organiczne i witaminy, który jest prawdziwą bombą energii dla skóry.
  • Ekstrakt z trawy cytrynowej, który wykazuje właściwości odświeżające i zmniejsza widoczność porów.
Sposób użycia: Należy oczyścić skórę i osuszyć ją ręcznikiem, następnie nałożyć ją na skórę twarzy, szyi i dekoltu. Po 10 minutach spłukać. 

Skład: Aqua (Water), Propanediol, Kaolin, Oryza Sativa (Rice) Bran Oil, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Zinc Oxide, Illite, Glyceryl Stearate Citrate, Gluconolactone, Camellia Sinensis Leaf Powder, Saccharomyces/Xylinum/Black Tea Ferment, Cymbopogon Citratus (Lemon Grass) Extract, Alpha-glucan Oligosaccharide, Polymnia Sonchifolia Root Juice, Montmorillonite, Maltodextrin, Lactobacillus, Tocopherol, Beta-Sitosterol, Squalene, Ascorbyl Palmitate, Glycine Soja (Soybean) Oil, Sodium Stearoyl Glutamate, Xanthan Gum, Citric Acid, Raspberry Ketone,Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Benzyl Alcohol, Parfum (Fragrance), Citronellol, Hexyl Cinnamal, Linalool, Limonene, CI 77288, CI 42090.

OPAKOWANIE


Faceboom Seboom Matująco-normalizujaca maseczka do twarzy Misterna Zbawicielka
Seboom Matująco-normalizujaca maseczka do twarzy Misterna Zbawicielka znajduje się w plastikowym słoiczku o pojemności 45 g  o bardzo ładnym pastelowym miętowym kolorze. Posiada odkręcaną zakrętkę, pod którą znajduje się folijka zabezpieczająca produkt. 

KONSYSTENCJA I ZAPACH


Faceboom Seboom Matująco-normalizujaca maseczka do twarzy Misterna Zbawicielka
Seboom Matująco-normalizujaca maseczka do twarzy Misterna Zbawicielka ma kolor taki jak jej opakowanie, czyli miętowy. Zapach jest ciężki do określenia, nie jest on mocny, ani nie brzydki, trzeba samemu po go poczuć i określić. Myślę, że nikomu nie będzie on przeszkadzał w trakcie aplikacji. 

Faceboom Seboom Matująco-normalizujaca maseczka do twarzy Misterna Zbawicielka
Na palcu konsystencja Seboom Matująco-normalizujacej maseczki do twarzy Misterna Zbawicielka wygląda właśnie w tak. Jest ona bardzo gęsta i zbita.

MOJA OPINIA


Faceboom Seboom Matująco-normalizujaca maseczka do twarzy Misterna Zbawicielka
Seboom Matująco-normalizujaca maseczka do twarzy Misterna Zbawicielka jest pierwszą moją maseczką, która znajduje się w słoiczku, wcześniej używałam maseczek w saszetkach lub tubkach. Opakowanie to jest bardzo wygodne. Konsystencja w jednej strony bardzo mi odpowiada, bo dzięki temu, że jest bardzo gęsta, z łatwością rozprowadza się ją po twarzy, nie spływa z niej i ogólnie dobrze do niej przylega. Jednak po 10 minutach, kiedy trzeba już ją spłukać, mam "mały" problem, bo ciężko jest się jej pozbyć z twarzy, więc zawsze pomagają mi w tym mocno nasączone waciki z wodą. Kiedy już się uporam z tym spłukaniem i osuszę twarz, mogę już zauważyć efekty. Ogólnie maseczkę tę stosuję już koło miesiąca, dwa razy w tygodniu i mogę powiedzieć, że po tym czasie moja cera mniej się błyszczy w ciągu dnia, nie mam problemu z nadmiarem pojawiających się niedoskonałości na twarzy, koloryt jest wyrównany, jednak moja cera nadal nie jest w 100% idealna, bo jakieś tam małe czerwone ślady w postaci pękniętych naczynek, czy bliznach, bo ciężkim trądziku, jeszcze są, ale są one tak jakby mniej widoczne, że po użyciu kremu BB o niskim kryciu, są prawie niezauważalne. Tak więc uważam, że jest to bardzo skuteczna maseczka i być może jeszcze kiedyś kupię kolejne opakowanie.


A Wy znacie Seboom Matująco-normalizujacą maseczka do twarzy Misterna Zbawicielka?
Jakie maseczki do twarzy sprawdzają się u Was najlepiej? 

czwartek, 2 czerwca 2022

Denko Maj 2022

I w końcu mamy czerwiec, a to oznacza, że do lata już coraz bliżej! Zanim zasypię moją kosmetyczkę letnimi kosmetykami, chciałam pożegnać się z tymi, których żywot skończył się już w maju. Jednych będę żałować bardziej, drugich mniej. Zresztą zobaczcie sami!


Denka Maj 2022


ULUBIEŃCY Z NACOMI


Nacomi Aloe Savon Noir mydło czarne z sokiem z aloesu, Nacomi hydrolat do twarzy różany, Nacomi Olej jojoba
Coraz bardziej poznaję markę Nacomi i bardzo się z tego cieszę, bo jej kosmetyki są świetne i chyba jeszcze żaden bubel mi się z niej nie trafił. Bardzo miło wspominam:
  • Nacomi Aloe Savon Noir mydło czarne z sokiem z aloesu. Mimo trochę niewygodnego opakowania jest to idealny dla mnie kosmetyk. Dokładnie oczyszcza twarz, początkowo bardzo szczypał mnie w oczy, ale z czasem udało mi się przyzwyczaić. Nie oślepłam od niego ani nic złego z moimi oczami się nie stało, mimo że noszę miesięczne soczewki kontaktowe. Nie wiem, czy kupię kolejne opakowanie, bo moja lista kosmetyków do oczyszczania twarzy jest baaardzo długa... RECENZJA
  • Nacomi hydrolat do twarzy różany. Odpowiadał mi pod każdym względem, żałuję tylko, że jego opakowanie było tak małe, że długo się nim nie nacieszyłam. Na tę chwilę nie kupię kolejnego opakowania, bo mam spory zapas innych toników do twarzy. RECENZJA
  • Nacomi Olej jojoba. Jest jednym z moich ulubionych olejków do twarzy, włosów i ciała. Mogłabym się rozpisywać i rozpisywać o jego dobroczynnym działaniu. Z pewnością jeszcze go kupię, jak nie z tej marki, to z innej, byleby był czysty i naturalny. Nie wrócę już do tego typu opakowania, bo miałam mały problem z zakrętką, którą ciężko mi było odkręcić, z czasem już zupełnie się popsuła i teraz wygląda tak, jak wygląda...

SUCHE SZAMPONY BATISTE


Batiste Tempt Suchy szampon do włosów, Batiste Cherry Suchy szampon do włosów
Suche szampony Batiste są jednymi z moich ulubionych suchych szamponów. Te dwie wersje działały tak samo, czyli prawie od razu po użyciu, włosy wyglądały po nich świeżo oraz były lekkie i pachnące. Do szamponów Basiste z pewnością jeszcze kiedyś wrócę jak nie do tych wersji zapachowych, to do innych. Obie te wersje różniły się one tylko jedną rzeczą:
  • Batiste Tempt Suchy szampon do włosów pięknie pachniał świeżymi kwiatami. RCENZJA
  • Batiste Cherry Suchy szampon do włosów pięknie pachniał owocami, w szczególności wiśniami. 

MAKIJAŻ Z EVELINE


Eveline Cosmetics Big Volume tusz do rzęs eksplozja objętości, Eveline Art Make-Up Anti-Shine Complex Pressed Powder matujący puder mineralny z jedwabiem 31 Transparent 14g
Uwielbiam kosmetyki do makijażu z Eveline, a w szczególności jej błyszczyki, eyelinery, pudry i tusze do rzęs. Tym razem z tej marki zużyłam:
  • Eveline Cosmetics Big Volume tusz do rzęs eksplozja objętości. Był całkiem fajny, ale nie kupię go ponownie. Jego szczoteczka jest trochę za duża i niewygodnie maluje się nią rzęsy, poza tym producent trochę przesadził z tą eksplozją objętości. RECENZJA
  • Eveline Art Make-Up Anti-Shine Complex Pressed Powder matujący puder mineralny z jedwabiem 31 Transparent 14g. Bardzo fajny i tani puder, moja twarz długo była po nim matowa, odcień idealnie pasował do mojej cery i w dodatku zmniejszał widoczność niedoskonałości. Był on bardzo wydajny, nie pamiętam już, kiedy go kupiłam, ale używałam go przez długie miesiące i używałabym go jeszcze dłużej, gdybym przypadkiem go nie upuściła, przez co cały mi się pokruszył i rozsypał. Nie było już czego ratować, przez co bardzo mi przykro, ale cóż... Na szczęście w zapasach miałam kolejny puder, którego recenzja pojawi się już niebawem.

DOMOWE SPA


Esfolio, Hyaluronic Acid-Collagen Eye Zone Mask, Perfecta Ice Patch Hydrożelowe Płatki-Kompres pod oczy, Eveline Bio Organic Perfect Skin Głęboko Nawilżająca Maseczka z bio aloesem
Kto z Was od czasu do czasu lubi sobie zrobić domowe spa przy użyciu jednorazowych maseczek? Ja uwielbiam i zawsze, kiedy jestem w jakiejś drogerii lub innym sklepie, kieruję się do takich właśnie produktów. Tym razem upolowałam te oto rzeczy:
  • Esfolio, Hyaluronic Acid-Collagen Eye Zone Mask. Bardzo fajne i skuteczne płatki pod oczy, świetnie sobie radziły w walce z moimi pierwszymi zmarszczkami. Na pewno jeszcze kiedyś je kupię! RECENZJA
  • Perfecta Ice Patch Hydrożelowe Płatki-Kompres pod oczy. Uwielbiam ten efekt chłodzenia, który pozostawiają po sobie! Jedne z moich ulubionych płatków, których często wracam!
  • Eveline Bio Organic Perfect Skin Głęboko Nawilżająca Maseczka z bio aloesem. Ta maseczka to bardzo fajny sposób na błyskawiczne odżywienie i nawilżenie cery! Moja skóra była po niej gładka, przyjemna w dotyku, a zmarszczek nie było widać. Myślę, że to nie było moje ostatnie opakowanie. 

PIELĘGNACJA TWARZY Z TOŁPĄ


Tołpa Dermo Face Sebio. Matujący krem BB korygujący do twarzy, Tołpa Green. naczynka, wzmacniający krem redukujący zaczerwienienia.
Bardzo lubię kosmetyki do pielęgnacji z Tołpy. Są one naturalne i świetnie działają na moją skórę, która polubiła w ostatnim czasie właśnie naturalne kosmetyki. Tym razem zaopatrzyłam się w produkty do twarzy z tej marki:
  • Tołpa Dermo Face Sebio. Matujący krem BB korygujący do twarzy. Ostatnimi czasy stał się on moim ulubieńcem wśród kremów do twarzy na dzień. W dodatku posiada filtr UV, który jest bardzo niezbędny, szczególnie latem. Jestem już w trakcie używania, kolejnego opakowania.
  • Tołpa Green. naczynka, wzmacniający krem redukujący zaczerwienienia. Bardzo fajny, lekki krem, jeden z moich ulubieńców wśród kremów na noc, póki co nie planuję powrotu do niego, bo w tej chwili mam fazę na pielęgnację twarzy na noc olejkami.



KOSMETYKI O PIĘKNYM ZAPACHU 


Sessio Prebiotic Shot Shake Myjący Migdałowy, Be Beauty, mgiełka do ciała piwonia i sól morska, Hello You!, Rączki Całuję, Krem do rąk "Lotos & Jaśmin"
Uwielbiam produkty, które umilają mi swoim zapachem, nie ważne, czy są do włosów, do ciała, do rąk czy twarzy. Tym razem swoim pięknym zapachem, umilały mi czas te oto trzy produkty. A jakie było ich działanie:
  • Sessio Prebiotic Shot Shake Myjący Migdałowy. Całkiem fajny i pięknie pachnący szampon, początkowo bardzo go lubiłam i sprawdzał się u mnie idealnie, ale z czasem, kiedy już dobijał do końca, miałam wrażenie, że zaczyna zbyt słabo działać na moje włosy, mniej były po nim lśniące i słabo się rozczesywały. Raczej już do niego nie wrócę. RECENZJA
  • Be Beauty, mgiełka do ciała piwonia i sól morska. Śliczny i jak na tę niską cenę miała bardzo trwały zapach. To już moje drugie opakowania i być może nie ostatnie. RECENZJA
  • Hello You!, Rączki Całuję, Krem do rąk "Lotos & Jaśmin". Krem ten miał bardzo ładny kwiatowy zapach i ze względu na niego bardzo lubiłam go używać. Dobrze nawilżał skórę rąk, ale znam kremy, które nawilżają lepiej. Raczej już do niego nie wrócę. RECENZJA

I to będzie na tyle jeśli chodzi o moje zużycia majowe. Teraz więc muszę zadać Wam standardowe pytania:

Czy miałyście któryś z tych kosmetyków?
Który z nich zaciekawił Was najbardziej?

czwartek, 17 marca 2022

L'biotica Dermomask Night Active eksfoliacja

Dawno nie pisałam o maseczkach do twarzy, dlatego dzisiaj zamierzam to nadrobić i zaprezentować Wam pewną maskę, która towarzyszyła mi w ostatnich dniach przez całe 8 zabiegów. Jeśli jesteście ciekawi więcej na jej temat, to zapraszam na recenzję!


L'biotica Dermomask Night Active eksfoliacja
Tą maseczką jest L'biotica Dermomask Night Active eksfoliacja. Kupiłam ją w Hebe za 5,99 zł. Nie jest ona zbyt droga, bo znajduje się w saszetce o pojemności 12 ml. Jest ona testowana dermatologicznie i można ją stosować niezależnie od wieku. 

Jest to naprawcza maseczka stymulująca cykl nocnej odnowy komórek, a jej cel to:
  • zredukowanie blizn potrądzikowych, 
  • wygładzenie,
  • zmniejszenie porów,
  • widoczne rozświetlenie skóry. 


OPIS PRODUCENTA 


L'biotica Dermomask Night Active eksfoliacja
Oprócz sposobu użycia, na saszetce można zauważyć składniki aktywne, jakie posiada maseczka L'biotica Dermomask Night Active eksfoliacja. Są to:
  • 3% kwasu migdałowego
  • 2% ellagi-C
  • esencja z trufli białej

Składniki te mają na celu wygładzić skórę, poprawić jej jędrność, zapobiec starzeniu się, zminimalizować pory, zmiany potrądzikowe oraz rozświetlić skórę. 

Stosując tę maseczkę, należy zachować zasady dotyczące bezpieczeństwa, czyli: 
  • omijać okolice oczu, 
  • po zabiegu unikać opalania oraz stosować kremy z filtrem UV, 
  • przed użyciem zaleca się wykonanie próby tolerancji na skórze przedramienia,
  • w trakcie zabiegu może występować delikatne mrowienie lub zaróżowiony  albo łuszczący się naskórek (jest to reakcja normalną),
  • gdy pojawi się narastające ciepło lub pieczenie należy natychmiast zmyć letnią wodą, 
  • nie używać na uszkodzony naskórek, procesy zapalne skóry, łuszczycę, atopowe zapalenie skóry, infekcje wirusowe, grzybicę w obrębie miejsc aplikacji, trądzik w aktywnej fazie, świeże blizny, nowotwory skórne, terapię retinoidami, skłonność do przebarwień, okres ciąży i laktacji.

SKŁAD


Aqua, Hydrogenated Polydecene, Glyceryl Stearate, Glycerin, Mandelic Acid, PPG-3 Benzyl Ether Myristate, Isononyl Isononanoate, PEG-100 Stearate, Cetearyl Alcohol, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Stearic Acid, Propanediol, Dimethicone, Polyquaternium-37, Anogeissus Leiocarpus Bark Extract, Tuber Magnatum Extract, Sodium Lactate, Lactic Acid, Phenoxyethanol, Parfum, Citric Acid, Sodium Hydroxide, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Ethylhexylglycerin, C.I. 42090, C.I. 19140

MOJA OPINIA


L'biotica Dermomask Night Active eksfoliacja
Zgodnie z zaleceniami producenta, nakładałam maseczkę L'biotica Dermomask Night Active eksfoliacja sumiennie co 3 dni w serii 8 zabiegów. Nakładałam ją tylko na twarz, więc podzieliłam sobie jedną saszetkę na 4 zabiegi, łącznie wykorzystałam dwie saszetki, co wyniosło mnie niecałe 12 zł. Konsystencja maseczki jest lekka kremowa koloru białego, a jej zapach jest delikatny, prawie niewyczuwalny. W trakcie aplikacji na początku czuć lekkie pieczenie, ale po jakimś czasie ono ustaje. Maseczkę spłukuję się z łatwością, zawsze po jej aplikacji skóra jest gładka, miękka i przyjemna w dotyku, nie tworzą się nowe zmarszczki, a zaczerwienia, pory i blizny potrądzikowe są złagodzone i mniej widoczne. Maseczka ta nie podrażniła mojej skóry, ani nie uczuliła. Po serii 8 zabiegów zauważyłam, że moja twarz mniej się świeci w ciągu dnia, niedoskonałości raz na jakiś czas się pojawiają, ale myślę, że to raczej wina niewłaściwego jedzenia lub hormonów niż złej pielęgnacji. Ogólnie jestem bardzo zadowolona z działania tej maseczki, po każdym użyciu, jak i po całej serii moja cera jest w lepszej kondycji. Być może jeszcze skuszę się na ten zabieg, kiedy moja cera będzie miała kryzys i znowu zasypie mnie niedoskonałościami.


A Wy znacie  L'biotica Dermomask Night Active eksfoliacja?
Lubicie stosować tego typu kosmetyki na noc?

środa, 16 lutego 2022

Kosmetyki z pandą

Każdy, kto lubi pandy, ten z pewności nie przejdzie obojętnie obok kosmetyków z motywem tego zwierzęcia. Tak też było w moim przypadku, kiedy to podczas zakupów zauważyłam dwa bardzo ciekawe kosmetyki, które po prostu musiałam kupić! Zobaczmy zatem, jak się u mnie sprawdziły!


Isana, Find Your Balance Cremedusche, Niuqi, Young Fantasy Mask, Maska na tkaninie seboregulująca "Słodka pandziula"
Tymi kosmetykami są: Isana, Find Your Balance Cremedusche Niuqi, Young Fantasy Mask, Maska na tkaninie seboregulująca "Słodka pandziula". Isana, Find Your Balance Cremedusche kupiłam w Rossmanie za 2,99 (teraz niestety ten żel, jak inne warianty zapachowe kosztują 3,59 zł), natomiast Young Fantasy Mask, Maska na tkaninie seboregulująca "Słodka pandziula" kupiłam w Biedronce ze niecałe 5 zł. Jak widać, oba produkty można nabyć w bardzo atrakcyjnych cenach oraz są one łatwo dostępne (chyba, że akurat, komuś nie drodze, do sklepów, w których można je znaleźć). Przyjrzyjmy się zatem dokładnie jednemu i drugiemu!

Isana, Find Your Balance Cremedusche



Isana, Find Your Balance Cremedusche, Niuqi
Isana, Find Your Balance Cremedusche znajduje się w pięknej plastikowej różowej buteleczce o pojemności 300 ml, na której widoczna jest słodka panda. Żel ten ma właściwości oczyszczające, relaksujące i aromaterapeutyczne. Można go stosować do kąpieli lub jako żel pod prysznic. Przeznaczony jest dla skóry normalnej. 

OPIS PRODUCENTA


Isana, Find Your Balance Cremedusche, Niuqi

SKŁAD


Isana, Find Your Balance Cremedusche, Niuqi

MOJA OPINIA


Isana, Find Your Balance Cremedusche, jak na tak niską cenę (nawet po zdrożeniu), jest bardzo wydajnym produktem, który wystarczy na bardzo długo, nawet jeśli będzie się go używać codziennie. Ma piękny słodki cukierkowy zapach, wielbiciele takich zapachów (w tym ja) pokochają go z pewnością. Konsystencję ma kremową koloru biało-perłowego, która z łatwością rozprowadza się po ciele, średnio się pieni, ale nie narzekam, bo i tak sądzę, że żel ten dokładnie oczyszcza ciało ze wszystkich zabrudzeń. Nie wysusza ani nie podrażnia skóry, nawet jak nie posmaruję się balsamem po kąpieli. Ogólnie jestem bardzo zadowolona z tego żelu i polecam go każdemu, kto lubi słodkie zapachy w kosmetykach, które nie są zbytnio drogie. 


Niuqi, Young Fantasy Mask, 

Maska na tkaninie seboregulująca "Słodka pandziula"



Niuqi, Young Fantasy Mask, Maska na tkaninie seboregulująca "Słodka pandziula"
Niuqi, Young Fantasy Mask, Maska na tkaninie seboregulująca "Słodka pandziula" znajduje się w jednorazowej saszetce, w której znajduje się płachta nasączona swoimi składnikami aktywnymi. Ma właściwości oczyszczające, idealnie się sprawdzi podczas domowego spa. Przeznaczona jest dla skóry mieszanej, tłustej i trądzikowej. 

OPIS PRODUCENTA


Niuqi, Young Fantasy Mask, Maska na tkaninie seboregulująca "Słodka pandziula"

SKŁAD


Niuqi, Young Fantasy Mask, Maska na tkaninie seboregulująca "Słodka pandziula"

 MOJA OPINIA


Niuqi, Young Fantasy Mask, Maska na tkaninie seboregulująca "Słodka pandziula" ma nie tylko dobrze nasączoną tkaninę, która dobrze przylega do twarzy i nie zsuwa się, ale ma też bardzo ciekawy wygląd... Niby ta tkanina ma wyglądem przypominać słodką zabawną pandę, jednak jak chodziłam w niej po domu, to moi domownicy, zamiast się ze mnie śmiać, to byli przerażeni, maska ta idealnie nadaje się do horrorów, bo jak spojrzałam w lustro to sama się przeraziłam. Wyglądałam jak potwór z białą twarzą i czarnymi oczodołami. Jednak najważniejsze było u mnie działanie i relaks w trakcie aplikacji, podczas której nic mnie nie szczypało, ani nie piekło, maseczka przyjemnie chłodziła. Kiedy ją zdjęłam i osuszyłam twarz czułam wygładzenie, mniejszego świecenia się skóry nie zauważyłam, nowe niedoskonałości nie zaczęły się tworzyć, ale i nie zniknęły, ani nie uspokoiły się stare. Działanie tej maseczki jak dla mnie było średnie, cudów nie zdziałała, a równie dobrze jak ona wygładzić skórę może krem lub serum.



Znacie Isana, Find Your Balance Cremedusche i/lub Niuqi, Young Fantasy Mask, Maska na tkaninie seboregulująca "Słodka pandziula"?
Lubicie takie kosmetyki z motywem zwierzęcym?

czwartek, 13 stycznia 2022

REVUELE HELP ME! Maska do twarzy

Dzisiaj przedstawię Wam produkt do pielęgnacji twarzy z marki, z którą mam styczność pierwszy raz. Postanowiłam go wypróbować, ponieważ zawiera olej z nasion konopi, które świetnie działają na skórę mojej twarzy, ciała i włosy. Jak siła konopi wpłynęła na stan mojej cery za sprawą tego kosmetyku? Zapraszam na recenzję!


REVUELE HELP ME! Maska do twarzy
Tym produktem do twarzy, który Wam dzisiaj przedstawię jest REVUELE HELP ME! Maska do twarzy. Kupiłam ją jakiś czas temu w Hebe w promocji za 6,99 zł, jej cena regularna to 13,99 zł (obecnie można ją kupić za 11,99 zł). Kiedy zobaczyłam, że tubka tej maseczki, która ma 80 ml, kosztuje tak niewiele, to bez zastanowienia dodałam ją do koszyka.

OPIS PRODUCENTA


REVUELE HELP ME! Maska do twarzy
REVUELE HELP ME! Maska do twarzy ma działanie oczyszczające i głęboko nawilża skórę. Posiada takie składniki aktywne jak: 
  • olej z nasion konopi tłoczonych na zimno,
  • olej ze słodkich migdałów,
  • tlenek cynku i kaolinu. 

Efekt: cera jest odżywiona, oczyszczona, wygładzona oraz ma zmniejszoną widoczność drobnych linii i zmarszczek. 

Sposób użycia: Należy nałożyć cienką warstwę maseczki na oczyszczoną skórę twarzy, unikając przy tym okolic oczu i ust. Następnie należy pozostawić ją na 10 minut, a po tym czasie spłukać ciepłą wodą.

SKŁAD


REVUELE HELP ME! Maska do twarzy

OPAKOWANIE


REVUELE HELP ME! Maska do twarzy
REVUELE HELP ME! Maska do twarzy mieści się w plastikowej zielono-białej tubce o pojemności 80 ml. Jak widać na zdjęciu, dzięki odkręcanej zakrętce, można ją postawić górą do dołu. Ogólnie, za sprawą tego opakowania maseczkę aplikuje się łatwo i sprawnie. 

KONSYSTENCJA I ZAPACH


REVUELE HELP ME! Maska do twarzy
REVUELE HELP ME! Maska do twarzy ma gęstą konsystencję koloru białego, która łatwo rozprowadza się po skórze. Zapach jest bardzo delikatny i neutralny. Ogólnie konsystencja i zapach bardzo przypominają mi najzwyklejszy uniwersalny krem Nivea. 

MOJA OPINIA


REVUELE HELP ME! Maska do twarzy
Przez około miesiąc regularnie i sumiennie stosuję REVUELE HELP ME! Maskę do twarzy. Zawsze nakładam ją na twarz, tak jak radzi producent, czyli na 10 minut, zawsze po wykonaniu peelingu. W pierwszych chwilach po nałożeniu maseczki zawsze szczypie mnie skóra, ale później już przestaje. Spłukuje się ją z twarzy w miarę łatwo, trzeba dużo ciepłej wody, aby dokładnie ją zmyć. Kiedy już umyję i osuszę twarz, moja cera jest lekko czerwona, ale za kilka minut już koloryt wraca do normy i nawet jest bardziej wyrównany, niedoskonałości są mniej widoczne, ale nie znikają na dobre, rzadko pojawiają się nowe. Skóra twarzy jest miękka, ale wygładzenia zmarszczek nie zauważyłam, bo nie mam ich na całej twarzy. Jakiegoś wielkiego nawilżenia nie zauważyłam, bo aby nie mieć uczucia ściągnięcia, zawsze i tak muszę posmarować się kremem. Maseczka ta ani nie podrażniła, ani nie uczuliła mojej skóry, ani też nie zdziałała na niej cudów. Myślę, że to w miarę dobry produkt, dzięki któremu można odżywić i oczyścić skórę, jednak do moich ulubieńców niestety jeszcze mu daleko.
 

A Wy miałyście REVUELE HELP ME! Maska do twarzy?
Która maseczka do twarzy sprawdziła się u Was najlepiej?
 

sobota, 6 listopada 2021

Face Boom Gumowa maska algowa peel-off

Dzisiaj będzie o moim kolejnym upolowanym produkcie, który już długi czas widniał na mojej liście ulubionych w internetowym sklepie Hebe. Jednak jakoś tak wyszło, że podczas pewnych moich błyskawicznych zakupów kupiłam ten produkt w zupełnie innym miejscu, bo zobaczyłam go tam w jeszcze niższej cenie niż w promocyjnej w Hebe! Przyjrzyjmy się mu bliżej i zobaczmy, jak się u mnie sprawdził.


Face Boom Gumowa maska algowa peel-off
Tym produktem jest Face Boom Gumowa maska algowa peel-off, kupiłam ją w drogerii Super-pharm (mój pierwszy zakup z tego sklepu) w promocji za 7,99 zł. Od dłuższego czasu zamierzałam ją przetestować, bo ostatnimi czasy bardzo polubiłam naturalne kosmetyki. Chciałam dodatkowo poznać tę markę, bo nie miałam z niej jeszcze żadnego kosmetyku. Face Boom ta zawsze bardzo zachęcała mnie swoimi produktami, znajdującymi się w fajnych, w większości przypadków słoiczkowych opakowaniach, które mają piękne pastelowe kolory. Zobaczmy teraz, czym zachęcił mnie producent do wypróbowania tej maseczki:

OPIS PRODUCENTA


Face Boom Gumowa maska algowa peel-off
Nigdy nie używałam gumowych maseczek, a Face Boom Gumowa maska algowa peel-off zalecana jest do każdego typu skóry, więc stwierdziłam, że będzie idealna dla mojej mieszanej cery, która ma skłonności do niedoskonałości i do pękających naczynek.

Face Boom Gumowa maska algowa peel-off ma za zadanie:
  • przywrócić skórze blask i zdrowy wygląd
  • dotlenić i nawilżyć skórę
  • ukoić i złagodzić podrażnienia
  • zwiększyć elastyczność i sprężystość skóry.

Face Boom Gumowa maska algowa peel-off zawiera następujące składniki aktywne:
  • sok aloesowy, który nawilża i stymuluje komórki do regeneracji, łagodzi stany zapalne i podrażnienia oraz tonizuje i przywraca równowagę kwasowo-zasadową
  • różową glinkę, która działa kojąco, a także odprężająco, obkurcza i uszczelnia naczynka krwionośne oraz detoksykuje, oczyszcza pory i absorbuje nadmiar sebum
  • borówkę amerykańską, która za sprawą zawartej w niej witaminy C wzmacnia naczynka krwionośne, dostarcza energii zmęczonej i pozbawionej blasku cerze.

SKŁAD


Face Boom Gumowa maska algowa peel-off
Face Boom Gumowa maska algowa peel-off posiada w 95% naturalny skład.

OPAKOWANIE


Face Boom Gumowa maska algowa peel-off
Face Boom Gumowa maska algowa peel-off znajduje się w słoiczku z zakrętką wykonanym z bio plastiku o pojemności 12g. Ma kolor pastelowo-różowy. Jest to pudełeczko wielokrotnego użytku. 

ZAPACH


Face Boom Gumowa maska algowa peel-off
Face Boom Gumowa maska algowa peel-off ma piękny słodki cukierkowy zapach, który kojarzy mi się z cukierkami pudrowymi. Zapach ten bardzo umila aplikację.

KONSYSTENCJA


Face Boom Gumowa maska algowa peel-off
Face Boom Gumowa maska algowa peel-off ma sypka konsystencję przypominająca trochę mąkę domową lub tortową. Ma ona bardzo jasny różowy kolor.

MOJA OPINIA


Face Boom Gumowa maska algowa peel-off
Face Boom Gumowa maska algowa peel-off przygotowałam zgodnie z opisem producenta, czyli odmierzyłam w specjalnym kubku 30 ml zimnej wody i wlałam do tego pojemniczka. Następnie energicznie mieszając, uzyskałam konsystencję gęstej śmietanki. Nałożyłam grubą warstwę na twarz, chyba wlałam za dużo wody, bo w pierwszych chwilach maseczka ta zaczęła kapać mi z twarzy i brudzić wszystko dookoła, ale jak zaczęła zasychać, to było już dobrze. Trzymałam ją na twarzy około 15 minut. Nic w tym czasie mnie nie piekło ani nie szczypało, czułam tylko lekki chłód. Jak zaschła przypominała gumę. Nie miałam problemu, żeby ją ściągnąć, odkleiła się od twarzy prawie jednym ruchem, nic mnie nie bolało przy odrywaniu (nawet na brwiach). Zostały tylko na twarzy małe pozostałości po niej, które musiałam usunąć tonikiem. Moja twarz po tej maseczce była gładka, miękka i odpowiednio nawilżona, niedoskonałości i pęknięte naczynka stały się mniej widoczne, a koloryt wyrównany. Z efektów jestem zadowolona, ale nie na tyle, żeby znowu ją kupić, gdyż jej sporządzanie było dla mnie trochę męczące, w dodatku takie opakowanie starcza tylko na jedno użycie.


A Wy znacie Face Boom Gumowa maskę algową peel-off?
Używałyście już gumowych maseczek?

poniedziałek, 27 września 2021

Dermaglin Glinkowe Maseczki

Dzisiaj przedstawię Wam produkty marki, z którą mam styczność po raz pierwszy. Oczywiście są to maseczki do twarzy, bo nic tak nie przykuwa mojej uwagi, jak te właśnie produkty w dodatku z tak ciekawą szatą graficzną, posiadające glinkę, którą uwielbia skóra mojej twarzy. Wybrałam trzy warianty maseczek, które działają w przeróżny sposób, zobaczmy zatem w jaki!


GLINKOWA MASECZKA Z POMARAŃCZĄ, GLINKOWA MASECZKA Z OWSEM, GLINKOWA MASECZKA Z OGÓRKIEM
Wszystkie trzy maseczki pochodzą z marki Dermaglin. Każda z nich posiada zieloną glinkę kambryjską, która łącząc się z innymi składnikami aktywnymi, świetnie działa na cerę. Maseczki te kupiłam w Biedronce, każda kosztowała mnie 3,99 zł.

Wszystkie trzy glinkowe maseczki mają inne działanie, jednak posiadają też dużo cech wspólnych. Oto one:
  • znajdują się w jednorazowej saszetce o pojemności 20 g, mają one bardzo ładną szatę graficzną, na której znajdują się ich naturalne składniki aktywne,
  • sposób aplikacji każdej z nich jest taki sam (został opisany za pomocą rysunków z tyłu saszetki), podczas aplikacji tych maseczek trzeba pamiętać o tym, że nie mogą one zaschnąć w ciągu tych 15-20, kiedy trzymamy je na twarzy, ponieważ mogą wtedy podrażnić lub wysuszyć skórę (dlatego ja zawsze, kiedy czuję lekkie zasychanie glinki na twarzy, psikam ją tonikiem, aby ciągle była mokra),
  • każda z nich ma konsystencję błota w kolorze niezbyt pięknym, szaro-zielonym, łatwo się rozprowadzają, prawidłowo przylegają do twarzy i nie spływają,
  • zapach jest charakterystyczny dla tego typu glinkowych maseczek, delikatny, ani nie pachnie jakoś ładnie, ani nie śmierdzi, a po którejś minucie, mając je na twarzy, już w ogóle ich nie czuć, inne składniki aktywne nie też są wyczuwalne.
 

GLINKOWA MASECZKA Z OGÓRKIEM

 

GLINKOWA MASECZKA Z OGÓRKIEM
Glinkowa maseczka regeneracja i odświeżenie. Oprócz zielonej glinki kambryjskiej posiada też wyciąg z ogórka. Jako jedyna ma działanie złuszczające, dlatego przed jej użyciem peeling twarzy jest zbędny. Jak sama nazwa wskazuje, maseczka ta regeneruje i odświeża skórę. Jest ona odpowiednia dla każdego typu cery.


GLINKOWA MASECZKA Z OWSEM



GLINKOWA MASECZKA Z OWSEM
Glinkowa maseczka redukująca trądzik minimalizująca pory. Oprócz zielonej glinki kambryjskiej posiada też owies. Ma ona działanie kojące i łagodzące, oczyszcza i minimalizuje widoczność porów. Jest ona odpowiednia dla cery tłustej i trądzikowej. 


GLINKOWA MASECZKA Z POMARAŃCZĄ



GLINKOWA MASECZKA Z POMARAŃCZĄ
Glinkowa maseczka odmładzająca na zmarszczki i bruzdy. Oprócz zielonej glinki kambryjskiej posiada też olejek pomarańczowy. Ma ona za zadanie wygładzić i napiąć skórę twarzy oraz poprawić jej elastyczność. Jest ona odpowiednia dla cery dojrzałej i wymagającej odżywienia


MOJA OPINIA



GLINKOWA MASECZKA Z POMARAŃCZĄ, GLINKOWA MASECZKA Z OWSEM, GLINKOWA MASECZKA Z OGÓRKIEM
Moja cera jest mieszana, więc użyłam wszystkich trzech typów maseczek. Sposób aplikacji i działanie w przypadku każdej z nich było takie samo. W trakcie aplikacji trochę szczypała mnie skóra, ale dało się wytrzymać. Z łatwością zmywa się je z twarzy, trochę brudzą umywalkę, ale to normalne w przypadku glinkowych maseczek. Żadna z nich nie podrażniła mojej skóry, ani nie jej też nie wysuszyła. Efekty po użyciu każdej z tych maseczek były podobne, czyli zauważyłam, że koloryt mojej skóry został wyrównany, pory były mniej widoczne, nie zauważyłam żadnego wysypu pryszczy. Ogólnie po użyciu tych maseczek moja cera była gładka, miękka i zauważalnie w lepszej kondycji.


A Wy miałyście Dermaglin Glinkowe Maseczki?
Jakie są Wasze ulubione maseczki z glinką?

Your Natural Side Olej z pestek moreli

Dzisiaj przedstawię Wam kolejny ciekawy naturalny olejek z pestek smacznych owoców, z którym nie miałam wcześniej styczności. Jego marka jes...

Popular Posts