Uwielbiam maseczki do twarzy, ale boję się trochę maseczek typu peel-off, bo przy niektórych z nich ciężko idzie mi ich ściąganie. Zamiast ściągnąć maseczkę jednym ruchem, kończy się na zmywaniu ich płynem micelarnym... Widząc serię Japan Peel-Off Mask z Bielendy, tym razem postanowiłam zaryzykować, bo bardzo lubię maseczki z tej marki. Tym sposobem mam dzisiaj do zaprezentowania dwie maseczki z tej marki.
![]() |
Bielenda, Japan Peel-Off Mask |
Bielenda Japan Peel -Off Mask
maseczka detoksykująco-oczyszczająca
![]() |
Bielenda Japan Peel -Off Mask, maseczka detoksykująco-oczyszczająca |
Oprócz pięknej szaty graficznej Maseczka detoksykująco-oczyszczająca Japan Peel-Off Mask zachęciła mnie zieloną herbatą w składzie, która bardzo dobrze działa na moją skórę. Byłam również bardzo ciekawa działania wody bambusowej oraz zielonego kawioru, bo nie przypominam sobie, abym ostatnio używała kosmetyków z tymi aktywnymi składnikami.
Opis producenta i skład
![]() |
Bielenda Japan Peel -Off Mask, maseczka detoksykująco-oczyszczająca |
Konsystencja
![]() |
Bielenda Japan Peel -Off Mask, maseczka detoksykująco-oczyszczająca |
Konsystencja jest bardzo ciekawa, zdjęcie mówi samo za siebie, więc chyba nie muszę nic dodawać...
Moja opinia
- Opakowanie: bardzo ładne koloru zielonego z pięknym motywem kwiatowym oraz ptaszkiem.
- Konsystencja: gęsta, ale łatwo się rozprowadza, koloru zielonego metalicznego, która po nałożeniu na twarz staje się przezroczysta.
- Zapach: łagodny, czuć lekki zapach zielonej herbaty.
- Działanie: w trakcie aplikacji czułam lekkie chłodzenie, nic mnie nie piekło.
- Efekty: po ściągnięciu maseczki moja skóra była gładka, miękka, matowa, koloryt wyrównany a pory są mniej widoczne. Idealna maseczka na dzień, szczególnie przed wielkim wyjściem
Bielenda Japan Peel -Off Mask
maseczka nawilżająco-wygładzająca
![]() |
Bielenda Japan Peel -Off Mask, maseczka nawilżająco-wygładzająca |
Bielenda Japan Peel -Off Mask maseczka nawilżająco-wygładzająca tak, jak poprzednia maseczka, oprócz pięknej szaty graficznej zachęciła mnie swoimi aktywnymi składnikami, w szczególności kwasem hialuronowym, który bardzo lubię i staram się wybierać kosmetyki z nim. Zaciekawiły mnie bardzo proteiny jedwabiu i filtrat z nasion ryżu. Byłam pewna, że i te składniki bardzo polubię.
Opis producenta i skład
![]() |
Bielenda Japan Peel -Off Mask, maseczka nawilżająco-wygładzająca |
Maseczka nawilża i wygładza, a także odświeża naskórek i poprawia jego wygląd.
Konsystencja
![]() |
Bielenda Japan Peel -Off Mask, maseczka nawilżająco-wygładzająca |
Tak, jak w przypadku wyżej opisanej maseczki, konsystencja ciekawa i niewymagająca mojego komentarza.
Moja opinia
- Opakowanie: bardzo ładne koloru głębokiego niebieskiego z pięknym motywem kwiatowym oraz ptaszkiem.
- Konsystencja: gęsta, ale łatwo się rozprowadza, koloru niebieskiego metalicznego, która po nałożeniu na twarz staje się przezroczysta.
- Zapach: łagodny, prawie niewyczuwalny, nie wiem do czego go porównać.
- Działanie: w trakcie aplikacji czułam lekkie chłodzenie, nic mnie nie piekło.
- Efekty: po ściągnięciu maseczki moja skóra była matowa, koloryt był wyrównany, czułam, że skóra jest miękka i nawilżona, jednak jeszcze zanim nałożyłam krem na dzień, skóra zaczęła się świecić. Myślę, że lepsza byłaby na noc.
Podsumowanie
Maseczki Bielenda Japan Peel-Off Mask mają piękną szatę graficzną. Są bardzo podobne, obie mają mocne metaliczne kolory, konsystencję taką samą żelową, o prawie niewyczuwalnym zapachu. Ze względu na saszetkę 8 ml wystarczają tylko na jedną aplikację. Obie maseczki łatwo się ściąga za jednym pociągnięciem, nic nie musiałam domywać płynem do demakijażu, bo po około 20 minutach, maseczki ładnie wyschły. Nie ciągnęły zbytnio skóry ani włosów, które przypadkiem weszły mi do tej maseczki.
Nawet jestem zadowolona efektów, jakie dają te maseczki, ale znając możliwości innych maseczek z tej marki, spodziewałam się jeszcze lepszych, które będą się utrzymywać na dłużej. Bardziej przypadła mi do gustu Bielenda Japan Peel -Off Maskmaseczka detoksykująco-oczyszczająca i prędzej do niej jeszcze kiedyś wrócę.
A Wy miałyście już te maseczki?
Która z nich zaciekawiła Was bardziej?