Translate

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Inne. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Inne. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 29 czerwca 2020

Wybielacz do zębów Expert 38 Dr. Martin Schwarz

Pewnie każdy chciałby mieć piękny, zdrowy uśmiech, któremu towarzyszą białe zęby. Niestety spożywanie niektórych posiłków, a także częste picie kawy lub herbaty sprawia, że zęby żółkną przez co traci na atrakcyjności uśmiech. Można w tej sytuacji wybielić swoje zęby u dentysty, na wizytę której trzeba czasem czekać bardzo długo. A co jeśli ważne wyjście, gdzie piękny i zdrowy uśmiech jest niezbędny, wyskoczy nam niespodziewanie z dnia na dzień? Wtedy najlepszym rozwiązaniem jest wybielanie zębów w domu. 


Moje zęby nigdy nie były idealnie białe, w dodatku codziennie piję kawę, która pozostawia na nich żółte przebarwienia. Nie należę do osób cierpliwych, którzy poddają się długotrwałym zabiegom wybielającym zęby, dlatego idealnym rozwiązaniem dla mnie jest natychmiastowe wybielanie zębów w domu za pomocą wybielacza do zębów Expert 38, marki Dr. Martin Schwarz. Jest to niemiecka marka, która ma w swojej ofercie wiele produktów przeznaczonych do pielęgnacji jamy ustnej oraz zębów (więcej na jej temat znajdziecie na stronie: drmartinschwarz.com/pl).

Wybielacz do zębów Expert 38 Dr. Martin Schwarz

Wśród przetestowanych przeze mnie produktów marki Dr. Martin Schwarz oprócz wybielacza do zębów  Expert 38 znalazły się również: zestaw nakładek termokurczliwych Flexi Trays i antybakteryjny żel usuwania płytki nazębnej Bioscaling

Zestaw do wybielania zębów Dr. Martin Schwarz

Przyjrzyjmy się bliżej tym produktom:


Wybielacz do zębów Expert 38 Dr. Martin Schwarz

Expert 38, czyli wspomniany przeze mnie wcześniej wybielacz do zębów, który przeznaczony jest do samodzielnego wybielania zębów w domu. Jego pojemność to 5 ml. Ma on właściwości intensywnie wybielające zęby, których  efekty wybielania widać już po 30 minutowym zabiegu. Jednak w celu uzyskania jeszcze lepszego efektu cykl wybielania powinien trwać co 1-3 dni nie dłużej niż 12 dni. Formuła tego żelu zawiera precyzyjnie dobrane stężenie nadtlenku karbamidu, w ten sposób umożliwia skuteczne, szybkie i bezpieczne wybielanie zębów. Expert 38 jest bardzo wydajny (5 ml wystarcza na 3-6 sesji wybielania). Żel ten można aplikować bezpośrednio na zęby lub za pomocą nakładek termokurczliwych.  Produkt ten jest rekomendowany przez stomatologów, nie zawiera GMO ani fluoru, nie jest testowany na zwierzętach i spełnia wszystkie międzynarodowe standardy jakości. Wybielacz Expert 38 znalazł się również w rankingu najlepszych wybielaczy do zębów, który można zobaczyć TUTAJ.

Nakładki do wybielania zębów Flexi Trays marki Dr. Martin Schwarz

Zestaw nakładek termokurczliwych Flexi Trays, czyli nakładki, które służą do aplikacji różnych żelów dentystycznych na powierzchnię zębów takich jak: żele antybakteryjne, żele wybielające, żele przeciw nadwrażliwości zębów lub inne preparaty. Nakładki te mają unikalną formułę, dzięki której łatwo dopasowują się do zębów. Wystarczy je jedynie zanurzyć na 6-8 sekund w gorącej wodzie, następnie (uważając żeby się nie oparzyć) należy najpierw jedną nakładkę założyć na zęby górne i dopasować jej kształt do kształtu zębów poprzez zasycanie powietrza i dociskanie nakładki do zębów palcami. To samo należy powtórzyć z drugą nakładką, żeby dopasować jej kształt do zębów dolnych. Ważne jest aby nakładki ściśle przylegały do zębów, dlatego że nałożony na nie żel nie powinien dostać się na dziąsła, ponieważ niektóre żele mogą je podrażnić. Żeby utrwalić kształt nakładek trzeba zanurzyć je w lodowatej wodzie. 

Żel antybakteryjny Bioscaling marki Dr. Martin Schwarz

Bioscaling, czyli żel do usuwania płytki nazębnej jest antybakteryjnym żelem do zębów przeznaczony do samodzielnego i nieinwazyjnego usuwania płytki nazębnej. Jedno opakowanie zawiera dwa żele o pojemności 5 ml. Żel ten zapobiega przeróżnym infekcjom, ponieważ usuwa bakterie, wirusy i grzyby gromadzące się w jamie ustnej. Jego właściwości przyczyniają się do spowalniania negatywnych procesów biochemicznych, które zachodzą w jamie ustnej. Bioscaling zapobiega również tworzeniu się kamienia nazębnego.

Skupmy się na teraz na wybielaniu zębów za pomocą żelu Expert 38. 



Wybielacz do zębów Expert 38 Dr. Martin Schwarz

Do tego procesu oprócz wybielacza Expert 38 potrzebne są równie nakładki termokurczliwe. Proces mojego samodzielnego wybielania zębów w domu za pomocą wybielacza Expert 38 wyglądał następująco:

1. Najpierw przygotowałam swoje zęby do wybielania, czyli dokładnie je wyczyściłam pastą do zębów z dodatkiem żelu Bioscaling, a następnie  wysuszyłam je.
2. Nałożyłam żel na wyczyszczone i wysuszone nakładki termokurczliwe (które zostały już dopasowane do kształtu zębów) pokrywając żelem Expert 38 przednią powierzchnię wewnętrznej części nakładek. 
3.  Nałożyłam te nakładki z żelem na zęby na 30 minut (mając nakładki na zębach nie mogłam jeść ani pić). 
4.  Po 30 minutach zdjęłam nakładki z zębów i wypłukałam usta wodą.

Zęby wybielałam codziennie przez 11 dni aż uzyskałam satysfakcjonujący mnie efekt. W tym czasie zużyłam niecałe 4 ml żelu Expert 38. 

Moje zęby po 11 dniowym cyklu wybielania: 


Jestem bardzo zadowolona z efektu. Pomimo codziennego picia kawy Expert 38 zdołał wybielić moje zęby w satysfakcjonujący mnie sposób. Dzięki nakładkom termokurczliwym proces wybielania zębów przebiegał łatwo i sprawnie. Żel ten nie podrażnił moich zębów ani dziąseł. Polecam wybielanie zębów za pomocą wybielacza Expert 38 każdemu, komu zależy na szybkim i sprawnym wybielaniu zębów, po którym widać już efekty już po pierwszym użyciu.

A Wy wybielacie sobie sami zęby w domu? Czy może robicie to u dentysty? 

niedziela, 14 czerwca 2020

Joanna, Naturia, Drobnoziarnisty Peeling myjący "truskawka"

Długi weekend dobiega końca i pora wrócić do szarej codzienności... Stwierdziłam, że spędzę te ostatnie chwile słodkiego lenistwa w towarzystwie truskawek, a właściwie w towarzystwie drobnoziarnistego peelingu do ciała. Bardzo lubię owocowe peelingi z marki Joanna Naturia, które mają piękny owocowy zapach, dzięki którym mycie ciała to sama przyjemność. Peelingi te mają drobne ziarenka, dzięki którym można zrobić odprężający masaż. Myjąc się truskawkowym peelingiem mam wrażenie, że myję się soczystymi truskawkami, dopiero zerwanymi z krzaka!


Joanna, Naturia, Drobnoziarnisty Peeling myjący "Truskawka" 100g

Opis producenta

Szczegółowy skład

Jak już wspomniałam na początku peeling ten ma bardzo ładny truskawkowy zapach, który pozostaje na skórze przez długi czas. Zapach ten idealnie pasuje na tę porę roku, kiedy mamy sezon truskawkowy. Po zastosowaniu truskawkowego peelingu moja skóra jest odświeżona i gładka. Peeling ten ma żelową konsystencję zawierającą drobne ziarenka. Mogłabym tak godzinami masować moje ciało tymi małymi drobinkami, relaksując się przy tym...

Zjeść tę truskawkę? Czy zrobić z niej peeling?

Czy wiedzieliście, o tym, że peeling truskawkowy można zrobić sobie samemu? Potrzeba do tego jedynie kilka rozgniecionych truskawek i trochę cukru. Można też z truskawek robić różne maseczki na twarz czy włosy, a także pastę do zębów. Jest wiele stron internetowych zawierające przeróżne ciekawe przepisy na naturalne domowe kosmetyki z truskawek. Zawierają one wiele niezbędnych witamin, które zapewniają piękny i promienny wygląd skóry i włosów.


Pomimo tych wszystkich dobroczynności jakie truskawki dostarczają skórze, wolę jeść truskawki, niż przeznaczać je na kosmetyki domowej roboty. Truskawkowe kosmetyki wolę kupować w różnych drogeriach, a świeże truskawki zawsze zjadam przeważnie w postaci smacznego deseru...

... lub w postaci smacznego omletu na słodko, który zjadłam dzisiaj na śniadanie :)

A Wy lubicie truskawkowe kosmetyki?
Wolicie zjadać truskawki, czy robić sobie z nich naturalne kosmetyki?


poniedziałek, 1 czerwca 2020

Prezent z okazji Dnia Dziecka i nie tylko...

No i zaczął się kolejny piękny miesiąc, a co za tym idzie? Dzisiaj jest Dzień Dziecka. Wszystkim dzieciom małym i dużym życzę wszystkiego najlepszego :) Każdy z nas jest dzieckiem swoich rodziców więc myślę, że każdy powinien zrobić sobie dzisiaj jakąś przyjemność. Nawet jeśli jesteśmy dorośli i nie mamy jeszcze swoich dzieci, powinniśmy świętować ten dzień, a jeśli mamy już swoje dzieci powinniśmy świętować razem z nimi. Z racji tego, że nie mam dzieci, zrobiłam sobie prezent w postaci kosmetyków z AVONu.

Moje skromne zakupy.

Skusiłam się dwa zestawy. Jeden to zestaw na lato składający się z żelu pod prysznic i wody toaletowej. Drugi to zestaw z Planet Spa składający się z balsamu i peelingu do ciała. Kosmetyki zamówiłam z katalogu 8, z którego można jeszcze zamawiać do 10 czerwca.

Kremowy żel pod prysznic Miód i Gardenia 250 ml 
Woda toaletowa Scent mix velvet Amber 30 ml
Zestaw za 19,99 zł


Często zamawiam sobie żele pod prysznic z linii Senses. Tym razem zdecydowałam się na Kremowy żel z miodem, gardenią i z dodatkiem olejku sandałowego. Żel ma bardzo ładny i słodki zapach, więc myślę, że będzie mi się nim miło i przyjemnie myło, tym bardziej, że lubię słodkie zapachy. Wodę toaletową Scent mix velet Amber zdążyłam już przetestować. Bardzo spodobał mi się zapach, który zawiera tropikalny kwiat lei, wanilię i kaszmir. Jest on intensywny i słodki, szkoda, że ma tylko 30 ml. Dawno nie zamawiałam perfum z AVONu, ponieważ zawsze trafiałam na krótkotrwałe zapachy, jednak ta woda toaletowa zaskoczyła mnie miło, ponieważ utrzymuje się skórze przez wiele godzin.

Peeling do ciała głęboko oczyszczający z minerałami z Morza Martwego 200 ml
Masło do ciała ujędrniające z ekstraktem kolumbijskiej kawy 200 ml
Zestaw za 29,98 zł

Bardzo lubię kosmetyki z Planet Spa, dlatego skusiłam się na ten zestaw. Ostatnio polubiłam masła do ciała, a to Masło z ekstraktem z kolumbijskiej kawy chodziło za mną już jakiś czas. Lubię kosmetyki zawierające kawę, więc stwierdziłam, że będzie dla mnie idealne. Masło dobrze się wchłania i pozostawia skórę miękką i nawilżoną. Miałam jedynie nadzieję, że zapach będzie bardziej intensywny. Peelingu do ciała z minerałami z Morza Martwego jeszcze nie stosowałam. Zdecydowałam się na niego, bo jestem ciekawa działania tych minerałów. Już sam zapach jest orzeźwiający i intensywny więc mam nadzieję, że dobrze odżywi i wygładzi moje ciało .

Jeśli któryś z tych kosmetyków będzie tego wart (a czuję, że będzie) to zrobię dla niego oddzielny post, w którym dokładniej opiszę jego działanie.

A Wy używałyście któryś z tych kosmetyków?
Jak dzisiaj świętujecie Dzień Dziecka? 
Zrobiłyście sobie jakiś prezent?

Odbiegając od tematu...

Dzisiaj mam jeszcze jeden powód do świętowania. Można powiedzieć, że dzisiaj minął miesiąc od kiedy prowadzę swojego bloga. Utworzyłam go już w kwietniu, jednak zaraz miałam się już poddawać i kasować go, bo moja wena do pisania mnie opuściła. Na szczęście nie skasowałam bloga i na początku maja zaczęłam publikować posty. Polubiłam bardzo dzielić się z Wami opiniami o różnych kosmetykach oraz o przeczytanych przeze mnie książkach, o których piszę na moim drugim blogu. Mam wiele pomysłów odnoście czerwcowych postów, więc mam nadzieję, że tym razem wena mnie nie opuści. Lubię też czytać Wasze blogi o kosmetykach, ubraniach, książkach, gotowaniu i o innych ciekawych rzeczach, dlatego miło mi jeśli zostawiacie po sobie ślad w postaci komentarza, dzięki czemu mogę złożyć Wam rewizytę:)

Z okazji miesięcznicy zrobiłam sobie  kolejny prezent.

środa, 6 maja 2020

Jak zapobiec haluksom

Kocham chodzić w wysokich obcasach! 

Kocham wysokie obcasy, a szczególnie szpilki. Chyba nie było w moim życiu nigdy takiej imprezy, podczas której miałam niskie buty. Lubię zakładać wysokie obcasy też do pracy, na spacer lub na randkę. W sezonie zimowym i jesiennym wszędzie chodzę w obcasach co najmniej 5cm, nieważne czy do sklepu, czy na pięć minut na pocztę. Od kilku lat w tych porach roku nie miałam nigdy na nogach butów na niskim obcasie. Moja przygoda z wysokimi obcasami zaczęła się w trzeciej (albo i w drugiej?) klasie liceum kiedy to kupiłam sobie jesienne botki  z niebieskiego zamszu, które miały z tyłu elegancką kokardkę i były na około 5cm obcasie. Od tamtego czasu co roku  jesienią, na poprawę humoru (bo nie lubię jesieni), kupuję sobie nowe botki również na wysokim obcasie.


Szpilki, w których przetańczyłam do rana wesele Asi.

 

Miłość czasem sprawia ból..

Początkowo w ogóle nie czułam bólu. Mogłam przejść nawet 2km w około 10cm obcasach, mogłam też tańczyć do rana imprezie. Jednak stopniowo zaczął się nasilać się ból w okolicach kości haluksa… początkowo starałam się o nim nie myśleć. Ignorowałam ten ból w czasie dłuższego chodzenia, a na imprezach starałam się znieczulić alkoholem. Jednak z czasem nasilał on się coraz bardziej. Kiedy zdejmowałam obcasy i wkładałam niskie buty czułam ból w okolicach kości haluksa, przypominający ukłucie. Kość ta bolała mnie jeszcze bardziej, kiedy miałam na nogach baleriny, szczególnie takie z wąskim czubkiem. Nie wiedziałam wtedy, że wąskie buty też przyczyniają się do powstania haluksa, więc chodziłam w tych butach  często, żeby je  rozbić i żeby mnie w nich nogi nie bolały. Wcześniej myślałam że haluksy tworzą się tylko jeśli nosi się wysokie obcasy ale jednak myliłam się… po moich „super” ciasnych balerinach zauważyłam, że kość widocznie mi się powiększyła. Jednak mój ból „haluksowy” osiągnął swój szczyt kiedy poszłam do mojej pierwszej pracy w której większość czasu spędzałam w pozycji stojącej, a pierwszego dnia musiałam pokonać  około 2km pieszo… Oprócz niewygodnego obuwia na moje haluksy wpływają też czynniki genetyczne.  Stwierdziłam, że muszę coś z tym zrobić. Miałam do wyboru: operację, narzekać w kółko na ból i czekać aż haluksy powiększą mi się jeszcze bardziej, tak że nie będę mogła zakładać na nogi moich ukochanych szpilek, lub kupić sobie wkładki ortopedyczne. Wybrałam to ostatnie rozwiązanie.


Szpilki, w których przetańczyłam do rana wesele Pauliny (i nawet byłam świadkową)

Magiczne działanie wkładek ortopedycznych

Za swoją pierwszą wypłatę w tej że pracy kupiłam sobie wkładki ortopedyczne (zwane inaczej separatory lub aparaty na haluksy). Wykonane są z silikonowego materiału i mają cielisty kolor.  Oddzielają  dużego palca od pozostałych palców, dzięki czemu  przywracają prawidłowe ustawienie stopy i w ten sposób zmniejszają ból i hamują tworzenie się kości haluksa.  Początkowo nie chodziło mi się nich zbyt wygodnie ale szybko przyzwyczaiłam się. Używam te wkładki już od pięciu lat i widzę wyraźną poprawę. Ból zniknął, a także zauważyłam pomniejszenie się kości haluksa. W środku moich wkładek ortopedycznych znajdują się specjalne kołeczki, które można wyjąć, zalecane są przy zaawansowanym stanie haluksa (zakładam je kiedy mam na nogach buty na niskim obcasie).  Można wyjąć kołeczki przy początkowej fazie tworzenia się haluksa lub w butach, których czuje się dyskomfort w czasie chodzenia (wyjmuję je kiedy mam buty na wysokim obcasie). Znowu mogę bezboleśnie spacerować w szpilkach i w innych butach, nawet tych z wąskim czubkiem, a na imprezach nie muszę znieczulać się alkoholem.


Wkładki ortopedyczne






wtorek, 5 maja 2020

Suchy szampon

Suchy szampon jest wybawieniem dla każdej z nas, kiedy szybko trzeba odświeżyć swoje włosy… ale nie, nie będę pisać o włosach. Wiem, że to nie jest blog o zwierzętach, ale nie mogłam się powstrzymać żeby nie napisać o moim pewnym ciekawym nabytku. Ostatnio odkryłam coś takiego jak suchy szampon dla kotów. Również jest on wybawieniem tylko, że dla sierści kota,  szczególnie dla takiego, który chodzi w  miejsca gdzie jest brudno i jednocześnie lubi się przytulać kiedy już łaskawie przyjdzie ze swojej brudzącej wyprawy.



Taki właśnie jest mój kot Książę. Jest on zwykłym dachowcem i ze względu na to, że lubi polować, w dzień mieszka na dworze, w nocy śpi w piwnicy gdzie stołuje się dodatkowo w „whiskasami”. Czasem potrafi przynieść mi  prezent w postaci upolowanego gołębia, po którym muszę później sprzątać pióra lub upolowanego szczura, którego później trzeba zakopać.  Książę bardzo lubi się przytulać i zwykłe pogłaskanie go sprawia, że mruczy. Uwielbia być noszony na rękach i przez to zawsze musiałam zmieniać swoje ubranie na czyste, ponieważ zawsze po noszeniu go było brudne.  Z racji, że Książę jest prawie biały (tylko ogon i grzywkę na czarną) widać było na nim wyraźnie brud. W porównaniu z moim drugim białym kotem Maćkiem, który mieszka w domu, był szary. 



Wiem, że ciężko byłoby wykąpać  Księcia w wodzie, dlatego postanowiłam wykąpać go na sucho. Przetestowałam jeden z suchych szamponów, który zakupiłam na Allegro bardzo tanio. Wyglądem przypomina zwykły suchy szampon do włosów w sprayu,  ponieważ również jest białym proszkiem.  Tak samo jak niektóre suche szampony do włosów ma delikatny zapach.

 

Jak umyłam sierść Księcia? Nastroszyłam sierść kota i posypałam suchym szamponem. Biały puder wklepałam w sierść Księcia, następnie odczekałam chwilę i wyczesałam go specjalną rękawicą do czesania zwierząt. Dobrze, że Książę to grzeczny i spokojny kot, inaczej mogłabym sobie sama nie dać rady z wyczyszczeniem jego sierści. Z racji, że lubi być głaskany przez cały czas mruczał i siedział sobie spokojnie na moich kolanach. Po „kąpieli” Księcia byłam cała w białym pudrze i w sierści, ponieważ teraz dużo jej gubi na wiosnę.



Na pewno będę myć Księcia suchym szamponem raz na jakiś czas. Jego brudzące wyprawy sprawiają, że sam nie jest w stanie dokładnie wyczyścić swojej sierści, dlatego zamierzam mu w tym pomóc i cieszyć się czystym i zadbanym kotkiem.



Your Natural Side Olej z pestek moreli

Dzisiaj przedstawię Wam kolejny ciekawy naturalny olejek z pestek smacznych owoców, z którym nie miałam wcześniej styczności. Jego marka jes...

Popular Posts