Translate

czwartek, 5 sierpnia 2021

Tołpa urban garden. krem do rąk przeciw starzeniu & Bielenda nawilżający krem do rąk

Dzisiaj będzie prezentacja moich kosmetyków, które zawsze mam przy sobie, ponieważ ze względu na ich małą pojemność i wielką przydatność, noszę je w torebce. Tak więc, oprócz portfela, telefonu, błyszczyku do ust (i kanapki, kiedy wybieram się do pracy), krem do rąk jest podstawowym przedmiotem w mojej torebce. Zatem zapraszam na prezentację moich dwóch takich kremów, których używam przemiennie!


Tołpa urban garden. krem do rąk przeciw starzeniu, BIELENDA nawilżający krem do rąk
Moje kremy do rąk, czyli Tołpa urban garden krem do rąk przeciw starzeniu i Bielenda nawilżający krem do rąk, są łatwo dostępne, na pewno znajdzie się nie jeden sklep internetowy (a nawet i stacjonarny), w którym można je nabyć w atrakcyjnych cenach. Oba kremy trafiły do mnie w inny sposób, jeden był kosmetykiem niespodzianką, drugi sama sobie kupiłam. Oba kremy, tak jak napisałam na wstępie, noszę w torebce. Zobaczmy zatem, jak do mnie one trafiły i czym się różnią:


Tołpa urban garden krem do rąk przeciw starzeniu


Tołpa urban garden. krem do rąk przeciw starzeniu
Tołpa urban garden krem do rąk przeciw starzeniu był kosmetykiem niespodzianką (ze względu na wyraz "starzenie" w nazwie w życiu bym go nie kupiła). Znajduje się on w plastikowej tubce o pojemności 60 ml, która posiada odginaną zakrętkę. Ten krem trafił on do mnie w pudełku z kosmetykami niespodziankami, czyli w Chillboxie, który dostałam w prezencie urodzinowym (może ta nazwa "przeciw starzeniu" nie była przypadkowa?). Zobaczmy zatem, co mówi o nim producent:

OPIS PRODUCENTA

 
Tołpa urban garden. krem do rąk przeciw starzeniu
Jak widać, efekty po użyciu Tołpa urban garden kremu do rąk przeciw starzeniu są widoczne już po pierwszym użyciu. Poprawia on kondycję dłoni, a także chroni przed różnymi czynnikami zewnętrznymi, również przed starzeniem. 

Jego składniki aktywne to: ekstrakt z ziaren ryżu i masło shea, a tak prezentuje się jego skład:  

Aqua, Glycerin, Coco-Caprylate, Butyrospermum ParkiiButter,CetearylAlcohol, Ceteareth-20,StearicAcid,Peat Extract, Oryza Sativa Seed Protein, Phytic Acid, Oryza Sativa Extract, Tocopherol, Palmitic Acid, Disodium EDTA, Carbomer, Sodium Polyacrylate, Sodium Hydroxide, Parfum, Gluconolactone, Calcium Gluconate, Methylpropanediol, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, Chlorphenesin, Sodium Benzoate, Benzoic Acid.


MOJA OPINIA


Tołpa urban garden krem do rąk przeciw starzeniu ma bardzo ładny delikatny zapach, nie wiem, do czego go porównać, ale czuć w nim samą naturalność. Krem ten ma lekką gęstą konsystencję koloru białego, która łatwo się rozprowadza na dłoniach. Ręce nie są po nim tłuste, ani nie lepią się, więc krem szybko się wchłania i przy tym nawilża ręce. Faktycznie poprawia kondycje dłoni już po pierwszym użyciu. Są one dobrze nawilżone i miękkie przez długi czas. Jak dla mnie to jeden z lepszych kremów, który do mnie trafił w ostatnim czasie.


BIELENDA nawilżający krem do rąk


BIELENDA nawilżający krem do rąk
BIELENDA nawilżający krem do rąk kupiłam w Hebe w promocji za około 6 zł. Zdecydowałam się na niego, bo uwielbiam działanie i zapach (nie wiem co bardziej) oleju kokosowego. Kremy z serii orzechowej mają jeszcze inne warianty zapachowe o różnym działaniu, wśród których zdecydowałam się właśnie na ten. Ma on pojemność 50 ml, znajduje się w plastikowej tubce z odkręcaną zakrętką, a z tyłu opakowania znajduje się bardzo zachęcający opis producenta, zobaczcie sami!

OPIS PRODUCENTA    


BIELENDA nawilżający krem do rąk
Z opisu producenta wynika, że BIELENDA nawilżający krem do rąk jest przyjazny naturze. Jest przeznaczony dla skóry suchej, wymagającej intensywnej regeneracji. Chroni również przez wysuszeniem.

Jego składniki aktywne to: olej kokosowy i masło shea. Jego skład prezentuje się następująco:

Aqua (Water),Glycerin,Cocos Nucifera (Coconut) Oil,Butyrospermum Parkii (Shea Butter),Ethylhexyl Stearate,Cetearyl Alcohol,Glyceryl Stearate,Sorbitol,Isododecane,Hydrogenated Tetradecenyl/Methylpentadecene,Ceteareth-18,Tocopheryl Acetate,Tocopherol,Beta-Sitosterol,Squalene,Ascorbyl Palmitate,Glycine Soja (Soybean) Oil,Dimethicone,Propanediol,Ammonium Acryloyldimethyltaurate/VP Copolymer,Sodium Polyacrylate,Disodium EDTA,Phenoxyethanol,Ethylhexylglycerin,Benzyl Alcohol,Parfum (Fragrance),Butylphenyl Methylpropional,Coumarin,Hexyl Cinnamal,Linalool,Limonene 

MOJA OPINIA


BIELENDA nawilżający krem do rąk ma przyjemną lekką konsystencję, która jest gęsta i ma biały kolor. Kiedy odkręca się korek, czuć piękny kokosowy zapach, jednak kiedy smaruje się nim dłonie, zaczyna się wydobywać z tego zapachu sztuczność, która nie jest już taka przyjemna... Krem ten wolno się wchłania, ale chociaż ręce nie są suche, przez jakiś czas są one tłuste i trochę się lepią. Może lepiej sprawdziłby się zimą, kiedy ręce są bardziej wysuszone. Trochę się zawiodłam na tym kremie, jego trwałość to 6 miesięcy od otwarcie, więc może przetrzymam go do tych chłodniejszych miesięcy, być może lepiej się wtedy u mnie sprawdzi.


Jak widać, Tołpa urban garden krem do rąk przeciw starzeniu jest kremem, który bardziej przypadł mi do gustu, a wylądował wśród moich kosmetyków przypadkowo i to jego używam z większą chęcią.


A Wy jakie kremy do rąk nosicie w torebce?
Miałyście któryś z tych kremów?

niedziela, 1 sierpnia 2021

Denko lipiec 2021

Mamy już sierpień, czyli kolejny ciepły miesiąc, w którym zamierzam opalać się, ile tylko się da. Niestety moja aktywność na blogu jest ostatnio trochę ograniczona ze względu na tę piękną pogodę, która nie zachęca do siedzenia przed laptopem... Myślę, że jesienią to nadrobię. Teraz na szczęście znalazłam trochę czasu, na wpis o moich zużyciach kosmetycznych z poprzedniego miesiąca, zatem zapraszam do czytania!


Isana, Żel pod prysznic Mango Jungle, Yope Orientany Ogród naturalny szampon do włosów suchych i zniszczonych, Nacomi intensywna pielęgnacja młodej skóry, normalizujący krem do twarzy 20+, Antyperspirant Nivea, NIUQI odświeżająca chłodząca maska na tkaninie, Avon Encanto, Soraya Just Glow upiększające serum z efektem glow, Krem do rąk Avon aromaterapia, Bielenda Eco Sorbet, nawilżające-kojący krem do twarzy Malina, Perfecta płatki pod oczy, Ziaja jagody acai maseczka na twarz i szyje na noc, aktywnie wygładzająca i łagodząca podrażnienia



ULUBIEŃCY



Isana, Żel pod prysznic Mango Jungle, Yope Orientany Ogród naturalny szampon do włosów suchych i zniszczonych
Isana, Żel pod prysznic Mango Jungle. Świetna cena, piękny słodki zapach i dobre działanie. Kupię ponownie na pewno, jak nie ten wariant zapachowy to inny. Recenzja TUTAJ

Yope Orientany Ogród naturalny szampon do włosów suchych i zniszczonych. Moje odkrycie ostatnich miesięcy! Miałam po nim ładny błyszczące włosy, które, co najważniejsze, bez problemu się rozczesywały. Kupię ponownie na pewno, ale póki co popróbuję jeszcze innych szamponów. Recenzja TUTAJ



PIELĘGNACJA TWARZY



Nacomi intensywna pielęgnacja młodej skóry, normalizujący krem do twarzy 20+, Soraya Just Glow upiększające serum z efektem glow
Nacomi intensywna pielęgnacja młodej skóry, normalizujący krem do twarzy 20+. Bardzo fajny krem, moja skóra była po nim odpowiednio nawilżona i ogólnie jest w dobrej kondycji. Ostatnimi czasy bardzo polubiłam kosmetyki z tej marki, więc jeszcze sobie o niej poczytacie na moim blogu. Recenzja TUTAJ.

Soraya Just Glow upiększające serum z efektem glow. Bardzo fajne serum. Ogólnie lubię serię Soraya Just Glow (oprócz maseczki peel-off). Miałam po nim ładną rozświetloną skórę. Być może jeszcze do niego wrócę, ale póki co popróbuję jeszcze inne sera rozświetlające. Recenzja TUTAJ


PACHY I RĘCE



Antyperspirant Nivea, Krem do rąk Avon aromaterapia
Antyperspirant Nivea. Już na pewno w niejednym moim denku go widzieliście, bo to mój jeden z lepszych antyperspirantów, który nie brudzi ubrań i chroni przez cały dzień. Na pewno jeszcze go kupię, mimo że aktualnie używam innego antyperspirantu.  

Krem do rąk Avon aromaterapia. Uwielbiam serię Planet Spa, a ostatnimi czasy te kremy stały się moimi ulubieńcami. Bardzo dobrze nawilża ręce ten krem i pięknie pachnie cytrusami. To już mój trzeci wariant zapachowy z tej serii, nie robiłam o nim recenzji, za to o innych wariantach możecie przeczytać TUTAJ.


JEDNORAZOWE MASECZKI




NIUQI odświeżająca chłodząca maska na tkaninie, Perfecta płatki pod oczy, Ziaja jagody acai maseczka na twarz i szyje na noc, aktywnie wygładzająca i łagodząca podrażnienia
NIUQI odświeżająca chłodząca maska na tkaninie. Całkiem przyjemna maseczka, chociaż spodziewałam się większego chłodzenia. Trochę czułam pieczenie na początku, ale dało się wytrzymać. Płachta ma bardzo ciekawy zielony kolor. Efektów pozytywnych po niej raczej raczej nie zauważyłam, więc już jej nie kupię.

Perfecta płatki pod oczy. Pisałam już o nich w poprzednich denkach, nie ma zbytnio sensu żeby się o nich rozpisywać znowu, bo wielkich cudów nie zdziałały pod moimi oczami, ale też nie były zle. Nie kupię ponownie.

Ziaja jagody acai maseczka na twarz i szyje na noc, aktywnie wygładzająca i łagodząca podrażnienia. Bardzo fajna maseczka, efekty zadowalające. Ogólnie lubię tę serię, a tonik z niej jest moim ulubieńcem wśród toników. Recenzja TUTAJ.



PRÓBKI



Avon Encanto, Bielenda Eco Sorbet, nawilżające-kojący krem do twarzy Malina
Avon Encanto Balsamy do ciała. Wypróbowałam wszystkie możliwe warianty zapachowe balsamów do ciała z Avon Encanto. Każdy z nich ładnie pachniał i dobrze odżywiała skórę, ale najbardziej przypadł mi do gustu Encanto Charming (ten jasnoróżowy). Ślicznie po nim pachniała skóra! Na pewno kiedyś kupię jego większe wydanie.

Bielenda Eco Sorbet, nawilżające-kojący krem do twarzy Malina. Próbka ta wystarczyła mi na jedną aplikację i po tym jednym razie tak ją polubiłam, że zmierzam w przyszłości zaopatrzyć się w normalne opakowanie tego kremu. Pięknie on pachnie, dobrze nawilża skórę, która nie świeci się po nim ani nie lepi, oprócz tego zauważyłam, że trochę zmatawia, co u mnie bardzo ważne, bo moja skóra lubi się świecić.


To już będzie na tyle. Jak widać obeszło się bez bubli, znalazło się kilka ulubieńców, więc lipiec pod względem kosmetycznym był udany. Poza tym, nie macie wrażenia, że w tym miesiącu coś małe to moje denko?

A jak tam Wasze zużycia w tym miesiącu?
Miałyście coś z mojego denka?

czwartek, 29 lipca 2021

LIRENE antycellulitowy peeling do ciała

Dzisiaj będę opisywać kosmetyk, który, mimo że ma działanie głównie antycellulitowe, przyciągnął mnie do siebie tym, że jest kawowy. Kocham kawę pod każdą postacią, czy to jako płynu do picia, czy jako kosmetyku, dlatego nie mogłam przejść obojętnie obok tego produktu. Zatem zapraszam do czytania!

LIRENE antycellulitowy peeling do ciała
LIRENE antycellulitowy peeling do ciała kupiłam w Hebe za 12,99 zł, oczywiście upolowałam go, jak był w promocji, normalnie kosztuje 18,99 zł. Jak sama nazwa wskazuje, ma on działanie antycelulitowe. Jak każdy peeling ma na celu usunąć martwy naskórek i przy tym poprawić kondycję skóry. Zobaczmy zatem, czym LIRENE antycellulitowy peeling do ciała wyróżnia się spośród innych peelingów mechanicznych:


OPIS PRODUCENTA



LIRENE antycellulitowy peeling do ciała


SKŁAD


LIRENE antycellulitowy peeling do ciała


OPAKOWANIE


LIRENE antycellulitowy peeling do ciała
LIRENE antycellulitowy peeling do ciała mieści się w plastikowej tubce o pojemności 175g. Jest ona przezroczysta i posiada białą odginają zakrętkę, na której można postawić produkt góra do dołu.


KONSYSTENCJA I ZAPACH


LIRENE antycellulitowy peeling do ciała
LIRENE antycellulitowy peeling do ciała ma konsystencję gęstego żelu, w którym znajdują się nie za duże ani za małe drobinki kawy. Ma piękny zapach. Czuć prawdziwą kawę, nie ma w tym zapachu żadnej sztuczności. Ten, kto kocha kawę i jest od niej uzależniony, ten na pewno go pokocha (tak jak to było w moim przypadku). Oprócz tego czuć jeszcze lekki zapach toffi, jednak to woń kawy przeważa w ogólnym zapachu.


MOJA OPINIA



LIRENE antycellulitowy peeling do ciała
LIRENE antycellulitowy peeling do ciała ma wygodne w użyciu opakowanie, chociaż bardziej wolę słoiczki od tubek. Jego cena jest zadowalająca, aż szkoda go nie kupić, kiedy jest w promocji. Zapach jest piękny! Wyżej już go wychwaliłam, ale napiszę jeszcze raz, że czuć aromatyczną kawę. Kiedy użyłam go pierwszy raz, czuć było też toffi, jednak jego zapach szybko się ulotnił i nie nie było go już czuć podczas kolejnych aplikacji. Jego drobinki dobrze masują i złuszczają martwy naskórek, nie jest ten peeling ani za ostry, ani za delikatny, taki w sam raz. Stosuję go już ponad miesiąc, dwa razy w tygodniu. Nie posiadam jakiegoś wielkiego cellulitu, więc nie zauważyłam działania antycellulitowego (chyba że go miałam, a ten peeling zdołał go usunąć, zanim się zorientowałam). Moja skóra jest po nim gładka, miękka i nawilżona na tyle, że nie muszę się smarować balsamem. Zaraz po umyciu skóra pięknie pachnie kawą, niestety zapach ten szybko się ulatnia, ale nie narzekam, bo przynajmniej zawsze umila mi aplikację przyjemnym zapachem kawy. Ogólnie jestem z niego bardzo zadowolona, najbardziej polubiłam w nim zapach i dobre działanie.


A Wy miałyście LIRENE antycellulitowy peeling do ciała?
Jakiego obecnie peelingu używacie?

niedziela, 25 lipca 2021

HAIR IN BALANCE BY ONLY BIO olejek zabezpieczający końcówki włosów

Zawsze mam tak, że jak poznam już jeden kosmetyk, który przypadł mi do gustu, z nowo poznanej marki, to zaraz muszę poznać kolejne. Tak, więc dzisiaj zamierzam Wam opowiedzieć o produkcie marki HAIR IN BALANCE BY ONLY BIO, na którego pewnie nie zwróciłabym uwagi gdyby nie to, że miałam z niej wcześniej peeling do skóry głowy (recenzja TUTAJ), który sprawdził się u mnie świetnie.


HAIR IN BALANCE BY ONLY BIO olejek zabezpieczający końcówki włosów
Tym kosmetykiem jest HAIR IN BALANCE BY ONLY BIO olejek zabezpieczający końcówki włosów. Kupiłam go w Hebe za około 16 zł, bo akurat był w promocji, z której żal by było nie skorzystać.  Normalnie kosztuje 22,99 zł. Stosuję się go po to, aby wzmocnić końcówki włosów. Zalecany jest do włosów cienkich, łamliwych, słabych oraz zniszczonych. Jest testowany dermatologicznie, a jego trwałość to 6 miesięcy od otwarcie. A teraz zobaczmy, co na jego temat ma nam do powiedzenia producent:


OPIS PRODUCENTA



HAIR IN BALANCE BY ONLY BIO olejek zabezpieczający końcówki włosów


KIEDY? CO? JAK?



HAIR IN BALANCE BY ONLY BIO olejek zabezpieczający końcówki włosów
Mamy tu bardzo istotną informację o działaniu składników aktywnych zawartych w HAIR IN BALANCE BY ONLY BIO olejku zabezpieczającym końcówki włosów takich jak: 
  • olejek z czarnuszki
  • olejek z awokado
  • olejek ze słodkich migdałów


SPOSÓB UŻYCIA I SKŁAD



HAIR IN BALANCE BY ONLY BIO olejek zabezpieczający końcówki włosów


OPAKOWANIE



HAIR IN BALANCE BY ONLY BIO olejek zabezpieczający końcówki włosów
HAIR IN BALANCE BY ONLY BIO olejek zabezpieczający końcówki włosów mieści się w plastikowej buteleczce o pojemności 80 ml. Posiada pompkę, którą wystarczy nacisnąć, aby produkt wydostał się na zewnątrz. Posiada też plastikową zakrętkę, którą wystarczy odkręcić, aby móc nacisnąć pompkę. Jak widzicie, opakowanie jest bardzo proste w użyciu i niczym się nie różni od innych opakowań z pompką. Ma za to bardzo ciekawą i kolorową szatę graficzną, charakterystyczną dla innych produktów tej marki.


KONSYSTENCJA I ZAPACH



HAIR IN BALANCE BY ONLY BIO olejek zabezpieczający końcówki włosów
HAIR IN BALANCE BY ONLY BIO olejek zabezpieczający końcówki włosów, jak sama nazwa wskazuje, ma  konsystencję olejku, który nie jest zbyt tłusty, trochę jest rzadki (trudno mi było zrobić powyższe zdjęcie). Olejek ten jest przezroczysty. Zapach jest śliczny! Czuć w nim świeże orzeźwiające brzoskwinie, które nie mają nic wspólnego ze sztucznością. 


MOJA OPINIA



HAIR IN BALANCE BY ONLY BIO olejek zabezpieczający końcówki włosów
HAIR IN BALANCE BY ONLY BIO olejek zabezpieczający końcówki włosów można wyrwać na promocjach w naprawdę atrakcyjnej cenie. Ma wygodne w użyciu opakowanie. Jest ono bardzo wydajne, ponieważ stosuję go po każdym umyciu włosów (a myję je zazwyczaj co drugi dzień) od ponad miesiąca i zużyłam mniej niż połowę buteleczki. Pompka nie zacina się, olejek zawsze bez problemu wydostaje się na zewnątrz. Bardzo podoba mi się zapach, jak napisałam wyżej, jest on orzeźwiający, czuć w nim świeże brzoskwinie. Jest on idealny na lato. Działanie też ma świetne. Od kiedy go stosuję, nie mam już suchych i łamliwych końcówek, tych rozdwojonych też mam znacznie mnie (wiadomo, że jeszcze nie mam w 100% zdrowych i gdzieniegdzie zdarzają się rozdwojone końcówki). Ogólnie moje włosy są w lepszej kondycji, są bardziej odporne na zniszczenia. Cieszę się, że znowu trafiłam na świetny produkt tej marki. Co przetestować z niej następnym razem? Szampon, czy odżywkę?


A Wy znacie HAIR IN BALANCE BY ONLY BIO olejek zabezpieczający końcówki włosów?
Lubicie produkty z tej HAIR IN BALANCE BY ONLY BIO?
 

środa, 21 lipca 2021

ZIAJA JAGODY ACAI

Dzisiaj będzie wpis o kosmetykach zawierających tajemnicze owoce, jakimi są jagody acai. Nie wiem, jak smakują, ale za to mogę powiedzieć, jak działają na skórę. Są one bardzo ciekawe, więc nie przedłużając, zapraszam do czytania!


ZIAJA JAGODY ACAI maseczka na twarz i szyję na noc, aktywnie wygładzająca i łagodząca podrażnienia, ZIAJA JAGODY ACAI tonik do twarzy z kwasem hialuronowym
Tak więc dzisiaj zaprezentuję Wam serię Zaja Jagody Acai, w której skład wchodzi tonik do twarzy z kwasem hialuronowym i maseczka na twarz i szyję na noc, aktywnie wygładzająca i łagodząca podrażnienia. Oba kosmetyki kupiłam w Hebe, w promocji można je wyrwać naprawdę tanio. W dodatku są bardzo skuteczne. Tak więc przyjrzyjmy się jednemu i drugiemu produktowi bliżej:


ZIAJA JAGODY ACAI 

tonik do twarzy z kwasem hialuronowym


ZIAJA JAGODY ACAI tonik do twarzy z kwasem hialuronowym
ZIAJA JAGODY ACAI tonik do twarzy z kwasem hialuronowym kupiłam w Hebe w promocji za niecałe 8 zł. Ma on działanie nawilżające oraz jest testowany dermatologicznie.

Składniki aktywne: jagody acai, glukonian wapnia, witamina C, prowitamina B5 i kwas hialuronowy.

Ma na celu: łagodnie oczyścić skórę twarzy, usunąć makijaż i przygotować skórę do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych, przywrócić cerze zdrowy promienny wygląd, delikatnie nawilżyć, tonizować naskórek, zapewnić efekt odświeżonej i wypoczętej skóry. 

Skład: Aqua (Water), Propylene Glycol, Glycerin, Polysorbate 20, Panthenol, Euterpe Oleracea Fruit Extract, Ascorbyl Glucoside, Calcium Gluconate, Sodium Hyaluronate, Sodium Cocoamphoacetate, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Parfum (Fragrance), Limonene, Linalool, Citronellol, Citric Acid.


MOJA OPINIA  

  

ZIAJA JAGODY ACAI tonik do twarzy z kwasem hialuronowym ma wygodne w użyciu opakowanie, mieści się on w plastikowej przezroczystej buteleczce o pojemności 100 ml. Jest ona wyposażona w spray, którym pryskam całą twarz zaraz po umyciu i osuszeniu. Dzięki temu nigdy nie mam uczucia ściągnięcia. Zapach ma on bardzo delikatny (prawie niewyczuwalny) oraz wodnistą konsystencję. W trakcie pryskania robi się na twarzy lekka pianka, która szybko się wchłania. Trzeba uważać, żeby produkt nie dostał się do oczu, bo strasznie szczypie. Kiedy tonik już się wchłonie, nakładam krem. Używam go rano i wieczorem już od ponad miesiąca i zauważyłam, że moja twarz jest lepiej nawilżone, nie tworzą się żadne nowe zmarszczki, a kremy się dobrze po nim wchłaniają. Ten tonik, tak jak inne toniki z tej marki, jest bardzo wydajny, do tej pory zużyłam tylko 1/3 opakowanie, a jak już wspomniałam wcześniej, używam go ponad miesiąc. Jak dla mnie jest to najlepszy tonik do twarzy spośród innych toników, jakie używałam w ostatnim czasie.



ZIAJA JAGODY ACAI
maseczka na twarz i szyję na noc, aktywnie wygładzająca i łagodząca podrażnienia


ZIAJA JAGODY ACAI maseczka na twarz i szyję na noc, aktywnie wygładzająca i łagodząca podrażnienia
ZIAJA JAGODY ACAI maseczka na twarz i szyję na noc, aktywnie wygładzająca i łagodząca podrażnienia kosztuje około 2 zł, więc nawet nie zwracam na to uwagi, czy jest w promocji, czy nie. Tak jak wyżej opisany tonik kupiłam ją w Hebe. Jak jej nawa wskazuje, należy ją stosować na noc, aby składniki aktywne mogły zdziałać cuda podczas snu.

Składniki aktywne: jagody acai, pochodna hesperydyny, beta-glukan, witaminę E, prowitaminę B5, kwas hialuronowy

Ma na celu: zneutralizować wodne rodniki, zapobiec powstawaniu zmarszczek na twarzy oraz na szyi, powstałe w wyniku częstego pochylania głowy podczas korzystania ze smartphona, ujędrnić i wzmocnić skórę, nawilżyć, złagodzić podrażnienia, zapewnić promienny i zdrowy wygląd

Skład: Aqua (Water),Paraffinum Liquidum (Mineral Oil),Cera Microcrystallina (Microcrystalline Wax),Paraffin,Octyldodecanol,Glyceryl Stearate,PEG-100 Stearate,Elaeis Guineensis (Palm) Oil,Glycerin,Cetearyl Alcohol,Myristyl Myristate,Panthenol,Dimethicone,Propylene Glycol,Sodium Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer,Isohexadecane,Polysorbate 80,Beta-Glucan,Euterpe Oleracea Fruit Extract,Tocopheryl Acetate,Hesperidin Methyl Chalcone,Steareth-20,Dipeptide-2,Palmitoyl Tetrapeptide-7,Sodium Hyaluronate,Ethylparaben,Diazolidinyl Urea,Methylparaben,Parfum (Fragrance),Limonene,Linalool,Citronellol,Citric Acid


MOJA OPINIA


ZIAJA JAGODY ACAI maseczka na twarz i szyję na noc, aktywnie wygładzająca i łagodząca znajduje się w saszetce o pojemności 7 ml. Wystarcza na jedną aplikację (używam jej tylko na twarz, mimo że można ją też stosować na szyję). Konsystencja maseczki jest gęsta, kremowa koloru białego, zapach ma bardzo łagodny, prawie niewyczuwalny. Użyłam jej przed pójściem spać, oczywiście po umyciu, osuszeniu i spryskaniu tonikiem twarzy, który już się wchłonął. W trakcie aplikacji z początku trochę piekła mnie skóra później już było ok. Po upływie niecałych 15 minut wmasowałam ją w twarz zamiast kremu. Rano moja cera była odpowiednio nawilżona, gładka miękka i ogólnie była w lepszej kondycji niż przed. Nie pojawiły się też żadne niedoskonałości. Myślę, że ta maseczka to świetna kuracja na noc, idealna do odżywienia zmęczonej skóry, która w ciągu dnia narażona jest na wiele niekorzystnych czynników zewnętrznych.


A Wy znacie serię ZIAJA JAGODY ACAI?
Miałyście któryś z tych kosmetyków?

niedziela, 18 lipca 2021

LAQ NATURALNY peelingujący mus do mycia twarzy

Dzisiaj na moim blogu znowu będzie naturalnie... Żeby nie było nudno, będę pisać o produkcie marki, z którą mam styczność po raz pierwszy. Kiedy zobaczyłam w nazwie mus i peeling, uznałam, że ten kosmetyk jest po prostu stworzony dla mnie! Od dawna na niego polowałam aż będzie w promocji. Na szczęście szybko ona nadeszła, tak więc teraz zapraszam Was na recenzję mojego upolowanego produktu!


LAQ NATURALNY peelingujący mus do mycia twarzy
LAQ NATURALNY peelingujący mus do mycia twarzy kupiłam w Hebe za 13,99 zł. Ma on na celu oczyścić skórę twarzy i przygotować ją do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. Jest testowany dermatologicznie, a jego trwałość to 6 miesięcy od otwarcia. 


OPIS PRODUCENTA


LAQ NATURALNY peelingujący mus do mycia twarzy
Z opisu producenta wynika, że LAQ NATURALNY peelingujący mus do mycia twarzy złuszcza martwy naskórek, a jego systematyczne stosowanie wyrównuje  koloryt, dotlenia, pobudza mikrokrążenie. Cera po nim jest gładka, nawilżona i oczyszczona. 

SKŁAD


LAQ NATURALNY peelingujący mus do mycia twarzy


OPAKOWANIE


LAQ NATURALNY peelingujący mus do mycia twarzy
LAQ NATURALNY peelingujący mus do mycia twarzy znajduje się w plastikowym słoiczku o pojemności 100 ml. Ma bardzo fajną szatę graficzną, w wyrazistym żółtym kolorze, znajduje się na nim rysunek tajemniczej damy Pani Jeż (nie wiem, do czego nawiązuje ten rysunek, ale nie będę wnikać, bo nie to jest najważniejsze w dzisiejszej recenzji).

LAQ NATURALNY peelingujący mus do mycia twarzy
LAQ NATURALNY peelingujący mus do mycia twarzy posiada odkręcaną zakrętkę (to na niej jest umieszczone popiersie Pani Jeż). Kiedy ją się odkręci, widać przezroczysty plastikowy korek, który zabezpiecza produkt i przedłuża jego trwałość. Posiada on mały uchwyt, za który trzeba złapać i lekko pociągnąć, aby dostać się do peelingu. Kiedy już zdejmie się ten korek, sami zobaczcie, co się ukaże!


ZAPACH I KONSYSTENCJA


LAQ NATURALNY peelingujący mus do mycia twarzy
Szkoda, że nie możecie tego poczuć! LAQ NATURALNY peelingujący mus do mycia twarzy ma piękny ananasowy zapach, który umila aplikację i pobudza zmysły. Ma gęstą konsystencję w postaci musu koloru żółtego, która łatwo rozprowadza się po twarzy. Jej drobinki są takie małe, że trudno je dojrzeć gołym okiem. Ta konsystencja jest tak ciekawa, że aż musicie zobaczyć ją z bliska!


KONSYSTENCJA Z BLISKA 


LAQ NATURALNY peelingujący mus do mycia twarzy
I jak wam się podoba konsystencja LAQ NATURALNY peelingującego musu do mycia twarzy?


MOJA OPINIA


LAQ NATURALNY peelingujący mus do mycia twarzy
LAQ NATURALNY peelingujący mus do mycia twarzy jest peelingiem, w którym wszystko mi się podoba. W promocji można go kupić w miarę tanio, ma bardzo fajną szatę graficzną oraz ma wygodne w użyciu opakowanie. Ma też bardzo fajną konsystencję musu, która przypomina mi bardziej pastę peelingującą. Kiedy potrzebuję mocnego złuszczenia, nawilżam twarz małą ilością wody, a że ze skórą twarzy trzeba obchodzić się delikatnie, wolę bardziej nawilżyć twarz i delikatnie ją masować. Podczas masowania czuć małe drobinki. Wytwarza się szybko przyjemna pianka, a całemu procesowi mycia twarzy towarzyszy piękny ananasowy zapach, że aż nie chce mi się przestać myć twarzy. Tak więc cała aplikacja jest przyjemna, teraz czas na efekty.

Po około miesiącu stosowania LAQ NATURALNY peelingującego musu do mycia twarzy zauważyłam, że na mojej skórze pojawia się mniej niedoskonałości, są dni, że nie mam ich wcale. Nic mnie nie uczuliło, ani nie podrażniło. Stosuję go dwa razy w tygodniu, po każdym użyciu mam uczucie oczyszczonej skóry twarzy, która jest zrelaksowana po przyjemnym masażu peelingującym. Kiedy osuszę twarz, nie mam uczucia ściągnięcia, zanim spryskam twarz tonikiem. Moja skóra ogólnie jest w lepszej kondycji, więc bardzo możliwe, że po jego użyciu, lepiej wchłaniają się maseczki i kremy. Stosuję go systematycznie i niestety nie zauważyłam wyrównanego kolorytu, ani też na mojej twarzy nie pogłębiły się zaczerwienienia, tak więc nie wiem, czy peeling zdziałał coś w tej sprawie. Mimo to jestem bardzo zadowolona z efektów, a jego aplikacja to sama przyjemność!.

A Wy miałyście LAQ NATURALNY peelingujący mus do mycia twarzy?
Jaki jest Wasz ulubiony peeling do twarzy?

czwartek, 15 lipca 2021

Przegląd urodzinowych nowości kosmetycznych

To już mój ostatni wpis w tym roku nawiązujący do moich urodzin. Bardzo dużo fajnych kosmetyków dostałam w prezencie, więc pomyślałam, że zanim zacznę je używać i zanim pojawią się ich recenzje to minie bardzo dużo czasu... Dlatego więc postanowiłam Wam je zaprezentować już dziś i napisać o nich parę słów. Zatem zapraszam do czytania!

Wśród moich nowych kosmetyków jest kilka marek, które używam po raz pierwszy. Zdarzyły się też takie kosmetyki ze znanych mi marek, które również używam po raz pierwszy. Znalazły się też takie produkty, które są sprawdzone, bo używam ich regularnie. Tak więc jest bardzo różnorodnie i będę miała co testować.


PREZENT OD MAMY


SYLVECO arnikowe mleczko oczyszczające do twarzy, Clou Organiczny olej jojoba, TOŁPA urban garden krem do rąk przeciw starzeniu wspomaga regenerację i uelastycznia skórę
W prezencie urodzinowym od mamy znalazły się produkty z Chill boxa, który zamówiłam pierwszy raz. Oprócz książki i zdrowej przekąski znalazły trzy bardzo ciekawe kosmetyki naturalne. Oto one:

SYLVECO arnikowe mleczko oczyszczające do twarzy. Zaczęłam już go używać i powiem Wam, że świetnie sobie radzi z oczyszczaniem skóry z makijażu. Za jakiś czas może będę miała więcej do powiedzenia na jego temat, bo nie miałam go wcześniej, wiec spodziewajcie się recenzji.

Clou Organiczny olej jojoba. Już trochę zaczęłam go używać i mogę powiedzieć, że jest bardzo dobry na suche skórki wokół paznokci. Do twarzy używam go punktowo, ale na razie nie widzę żadnych efektów. Chyba muszę się bardziej wczytać w jego zastosowanie. Może macie jakiś pomysł?

TOŁPA urban garden krem do rąk przeciw starzeniu wspomaga regenerację i uelastycznia skórę. Ma piękny zapach, oczywiście nie byłabym sobą, gdybym od razu nie posmarowała nim rąk. Bardzo dobrze nawilża i będzie idealny do torebki.


PREZENT OD SIOSTRY


Nacomi peeling do ciała lekki kokosowy tort, 200 ml, Nacomi Next Level kwas hialuronowy 10%, 30 ml, Ziaja Jagody acai maseczka na twarz i szyję na noc, aktywnie wygładzająca i łagodząca podrażnienia, 7 ml, Eveline Cosmetics Art Make-up Anti Shine Complex puder w kamieniu do twarzy transparent 31, 9 g
Ten prezent sama sobie wybrałam, a dokładniej zamówiłam sobie kilka rzeczy w aplikacji Hebe, siostra zajęła się resztą. Tym sposobem w prezencie dostałam te oto produkty:

Nacomi peeling do ciała lekki kokosowy tort, 200 ml.  Ostatnio bardzo polubiłam tę markę. Kiedy już ten peeling trafił w moje ręce, musiałam go powąchać.  Mogę powiedzieć jedynie, że ma śliczny apetyczny zapach! Już nie mogę się doczekać, aż zacznę go używać, póki co leży w zapasach i czeka na swoją kolej.  Jego recenzja pojawi się na pewno.

Nacomi Next Level kwas hialuronowy 10%, 30 ml. Kolejny produkt z tej marki. Myślę, że ten kwas będzie idealny jako dodatek do kremów i na moją skórę pod oczami. Póki co poczeka trochę w kolejce, aż skończę używać serum, które obecnie używam. Wrażeniami po jego stosowaniu na pewno podzielę się w recenzji.

Ziaja Jagody acai maseczka na twarz i szyję na noc, aktywnie wygładzająca i łagodząca podrażnienia, 7 ml. Miałam ją kiedyś i bardzo ją polubiłam, ale jakoś nigdy nie pisałam o niej szerzej. Możliwe, że jeszcze o niej opowiem na swoim blogu.

Eveline Cosmetics Art Make-up Anti Shine Complex puder w kamieniu do twarzy transparent 31, 9 g. Puder. Bardzo lubię pudry z tej marki. Ogólnie bardzo lubię produkty do makijażu z Eveline. Nie jestem pewna, ale już chyba kiedyś go używałam i byłam z niego zadowolona, myślę, że teraz też będę.


PREZENT OD DRUGIEJ SIOSTRY


Nawilżający krem wzmacniający naczynka na dzień z SPF 20, Bielenda Vegan Muesli Mleczko Nawilżające Do Mycia Twarzy 175G
Oprócz książki, czyli pierwszej części serii "Sióstr Jutrzenek", której recenzja pojawi się na blogu z książkami i oprócz puzzli z kotkami (bo jestem wielką kociarą) dostałam te oto dwa kosmetyki:

Nawilżający krem wzmacniający naczynka na dzień z SPF 20. To moje któreś z kolei opakowanie. Jak do tej pory jest jeden z najlepszych kremów na dzień, jakie używałam, więc sama sobie zażyczyłam ten prezent. Już go recenzowałam, więc kto jest jego ciekawy, zapraszam TUTAJ.

Bielenda Vegan Muesli Mleczko Nawilżające Do Mycia Twarzy 175 g.  Nie spodziewałam się, że dostanę to mleczko, ale bardzo dobrze, że je dostałam, bo takich kosmetyków na pewno nie za wiele. Jego recenzja pojawi się na pewno. Najlepsze jest to, że w moich zapasach kosmetycznych czeka właśnie krem do twarzy z tej serii.


PREZENT OD PRZYJACIÓŁKI


Avene Body zestaw Balsam otulający 250ml+żel pod prysznic 200ml, Kula do kąpieli o zapachu greckim Nacomi Fizzing Bath Bomb Summer in Greece, Perfecta Express mask odżywienie, miodowa maska głęboko odżywcza, Olej babassu do włosów Ronney Professional Babassu Oil Energizing Effect Hair Therapy
Muszę jeszcze napisać, że ten piękny bukiet, który króluje na każdym zdjęciu, wręczył mi synek mojej przyjaciółki, od której dostałam sporo fajnych kosmetyków, których nie miałam wcześniej. Oto one:

Avene Body zestaw Balsam otulający 250ml+żel pod prysznic 200ml. Nie miałam nigdy nic tej marki, więc z wielką ciekawością użyję tego zestawu, a z wrażeniami na pewno podzielę się w recenzji. Po opisie widzę, że będzie on idealny dla mnie, bo uwielbiam wszelkie rodzaju otulenia kosmetyczne.

Kula do kąpieli o zapachu greckim Nacomi Fizzing Bath Bomb Summer in Greece. Jeszcze nigdy nie byłam w Grecji, więc podczas kąpieli będę miała małą namiastkę. Nie miałam nigdy tego typu kosmetyku, więc jestem bardzo ciekawa jego działania.

Perfecta Express mask odżywienie, miodowa maska głęboko odżywcza. Chyba każdy, kto tu zagląda, wie, że lubię jednorazowe maseczki, więc z chęcią jej użyję. Miałam już wiele maseczek z Perfecty, ale tej jeszcze nie miałam, więc z wielką ciekawością ją wypróbuję.

Olej babassu do włosów Ronney Professional Babassu Oil Energizing Effect Hair Therapy. Bardzo lubię wszelkiego rodzaju olejki, czy to do włosów, czy do ciała, więc z chęcią będę go używać. Jestem bardzo ciekawa jego działania, bo z tą marką mam styczność pierwszy raz.




I to będzie na tyle nowości, jakie mi przybyły w ostatnim czasie.

Miałyście coś z tych rzeczy?

Który produkt zaciekawiłaby Was najbardziej?


Your Natural Side Olej z pestek moreli

Dzisiaj przedstawię Wam kolejny ciekawy naturalny olejek z pestek smacznych owoców, z którym nie miałam wcześniej styczności. Jego marka jes...

Popular Posts