Translate

sobota, 10 października 2020

L'Oreal Paris Elseve, Magiczna moc glinki

Bardzo lubię maseczki, które posiadają glinkę, dlatego tym razem skusiłam się na odżywkę do włosów z tym właśnie aktywnym składnikiem. Nie miałam nigdy odżywki z glinką, więc byłam bardzo ciekawa jej działania. Nie trafiłam jeszcze na taki szampon do włosów, po którym moje włosy idealnie by się rozczesywały po umyciu, dlatego nie obejdzie się w tym przypadku bez odżywki. 


L'Oreal Paris Elseve, Magiczna moc glinki


Dzisiaj mam do zaprezentowania odżywkę do włosów, którą przypadkiem spotkałam podczas zakupów spożywczych w Kauflandzie, czyli L'Oreal Paris Elseve, Magiczna moc glinki. Kupiłam ją, ponieważ była w promocji i kosztowała niecałe 5 zł. Czy unikalne połączenie glinek poradziło sobie z moimi trudnymi do opanowania włosami? Zapraszam do dalszego czytania, począwszy tradycyjnie od opisu producenta.


OPIS PRODUCENTA


L'Oreal Paris Elseve, Magiczna moc glinki

 
Czy mam tłuste włosy, czy nie zawsze mam suche końce, które potrzebują nawilżenia. Oprócz tego moim włosom przydałoby się wygładzenie. Tak jak napisałam na wstępie, zależy mi też na łatwym rozczesywaniu włosów, ponieważ zaraz po umyciu zawsze mam z tym problem. Z tego właśnie powodu zdecydowałam się na odżywkę L'Oreal Paris Elseve, Magiczna moc glinki


SKŁAD



L'Oreal Paris Elseve, Magiczna moc glinki


OPAKOWANIE



L'Oreal Paris Elseve, Magiczna moc glinki


Odżywka L'Oreal Paris Elseve, Magiczna moc glinki mieści się w zielonej plastikowej tubce o pojemności 200 ml. Opakowanie jest stojące, dzięki temu odżywkę łatwiej i szybciej można wycisnąć. Ma odginaną zakrętkę, również plastikową. Poza tym jest przezroczyste i widać ile jeszcze odżywki zostało. 


MOJA OPINIA



L'Oreal Paris Elseve, Magiczna moc glinki


Konsystencja odzywki L'Oreal Paris Elseve, Magiczna moc glinki jest biała, zwykła, kremowa, nie było sensu robić jej zdjęcia. Zapach zwyczajny, łagodny, niczym szczególnym się nie wyróżnia, pachnie jak normalna odżywka do włosów. Podoba mi się stojące opakowanie, które ułatwia aplikację maski oraz przezroczysta tubka pozwalająca zobaczyć ile jeszcze produktu zostało w opakowaniu. Po umyciu włosów, kiedy są jeszcze mokre, odżywka faktycznie ułatwia rozczesywanie włosów, jednak po wyschnięciu ich moje końcówki są suche jak były, dlatego muszę wspomagać się dodatkowo innymi odzywkami. Może jakiś efekt wygładzenia jest, ale nie jest to efekt wow. Włosy po niej są w miarę lekkie i nieobciążone. Jak dla mnie odżywka L'Oreal Paris Elseve, Magiczna moc glinki nie do końca spełniła moje oczekiwania, więc już raczej jej nie kupię.


A Wy znacie odżywkę L'Oreal Paris Elseve, Magiczna moc glinki?
Jakie są Wasze ulubione odżywki do włosów?


środa, 7 października 2020

Wygładzająca maska do twarzy w płachcie, Avon

Dawno nie było u mnie wpisu o maseczkach, tak więc dzisiaj zamierzam to narobić. Maseczki, szczególnie te w płachcie mają swoje plusy, ponieważ łatwo się je aplikuje, nie można się nimi pobrudzić i nie bolą przy ściąganiu tak jak  maseczki peel-off. Dzisiaj zaprezentuję Wam jedną z takich maseczek, którą kupiłam jakiś czas temu. Kilka dni czeka cierpliwie w mojej kosmetyczce, aż ją wypróbuję. Więc nie przedłużam już i biorę się za prezentację!


Tą maseczką jest Wygładzająca maska do twarzy w płachcie, Avon. Kupiłam ją jakiś czas temu, bo była w promocji za 4 zł bez grosza. Zamówiłam ją z katalogu z Avonu u mojej zaprzyjaźnionej konsultantki. Zobaczmy zatem, co takiego obiecuje nam producent w związku z tą maseczką.

Wygładzająca maska do twarzy w płachcie, Avon


Opis producenta


"15-minutowa wygładzająca maseczka w płacie Planet Spa Avon, wzbogacona algami morskimi, przywraca zmęczonej cerze zdrowy, wypoczęty wygląd już po 1. użyciu


Zastosowanie: do zmęczonej cery, pozbawionej energii
Działanieformuła z ekstraktem z alg intensywnie nawilża skórę, zapewnia jej uczucie gładkości i wypoczęty wygląd


Impreza, spotkanie, randka? Wystarczy kwadrans, aby zmęczenie zniknęło z Twojej buzi – nasza maseczka intensywnie odżywi Twoją skórę i przywróci jej energię. Zawarte w jej formule algi morskie pomogą zniwelować widoczne na twarzy objawy braku snu i zmęczenia, zastępując je przyjemnym uczuciem nawilżenia i gładkości. Gotowa na błyskawiczną metamorfozę?


Jak stosować? 

Nałóż maskę na twarz, wygładź delikatnie dłonią i pozostaw na 15 minut. Delikatnie wmasuj pozostałości formuły.


Inspiracja

Wygodna forma płatu szybciej i skuteczniej działa na skórę, nie pozwalając się ulotnić aktywnym składnikom formuły. Dzięki temu zapewnia lepsze efekty w krótszym czasie."



Opakowanie


Opakowanie Wygładzającej maski do twarzy w płachcie, Avon z jednej strony jest niebieskie, z drugiej srebrne. Znajduje się na nim skład i sposób użycia maski (opis producenta skopiowałam ze strony Avonu). W fajny sposób krok po kroku zostało zobrazowane jak aplikować maskę.


Wygładzająca maska do twarzy w płachcie, Avon


Skład


Tak prezentuje się skład Wygładzającej maski do twarzy w płachcie, Avon. Może on ulec zmianie, co na stronie Avonu zostało wyszczególnione:


"Skład produktów może ulegać zmianom. Dokładamy najwyższych starań, aby wykazy na stronie internetowej były zawsze aktualne. Opakowanie zakupionego produktu zawiera listę składników. Prosimy o zapoznanie się z nią przed użyciem produktu."



Wygładzająca maska do twarzy w płachcie, Avon

 


Moja opinia




Wyglądem Wygładzająca maska do twarzy w płachcie, Avon niczym się nie różni od innych masek w płachcie. Łatwo nią nałożyć dzięki rozcięciom na polikach. Na początku maska bardzo chłodzi skórę. Czuć lekki zapach, który kojarzył mi się z zapachem świeżego ogórka. Maska prawidłowo przylega do twarzy, prawie całą jest do niej przyklejona. Jest mocno nasączona, ale nie leje się z niej woda. W trakcie aplikacji czułam lekkie pieczenie, jednak kiedy ja zdjęłam i wklepywałam pozostały płyn w twarz i znowu zaczęłam czuć chłodzenie. Aplikacja była całkiem przyjemna, można się zrelaksować i odprężyć trzymając tę maseczkę 15 minut na twarzy. Jednak najważniejsze są efekty, a więc po całej aplikacji moja cera była w takim samym stanie jak była przed aplikacją, chociaż użyłam jej po intensywnym dniu... Fajnie aplikowało się tę maseczkę, ale ze względu na nijakie efekty niestety maseczki tej już nie użyję, a szkoda, bo spodziewałam się po niej czegoś więcej, ponieważ bardzo lubię kosmetyki z Avonu.


Lubicie maseczki w płachcie?
Używałyście Wygładzającej maski do twarzy w płachcie, Avon?

sobota, 3 października 2020

Utwardzająca odzywka do paznokci z diamentem, EVELINE

Nie wiem jak u Was, ale u mnie jesienią zawsze osłabiają się paznokcie. Brakuje mi wtedy słońca, które dostarcza witaminę D. Niestety tracą na tym moje paznokcie, które stają się o tej porze roku słabsze i częściej się łamią.


Bardzo lubię nosić długie paznokcie i już od dziecka je zapuszczam. Dziwnie to zabrzmi, ale z długimi paznokciami lepiej mi się funkcjonuje. Łatwiej mi przekładać papiery w biurze, a także w bardziej sprawny sposób wykonuję niektóre czynności domowe. Kiedy złamie mi się któryś paznokieć, czuję się trochę tak jakby mi brakowało 1/3 palca:) Dużo mogłabym pisać o korzyściach jakie niosą za sobą długie paznokcie. Jednak dzisiaj chciałam zaprezentować niezbędny kosmetyk, dzięki któremu moje paznokcie są mocne i długie przez długi czas.

Utwardzająca odzywka do paznokci z diamentem, EVELINE


Tym niezwykłym kosmetykiem jest Utwardzająca odzywka do paznokci z diamentem, EVELINE.  Zazwyczaj kupuje ją w Rossmanie lub w Hebe. Ostatnio trafiłam na promocję i wyrwałam ja za niecałe 10 zł (pisałam o tych pamiętnych zakupach TUTAJ). Stosuję ją już kilka lat, ale ostatnio stworzono jej ulepszoną formułę. Zobaczmy zatem, co ma nam do powiedzenia producent:


Opis producenta



 Utwardzająca odzywka do paznokci z diamentem, EVELINE

Krótko mówiąc, Utwardzająca odzywka do paznokci z diamentem EVELINE:
  • maksymalnie wzmacnia płytkę paznokcia, 
  • zapobiega przed łamaniem i kruchością,
  • ratuje kondycję i wygląd paznokci po stosowaniu hybryd, akrylu i żelu,
  • diamentowy pył uszczelnia strukturę płytki paznokcia, silnie wygładza, a także nadaje połysk i blask.


Skład



Utwardzająca odzywka do paznokci z diamentem, EVELINE


Konsystencja


Utwardzająca odzywka do paznokci z diamentem, EVELINE

Konsystencja Utwardzającej odzywki do paznokci z diamentem, EVELINE nie jest ani za gęsta, ani za rzadka, akurat w sam raz. Zapachem niczym się różni od zwykłych lakierów do paznokci. Tak jak widać na zdjęciu, jest ona biała, jednak po nałożeniu na paznokcie, przy pierwszej warstwie wygląda jak bezbarwny lakier. Przy drugiej i trzeciej warstwie pozostawia delikatnie mleczny kolor na paznokciach.


Opakowanie


EVELINE, Utwardzająca odzywka do paznokci z diamentem

Utwardzająca odzywka do paznokci z diamentem, EVELINE znajduje się w przezroczystej szklanej buteleczce o pojemności 12 ml. Posiada białą plastikową zakrętkę, do której przymocowany jest pędzelek do malowania (czyli niczym się nie różni od opakowania zwykłego lakieru do paznokci). Pędzelek nie jest ani za gruby, ani za cienki, akurat w sam raz.


Efekt


Utwardzająca odzywka do paznokci z diamentem, EVELINE

Z efektów Utwardzającej odzywki do paznokci z diamentem, EVELINE jestem bardzo zadowolona. Rzeczywiście odżywka ta wzmacnia płytkę paznokcia. Dzięki niej moje paznokcie znacznie rzadziej się łamią, nie rozdwajają się oraz nie posiadają żadnych przebarwień. Wyglądają na zdrowe i mocne. Nie wiem, czy rzeczywiście wzmacniają paznokcie po hybrydach, żelach i akrylu, bo maluję paznokcie zwykłymi lakierami, ale znam osoby, które robią sobie takiego typu manicure i twierdzą, że faktycznie Utwardzająca odzywki do paznokci z diamentem, EVELINE wzmacnia ich paznokcie.

Używam Utwardzającej odzywki do paznokci z diamentem, EVELINE na trzy sposoby:

  1. Kiedy moje paznokcie się osłabiają, stosuję ją tak, jak jest napisane w sposobie użycia na opakowaniu, czyli przez kilka dni maluje ją paznokcie codziennie, aby się wzmocniły.
  2. Kiedy nie mam czasu malować paznokci na kolorowy lakier, maluję je Utwardzającą odzywką do paznokci z diamentem, EVELINE, aby moje paznokcie miały ładny połysk i dodatkowo były wzmocnione.
  3. Kiedy mam czas malować paznokcie na kolorowy lakier,  używam jej jako podkład, w ten sposób moje paznokcie są odpowiednio wzmocnione, a kolorowy lakier dłużej się trzyma (nawet tydzień).

Znacie Utwardzającą odzywkę do paznokci z diamentem, EVELINE?
Też lubicie zapuszczać swoje paznokcie?








 

środa, 30 września 2020

Denko wrzesień 2020

Skończył się już wrzesień i powoli zaczyna się zimna i deszczowa jesień (nawet mi się zrymowało:). Na pocieszenie mam dzisiaj dla Was post o moich miesięcznych zużyciach kosmetycznych, które większość z Was lubi czytać. Jeśli jesteście ciekawi, co takiego w tym miesiącu okazało się bublem, a co sprawdziło się u mnie świetnie, to zapraszam do dalszego czytania.


SYOSS FRESH & UPLIFT suchy szampon w piance do włosów, AVON Senses Kremowy żel pod prysznic Miód i Gardenia,  Cukrowy peeling do ciała EVELINE COSMETICS I Love Vegan Food,NIUQI ACAI wygładzająca maska na tkaninie, Bielenda Vege Detox, maseczki do twarzy, Maseczka Marion, AA, BĄBELKOWA oczyszczająca maska do twarzy, Perfecta Peeling drobnoziarnisty, Perfecta Peeling gruboziarnisty, Podkład rozświetlająco-nawilżający, LUXURY LOOK DELIA COSMETICS, EVELINE COSMETICS LIQUID PRECISION LINER 2000, eyeliner w płynie czarny, EVELINE, Utwardzająca odzywka do paznokci z diamentem

Wśród moich zużytych kosmetyków oczywiście przeważają maseczki, bo są to zazwyczaj opakowania 1-2 razowe. Nie zabrakło też czegoś do włosów, do ciała oraz do makijażu. Moje denko w tym miesiącu nie jest ani za małe, ani za duże, jednak mam nadzieję, że coś z tych rzeczy przykuje Waszą uwagę. Tak więc nie przedłużam już i biorę się za prezentację!



Włosy i Ciało



SYOSS FRESH & UPLIFT suchy szampon w piance do włosów, AVON Senses Kremowy żel pod prysznic Miód i Gardenia,  Cukrowy peeling do ciała EVELINE COSMETICS I Love Vegan Food, L'biotica hialuronowe płatki pod oczy, Naturę Quinn, regenerujący kem do twarzy

SYOSS FRESH & UPLIFT suchy szampon w piance do włosów wiele razy już o nim pisałam na moim blogu. Jak dla mnie to najlepszy suchy szampon, jaki kiedykolwiek miałam, kto czyta mój blog, ten może pamięta, że niedawno kupiłam jego kolejne opakowanie, które opisałam w moim poście o zakupach. Recenzja TUTAJ.

AVON Senses Kremowy żel pod prysznic Miód i Gardenia. Jeden z moich ulubionych żeli pod prysznic z AVONU. Mycie nim ciała to sama przyjemność. Pięknie pachnie i co najważniejsze, zapach ten utrzymuje się długo na skórze. Uwielbiam takie słodkie zapachy! W dodatku ma fajną kremową konsystencję, która z łatwością rozprowadza się po ciele. Z chęcią bym do niego jeszcze wróciła, tylko nie wiem, czy ten zapach jest jeszcze dostępny... 

Cukrowy peeling do ciała EVELINE COSMETICS I Love Vegan Food. Bardzo fajny peeling, opakowanie wystarczyło mi na dwie aplikacje, przy pierwszej, jak i przy drugiej sprawdził się u mnie inaczej. Ogólnie jestem z niego zadowolona i może jeszcze kiedyś do niego wrócę. Recenzja TUTAJ.



Twarz - pierwsza część



NIUQI ACAI wygładzająca maska na tkaninie, Bielenda Vege Detox, maseczki do twarzy, Maseczka Marion, AA, BĄBELKOWA oczyszczająca maska do twarzy

NIUQI ACAI wygładzająca maska na tkaninie. Ale ta maseczka ma piękny zapach! Czuć świeże słodkie owoce acai. Maska dobrze przylega do twarzy, jest mocno nawilżona, jedyny mały minus to zbyt duży otwór na usta, ale tak to jest ok. Po aplikacji i wklepaniu serum z tkaniny, twarz trochę się lepiła i kleiła po niej, dlatego lepiej stosować tę maseczkę na noc. Bardzo jestem z niej zadowolona. Po jej zastosowaniu moja cera była gładka, nawilżona i odświeżona, więc użyje jej znowu, wypróbuję także jej inne rodzaje, którymi efektami na pewno się Wam pochwalę.

Bielenda Vege Detox normalizująca maseczka do twarzy Jarmuz & Burak była w porządku, chociaż nie było szału, więc może jeszcze kiedyś się na nią skuszę. BIELENDA VEGE DETOX nawilżająca maseczka do twarzy z brokułem i dynią miała moją twarz nawilżyć jednak coś jej nie wyszło, więc już do niej do nie wrócę. Recenzja TUTAJ

Maseczka Marion Granat. Konsystencja zwyczajna, biała, kremowa, zapach prawie niewyczuwalny. Na początku trochę mnie piekła skóra, ale później byli już ok. Użyłam jej na noc, zamiast kremu do twarzy. Po aplikacji, kiedy próbowałam ją wklepać w twarz, zaczęła się wałkować i miałam wrażenie, że moja twarz jest posmarowaną mydłem. Rano moja skóra była taka sama jak przed zastosowaniem tej maseczki. Chyba nie muszę już pisać, że jej nie użyję. Z kolei Maseczka Marion Awokado była trochę lepsza od Granatu, konsystencję ma identyczną, jednak po wklepaniu jej w twarz na szczęście nie wałkowała się i nie przypominała mydła. Skóra rano nie była jakaś sucha, więc może coś tam zadziałała. Ostatecznie maseczka awokado nie przekonała mnie do siebie i tej maseczki również nie użyję znowu.

AA, BĄBELKOWA oczyszczająca maska do twarzy. Kupiłam ją niedawno (pisałam o niej też w moim wpisie o zakupach). Bardzo ciekawa maseczka. Po nałożeniu na twarz zaczęła się pienić i delikatnie musować, masując przy tym. Im dłużej musowała, tym więcej było na twarzy piany, po około 5 minutach wmasowałam ją w twarz, a następnie po około 3 minutach zmyłam letnią wodą. Z efektów byłam bardzo zadowolona, moja twarz była gładka, matowa, nawilżona oraz miała wyrównany koloryt. Na pewno jeszcze kiedyś ją użyję! 



Twarz - druga część



Perfecta Peeling drobnoziarnisty, Perfecta Peeling gruboziarnisty, L'biotica hialuronowe płatki pod oczy, Naturę Quinn, regenerujący kem do twarzy

Perfecta Peeling drobnoziarnisty, który głęboko oczyszcza, odblokowuje pory i przywraca skórze blask. Świetny peeling, bardzo przyjemnie myło mi się nim twarz, jego drobinki są super, a masowanie twarzy to sama przyjemność. Peeling idealnie wygładził i odświeżył moją skórę. Na pewno kupie go jeszcze. 


Perfecta Peeling gruboziarnisty, który głęboko oczyszcza, redukuje nadmiar sebum i wygładza. Jak dla mnie jego grube drobinki były zbyt ostre, więc musiałam bardzo delikatnie masować  twarz, która i tak była po nim cała czerwona. Idealnie peeling ten sprawdziłby się do ciała, bo do twarzy był zbyt ostry, więc nie kupię go już.


L'biotica hialuronowe płatki pod oczy. Jedne z moich ulubionych płatków pod oczy, które od jakiegoś czasu używam co tydzień i bardzo je lubię, bo widać po nich efekty. Niestety ostatnio się na nich trochę zawiodłam, bo zamiast 3 par płatków, znalazłam w opakowaniu tylko 2 pary... Tak więc robię sobie z nimi przerwę na jakiś czas.


Naturę Quinn, regenerujący kem do twarzy, a raczej jego próbka. Twarz bardzo się świeci po tym kremie, dlatego lepiej go stosować na noc. Zapach mocny i nie w moim typie, dlatego mam wątpliwości czy kupić ten krem w większym rozmiarze. Skóra po nim jest nawilżona i zregenerowana. Na tę chwilę raczej nie skuszę się na jego większy rozmiar.


Makijaż 



Podkład rozświetlająco-nawilżający, LUXURY LOOK DELIA COSMETICS, EVELINE COSMETICS LIQUID PRECISION LINER 2000, eyeliner w płynie czarny, EVELINE, Utwardzająca odzywka do paznokci z diamentem

LUXURY LOOK DELIA COSMETICS, Podkład rozświetlająco-nawilżający. Nawet byłam z niego zadowolona, bo dobrze krył wszystkie niedoskonałości i cienie pod oczami, a twarz po nim była w miarę matowa. Niestety nie jest to ten jedyny podkład, który idealnie nadaje się do mojej cery, dlatego na tę chwilę nie będę do niego wracać i będę testować dalej różne podkłady. Recenzja TUTAJ

EVELINE COSMETICS LIQUID PRECISION LINER 2000, eyeliner w płynie czarny. Pisałam o nim niedawno w moim poście o zakupach, ale przypomnę, że jest, mimo małej pojemności jest bardzo wydajny, utrzymuje się na powiece przez cały dzień, no i jest tani. Tak więc kupiłam go niedawno znowu, a ze starym eyelinerem już się żegnam. Miałam go kilka miesięcy, przez ten czas zdążyły mi się zmazać złote litery na opakowaniu, a odkręcana część z pędzelkiem trochę mi popękała (trochę to widać na zdjęciu). To jedyny mały minus tego eyelinera, ale nie stoi on na przeszkodzie żebym, miała go używać.

EVELINE, Utwardzająca odzywka do paznokci z diamentem. Z tą odzywką historia była taka sama jak z opisanym przeze mnie wyżej eyelinerem, czyli skończyła mi się poprzednia odżywka, a że sprawdzała się ona u mnie świetnie, to kupiłam ją znowu, co zresztą opisałam również w moim poście o zakupach. Jak dla mnie jest to najlepsza odżywka do paznokci jaką, kiedykolwiek używałam, więc spodziewajcie się niebawem recenzji o niej (zdjęcia do wpisu już porobiłam :D)

I co z moich zużyć najbardziej przypadło Wam do gustu?
Miałyście coś z tych rzeczy?

sobota, 26 września 2020

Avon, Cienie do powiek Perfect Wear

Nie wiem ja Wy, ale ja już od najmłodszych lat uwielbiam się malować. Już jako dziecko lubiłam robić sobie od czasu do czasu makijaże malowidłami mojej mamy, których potem nie umiałam zmyć, bo nie wiedziałam jak użyć płynu do demakijażu. Tak więc przez najbliższe kilka dni chodziłam z ciemnymi smugami pod oczami...


Moja przygoda z malowaniem powiek cieniami zaczęła się już, kiedy byłam w liceum i trwa do teraz. Zawsze wolałam delikatne odcienie brązu lub perłowego różu, które sprawiają, że mój makijaż wygląda wyraźnie i jednocześnie naturalne, przez co zawsze dobrze się czułam na w szkole, a teraz w pracy.

Avon, Cienie do powiek Perfect Wear


Skoro mowa dzisiaj o cieniach do powiek, mam dla Was do zaprezentowania dwa rodzaje moich cieni z Avonu Perfect Wear. Kupiłam je za około 20 zł, w obecnym katalogu można je kupić na 25 zł bez grosza. Zobaczmy zatem jak, te cienie opisuje producent:


Opis producenta



"Cztery trwałe, intensywnie kolorowe cienie do powiek Perfect Wear to wyrazisty makijaż oczu w lekkiej formule, która nie kruszy się i nie pozostawia grudek.
  • W kompakcie: paleta 4 cieni, lusterko i aplikator
  • Efekt: wyraziste, głębokie spojrzenie, elegancko podkreślone kolorowym akcentem
Zestaw cieni do powiek Perfect Wear to harmonijne połączenie czterech intensywnych barw, które możesz dowolnie ze sobą mieszać, dając upust fantazji. Cienie ponumerowaliśmy rosnąco wraz z nasyceniem danego koloru pigmentem, co pozwoli ci profesjonalnie zrealizować wymarzoną makijażową koncepcję. Dzięki jedwabistej formule z łatwością nałożysz cienie na skórę - znakomity efekt osiągniesz już przy jednej warstwie, a twoje powieki pozostaną lekkie i gładkie.
  • Jak stosować cienie do powiek Avon?
Nałóż cień na pędzelek i delikatnie rozprowadź po powiece. Nakładaj na sucho, aby uzyskać delikatne muśnięcie kolorem lub też na mokro – barwnik stanie się bardziej intensywny. Możesz używać pojedynczych cieni lub zmieszać wszystkie wersje – zależnie od tego, na co masz ochotę"


Skład


Przy składzie została podana informacja, że może on ulec zmianom, na tę chwilę wygląda on tak:

"TALC, MICA, TITANIUM DIOXIDE, PTFE, SILICA, ETHYLHEXYL PALMITATE, MAGNESIUM MYRISTATE, BIS-HYDROXYETHOXYPROPYL DIMETHICONE, ISONONYL ISONONANOATE, POLYETHYLENE, ZEA MAYS (CORN) STARCH, OCTYLDODECANOL, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, CAPRYLYL GLYCOL, TRIISOSTEAROYL POLYGLYCERYL-3 DIMER DILINOLEATE, POLYMETHYLSILSESQUIOXANE, PHENYL TRIMETHICONE, HDI/TRIMETHYLOL HEXYLLACTONE CROSSPOLYMER, SORBITAN SESQUIOLEATE, DISODIUM EDTA, HYDRATED SILICA, STEARIC ACID, IMIDAZOLIDINYL UREA, METHYLPARABEN, CALCIUM SODIUM BOROSILICATE, SYNTHETIC FLUORPHLOGOPITE, TIN OXIDE, +/-: CI 77491, CI 77492, CI 77499, CI 77891, CI 75470, CI 77400, CI 77163, CI 77007, CI 77000, CI 77510, CI 42090, CI 77742, CI 77289, CI 77288, CI 77266 [NANO], CI 19140."



Pierwszy odcień: 
Stone Taupe



Avon, Cienie do powiek Perfect Wear, Stone Taupe


Tak jak pisze producent, cienie do powiek Perfect Wear, ponumerowane są rosnąco wraz z nasyceniem koloru, czyli od najjaśniejszego do najciemniejszego (nie widać tego na moich cieniach, bo już od jakiegoś czasu je używam, więc numerki te zdążyły się już zmazać).

1 odcień -po nałożeniu na powiekę jest bardzo jasny i matowy, więc aplikuję go na wewnętrznym kąciku oka górnej i dolnej powieki,
2 odcień -jest roziskrzony (jak dla mnie trochę za mało) więc nakładam go na środek górnej powieki i coś tam rozświetla,
3 odcień -tak jak widać na zdjęciu, jest mało widoczny, ale mimo to nakładam go na zewnętrzny kącik oka górnej powieki (jak nie mam czasu, nie nakładam go wcale, ponieważ bez niego obejdzie się mój makijaż).
4 odcień -jest najciemniejszy, więc nakładam go na zewnętrzny kącik oka dolnej powieki, czasami, kiedy zależy mi na mocniejszym makijażu, nakładam go też na zewnętrzny kącik górnej powieki.


Na moich powiekach Cienie do powiek 
Perfect Wear, Stone Taupe
wyglądają tak:


Avon, Cienie do powiek Perfect Wear, Stone Taupe

Cienie do powiek Perfect Wear, Stone Taupe są bardzo jasne i idealnie rozświetlają powieki, przez co oczy wydają się większe. Zazwyczaj nakładam te cienie rano, ponieważ dzięki nim mój makijaż wygląda świeżo i maskuje skutki mojego niewyspania się.



Drugi odcień:
Mocha Latte

 
Avon, Cienie do powiek Perfect Wear, Mocha Latte

Te cienie do powiek kupiłam całkiem niedawno, dlatego jeszcze widać ich numeracje od  najjaśniejszego do najciemniejszego koloru.
 
1 odcień -po nałożeniu na powiekę ma jasny, naturalny kolor, więc aplikuję go na wewnętrznym kąciku oka górnej i dolnej powieki oraz czasami na łukach brwiowych.
2 odcień -jest matowy i w miarę ciemny, dlatego aplikuję go na zewnętrznym kąciku górnej powieki. 
3 odcień -jest roziskrzony, dlatego aplikuję go na środek górnej powieki.
4 odcień -jest najciemniejszy, więc nakładam go na zewnętrzny kącik oka dolnej powieki, czasami jak zależy mi na mocniejszym makijażu, tak jak w przypadku poprzedniego cienia do powiek, nakładam go na zewnętrzny kącik górnej powieki. 


Na moich powiekach Cienie do powiek 
Perfect Wear, Mocha Latte
wyglądają tak:



Avon, Cienie do powiek Perfect Wear, Mocha Latte


Cienie do powiek Perfect Wear, Mocha Latte nakładam wtedy, gdy zależy mi na naturalnym (czasami nawet dyskretnym makijażu). Bardzo ładne naturalne odcienie brązu idealnie nadają się na makijaż do pracy, a mocniejszy makijaż z udziałem tych cieni nadaje się w sam raz na wieczorne wyjście. 



Podsumowanie


Cienie do powiek Perfect Wear są moimi ulubionymi cieniami z Avonu. Nakładam je tylko na sucho, ponieważ nie opanowałam jeszcze techniki nakładania ich na mokro. Wytrzymują one na powiekach przez cały dzień, nie rozmazują się, nie kruszą ani nie zbierają się w załamaniu powieki. Bardzo mi się podobają odcienie Stone Taupe i Mocha Latte, a opakowanie jest wygodne w użyciu. Podoba mi się lusterko dołączone do opakowania, które idealnie się trzyma i nie odpada. Może ono również służyć jako lusterko do torebki. Nie podoba mi się tylko aplikator dołączony do cieni i w ogóle go nie używam, ponieważ wolę malować powieki pędzelkami z włosiem.

Do mojego makijażu oczu na powyższych zdjęcia użyłam również:


1. Tusz do rzęs pogrubiająco-wydłużający, Eveline Mega Size Lashes 
2. Korektor pod oczy, Alterra
3. Zestaw do stylizacji brwi, AVON
4. Diamentową kredkę do oczu, AVON
5. Różnych pędzelków
 
Miałyście cienie do powiek Avon Perfect Wear?
Który odcień podoba Wam się bardziej?

środa, 23 września 2020

Zakupy

No i znowu wybrałam się na zakupy do jednej z moich ulubionych drogerii... Oczywiście miałam w planach kupić tylko trzy najpotrzebniejsze rzeczy, których akurat mi brakowało, jednak kupiłam trzy razy tyle, ile miałam w zamiarze kupić i tym sposobem z trzech rzeczy zrobiło się dziewięć. Tak więc postanowiłam, że dzisiaj pochwalę się każdym z moich nowych nabytków.


EVELINE COSMETICS LIQUID PRECISION LINER 2000, eyeliner w płynie czarny, Hebe cosmetics, krem do rąk w piance, intensywna regeneracja, L'Oreal Paris Elseve, Magiczna moc glinki, SYOSS FRESH & UPLIFT suchy szampon w piance do włosów, AA, BĄBELKOWA oczyszczająca maska do twarzy, PUREDERM, kolagenowa maseczka pod oczy, PERFECTA, hydrożelowe płatki pod oczy z zieloną herbatą i aloesem, PERFECTA, gruboziarnisty peeling do twarzy, EVELINE, Utwardzająca odzywka do paznokci z diamentem

Z powyższego zdjęcia wynika, że zakupy te zrobiłam w Hebe, jednak prawda jest taka, że tylko 90% zakupów jest z tej drogerii. Miałam wielkie szczęście podczas zakupów, ponieważ trafiłam na wiele fajnych promocji i może akurat właśnie z tego powodu kupiłam trzy razy tyle rzeczy niż zamierzałam. W takim razie zobaczmy w końcu co i za ile udało mi się dorwać:


1. EVELINE COSMETICS LIQUID PRECISION LINER 2000, eyeliner w płynie czarny



EVELINE COSMETICS LIQUID PRECISION LINER 2000 eyeliner w płynie czarny

EVELINE COSMETICS LIQUID PRECISION LINER 2000, eyeliner w płynie czarny. Bardzo lubię podkreślać sobie górną powiekę eyelinerem. Z marki Eveline już od jakiegoś czasu kupuję sobie eyelinery, bo mają idealny, głęboki odcień czerni, nie rozmazują się i wytrzymują na powiece cały dzień. Pod koniec dnia, moje kreski na górnej powiece są w takim samym stanie jak rano, kiedy są świeżo nałożone. Nie kupiłam go rozrzutności, ponieważ akurat skończył mi się eyeliner (oczywiście też był on z Eveline). Wyrwałam go za 7,89 zł, bo akurat był w promocji.


2. Hebe cosmetics, krem do rąk w piance, intensywna regeneracja



Hebe cosmetics, krem do rąk w piance, intensywna regeneracja

Hebe cosmetics, krem do rąk w piance, intensywna regeneracja. Nie raz już pisałam, że uwielbiam kosmetyki o konsystencji pianki, dlatego zdecydowałam się na ten krem. Kupiłam go z rozrzutności, bo na ten czas nie brakuje mi kremów do rąk. Jakiś czas temu opisywałam jego wersję kokosową, która bardzo przypadła mi do gustu, stwierdziłam, że teraz wypróbuję tę wersję z olejkami awokado i makadamia oraz z gliceryną. Krem ten był w promocji i kosztował mnie 7,99 zł.  


3. SYOSS FRESH & UPLIFT suchy szampon w piance do włosów



SYOSS FRESH & UPLIFT suchy szampon w piance do włosów

SYOSS FRESH & UPLIFT suchy szampon w piance do włosów. Ten produkt nie był kupiony z rozrzutności, bo akurat używam takiego samego suchego szamponu, który jest już na wykończeniu. Dużo razy już o nim pisałam na moim blogu, między innymi tutaj. Bardzo lubię ten szampon, jak na tę chwilę nie spotkałam lepszego od niego. Niestety nie było na niego promocji i kupiłam go za 14,99 zł, ale na szczęście mój portfel na tym nie ucierpiał, bo ten szampon jest bardzo wydajny i będzie mi służył przez kilka najbliższych miesięcy. 


4. PUREDERM, kolagenowa maseczka pod oczy



PUREDERM, kolagenowa maseczka pod oczy

PUREDERM, kolagenowa maseczka pod oczy. Akurat skończyły mi się płatki pod oczy, więc skusiłam się akurat na te, ponieważ w promocji kosztowały tylko 5,99 zł. Nie znałam wcześniej tej marki, więc nie wiem czego mam się po nich spodziewać, ale zaryzykowałam i nam nadzieję, że nie pożałuję, bo jest ich aż 30 sztuk w opakowaniu.



5. PERFECTA, hydrożelowe płatki pod oczy z zieloną herbatą i aloesem



PERFECTA, hydrożelowe płatki pod oczy z zieloną herbatą i aloesem

PERFECTA, hydrożelowe płatki pod oczy z zieloną herbatą i aloesem. Płatki te kupiłam z tego samego powodu co płatki opisane wcześniej. Tym razem wiem czego się spodziewać po tej marce i jestem pewna, że płatki te świetnie się u mnie sprawdzą. Bardzo jestem ciekawa, jaki dają efekty schłodzone płatki i już nie mogę się doczekać, kiedy ich użyję. Kosztowały tylko w 2,39 zł, ponieważ były w promocji. 


6. AA, BĄBELKOWA oczyszczająca maska do twarzy



AA, BĄBELKOWA oczyszczająca maska do twarzy

AA, BĄBELKOWA oczyszczająca maska do twarzy. Nigdy jeszcze nie miałam bąbelkowej maseczki, więc bardzo byłam ciekawa, jak wygląda jej aplikacja. Szczególnie te samoistnie tworzące się bąbelki bardzo  mnie interesowały, więc nie mogłam postąpić inaczej i musiałam sobie kupić tę maseczkę, która kosztowała 4,79 zł (przeceniona z 7,99 zł). Już nie mogę się doczekać jej efektów!


7. PERFECTA, gruboziarnisty peeling do twarzy



PERFECTA, gruboziarnisty peeling do twarzy

PERFECTA, gruboziarnisty peeling do twarzy. Ostatnio bardzo polubiłam drobnoziarnisty peeling do twarzy z Perfecty, więc czemu by spróbować gruboziarnistego. Tak jak wyżej napisałam, bardzo lubię tę markę, więc nie mogłam przejść obojętnie obok tego peelingu, tym bardziej że kosztował mnie tylko 1,89 zł oczywiście w promocji.


8. EVELINE, Utwardzająca odzywka do paznokci z diamentem. 



EVELINE, Utwardzająca odzywka do paznokci z diamentem

EVELINE, Utwardzająca odzywka do paznokci z diamentem. Bardzo lubię tę odżywkę, ponieważ dzięki niej mam długie, ładnie, mocne paznokcie bez żadnych przebarwień. Akurat skończyła mi się poprzednia buteleczka, więc miałam duże szczęście, bo podczas zakupów trafiłam na dużą przecenę tej odżywki, która z 15,99 zł została przeceniona na 9,59 zł.


9. L'Oreal Paris Elseve, Magiczna moc glinki



L'Oreal Paris Elseve, Magiczna moc glinki

L'Oreal Paris Elseve, Magiczna moc glinki. Jest to jedyny produkt, który nie kupiłam w Hebe. Tę odżywkę dorwałam w Kauflandzie za niecałe 5 zł (była w dużej promocji). Bardzo zaciekawiła mnie moc glinki, a po przeczytaniu opisu producenta stwierdziłam, że ta odżywka jest idealna dla moich włosów (przy jej recenzji powiem Wam, o czym pisze producent). Akurat nie miałam tego tupu odzywki, a niestety moje włosy (szczególnie końcówki) nie tryskają zdrowiem, więc uważam, że nie kupiłam jej z rozrzutności. 


Który z moich nowych zdobyczy podoba Wam się najbardziej?
Miałyście któryś z tych kosmetyków?


sobota, 19 września 2020

Cukrowy peeling do ciała EVELINE COSMETICS I Love Vegan Food

Już jakiś czas chodziły za mną kosmetyki EVELINE COSMETICS I Love Vegan Food. Bardzo chciałam coś wypróbować z tej serii do pielęgnacji ciała, ponieważ czytałam wiele zachęcających recenzji o jej kosmetykach. Niestety jakoś zawsze zapominałam o nich, aż tu w końcu, podczas zakupów, rzucił mi się w oczy bardzo ciekawy produkt i to w atrakcyjnej cenie...


Cukrowy peeling do ciała EVELINE COSMETICS I Love Vegan Food wypatrzyłam podczas moich zakupów w Rossmannie, kupiłam go za 4,99 zł, jego cena regularna to 6,99, a pojemność to 75 ml. Kiedy zobaczyłam kokos na opakowaniu, bez zawahania się wrzuciłam go do koszyka z moimi zakupami.

Peeling do ciała cukrowy EVELINE COSMETICS I Love Vegan Food


Opakowanie


Cukrowy peeling do ciała EVELINE COSMETICS I Love Vegan Food znajduje się w tubce o pojemności 75 ml, która posiada plastikową zakrętkę. Opakowanie jest niebieskie, na którym oprócz nazwy znajdują się kokosy. Z tyłu znajduje się opis producenta i skład, które brzmią następująco: 


Opis producenta


"Aromatyczny, całkowicie wegański, kokosowy peeling do ciała z aktywnym węglem głęboko oczyszcza skórę ze zgromadzonych na jej powierzchni zanieczyszczeń i martwego naskórka. Naturalne drobinki cukru trzcinowego delikatnie masują i pobudzają mikrokrążenie. Olejek kokosowy uelastycznia skórę, chroni przed przesuszeniem oraz zapewnia optymalny poziom nawilżenia. Pachnący peeling-masaż działa jak detoksykujący zabieg, a skóra staje się aksamitnie gładka i jedwabiście miękka w dotyku.

PRZYGOTOWANIE I STOSOWANIE: Nanieś peeling na suchą lub wilgotną skórę ciała. Masuj okrężnymi ruchami przez min. 3 minuty, następnie spłucz wodą. Dla uzyskania najlepszych efektów stosuj 2 razy w tygodniu. Tylko do użytku zewnętrznego."


Skład


"Glycerin, Sucrose, Butylene Glycol, Propylene Glycol, Aqua (Water), PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Helianthus Annuus Seed Oil, Cocos Nucifera Oil, Linum Usitatissimum Seed Oil, Argania Spinosa Kernel Oil, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Olea Europaea Fruit Oil, Persea Gratissima Oil, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Parfum (Fragrance), Carbomer, Charcoal Powder, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Triethanolamine, Coumarin."


Peeling do ciała cukrowy EVELINE COSMETICS I Love Vegan Food



Konsystencja



Konsystencja Cukrowego peelingu do ciała EVELINE COSMETICS I Love Vegan Food jest żelowa, ma czarny kolor, a te białe kropki, które wyglądają jak bąbelki, to są drobinki cukru trzcinowego. Peeling ten pachnie kokosem, ogólnie zapach jest bardzo słodki i mocny.


Peeling do ciała cukrowy EVELINE COSMETICS I Love Vegan Food



Moja opinia


Cena Cukrowego peelingu do ciała EVELINE COSMETICS I Love Vegan Food jest bardzo zadowalająca. Opakowanie jest łatwe w użyciu, można je przeciąć, kiedy peeling jest na wykończeniu i słabo się wyciska. Zwyglądu jest prawie takie samo jak te małe soczki do picia z Tymbarka. Zapach jest bardzo ładny, co prawda bardzo słodki, ale mi to nie przeszkadza. Czuć kokos, który uwielbiam w kosmetykach. Peeling ten jest wydajny, bo wystarcza aż na dwie aplikacje.

Przy pierwszej aplikacji:


Konsystencja niestety nie była do końca taka, jak się spodziewałam. Trzeba nabrać w rękę bardzo dużo tego peelingu, żeby w ogóle poczuć w nim drobinki. Przy nabraniu małej ilości myje się nim ciało tak jak zwykłym żelem pod prysznic. Nie ma żadnego porządnego zdzierania skóry. Skóra po nim jest gładka i nawilżona, ale nie na tyle, żebym nie musiała balsamu użyć. Zapach zbytnio nie utrzymuje się na skórze (może jak się wytęży węch, to się wyczuje trochę słodkiego kokosa).


Przy drugiej aplikacji:


Aby przy drugiej aplikacji łatwiej mi się wyciskało peeling, rozcięłam tubkę i bardzo mile się zaskoczyłam. Na spodzie znajdowało się sporo drobinek, których wystarczyło na całe ciało. Wtedy poczułam porządne zdzieranie i bardzo przyjemny masaż skóry, który ciężko mi było skończyć. Skóra była po nim jeszcze gładsza niż po pierwszej aplikacji i na tyle nawilżona, że nie miałam potrzeby używać żadnych balsamów. Przy tej aplikacji zapach na skórze utrzymywał się przez taki sam czas jak przy pierwszej. 


Peeling do ciała cukrowy EVELINE COSMETICS I Love Vegan Food


Podsumowanie


Mogę powiedzieć, że Cukrowy peeling do ciała EVELINE COSMETICS I Love Vegan Food nawet się u mnie sprawdził. Ma zdecydowanie więcej plusów niż minusów, za taką cenę (i to jeszcze w promocji) warto go wypróbować. Na pewno jeszcze do niego wrócę. 



A Wy stosowałyście Cukrowy peeling do ciała EVELINE COSMETICS I Love Vegan Food?

Jaki jest Wasz ulubiony kosmetyk z tej serii?

Your Natural Side Olej z pestek moreli

Dzisiaj przedstawię Wam kolejny ciekawy naturalny olejek z pestek smacznych owoców, z którym nie miałam wcześniej styczności. Jego marka jes...

Popular Posts