Translate

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Recenzja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Recenzja. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 27 lipca 2020

Lirene, Nawilżający krem wzmacniający naczynka na dzień

Pewnie większość z Was ma swój ulubiony krem na dzień, który odpowiednio nawilża skórę, pozostawia ją gładką i chroni przed niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi. Krem do twarzy jest bardzo ważny w porannej pielęgnacji twarzy. U mnie posmarowanie twarzy kremem jest zawsze ostatnim elementem pielęgnacji, po którym zawsze przechodzę do makijażu.


Lirene, Nawilżający krem wzmacniający naczynka

Bardzo lubię testować przeróżne kremy do twarzy, jednak krem wzmacniający naczynka z marki Lirene jest jednym z moich ulubionych, do których zawsze wracam i to właśnie jego recenzję mam Wam dzisiaj do zaprezentowania. Kupiłam go w Rossmannie za niecałe 20 zł (akurat był w promocji). Jego regularna cena to 24,99 zł. Pojemność to 50 ml. Jednak zanim napiszę, za co tak bardzo lubię ten krem, zapraszam na bardzo urozmaicony opis producenta.

Opis producenta 


Lirene, Nawilżający krem wzmacniający naczynka

Opis producenta ciąg dalszy


Lirene, Nawilżający krem wzmacniający naczynka

 Podsumowując:
  • Krem jest przeznaczony dla kobiet w każdym wieku
  • Krem należy stosować na dzień, ze względu na filtr SPF 20.  
  • Funkcje kremu: wzmacnia naczynka, nawilża skórę i wyrównuje jej koloryt.
  • Aktywne składniki: diosmina i żórawina (odpowiedzialne za wzmacnianie, uszczelnianie i zapobieganie rozszerzaniu naczynek krwionośnych oraz ich mniejszą widoczność), witamina C i zielony kolor (odpowiedzialne za wyrównany koloryt cery), a także olej sojowy i witaminę E (odpowiedzialne za ochronę przed przesuszeniem i głębokie nawilżenie)

Skład


Opakowanie


Lirene, Nawilżający krem wzmacniający naczynka


Otwórzmy w końcu ten karton i skupmy się na opakowaniu kremu... Jest ono bardzo ciekawe, ponieważ krem znajduje się w małym szklanym słoiczku  z lustrzaną zakrętką, w której można się przejrzeć. Opakowanie jest bardzo wygodnie w użyciu, w łatwy sposób można zużyć cały krem, bez poczucia, że choć trochę kremu się zmarnuje.

Konsystencja


Lirene, Nawilżający krem wzmacniający naczynka

Konsystencja jest gęsta, ale jednocześnie lekka w użyciu, ponieważ łatwo się ją rozprowadza na twarzy i szybko się wchłania. Kolor jest zielony, a zapach bardzo łagodny i jednocześnie odświeżający.


Moja opinia


Lirene, Nawilżający krem wzmacniający naczynka

Zawsze poluję na ten krem, kiedy jest w promocji. Zawiera w składzie witaminę C, którą bardzo lubię w kosmetykach. Dzięki niej krem ten wyrównuje koloryt mojej skóry, skłonnej do zaczerwień. Diosmina i żurawina hamują powiększanie się moich popękanych naczynek, dzięki tym składnikom nie tworzą się nowe naczynka, a te, które mam są mniej widoczne (mógłby całkowicie je zlikwidować, ale za taką cenę nie spodziewam się cudów). Moja skóra jest przez cały dzień nawilżona, nie świeci się, krem szybko się wchłania, więc szybko po rozsmarowaniu kremu na skórze, mogę przejść do robienia makijażu. Bardzo lubię kremy, które znajdują się w takich słoiczkach, bo są bardzo łatwe w użyciu (chyba że akurat mam długie paznokcie). Bardzo lubię ten krem i tak, jak wspomniałam na początku, często do niego wracam.

Znacie ten krem? 
Jaki jest Wasz ulubiony krem do twarzy na dzień?





środa, 22 lipca 2020

Puma, Perfumy Animagical

Kto z Was chciałby się przenieść do ciepłych krajów, gdzie przez cały rok świeci słońce i bez przerwy można podziwiać piękne widoki, wylegując się na plaży i popijając drinki lub zwiedzać tropikalne lasy, gdzie żyje pełno egzotycznych zwierząt? 


Niestety nie mam takiej mocy, żeby przedstawić Wam sposób na teleportowanie się do pięknych, ciepłych miejsc, ale za to mam do zaprezentowania Perfumy Animagical, z marki Puma, które ostatnio wpadły w moje ręce, dzięki którym można się poczuć jak na wakacjach w pięknych, ciepłych afrykańskich krajach.

Puma, Perfumy Animagical 


Perfumy Animagical charakteryzują się kompozycją kwiatowo-owocową, które pasują do kobiet pełnych energii i odważnych. Pasują zarówno w dzień, jak i wieczorem. Można się nimi psikać o każdej porze roku, w zależności od upodobań.

Nuta głowy: grejpfrut, cytryna z wybrzeża Amalfi
Nuta serca: lilia wodna, frezja, papaja
Nuta podstawowa: nuty drzewne, czekolada meksykańska

Flakon tych perfum jest bardzo ciekawy, ponieważ posiada zwierzęce wzory, takie perfumy pięknie mogą się prezentować na każdej toaletce.  Flakon ten ma kształt szklanej buteleczki wyposażonej w spray, która posiada przezroczystą plastikową zakrętkę. Pojemność tych perfum to 60 ml. Kupiłam je na Allegro za 79 zł.

Puma, Perfumy Animagical

Moja opinia


Zapach perfum Animagical utrzymuje się na skórze przez cały dzień, a na ubraniach znacznie dłużej. Jest on orzeźwiający, słodki i zmysłowy, za względu na kompozycję kwiatowo-owocową, pasuje raczej na cieplejsze pory roku takie jak lato czy wiosna. Perfumy te są idealne zwłaszcza latem w chłodniejsze dni, kiedy pogoda za oknem nas nie rozpieszcza. Mają intensywny zapach, dlatego według mnie dobrze również pasują na wieczór, na takie okazje jak impreza lub randka. Takie perfumy są idealnym pomysłem na prezent dla kogoś bliskiego lub dla siebie.

Zapach tych perfum bardzo mi przypadł do gustu, ponieważ lubię słodkie zapachy, czekolada meksykańska zawarta w nucie podstawy dodatkowo zachęca swoim pięknym zapachem.  Latem częściej sięgam po kompozycje kwiatowo-owocowe, dlatego perfumy te są jak dla mnie idealne na tę porę roku. 

Puma, Perfumy Animagical

A Wy miałyście perfumy Animagical z Pumy? 
Jakich perfum lubicie używać latem?

poniedziałek, 20 lipca 2020

NATURE QUEEN, Suchy olejek z drobinkami złota

W końcu przyszedł czas na recenzję mojego prezentu urodzinowego. Każdy, kto mnie zna, wie, że lubię różne kosmetyki i mazidła do ciała, więc nikt nie ma problemu z prezentem dla mnie, wystarczy przejść się po jakiejś drogerii i pomysły same się nasuwają. Czy ten prezent, który dostałam, był udany? Zapraszam do recenzji.


Dzisiaj zaprezentuję Wam suchy olejek z drobinkami złota marki Nature Queen, który dostałam od przyjaciółki. Ponieważ jest to prezent, nie podam Wam ceny ani sklepu, w którym można zakupić ten produkt. Mogę tylko powiedzieć, że jego pojemność to 150 ml, co oznacza, że olejek będzie mi służył przez długi czas.

NATURE QUEEN, Suchy olejek z drobinkami złota


Opakowanie olejku, jak widać na zdjęciu, ma kształt brązowej buteleczki wyposażonej w pompkę, dlatego jest bardzo wygodny w użyciu. Zalecane jest, aby przed użyciem mocno wstrząsnąć opakowaniem, aby wszystkie składniki dobrze się zmieszały.


Opis producenta


Opis producenta jest bardzo zachęcający, ponieważ zapewnia on najwyższą jakość surowców. Suchy olejek można stosować niezależnie od pory roku. Jest to olejek pielęgnacyjny, który posiada rozświetlające drobinki złota pochodzenia naturalnego, które podkreślają opaleniznę. Można go stosować na ciało, twarz i włosy. Olejek nie tylko odżywia, wygładza i nawilża, chroni również przed różnymi czynnikami zewnętrznymi i utratą wody. Można go stosować samodzielnie lub jako dodatek do balsamu. Szybko się wchłania, nie lepi się, a regularne stosowanie zapobiega rozstępom i cellulitowi. Jest to kosmetyk wegański, wolny od SLS-ów i parabenów.


NATURE QUEEN, Suchy olejek z drobinkami złota


Skład


Macadamia Temifolia Seed Oil, Isopropyl Palmitate, Isohexadecane, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Parfum, Mica, Tacopheryl Acetate, Chamomilla Recutita Flower Extract, Linalool, Benzyl Salicylate, Limonene, Hydroxycitronelial, Alpha-iso-Methylionone, Hexyl, Cinnamal, Citronelloi, Caumarin


Skład również jest zachęcający, ponieważ zawiera olejek makadamia, który bardzo lubię, bo zawsze dobrze nawilża i odżywia moją skórę. Posiadam wiele innych olejków pielęgnacyjnych, dlatego zapomniałam już o dobrym działaniu oleju makadamia, więc dobrze, że olejek ten wpadł w moje ręce.


Konsystencja


Olejek ma przezroczystą i płynną konsystencję, którą trzeba szybko rozprowadzić na skórze, bo może spływać z ciała. Olejek szybko się wchłania. Posiada małe rozświetlające drobinki złota, ma przyjemny i delikatny zapach.



NATURE QUEEN, Suchy olejek z drobinkami złota


Moja opinia


Olejek ten można stosować o każdej porze roku, jednak według mnie najlepiej on się nadaje latem (wiec dobrze, że akurat teraz trafił w moje ręce), ponieważ pięknie podkreśla moją opaleniznę i rozświetla ciało, które latem częściej jest eksponowane. Rzeczywiście szybko się wchłania, na szczęście nie lepi się jak inne olejki, które zazwyczaj z tego powodu stosuję na noc. Jest to idealny kosmetyk na dzień, szczególnie jeśli chodzi o szybką pielęgnację z tego względu, że szybko się wchłania i jednocześnie nawilża. Ten olejek na pewno spodoba się każdemu, kto lubi szybki efekt rozświetlenia, któremu towarzyszy nawilżenie oraz piękny i wygląd skóry.

Jeśli chodzi o ciało, tak jak pisałam wyżej, olejek ten pięknie podkreśla opaleniznę oraz nawilża skórę. Od kiedy go stosuję, moja skóra jest gładka, nawilżona i delikatnie natłuszczona. Mam pięknie rozświetloną skórę rąk, nóg i dekoltu, na którą bezpośrednio nanoszę kilka kropel olejku.
 
Jeśli chodzi o twarz, olejek rozświetla, wygładza, nawilża, nie jest tłusty, więc można go stosować na dzień. Stosuję go po wklepaniu kremu na dzień, nanoszę na twarz niewielką ilość olejku i rozprowadzam ją po całej twarzy. Dzięki temu moja skóra ma wyrównany koloryt, a przebarwienia w postaci małych pękniętych naczynek są mniej widoczne.
 
Jeśli chodzi o włosy, dzięki temu, że szybko się wchłania, nie wyglądają na tłuste (nawet jeśli za dużo kropel mi się zdarzy wycisnąć) tak jak w przypadku innych olejków do włosów. Olejek odżywia zniszczone i wysuszone końcówki, dzięki czemu wyglądają na zdrowe, dodatkowo jego drobinki złota rozświetlają je, przez co pięknie lśnią. Wystarczy kilka kropel olejku, aby odżywić włosy i nadać im lekkiego połysku.

NATURE QUEEN, Suchy olejek z drobinkami złota


Podsumowując, był to bardzo udany prezent urodzinowy. Nie znałam wcześniej tej marki, więc w przyszłości na pewno zaopatrzę się w więcej produktów z NATURE QUEEN, bo olejek ten świetnie się u mnie  spisuję. Mimo 150 ml na pewno szybko go zużyję, bo smaruję się nim codziennie.

A Wy miałyście ten olejek?
Lubicie kosmetyki z rozświetlającymi drobinkami złota?

piątek, 17 lipca 2020

Avon Foot Works, Nawilżający olejek lawendowy do stóp 3 w 1 & Cien, lakier do paznokci

Lato to pora roku, w której większą uwagę przywiązujemy do pielęgnacji stóp. Częściej wtedy chodzimy w sandałkach, w których widać wypielęgnowane paznokcie oraz pięty. Zdarzają się też częste wypady na plażę, po której chodzimy w klapkach lub bez. Latem na pewno większość osób posiada swój ulubiony kosmetyk do pielęgnacji stóp, a także ulubiony kolor lakieru do paznokci. 


Avon Foot Works, Nawilżający olejek lawendowy do stóp 3 w 1 & Cien, lakier do paznokci


Dzisiaj chciałam się pochwalić moimi dwoma najważniejszymi kosmetykami do stóp, w jakie zaopatrzyłam się tego lata. Jest to Nawilżający olejek lawendowy do stóp 3 w 1 z Avonu z serii Foot Works oraz lakier do paznokci z marki Cien. 


Lakier do paznokci Cien 



Cien, lakier do paznokci 

Latem pedicure to u mnie dla podstawa. Zawsze mam pomalowane paznokcie o tej porze roku, ponieważ często chodzę w sandałkach, w innych porach roku rzadko kiedy maluję paznokcie u stóp. Często sięgam po wyraziste kolory takie jak rzucające się w oczy różowe odcienie lub jasne, które odznaczają się na mojej opaleniźnie. Z racji, że jestem już bardzo opalona, tym razem sięgnęłam po jasny odcień, jakim jest bardzo jasny pastelowy różowy kolor lakieru z marki Cien. Kupiłam go w Lidlu (nie pamiętam już ile kosztował, wiem, że był bardzo tani). 

Moja opinia:


Bardzo lubię ten odcień i często go widać na moich paznokciach zarówno u rąk jak i stóp. Niestety lakier kupiłam dawno więc już trochę mi się przysycha, ale trzymam go w lodówce, więc jeszcze jakoś się trzyma. Już za drugim pociągnięciem pokrywa on dokładnie całe paznokcie. 

Mój sposób na trwały pedicure:

1.   Najpierw piłuję paznokcie i nadaję im kształt pilnikiem. 
2. Następnie wygładzam ich powierzchnię polerką do paznokci.
3. Odtłuszczam odtłuszczaczem do paznokci (używam do tego cleanera z Delli).
4.  Maluję paznokcie diamentową odżywką z Eveline, która pełni funkcję podkładu.
5. Maluję co najmniej dwie warstwy lakieru kolorowego (czyli w tym przypadku moim lakierem z marki Cien).
6. Na końcu utwardzam paznokcie utwardzaczem z Avonu Mark Gel Shine.

Jak widać, paznokcie u stóp maluję na takiej samej zasadzie jak u rąk, szczegółowo pisałam już to tutaj. W taki sposób pomalowane paznokcie u stóp trzymają się u mnie ponad tydzień (zawsze dłużej się trzymają niż u rąk).


Avon Foot Works, Nawilżający olejek lawendowy do stóp 3 w 1



Avon Foot Works, Nawilżający olejek lawendowy do stóp 3 w 1

Bardzo lubię kosmetyki o konsystencji olejku, dlatego tego lata postawiłam na nawilżający olejek lawendowy do stóp 3 w 1 z Avonu z serii Food Works.  Posiada on ekstrakt z lawendy, dzięki któremu koi skórę stóp i przyjemnie pachnie. Jego pojemność to 50 ml, jego cena w katalogu, z którego go zamówiłam to tylko 6,99 zł.

Skład:

ISOPROPYL MYRISTATE, CANOLA OIL, OCTYL STEARATE, LAURETH-4, POLYSORBATE 81, DIETHYLHEXYL FUMARATE, PARFUM, AQUA, BENZYL ALCOHOL, METHYLPARABEN, DIETHYLHEXYL SODIUM SULFOSUCCINATE, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL, LAVANDULA ANGUSTIFOLIA (LAVENDER) FLOWER/LEAF/STEM EXTRACT.
 

Pełni on aż 3 ważne funkcje:

1. Błyskawicznie nawilża stopy.
2. Jako dodatek do kąpieli zmiękcza suchą i stwardniałą skórę stóp i skórek wokół paznokci.
3. Można go użyć do relaksacyjnego masażu stóp. 
 

Moja opinia:


Bardzo polubiłam ten olejek, ma ładny zapach i szybko się wchłania. Używam kilka kropel bezpośrednio na stopy, zawsze po kąpieli i to u mnie wystarcza aby nawilżyć, zregenerować i wygładzić skórę stóp oraz skórek wokół paznokci.


Tak właśnie wygląda moja pielęgnacja stóp latem. Nie jest ona czasochłonna, dlatego w łatwy i szybki sposób mogę się cieszyć zadbanymi stopami o tej porze roku.

A Wy lubicie malować swoje paznokcie u stóp? 
Jakie są wasze ulubione kosmetyki do pielęgnacji stóp?

środa, 15 lipca 2020

AVON, Mgiełki do ciała Planet Spa Aromatherapy Energise & Encanto Irresistible

Bardzo lubię lato kiedy to w upalne dni mogę się wygrzewać na słońcu i łapać do woli naturalną witaminę D, która daje mi później dużo energii. W takie upalne dni nie używam mocnych perfum o intensywnym zapachu, który zazwyczaj mnie dusi. Latem częściej sięgam po delikatne perfumy zazwyczaj o zapachu kwiatowym lub owocowym. Nie zapominam też o mgiełkach do ciała, których używam częściej niż w innych porach roku.



AVON, Planet Spa, Aromatherapy Energise  i Encanto Irresistible


Mgiełki do ciała to dla mnie bardzo ważne kosmetyki podczas upalnych dni. Są lekkie i lubię się mini psikać nawet kilka razy w ciągu dnia, w celu uczucia szybkiego odświeżenia. Dzisiaj mam do zaprezentowania dwie mgiełki do ciała z Avonu, w które zaopatrzyłam się tego lata. 



AVON, Planet Spa, Aromatherapy Energise



AVON, Mgiełki do ciała Planet Spa Aromatherapy Energise

Opis:


Pierwszą z nich jest Aromatherapy Energise z serii Plane Spa. Jej nuty zapachowe to włoska bergamotka i cytryna, które podnoszą poziom energii i zadowolenia, a aromatyczne działanie pobudza zmysły, orzeźwia oraz delikatnie odświeża. Można nią spryskać ciało, a także pomieszczenie lub pościel. Jej pojemność to 100 ml. 

Jak u mnie sprawdza się ta mgiełka:


Bardzo lubię kosmetyki z serii Planet Spa, jednak nie jestem do końca zadowolona z tej mgiełki. Czuć bardzo orzeźwiający zapach cytrusów, który jest ładny, jednak przypomina mi bardziej odświeżacz powietrza niż mgiełkę do ciała więc lepiej nią rozpylać pomieszczenia. Jej zapach nie utrzymuje się zbyt długo ani nie podnosi poziomu mojego zadowolenia ale bardzo orzeźwia, odżywia i chłodzi w upalne dni, dlatego nie przekreślam tej mgiełki i zamierzam dalej jej używać, jednak nie kupię jej już więcej.



AVON Encanto Irresistible




AVON, Mgiełka do ciała Encanto Irresistible

Opis:


Drugą z moich mgiełek jest mgiełka do ciała Encanto Irresistible. Jej nuty zapachowe to maliny, świeża frezja i słodki heliotrop. Przyjemnie odświeża swoim luksusowym aromatem. Zapach tej  mgiełki jest lżejszą wersją wody toaletowej Encanto Irresistible, który nadaje się w sam raz na upalne dni. Należy rozpylić mgiełkę na skórę ciała. Jej pojemność to 100 ml. 

Jak u mnie sprawdza się ta mgiełka:


To mój jedyny kosmetyk z tej serii i bardzo mi przypadł do gustu. Ma bardzo ładny słodki zapach, który długo się utrzymuje na skórze. W upalne dni orzeźwia swoim delikatnym zapachem. Ten zapach jest tak piękny, że lubię psikać się tą mgiełką również w innych porach roku. Zamierzam zaopatrzyć się w inne kosmetyki tej serii, bo mgiełka ta bardzo dobrze się u mnie sprawdziła.


A Wy używacie w upalne dni mgiełek do ciała?
Miałyście którąś z tych mgiełek?

czwartek, 9 lipca 2020

AA Hydro Sorbet nawilżający żel do mycia twarzy

Oczyszczanie twarzy to jeden z najważniejszych etapów, a zarazem pierwszych, jakie powinniśmy wykonać przy codziennej pielęgnacji skóry twarzy. Najlepiej jest użyć do tego specjalnego żelu, mleczka, pianki lub płynu micelarnego. Każdy kosmetyk przeznaczony jest do określonego typu cery, dlatego, przy wyborze żelu do mycia twarzy lub innego kosmetyku przeznaczonego do tego, powinniśmy zwrócić szczególną uwagę na to do jakiego typu cery jest on zalecany,  ponieważ niewłaściwie dobrany kosmetyk może podrażnić skórę.


AA Hydro Sorbet nawilżający żel do mycia twarzy

Zdecydowanie wolę oczyszczać moją twarz specjalnymi żelami, dlatego zdecydowałam się na nawilżający żel do mycia twarzy z marki AA Hydro Sorbet. Kupiłam go w Hebe za 15,99 zł. Jego pojemność to 150 ml, więc służy mi już długi czas. Jest on zalecany do cery suchej i normalnej. Z racji, że moja cera jest normalna (lub mieszana, nie potrafię tego dokładnie określić) stwierdziłam, że będzie on idealny dla mnie.


Opis producenta




Zdecydowałam się na zakup tego żelu, ponieważ producent zachęca tym, że żel usuwa wszelkie zanieczyszczenia, szczególnie makijaż (z którym nie daje sobie rady mój płyn do demakijażu) i jednocześnie nawilża. Ważny jest równie dla mnie matowy wygląd skóry, która często się błyszczy oraz ujednolicony koloryt, ponieważ posiadam przebarwienia na twarzy. Ważne jest również aby moja skóra była miękka i nawilżona bez efektu ściągnięcia.


Skład




Nigdy nie wczytuję się w szczegółowy skład kosmetyków, ale zawsze go zamieszczam na wypadek gdyby kogoś on interesował. Są dla mnie jednak ważne aktywne składniki, dlatego zainteresował mnie  kwas hialuronowy, który zawsze bardzo dobrze nawilża moją skórę, pozostawia ją gładką i miękką oraz witamina C, która poprawia koloryt mojej skóry skłonnej do pękania naczynek lub innych przebarwień.


Konsystencja



AA Hydro Sorbet nawilżający żel do mycia twarzy

Konsystencja tego żelu jest przezroczysta (prawie jej nie widać na zdjęciu) i ma delikatny zapach. Słabo się pieni kiedy rozprowadzam ją po wilgotnej skórze. Wolę konsystencję, która mocniej się pieni, ponieważ mam wtedy wrażenie, że moja skóra jest lepiej oczyszczona.


Jak u mnie sprawdził się żel


AA Hydro Sorbet nawilżający żel do mycia twarzy

Trochę zawiodłam się na tym żelu, bo nie domywa resztek mojego makijażu, z którym mój płyn do demakijażu nie daje sobie rady. Po umyciu twarzy tym żelem zawsze mam czarne smugi pod oczami, które trudno domyć. Skoro nie domywa makijażu, nie jestem pewna czy dokładnie oczyszcza moją twarz z innych zanieczyszczeń. Słabo się pieni więc niezbyt dobrze myje mi się nim twarz, dlatego zawsze myję ją tym żelem z pomocą silikonowej myjki do mycia twarzy. Z racji, że nie domywa on makijażu stosuję go rano, kiedy nie muszę go zmywać lub po dniu, w którym się nie malowałam, a moja twarz nie miała styczności ze zbyt dużymi zanieczyszczeniami. Trzeba jednak przyznać, że moja skóra nie jest po nim ściągnięta, jest miękka, gładka i matowa, nie zauważyłam jednak poprawy kolorytu. Niestety ten żel nie sprawdził się u mnie zbytnio i nie przebił żelu do mycia twarzy, którego używałam do tej pory, czyli żelu Eveline. Nie kupię już go następnym razem i na tą chwilę wolę już nie eksperymentować z żelami do mycia twarzy i pozostać przy moim sprawdzonym żelu (pisałam o nim tutaj).

A Wy używałyście ten żel do mycia twarzy?
Jaki jest Wasz sposób na oczyszczanie twarzy?

poniedziałek, 6 lipca 2020

Kołobrzeskie Spa, Balsam do ciała

Czy Wy tak samo jak ja nie mogliście się już doczekać lata? W końcu można się opalać na plaży (o ile pogoda na to pozwala). Najbardziej lubię się opalać nad polskim morzem, nad które jeżdżę przynajmniej raz w roku. Uwielbiam wygrzewać się na plaży, a później chłodzić w zimnym morzu. Bardzo lubię patrzeć na wielkie wzburzone fale, a także pływać motorówką po spokojnym morzu.




Kołobrzeskie Spa, balsam do ciała

Abym mogła przez cały rok poczuć klimat morskiej bryzy odkryłam balsam do ciała Kołobrzeskie Spa z naturalną solanką. Dzięki niemu mogę się poczuć jak po morskiej kąpieli. Opakowanie w postaci wygodnego dozownika jest wygodne w użyciu i  ładnie się prezentuje (idealnie wpasowało się w moją nadmorską aranżację). Balsam charakteryzuje się niską ceną, można go zakupić za 10-20 zł za opakowanie o pojemności 190 ml.



Opis i skład



Kołobrzeskie Spa, balsam do ciała


Na opakowaniu znajduje się polski i angielski (specjalnie dla moich zagranicznych czytelników) opis producenta i skład. Balsam przeznaczony jest do każdego typu skóry, szczególnie do suchej, idealnie sprawdza się przy mojej normalnej skórze. Po zastosowaniu tego balsamu moja skóra jest odżywiona, nawilżona i przyjemna w dotyku. Jestem bardzo zadowolona z jego działania, ponieważ ujędrnia i uelastycznia moją skórę. Ma bardzo fajny skład. Uwielbiam kosmetyki z olejkiem arganowym. kokosowym i masłem shea, ponieważ zawsze dobrze nawilżają i odżywiają moją skórę. 


Konsystencja



Kołobrzeskie Spa, balsam do ciała


Balsam ten ma lekką, delikatną i przyjemną konsystencję, która łatwo się rozprowadza na skórze, szybko się wchłania, a także daje poczucie odświeżenia. Skóra przez długi czas jej miękka i nawilżona. Balsam ma delikatny zapach, dlatego jest idealny na upalne dni, kiedy inne balsamy o intensywniejszych zapachach wydają się zbyt duszące. 

Bardzo lubię ten balsam i zawsze się nim smaruję kiedy tęskni mi się za morzem. Zamierzam w przyszłości wzbogacić moje domowe spa w kolejne kosmetyki tej marki abym jeszcze lepiej mogła poczuć nadmorski klimat.

A Wy lubicie tego typu kosmetyki, które nawiązują do morza?
Znacie ten balsam? 


piątek, 3 lipca 2020

NIVEA URBAN SKIN DETOX Krem Żel na noc

Bardzo ważna jest pielęgnacja skóry na noc. Kiedy śpimy nasza skóra regeneruje się po całym dniu. Podczas snu skóra wchłania różne niezbędne składniki potrzebne do odbudowy i regeneracji naskórka, dzięki którym skóra twarzy rano wygląda na promienna i zdrową.


Aby wchłanianie wszystkich niezbędnych składników, potrzebnych do regeneracji skóry, było bardziej skuteczne należy dokładnie oczyścić twarz z kurzu, brudu i resztek makijażu. Ja w swojej pielęgnacji skóry twarzy na noc wykonuję kilka szybkich kroków:

1. Zmywam makijaż dwufazowym płynem do demakijażu z Zaji
2. Oczyszczam skórę żelem do mycia twarzy z Eveline (o którym pisałam dokładniej w poście o mojej porannej pielęgnacji skóry twarzy)
3. Co 3-4 dni wykonuję peeling twarzy (obecnie używam peelingu z Lirene, o którym pisałam tutaj)
4. Oczyszczam skórę tonikiem do twarzy z Zaji (o którym pisałam dokładniej w poście o mojej porannej pielęgnacji skóry twarzy porannej pielęgnacji skóry twarzy)

Te cztery kroki przygotowują moją skórę twarzy do aplikacji kremu, który w całej tej pielęgnacji pełni jedną z najważniejszych funkcji. Ostatnimi czasy moim ulubionym kremem na noc stał się Krem Żel z firmy Nivea Urban Skin. Stosuję już go jakiś czas i na tą chwilę nie zamieniłabym go na innego.

NIVEA URBAN SKIN DETOX Krem Żel na noc  50 ml

Opis producenta 

"NIVEA® Essentials URBAN SKIN DETOKS +48H BOOSTER NAWILŻENIA Żel-krem na noc z kwasem hialuronowym, antyoksydantami i ekstraktem z bio zielonej herbaty:

• pomaga oczyszczać skórę z toksyn każdego wieczoru - dla widocznie udoskonalonej, zdrowo wyglądającej cery
• przywraca zdolność antyoksydacyjną skóry i wzmacnia jej naturalny system ochronny
• pomaga cerze zregenerować się podczas snu
• wypełnia Twoją cerę obfitym, 48-godzinnym nawilżeniem
• lekka formuła i orzeźwiający zapach sprawiają, że poczujesz wspaniałe odświeżenie

ZOBACZ I POCZUJ UDOSKONALONĄ I ZDROWO WYGLĄDAJĄCĄ CERĘ!

Rozpieść swoją cerę tym lekkim, szybko wchłaniającym się i łatwym w aplikacji żel-kremem. Ciesz się intensywnym nawilżeniem, uczuciem jedwabiście gładkiej, odświeżonej i oczyszczonej z toksyn cery!"

Skład:

"Aqua, Cyclomethicone, Glycerin, Alcohol Denat., Distarch Phosphate, Methylpropanediol, Butylene Glycol Dicaprylate/Dicaprate, Glucosylrutin, Isoquercitrin, Glycyrrhiza Inflata Root Extract, Camellia Sinensis Leaf Extract, Sodium Hyaluronate, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Carbomer, Sodium Polyacrylate, Trisodium EDTA, Dimethiconol, Sodium Hydroxide, BHT, Phenoxyethanol, Citronellol, Linalool, Alpha-Isomethyl Ionone, Limonene, Benzyl Alcohol, Parfum, CI 47005, CI 42090"


NIVEA URBAN SKIN DETOX Krem Żel na noc

Bardzo lubię linie kosmetyków Nivea Urban Skin Detox, ponieważ chroni skórę twarzy przed miejskimi zanieczyszczeniami, na które często narażona jest moja skóra.
"Miejski zgiełk, pośpiech i zanieczyszczenia – znasz to? Specjalnie dla Ciebie powstała nowa linia kosmetyków do detoksu i ochrony skóry przed spalinami czy kurzem. Skuteczne formuły, ze składnikami zaczerpniętymi z natury, dadzą Ci poczucie bezpieczeństwa i promienistą cerę."
 
Konsystencja NIVEA URBAN SKIN DETOX Krem Żel na noc


Krem Nivea Urban Skin Detox ma bardzo fajną lekką formułę. Jego żelowa konsystencja szybko wchłania się w skórę. Jak widać na zdjęciu krem ten ma zielony kolor, który po nałożeniu na skórę daje poczucie odświeżenia, a twarz nie świeci się tak jak po innych kremach na noc, które miałam do tej pory. Gdyby ten krem posiadał filtr ochronny UV stosowałabym go też na dzień. 

NIVEA URBAN SKIN DETOX Krem Żel na noc


Jak pisałam na początku, jestem bardzo zadowolona z tego kremu. Rano moja skóra wygląda zdrowo, jest wygładzona i nawilżona. Czuję, że moja twarz jest zregenerowana. Krem ten kupuję zazwyczaj w Hebe, ostatnio kupiłam go w promocji za około 13 zł. Jego pojemność to 50 ml. Na tą chwilę jest to mój ulubiony krem na noc.

A Wy miałyście krem do twarzy Nivea z linii Urban Skin Detox?
Jakie są wasze ulubione kremy na noc?

środa, 1 lipca 2020

Czerwcowe podsumowanie maseczek

Czerwiec dobieg już końca i nawet nie wiem kiedy zaczął się lipiec. Zawsze bardzo lubiłam czerwiec, bo w tym miesiącu zaczynały się długo wyczekiwane wakacje. Teraz kiedy moja edukacja już dobiegła końca nadal lubię ten miesiąc, który zazwyczaj jest ciepły (jednak w tym roku za bardzo deszczowy), a wieczory są długie. 


W czerwcu miałam co robić, ten kto pamięta mój post o zakupach, który zamieściłam jakiś czas temu wie, że mam duży zapas maseczek. dzisiaj chciałam przedstawić Wam recenzje każdej z nich. Jest ich sporo więc będą one krótkie. Opakowania większości maseczek wyręczyły mnie w informacji odnośnie najważniejszych składników oraz typów skóry dla której przeznaczona jest dana maseczka, dlatego przejdę od razu do moich opinii.



1. ISANA Maseczka PEEL OFF


Maseczka Peel Off Isana

Maseczka ma konsystencję przezroczystego żelu, który po około 15 minutach zasycha na twarzy. Aloes przyjemnie chłodził moją skórę. Kiedy maseczka wyschła, moja skóra była usztywniona, przez co ciężko było ruszać ustami przy mówieniu. Należy nałożyć cienką warstwę maseczki, w przeciwnym razie nie zaschnie i trudno będzie ją zmyć z twarzy. Ważne jest żeby ominąć brwi i odgarnąć z twarzy wszelkie kosmyki, żeby uniknąć bólu przy ściąganiu maseczki. Najlepiej stosować ją na noc, ponieważ trudno za jednym zamachem dokładnie zmyć ją z twarzy. Po tej maseczce moja skóra była wygładzona i nawilżona, jestem z niej zadowolona i na pewno użyję ją znowu. 


2. Bielenda CBN CANNABIDIOL 


Maseczka CBN CANNABIDIOL Bielenda

Jest to wegańska maseczka, która ma kremową konsystencje Można ją stosować rano lub wieczorem, w zależności od potrzeb. Maseczkę łatwo się zmywa. Skóra po niej jest nawilżona i wygładzona. Zmniejszyły się moje zaczerwienienia na skórze spowodowane nadmiernym opalaniem się, szybciej wchłonął się krem do twarzy. Maseczka dobrze się spisała, użyję ją znowu.

3.  Perfecta EXPRESS MASK


Express Mask Nawilżenie Parfecta

Jest to maska zalecana do każdego typu skóry, w szczególności przesuszonej i zmęczonej. Zawiera Aloe Vera, czyli połączenie soku aloesowego z kwasem hialuronowym, masło shea i hydroprotektor. Można ją stosować rano lub wieczorem 2-3 razy w tygodniu. Ma kremową konsystencję. Mając tą maseczkę na twarzy skóra mnie lekko piekła. Po zmyciu nie zauważyłam żadnych pozytywnych zmian na mojej skórze, jedynie lekkie uczucie chłodu. Skóra bardziej się świeciła, więc chyba lepiej użyć jej na noc. Nie jestem zbytnio zadowolona z tej maseczki i nie użyję jej znowu

4. Ziaja Mleczny Kompres


Maska Mleczny Kompres Ziaja

Można stosować tę maskę 1-2 razy w tygodniu. Ma kremową, białą konsystencję o delikatnym, przyjemnym zapachu. Maseczkę łatwo się zmywa. Po zmyciu moja skóra była taka sama jak przed użyciem maseczki, więc maseczki już nie użyję znowu, bo nie ma sensu.

5. Be Beauty Kokosowa Hydro-Esencja


Kokosowa hydro-esencja Be Beauty


Maseczka przeznaczona jest dla każdego typu skóry (a przynajmniej tak mi się wydaje, bo na opakowaniu nie ma żadnej informacji). Można ją stosować w zależności od potrzeb. Ma kremową konsystencję i piękny kokosowy zapach, mając ją na twarzy czuć przyjemne chłodzenie. Po zalecanym czasie należy usunąć nadmiar maseczki chusteczką, a pozostałość wklepać. Po wklepaniu maseczki skóra bardzo świeci się, więc najlepiej stosować ją na noc, zamiast kremu. Miałam wrażenie, że moja skóra jest po niej odświeżona i nawilżona. Ze względu na jej piękny zapach użyję ją znowu.


6. NIUQI Korean Energy


Korean Energy NIUQI

Maseczka przeznaczona jest do każdego typu skóry. Jej wody oczarowe mają właściwości kojaco- nawilżające, a alantoiny wspomagają  wygładzenie i regenerację skóry. Można ją stosować rano lub wieczorem, nie ma żadnej informacji ile razy w tygodniu ale nie ma to znaczenia, bo już tej maseczki nie użyję. Kiedy miałam nałożoną maseczkę na twarz skóra mnie lekko piekła, a tkanina odklejała się z twarzy. Nie zauważyłam żadnych pozytywnych zmian na mojej skórze, która tylko świeciła mi się bardziej.


7.Skin on the city


Skin on the city Insta Glow

Maska-serum przeznaczona dla każdego typu skóry, nawet wrażliwej, która jest narażona na niekorzystny wpływ czynników zewnętrznych. Zawiera: Celloxyl, roślinną alternatywę kwasu hialuronowego, masło shea, kaolin. Maskę można stosować 2 razy w tygodniu, szczególnie przed wielkim wyjściem. Ma kremową, żółtą konsystencję. Moja skóra po niej  była wygładzona, matowa i jednocześnie nawilżona, nie było widać na niej oznak zmęczenia (albo nie byłam zmęczona tego dnia) i  czułam, że moja skóra była po niej odświeżona. Na pewno jeszcze użyję tę maseczkę.


8. Dermika Oczarowanie


Dermika Oczarowanie

Maseczka ma kremową konsystencję, jedno opakowanie starcza na dwie aplikacje. Maseczkę można użyć przed ważnym lub wielkim wyjściem takim jak randka. Po maseczce moja skóra była taka sama jak przed nałożeniem jej więc nie użyję już tej maseczki ani przed randką ani wcale.


9. Soraya Just Glow


Just Glow Soraya

Maseczka przeznaczona jest do każdego typu skóry (a przynajmniej mi się tak wydaje, bo nie ma takiej informacji na opakowaniu). Maseczka rozświetla skórę, dodaje energii, odświeża, rozjaśnia, upiększa, matuje i zwęża pory. Oprócz witaminy C zawiera złote drobinki, ekstrakt z pomelo, niacynamid. W trakcie nakładania maseczki czułam piękny cytrusowy zapach. Maseczka ma konsystencję przezroczystego żelu, który zawiera złote drobinki. Twarz lekko mnie piekła kiedy miałam ją na twarzy (ale dało się wytrzymać). Miałam problem ze ściągnięciem maseczki, bo po zalecanym czasie nie wyschła mi dobrze (mimo to, że nałożyłam cienką warstwę), miałam z nią większy problem niż z opisaną wyżej maseczką peel off z Isany. Moja skóra po maseczce była bardziej rozświetlona, odświeżona, jednak nie zwęziła moich porów. Może jeszcze wypróbuję jakąś maseczkę z tej firmy ale już nigdy więcej peel off, więc tej maseczki już nie użyję.

 
Maseczek zostało jeszcze bardzo dużo w moich zapasach więc na pewno będzie ciąg dalszy moich maseczkowych recenzji. Nie tracę już czasu i biorę się za testowanie kolejnych maseczek. Z kolejną zbiorczą recenzją reszty moich maseczek wrócę wrócę za miesiąc.

A Wy używałyście którąś z tych maseczek?

Która z nich najbardziej Was zaciekawiła?

Your Natural Side Olej z pestek moreli

Dzisiaj przedstawię Wam kolejny ciekawy naturalny olejek z pestek smacznych owoców, z którym nie miałam wcześniej styczności. Jego marka jes...

Popular Posts