Translate

wtorek, 12 stycznia 2021

Woda perfumowana AVON Attraction for her

Dzisiaj napiszę o czymś bardzo przyjemnym dla węchu, czyli o perfumach z Avonu! Nie każdy lubi kosmetyki (ja oczywiście uwielbiam, co możecie zauważyć w moich postach) z tej marki, jednak nie znam osoby, której nie podobałyby się perfumy z niej. Tak więc nie przedłużając, biorę się za prezentację jednego z tych pięknych zapachów! 


Woda perfumowana AVON Attraction for her

Tym pięknym zapachem jest Woda perfumowana AVON Attraction for her. Zamówiłam ją z katalogu (a św. Mikołaj podrzucił mi ją pod choinkę). Kosztowała tylko 19,99 zł, gdyż jest to opakowanie tylko 30 ml. W katalogu jest również dostępna wersja tej wody o pojemności 50 ml, a także mała perfumetka o pojemności 10 ml, więc jest w czym wybierać. Woda perfumowana AVON Attraction for her znajduje się szklanej, przezroczystej buteleczce. Posiada ona spray oraz szklaną przezroczystą zakrętkę.


Woda perfumowana AVON Attraction for her

Woda perfumowana AVON Attraction for her należy do grupy zapachowej drzewno-owocowej. Zalecana jest na specjalne, wieczorne wyjścia. 


 Główne nuty zapachowe:  jeżyny, piżmo, ambra waniliowa.

Nuty głowy: jeżyna i różowy pieprz

Nuty serca: intrygujący jaśmin, czarna orchidea i klasyczne piżmo

Nuty bazy: ambra, madagaskarska wanilia, pralina i labdanum


Woda perfumowana AVON Attraction for her

Według mnie Woda perfumowana AVON Attraction for her nadaje się na chłodniejsze pory roku, typu zima, jesień. Ze względu na jej mocny, słodki zapach, mogłaby być zbyt dusząca latem, czy ciepłą wiosną. Według mnie zapach ten jest odpowiedni dla kobiet w każdym wieku. Mimo, że woda ta zalecana jest na wieczorne specjalne wyjścia, ja psikam się nią na poranne wyjścia do pracy, bo jest taka piękna, że lubię ją czuć na sobie podczas moich ciężkich 8 godzin pracy. Woda perfumowana AVON Attraction for her jest dosyć wytrzymała, bo przez te 8 godzin czuję ją na sobie. Uwielbiam psikać nią włosy, gdzie zapach utrzymuje się jeszcze dłużej niż na skórze. Jest on piękny, mocny, słodki i jednocześnie zmysłowy, czyli taki jak lubię. Moim zdaniem jest to jeden z najpiękniejszych zapachów z Avonu, który już kiedyś miałam i teraz postanowiłam wrócić do niego ponownie, bo do takich pięknych zapachów zawsze warto wracać!

 

A Wy znacie Wodę perfumowaną AVON Attraction for her?

Jakie są Wasze ulubione perfumy?

 

sobota, 9 stycznia 2021

BIELENDA CBD CANNABIDIOL nawilżająco-detoksykujący krem do twarzy

Dzisiaj opowiem Wam o moim nowym (no może już nie takim znowu nowym, bo już jakiś czas go stosuję) kremie do twarzy. Na moim blogu przewijało się już wiele recenzji kremów, jednak do tej pory nie udało mi się znaleźć tego jedynego idealnego dla mnie. Zapraszam zatem na recenzję kolejnego kremu. Czy tym razem udało mi się znaleźć odpowiedni dla mnie krem?


BIELENDA CBD CANNABIDIOL nawilżająco-detoksykujący krem do twarzy

BIELENDA CBD CANNABIDIOL nawilżająco-detoksykujący krem do twarzy kupiłam w Hebe, kosztuje on około 20-30 zł, jednak podczas zakupów trafiłam akurat na tak fajną promocję, że bliżej mu było do 10 zł niż 20. Pomyślałam, że za taką cenę warto go wypróbować, tym bardziej że naczytałam się wiele pozytywnych opinii na jego temat na innych blogach. 

 


OPIS PRODUCENTA

    


BIELENDA CBD CANNABIDIOL nawilżająco-detoksykujący krem do twarzy

BIELENDA CBD CANNABIDIOL nawilżająco-detoksykujący krem do twarzy przeznaczony jest do skóry mieszanej i tłustej. Można go stosować na dzień i/lub na noc. 

Jego składniki aktywne to: witamina B3, olej z nasion konopi, olejek z drzewa herbacianego, kompleks anti-polution.

Ma za zadanie: nawilżyć skórę, zregenerować skórę, zwęzić pory, zredukować niedoskonałości i przebarwienia, zmniejszyć wydzielanie sebum, sprawić, aby skóra była oczyszczona i matowa, ochronić przed zanieczyszczeniami, metalami ciężkimi i smogiem oraz spowolnić procesy starzenia się.



WIĘCEJ CIEKAWYCH INFORMACJI NA TEMAT CBD, CZYLI JEDNEGO Z NAJWAŻIEJSZYCH SKŁADNIKÓW AKTYWNYCH:


BIELENDA CBD CANNABIDIOL nawilżająco-detoksykujący krem do twarzy


SKŁAD



BIELENDA CBD CANNABIDIOL nawilżająco-detoksykujący krem do twarzy


OPAKOWANIE



BIELENDA CBD CANNABIDIOL nawilżająco-detoksykujący krem do twarzy

BIELENDA CBD CANNABIDIOL nawilżająco-detoksykujący krem do twarzy znajduje się słoiczku o pojemności 50 ml. Jest on szklany, przezroczysty, koloru brązowego. Posiada plastikową brązową  zakrętkę.


BIELENDA CBD CANNABIDIOL nawilżająco-detoksykujący krem do twarzy

Kiedy odkręcimy tę zakrętkę, widać folię, która trzeba się oderwać aby dostać się do kremu.


KONSYSTENCJA I ZAPACH



BIELENDA CBD CANNABIDIOL nawilżająco-detoksykujący krem do twarzy

BIELENDA CBD CANNABIDIOL nawilżająco-detoksykujący krem do twarzy ma lekką, gęstą konsystencję koloru białego. Zapach jest bardzo intensywny, nie jest on brzydki, ani jakoś nie urzekł mnie nim.


MOJA OPINIA

 



BIELENDA CBD CANNABIDIOL nawilżająco-detoksykujący krem do twarzy ma bardzo wygodne w użyciu opakowanie. Bardzo lubię jego lekką konsystencję, która łatwo się rozprowadza po twarzy i w miarę szybko się wchłania. Wolę używać go na noc, bo twarz po nim trochę się świeci. Zapach niezbyt mi przypadł do gustu. Od kiedy go stosuję (czyli około miesiąc), rzadziej zaczęły pojawiać się na mojej twarzy niedoskonałości. Zaczerwienienia stały się mniej widoczne, zmniejszyła się ilość wydzielanego sebum. Liczyłam na to, że BIELENDA CBD CANNABIDIOL nawilżająco-detoksykujący krem do twarzy zmniejszy moje rozszerzone pory, które powiększyły się ostatnimi czasy, ale niestety się przeliczyłam (chyba że potrzeba jeszcze więcej czasu, aby je zmniejszył, tak więc na temat porów jeszcze dokładnie wypowiem się, kiedy zdenkuję ten krem). Nie podrażnił on mojej skóry, ani nie uczulił. Nie jest to zły krem i ma więcej plusów niż minusów, jednak nie urzekł mnie na tyle, abym kupiła jego kolejne opakowanie. 

 

A Wy znacie BIELENDA CBD CANNABIDIOL nawilżająco-detoksykujący krem do twarzy?

Jaki jest Wasz ulubiony krem do twarzy?

wtorek, 5 stycznia 2021

Mydełka Ekoton19

Już od dłuższego czasu chodzi za  mną naturalna pielęgnacja. Niestety jakoś nie zawsze było mi po drodze z takimi kosmetykami, aż tu nagle zdarzyło się coś nieoczekiwanego... Otóż jakiś czas temu dwa, cudowne, naturalne kosmetyki, same do mnie przyszły! A w jaki sposób? Żeby się tego dowiedzieć, zapraszam do dalszego czytania:) 


Szare mydło z pokrzywą i Szare mydło z owocami pigwowca

Tak więc możecie się już domyślić, o czym będzie dzisiejszy post. Jakiś czas temu (jeszcze przed świętami) spotkała mnie bardzo miła rzecz, czyli wygrałam konkurs na blogu Kosmetyki Atiny, w którym nagrodą były dwa naturalne, ziołowe i ręcznie robione szare mydełka od Ekoton19. Bardzo dziękuję za wygraną w konkursie i za możliwość przetestowania dwóch wersji tych mydełek. Jeden z nich jest z pokrzywą, a drugi z owocami pigwowca japońskiego. Zatem przyjrzyjmy się bliżej jednemu i drugiemu mydełku.



SZARE MYDŁO Z POKRZYWĄ

 


Szare mydło z pokrzywą

Od zawsze dobrze działa na mnie pokrzywa, w postaci herbatki, którą piję codziennie. Dzięki niej mam gęste włosy, w lepszej kondycji jest moja skóra, a paznokcie mocniejsze. Oprócz spożywania pokrzywy od wewnątrz, za sprawą szarego mydełka z pokrzywą, stosuję ją też od zewnątrz. Poza szamponu do włosów z pokrzywą, ze środkiem myjącym z tym ziołem mam styczność pierwszy raz. Kiedy otworzymy to pięknie zapakowane Szare mydło z pokrzywą, które znajduje się tekturowym pudełeczku, możemy zobaczyć wiadomość od "Mydełka", po której przeczytaniu pojawia się uśmiech na twarzy:)  


Szare mydło z pokrzywą

POKRZYWA

 - WŁASCIWOŚCI I DZIAŁANIE


Pokrzywa zawiera: witaminę C, E i K, sole mineralne, fosfor, magnez, krzem i wapń.

Warto również zaznaczyć, że pokrzywa zawarta w tym mydełku ma wiele właściwości

  • wzmacnia włosy i paznokcie, 
  • odżywia skórę, 
  • pobudza fibroblasty potrzebne do produkcji kolagenu, 
  • oczyszcza skórę, redukuje nadmiar łojotoku, 
  • działa antybakteryjnie i przeciwzapalnie, 
  • poprawia mikrokrążenie.


Szare mydło z pokrzywą

SZARE MYDŁO Z POKRZYWĄ 

- MOJA OPINIA


Szare mydło z pokrzywą jest koloru zielonego, dokładnie takiego jak liście pokrzywy. Ma kształt przypominający walca, a zapach jest ziołowy, nie jest on najpiękniejszy, ale da się przyzwyczaić, dokładnie czuć w nim pokrzywę. Kiedy myję nim ręce, wytwarza się przyjemna lekka pianka. Zauważyłam, że od kiedy go stosuję, rzadziej muszę smarować je kremem do rąk. Od wielu lat nie myłam twarzy żadnymi mydłami, ale od kiedy zaczęłam robić to szarym mydłem z pokrzywą (a skupiam się głównie na strefie T), zauważyłam, że mniej się ona świeci, a niedoskonałości rzadziej się pojawiają. Ze względu na małą ilość piany, jaka się wytwarza podczas mycia, nie stosuję tego mydła do oczyszczania całego ciała. Szare mydło z pokrzywą idealnie usuwa wszelki brud ze skóry i pozostawia ją gładką i miękką.



SZARE MYDŁO Z OWOCAMI PIGWOWCA JAPOŃSKIEGO




Szare mydło z owocami pigwowca japońskiego

Nie były mi wcześniej znane kosmetyki z owocami pigwowca japońskiego, ale sama nazwa tych owoców wydaje się bardzo zachęcająca. Kojarzy mi się ona z pigwą, którą uwielbiam dolewać sobie do herbaty. Lubię również wszelkiego rodzaju japońskie kosmetyki, dlatego, zanim go użyłam, stwierdziłam, że z tych dwóch mydełek będzie on moim faworytem. Szare mydło z owocami pigwowca japońskiego, tak samo jak szare mydło z pokrzywą, jest pięknie zapakowane, a gdy się je otworzy, od razu widać tę samą wiadomość od "Mydełka". 


Szare mydło z owocami pigwowca japońskiego

OWOCE PIGWOWCA JAPOŃSKIEGO 

- WŁAŚCIWOŚCI I  DZIAŁANIE


Owoce pigwowca japońskiego zawierają: witaminy C, pektyn, kwasy organiczne, molibden, fosfor, żelazo, magnez, sód, miedź, cynk.

Owoce pigwowca japońskiego mają, oprócz przeróżnych zastosowań spożywczych (szczególnie nalewek) ma wiele zastosowań kosmetycznych, między innymi

  • oczyszcza twarz, 
  • łagodzi podrażnienia skóry 
  • łagodzi stany zapalne, 
  • chroni przed promieniowaniem UV.

 

Szare mydło z owocami pigwowca japońskiego

 SZARE MYDŁO Z OWOCAMI PIGWOWCA JAPOŃSKIEGO

 - MOJA OPINIA

Szare mydło z owocami pigwowca japońskiego jest koloru jasnobrązowego, ma kształt walca, a pachnie tak samo jak zwykłe szare mydło, czyli neutralnie. Podczas mycia rąk wytwarza się lekka piana, mydełko to trochę brudzi zlew ususzonymi ziołami, ale nie jest to dla mnie jakaś wielki problem. Ręce po nim są gładkie i tak, jak w przypadku wyżej opisanego mydełka, rzadziej sięgam po krem do rąk, od kiedy myję nim ręce. Moja twarz po umyciu szarym mydełkiem z owocami pigwowca japońskiego jest dokładnie oczyszczona i gładka. Ogólnie mydełko to prawidłowo oczyszcza skórę rąk, jak i twarzy, ze względu na niewielką pianę, jaka się wytwarza podczas mycia, nie myję nim całego ciała. 



PODSUMOWANIE


Szare mydło z pokrzywą oraz szare mydło z owocami pigwowca japońskiego idealnie oczyszczają skórę, pozostawiając ją miękka i gładką. Obu mydełek używam przemiennie do mycia rąk i jestem z nich bardzo zadowolona. Dzięki nim zaczęłam myć twarz mydłem, w dodatku lepiej działają na moją skórę twarzy niż nie jeden specjalny płyn do mycia twarzy, jaki miałam. Z tych dwóch mydełek lepsze efekty zauważyłam po szarym mydle z pokrzywą i to głównie nim myję twarz. Byłam pewna, że moim ulubieńcem stanie się szare mydło z owocami pigwowca, które, mimo że też jest świetne, jednak bardziej polubiłam szare mydło z pokrzywą, które nie tylko lepiej działa na cerę, ale i bardzo polubiłam jego lekką przyjemną piankę, jaka wytwarza się podczas mycia. Takie naturalne szare mydełka idealnie sprawdzą się do skóry suchej, wrażliwej i skłonnej do alergii.

 


A Wy znacie te szare, naturalne ręcznie robione mydełka?

Używacie tego typu mydełek do mycia?


sobota, 2 stycznia 2021

Denko grudzień 2020

Święta świętami, Sylwester Sylwestrem, a teraz pora wrócić do normalnego trybu życia. Dlatego dzisiaj, jak co miesiąc mam dla Was do zaprezentowania moje grudniowe zużycia kosmetyczne. Trochę ich się nazbierało, a sądząc po tym ile Św. Mikołaj przyniósł mi kosmetyków pod choinkę, stwierdzam, że w kolejnym miesiącu będzie ich jeszcze więcej. Tak więc zostawiam już moje prognozowanie kosmetyczne na bok i zapraszam do dalszego czytania.


Denko grudzień 2020


TWARZ



Lirene, Nawilżający krem wzmacniający naczynka na dzień. Nie jest to moje pierwsze opakowanie tego kremu i na pewno nie ostatnie. Idealnie nawilża on skórę twarzy, hamuje powstawanie nowych naczynek, wyrównuje koloryt i zapewnia matowy efekt na długo. Recenzja TUTAJ 

FEBERLIC HYALURON nawilżająca maska do twarzy. Świetna maska. Idealnie nawilża skórę twarzy. Na pewno wrócę jeszcze do niej i to nie raz. Recenzja TUTAJ.  

Ziaja oczyszczająca maseczka do twarzy. Piękną gładką skórę miałam po tej maseczce! Moja cera była przyjemna w dotyku, a pory i inne niedoskonałości były tak jakby mniej widoczne. W trakcie aplikacji nic mnie nie piekło ani nie szczypało. Maskę łatwo się zmywało z twarzy. Na pewno jeszcze kiedyś ją kupię. 

 

EVELINE COSMETICS Facemed+ hialuronowy żel do mycia twarzy 3 w 1, Oliwkowa woda tonizująca zawiera witaminę C oraz liście zielonej oliwki, Garnier, Płyn Micelarny 3 w 1

EVELINE COSMETICS Facemed+ hialuronowy żel do mycia twarzy 3 w 1. Jeden z moich ulubionych żeli do mycia twarzy. Idealnie oczyszcza cerę ze wszystkich zanieczyszczeń, nawet podczas mycia zmywa dokładnie cały makijaż oczu (lepiej sobie z tym radzi niż nie jeden płyn do demakijażu). Na pewno jeszcze kiedyś do niego wrócę. Recenzja TUTAJ.

Oliwkowa woda tonizująca zawiera witaminę C oraz liście zielonej oliwki. Uwielbiam toniki z Zaji, są one od kilku lat stałym elementem mojej pielęgnacji. Po tym toniku moja twarz wygląda świeżo i jest gotowa do dalszych etapów pielęgnacji. Pożegnałam się ze starym (bardzo wydajnym) opakowaniem i rozpoczęłam już nowy, również z Zaji.

Garnier, Płyn Micelarny 3 w 1. Jest idealny dla mojej naczynkowej skóry. Od kiedy go stosowałam nie zauważyłam na mojej skórze nowych naczynek, skóra nie była podrażniona, ani wysuszona, a makijaż w prawidłowy sposób zmyty. Na pewno jeszcze kiedyś do niego wrócę. Recenzja TUTAJ.



CIAŁO/WŁOSY



Avon Senses Happiness, AVON, Mgiełka do ciała Planet Spa Aromatherapy Energise, L'Oreal Paris Elseve, Magiczna moc glinki

Avon Senses Happiness. Pięknie pachnący żel, który przez jakiś czas pozostawia ten piękny zapach na skórze. Skóra jest po nim gładka,  miękka i nawilżona. Recenzja TUTAJ.

AVON, Mgiełka do ciała Planet Spa Aromatherapy Energise. Bardzo lubię mgiełki do ciała z Avonu, bardzo lubię serię Planet Spa, jednak niestety ta mgiełka nie przypadła mi do gustu... Bardziej kojarzy mi się ten zapach z odświeżaczem powietrza niż z mgiełką do ciała. Niestety nie sięgnę już po nią ponownie. Recenzja TUTAJ.

L'Oreal Paris Elseve, Magiczna moc glinki. Niezbyt byłam zadowolona z tej odżywki. Moje włosy były po niej nadal suche, ale za to przynajmniej ułatwiała rozczesywanie. Nie kupię ponownie tej odzywki, bo była nijaka. Recenzja TUTAJ.



 DŁONIE/STOPY


 

Avon Foot Works, Nawilżający olejek lawendowy do stóp 3 w 1, NIUQI BODY FOOD, Mango, regenerujący krem do rąk, Avon Care, Wygładzający krem do rąk o zapachu jaśminu

Avon Foot Works, Nawilżający olejek lawendowy do stóp 3 w 1. Bardzo fajny olejek, Idealnie nawilżał moje stopy za pomocą kilku kropel. Być może kupię go jeszcze. Recenzja TUTAJ.

NIUQI BODY FOOD, Mango, regenerujący krem do rąk. Czuć w nim piękny zapach mango, który jakiś czas utrzymuje się na skórze. W tych chłodniejszych dniach gorzej u niego z nawilżaniem i trzeba ręce kremować nim częściej, ale jego zapach jest tak piękny, że jego słabe nawilżanie wcale mi w tym nie przeszkadza. Recenzja TUTAJ.

Avon Care, Wygładzający krem do rąk o zapachu jaśminu. Czuć w nim piękny delikatny zapach jaśminu. Ręce po nim są gładkie i miękkie przez długi czas. Idealnie nadaje się ten krem na zimę. Recenzja TUTAJ.


I to będzie na tyle...

Miałyście coś z mojego denka?

Który kosmetyk spodobał Wam się najbardziej?


 


środa, 30 grudnia 2020

AVON, Planet Spa, Kojąca maseczka do twarzy

Ostatnimi czasy tak bardzo zatraciłam się w używaniu saszetkowych maseczek, że zapomniałam już jakie fajne są te w tubkach. Jak już wiecie, uwielbiam domowe spa, dlatego nie mogłam przejść obojętnie obok ajurwedyjskiego "złotego mleczka" zamkniętego z 50 ml tubce, które zapewnia uczucie ukojenia i przywrócenia równowagi pomiędzy między umysłem i ciałem.


AVON, Planet Spa, Kojąca maseczka do twarzy

Dzięki Avon Planet Spa, Kojącej maseczki do twarzy, mogę co kilka dni odbywać kojąco równoważący "rytuał ajurwedy" na mojej skórze. Maseczkę tę zamówiłam oczywiście u mojej zaprzyjaźnionej konsultantki z Avonu za około 10 zł. Jest ona przeznaczona jest dla skóry suchej i normalnej.


DZIAŁANIE



AVON, Planet Spa, Kojąca maseczka do twarzy

Avon Planet Spa, Kojąca maseczka do twarzy ma za zadanie: 

  • usunąć martwy naskórek, 
  • zredukować widoczność porów, 
  • przywrócić równowagę skórze. 
Jest to możliwe za sprawą "złotego mleka", czyli mieszanki ekstraktów przypraw i mleka kokosowego.


Sposób użycia: Należy nałożyć cienką warstwę maseczki na oczyszczoną skórę twarzy i pozostawić na 10-15 minut. Po tym czasie należy spłukać maskę ciepłą wodą.



SKŁAD



AVON, Planet Spa, Kojąca maseczka do twarzy


OPAKOWANIE



AVON, Planet Spa, Kojąca maseczka do twarzy

Avon Planet Spa, Kojąca maseczka do twarzy mieści się w plastikowej tubce o pojemności 50 ml. Jest cała żółta, ma odginaną zakrętkę. Można ją postawić tą zakrętką do dołu, w ten sposób maseczka łatwiej wydostaje się ze środka.



KONSYSTENCJA I ZAPACH 

    


AVON, Planet Spa, Kojąca maseczka do twarzy

Konsystencja AVON, Planet Spa, Kojącej maseczki do twarzy jest gęsta kremowa, łatwo rozprowadza się po twarzy. Kolor żółty, przypomina mi trochę musztardę. Zapach z początku wydawał mi się brzydki, ale później już zaczął mi się coraz bardziej się podobać. Wydaje się on trochę egzotyczny, nie wiem dokładnie, do czego go porównać.


MOJA OPINIA



AVON, Planet Spa, Kojąca maseczka do twarzy

W trakcie aplikacji AVON Planet Spa, Kojącej maseczki do twarzy nic mnie nie piekło, nie szczypało ani nie uczuliło. Kiedy już wyschła, twarz była sztywna i ciężko było nią ruszać. Po spłukaniu moja cera była gładka, miękka, mniej widoczne stały się zaczerwienienie i pory. Z efektów jestem bardzo zadowolona, dzięki tej egzotycznej maseczce zawsze czuję się tak jakbym była w prawdziwym spa. Bardzo polecam AVON, Planet Spa, Kojącą maseczkę do twarzy wszystkim, którym zależy na ukojeniu i przywróceniu równowagi skórze i przy okazji na poprawie jej wyglądu.

 

A Wy miałyście AVON Planet Spa, Kojącą maseczkę do twarzy?


Korzystając z okazji, że jest to mój ostatni post w tym roku, życzę szczęśliwego Nowego Roku 2021 wszystkim tym, którym jeszcze tego nie życzyłam. 

sobota, 26 grudnia 2020

Prezenty od św. Mikołaja

Już jutro będzie po świętach, a jeszcze tak niedawno było wielkie odliczanie do tego wielkiego dnia. Aby przedłużyć tę świąteczną atmosferę, postanowiłam pochwalić się niektórymi moimi prezentami, które dostałam pod choinkę. Oprócz książek (którymi na pewno pochwalę się na moim drugim blogu), oprócz słodyczy (od których mam nadzieję, że nie przytyje), oprócz swetra (w który ubiorę się poniedziałek do pracy) dostałam oczywiście najróżniejsze kosmetyki i to właśnie je zamierzam Wam dzisiaj zaprezentować.



Jak widać na zdjęciu, nie zabrakło kosmetyków z mojego kochanego Avonu, a właściwie serii Planet Spa, którą jak wiecie, bardzo lubię. Z tej marki znalazły się też perfumy, które są jednym z moich ulubionych zapachów. W moim prezencie znalazły się także kosmetyki z nieznanej mi dotąd serii Exotic Paradise z Bielendy. Jest również maseczka w płachcie z Eveline, której już nie mogę się doczekać kiedy jej użyję. Znalazł się też żel do mycia twarzy Biotaniqe (nigdy nic nie miałam z tej marki, więc też jestem bardzo ciekawa jego działania). Nie zabrakło jeszcze czegoś do makijażu, a właściwie błyszczyka do ust z Faberlic. Zatem przyjrzyjmy się jeszcze raz, tym razem bliżej, moim nowym kosmetykom!


1. AVON, Planet Spa, Krem do rąk Aromaterapia z eukaliptusem i miętą


AVON, Planet Spa, Krem do rąk Aromaterapia z eukaliptusem i miętą


2. AVON, Planet Spa, Krem do rąk Aromaterapia z lawendą i rumiankiem



AVON, Planet Spa, Krem do rąk Aromaterapia z lawendą i rumiankiem

AVON, Planet Spa, Krem do rąk Aromaterapia z eukaliptusem i miętą, jak i AVON, Planet Spa, Krem do rąk Aromaterapia z lawendą i rumiankiem zdążyłam już posmarować sobie ręce zaraz po rozpakowaniu prezentu. Oba kremy inne i na swój sposób ładne, szkoda tylko, że mają taką małą pojemność, ale za to będą odpowiednie do noszenia ich w torebce.


3. Avon, Planet Spa, Kojące masło do ciała



Avon, Planet Spa, Kojące masło do ciała

Używam właśnie z tej serii kojącej maski do twarzy (spodziewajcie się niebawem recenzji) i jestem z niej bardzo zadowolona, dlatego poprosiłam św. Mikołaja o Avon, Planet Spa, Kojące masło do ciała. Jestem pewna, że również sprawdzi się u mnie świetnie.


4. Avon, Planet Spa, Rewitalizująca maska do włosów



Avon, Planet Spa, Rewitalizująca maska do włosów

Nie jestem pewna, ale kiedyś już chyba miałam Avon, Planet Spa, Rewitalizującą maskę do włosów i byłam z niej bardzo zadowolona. Moje włosy wręcz domagają użycia maski, więc i tym razem na pewno będzie ona w sam raz.


5. Woda perfumowana AVON Attraction for her



Woda perfumowana AVON Attraction for her

Kiedyś miałam już Wodę perfumowaną AVON Attraction for her i bardzo polubiłam ten zapach, wiec teraz jak zobaczyłam ją w katalogu po atrakcyjnej cenie stwierdziłam, że fajnie by było znowu wrócić do tego zapachu. Tym sposobem św. Mikołaj przyniósł mi ją pod choinkę.


6. Perfumetka AVON Attraction for her



Perfumetka AVON Attraction for her

Św. Mikołaj tak wziął sobie do serca moją prośbę, że dorzucił mi jeszcze Perfumetkę AVON Attraction for her. Ma ona małą pojemność więc będzie idealna do noszenia w torebce.


7. Bielenda Exotic Paradise Peeling do ciała cukrowy ujędrniający Pitaja



Bielenda Exotic Paradise Peeling do ciała cukrowy ujędrniający Pitaja


8. Bielenda Exotic Paradise, Olejek do kąpieli i pod prysznic ujędrniający Pitaja



Bielenda Exotic Paradise, Olejek do kąpieli i pod prysznic ujędrniający Pitaja

Bielenda Exotic Paradise, Olejek do kąpieli i pod prysznic ujędrniający Pitaja jak i Peeling do ciała cukrowy ujędrniający Pitaja dostałam w zestawie prezentowym. Zażyczyłam sobie go, ponieważ podczas mojej ostatniej recenzji peelingu do ciała ktoś z moich komentujących polecił mi peeling z tej serii. Tak więc zwróciłam na niego uwagę i poprosiłam św. Mikołaja o ten peeling wraz z olejkiem do kąpieli.



9. BIOTANIQE Węglowy żel myjący




BIOTANIQE Węglowy żel myjący

Nie miałam nigdy nic wcześniej z marki BIOTANIQE, dlatego ten Węglowy żel myjący jest dla mnie wielką niespodzianka, w dodatku nie spodziewałam się, że go dostanę. Sądząc po jego opisie na opakowaniu, już wiem, że będzie dla mojej cery i jej potrzeb odpowiedni.


10. Soraya Just Glow Upiększające serum z efektem glow.




Soraya Just Glow Upiększające serum z efektem glow

Soraya Just Glow Upiększające serum z efektem glow to kolejny prezent, którego się w ogóle nie spodziewałam, ale św. Mikołaj tak jakby znał moje myśli, bo już jakiś czas chodziło za mną kupienie sobie jakiegoś serum do twarzy. Fajnie, że posada ono witaminę C, która świetnie działa na moją cerę.


11. Eveline Hialuronowa maseczka w płachcie.



Eveline Hialuronowa maseczka w płachcie.

Uwielbiam kosmetyki z Eveline, uwielbiam też kwas hialuronowy w kosmetykach, dlatego jestem pewna, że Eveline Hialuronowa maseczka w płachcie będzie idealna dla mojej cery, już nie mogę się doczekać kiedy jej użyję!


12. Faberlic błyszczyk do ust



Faberlic błyszczyk do ust

Faberlic błyszczyk do ust jest drugim kosmetykiem z tej marki, który mam okazje poznać (ostatnio  zrecenzowałam maskę z tej nieznanej mi dotąd marki). Oczywiście nie mogłam się już powstrzymać i zaraz po odpakowaniu go posmarowałam nim usta. Mogę na razie tylko tyle powiedzieć, że błyszczyk ten ma piękny matowy odcień różu, który dość długo utrzymuje się na ustach.

 

I to będzie na tyle prezentacji moich świątecznych kosmetyków. 

Miałyście coś z tych rzeczy?

Co dostałyście od św. Mikołaja?


Your Natural Side Olej z pestek moreli

Dzisiaj przedstawię Wam kolejny ciekawy naturalny olejek z pestek smacznych owoców, z którym nie miałam wcześniej styczności. Jego marka jes...

Popular Posts