Translate

niedziela, 18 lipca 2021

LAQ NATURALNY peelingujący mus do mycia twarzy

Dzisiaj na moim blogu znowu będzie naturalnie... Żeby nie było nudno, będę pisać o produkcie marki, z którą mam styczność po raz pierwszy. Kiedy zobaczyłam w nazwie mus i peeling, uznałam, że ten kosmetyk jest po prostu stworzony dla mnie! Od dawna na niego polowałam aż będzie w promocji. Na szczęście szybko ona nadeszła, tak więc teraz zapraszam Was na recenzję mojego upolowanego produktu!


LAQ NATURALNY peelingujący mus do mycia twarzy
LAQ NATURALNY peelingujący mus do mycia twarzy kupiłam w Hebe za 13,99 zł. Ma on na celu oczyścić skórę twarzy i przygotować ją do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. Jest testowany dermatologicznie, a jego trwałość to 6 miesięcy od otwarcia. 


OPIS PRODUCENTA


LAQ NATURALNY peelingujący mus do mycia twarzy
Z opisu producenta wynika, że LAQ NATURALNY peelingujący mus do mycia twarzy złuszcza martwy naskórek, a jego systematyczne stosowanie wyrównuje  koloryt, dotlenia, pobudza mikrokrążenie. Cera po nim jest gładka, nawilżona i oczyszczona. 

SKŁAD


LAQ NATURALNY peelingujący mus do mycia twarzy


OPAKOWANIE


LAQ NATURALNY peelingujący mus do mycia twarzy
LAQ NATURALNY peelingujący mus do mycia twarzy znajduje się w plastikowym słoiczku o pojemności 100 ml. Ma bardzo fajną szatę graficzną, w wyrazistym żółtym kolorze, znajduje się na nim rysunek tajemniczej damy Pani Jeż (nie wiem, do czego nawiązuje ten rysunek, ale nie będę wnikać, bo nie to jest najważniejsze w dzisiejszej recenzji).

LAQ NATURALNY peelingujący mus do mycia twarzy
LAQ NATURALNY peelingujący mus do mycia twarzy posiada odkręcaną zakrętkę (to na niej jest umieszczone popiersie Pani Jeż). Kiedy ją się odkręci, widać przezroczysty plastikowy korek, który zabezpiecza produkt i przedłuża jego trwałość. Posiada on mały uchwyt, za który trzeba złapać i lekko pociągnąć, aby dostać się do peelingu. Kiedy już zdejmie się ten korek, sami zobaczcie, co się ukaże!


ZAPACH I KONSYSTENCJA


LAQ NATURALNY peelingujący mus do mycia twarzy
Szkoda, że nie możecie tego poczuć! LAQ NATURALNY peelingujący mus do mycia twarzy ma piękny ananasowy zapach, który umila aplikację i pobudza zmysły. Ma gęstą konsystencję w postaci musu koloru żółtego, która łatwo rozprowadza się po twarzy. Jej drobinki są takie małe, że trudno je dojrzeć gołym okiem. Ta konsystencja jest tak ciekawa, że aż musicie zobaczyć ją z bliska!


KONSYSTENCJA Z BLISKA 


LAQ NATURALNY peelingujący mus do mycia twarzy
I jak wam się podoba konsystencja LAQ NATURALNY peelingującego musu do mycia twarzy?


MOJA OPINIA


LAQ NATURALNY peelingujący mus do mycia twarzy
LAQ NATURALNY peelingujący mus do mycia twarzy jest peelingiem, w którym wszystko mi się podoba. W promocji można go kupić w miarę tanio, ma bardzo fajną szatę graficzną oraz ma wygodne w użyciu opakowanie. Ma też bardzo fajną konsystencję musu, która przypomina mi bardziej pastę peelingującą. Kiedy potrzebuję mocnego złuszczenia, nawilżam twarz małą ilością wody, a że ze skórą twarzy trzeba obchodzić się delikatnie, wolę bardziej nawilżyć twarz i delikatnie ją masować. Podczas masowania czuć małe drobinki. Wytwarza się szybko przyjemna pianka, a całemu procesowi mycia twarzy towarzyszy piękny ananasowy zapach, że aż nie chce mi się przestać myć twarzy. Tak więc cała aplikacja jest przyjemna, teraz czas na efekty.

Po około miesiącu stosowania LAQ NATURALNY peelingującego musu do mycia twarzy zauważyłam, że na mojej skórze pojawia się mniej niedoskonałości, są dni, że nie mam ich wcale. Nic mnie nie uczuliło, ani nie podrażniło. Stosuję go dwa razy w tygodniu, po każdym użyciu mam uczucie oczyszczonej skóry twarzy, która jest zrelaksowana po przyjemnym masażu peelingującym. Kiedy osuszę twarz, nie mam uczucia ściągnięcia, zanim spryskam twarz tonikiem. Moja skóra ogólnie jest w lepszej kondycji, więc bardzo możliwe, że po jego użyciu, lepiej wchłaniają się maseczki i kremy. Stosuję go systematycznie i niestety nie zauważyłam wyrównanego kolorytu, ani też na mojej twarzy nie pogłębiły się zaczerwienienia, tak więc nie wiem, czy peeling zdziałał coś w tej sprawie. Mimo to jestem bardzo zadowolona z efektów, a jego aplikacja to sama przyjemność!.

A Wy miałyście LAQ NATURALNY peelingujący mus do mycia twarzy?
Jaki jest Wasz ulubiony peeling do twarzy?

czwartek, 15 lipca 2021

Przegląd urodzinowych nowości kosmetycznych

To już mój ostatni wpis w tym roku nawiązujący do moich urodzin. Bardzo dużo fajnych kosmetyków dostałam w prezencie, więc pomyślałam, że zanim zacznę je używać i zanim pojawią się ich recenzje to minie bardzo dużo czasu... Dlatego więc postanowiłam Wam je zaprezentować już dziś i napisać o nich parę słów. Zatem zapraszam do czytania!

Wśród moich nowych kosmetyków jest kilka marek, które używam po raz pierwszy. Zdarzyły się też takie kosmetyki ze znanych mi marek, które również używam po raz pierwszy. Znalazły się też takie produkty, które są sprawdzone, bo używam ich regularnie. Tak więc jest bardzo różnorodnie i będę miała co testować.


PREZENT OD MAMY


SYLVECO arnikowe mleczko oczyszczające do twarzy, Clou Organiczny olej jojoba, TOŁPA urban garden krem do rąk przeciw starzeniu wspomaga regenerację i uelastycznia skórę
W prezencie urodzinowym od mamy znalazły się produkty z Chill boxa, który zamówiłam pierwszy raz. Oprócz książki i zdrowej przekąski znalazły trzy bardzo ciekawe kosmetyki naturalne. Oto one:

SYLVECO arnikowe mleczko oczyszczające do twarzy. Zaczęłam już go używać i powiem Wam, że świetnie sobie radzi z oczyszczaniem skóry z makijażu. Za jakiś czas może będę miała więcej do powiedzenia na jego temat, bo nie miałam go wcześniej, wiec spodziewajcie się recenzji.

Clou Organiczny olej jojoba. Już trochę zaczęłam go używać i mogę powiedzieć, że jest bardzo dobry na suche skórki wokół paznokci. Do twarzy używam go punktowo, ale na razie nie widzę żadnych efektów. Chyba muszę się bardziej wczytać w jego zastosowanie. Może macie jakiś pomysł?

TOŁPA urban garden krem do rąk przeciw starzeniu wspomaga regenerację i uelastycznia skórę. Ma piękny zapach, oczywiście nie byłabym sobą, gdybym od razu nie posmarowała nim rąk. Bardzo dobrze nawilża i będzie idealny do torebki.


PREZENT OD SIOSTRY


Nacomi peeling do ciała lekki kokosowy tort, 200 ml, Nacomi Next Level kwas hialuronowy 10%, 30 ml, Ziaja Jagody acai maseczka na twarz i szyję na noc, aktywnie wygładzająca i łagodząca podrażnienia, 7 ml, Eveline Cosmetics Art Make-up Anti Shine Complex puder w kamieniu do twarzy transparent 31, 9 g
Ten prezent sama sobie wybrałam, a dokładniej zamówiłam sobie kilka rzeczy w aplikacji Hebe, siostra zajęła się resztą. Tym sposobem w prezencie dostałam te oto produkty:

Nacomi peeling do ciała lekki kokosowy tort, 200 ml.  Ostatnio bardzo polubiłam tę markę. Kiedy już ten peeling trafił w moje ręce, musiałam go powąchać.  Mogę powiedzieć jedynie, że ma śliczny apetyczny zapach! Już nie mogę się doczekać, aż zacznę go używać, póki co leży w zapasach i czeka na swoją kolej.  Jego recenzja pojawi się na pewno.

Nacomi Next Level kwas hialuronowy 10%, 30 ml. Kolejny produkt z tej marki. Myślę, że ten kwas będzie idealny jako dodatek do kremów i na moją skórę pod oczami. Póki co poczeka trochę w kolejce, aż skończę używać serum, które obecnie używam. Wrażeniami po jego stosowaniu na pewno podzielę się w recenzji.

Ziaja Jagody acai maseczka na twarz i szyję na noc, aktywnie wygładzająca i łagodząca podrażnienia, 7 ml. Miałam ją kiedyś i bardzo ją polubiłam, ale jakoś nigdy nie pisałam o niej szerzej. Możliwe, że jeszcze o niej opowiem na swoim blogu.

Eveline Cosmetics Art Make-up Anti Shine Complex puder w kamieniu do twarzy transparent 31, 9 g. Puder. Bardzo lubię pudry z tej marki. Ogólnie bardzo lubię produkty do makijażu z Eveline. Nie jestem pewna, ale już chyba kiedyś go używałam i byłam z niego zadowolona, myślę, że teraz też będę.


PREZENT OD DRUGIEJ SIOSTRY


Nawilżający krem wzmacniający naczynka na dzień z SPF 20, Bielenda Vegan Muesli Mleczko Nawilżające Do Mycia Twarzy 175G
Oprócz książki, czyli pierwszej części serii "Sióstr Jutrzenek", której recenzja pojawi się na blogu z książkami i oprócz puzzli z kotkami (bo jestem wielką kociarą) dostałam te oto dwa kosmetyki:

Nawilżający krem wzmacniający naczynka na dzień z SPF 20. To moje któreś z kolei opakowanie. Jak do tej pory jest jeden z najlepszych kremów na dzień, jakie używałam, więc sama sobie zażyczyłam ten prezent. Już go recenzowałam, więc kto jest jego ciekawy, zapraszam TUTAJ.

Bielenda Vegan Muesli Mleczko Nawilżające Do Mycia Twarzy 175 g.  Nie spodziewałam się, że dostanę to mleczko, ale bardzo dobrze, że je dostałam, bo takich kosmetyków na pewno nie za wiele. Jego recenzja pojawi się na pewno. Najlepsze jest to, że w moich zapasach kosmetycznych czeka właśnie krem do twarzy z tej serii.


PREZENT OD PRZYJACIÓŁKI


Avene Body zestaw Balsam otulający 250ml+żel pod prysznic 200ml, Kula do kąpieli o zapachu greckim Nacomi Fizzing Bath Bomb Summer in Greece, Perfecta Express mask odżywienie, miodowa maska głęboko odżywcza, Olej babassu do włosów Ronney Professional Babassu Oil Energizing Effect Hair Therapy
Muszę jeszcze napisać, że ten piękny bukiet, który króluje na każdym zdjęciu, wręczył mi synek mojej przyjaciółki, od której dostałam sporo fajnych kosmetyków, których nie miałam wcześniej. Oto one:

Avene Body zestaw Balsam otulający 250ml+żel pod prysznic 200ml. Nie miałam nigdy nic tej marki, więc z wielką ciekawością użyję tego zestawu, a z wrażeniami na pewno podzielę się w recenzji. Po opisie widzę, że będzie on idealny dla mnie, bo uwielbiam wszelkie rodzaju otulenia kosmetyczne.

Kula do kąpieli o zapachu greckim Nacomi Fizzing Bath Bomb Summer in Greece. Jeszcze nigdy nie byłam w Grecji, więc podczas kąpieli będę miała małą namiastkę. Nie miałam nigdy tego typu kosmetyku, więc jestem bardzo ciekawa jego działania.

Perfecta Express mask odżywienie, miodowa maska głęboko odżywcza. Chyba każdy, kto tu zagląda, wie, że lubię jednorazowe maseczki, więc z chęcią jej użyję. Miałam już wiele maseczek z Perfecty, ale tej jeszcze nie miałam, więc z wielką ciekawością ją wypróbuję.

Olej babassu do włosów Ronney Professional Babassu Oil Energizing Effect Hair Therapy. Bardzo lubię wszelkiego rodzaju olejki, czy to do włosów, czy do ciała, więc z chęcią będę go używać. Jestem bardzo ciekawa jego działania, bo z tą marką mam styczność pierwszy raz.




I to będzie na tyle nowości, jakie mi przybyły w ostatnim czasie.

Miałyście coś z tych rzeczy?

Który produkt zaciekawiłaby Was najbardziej?


sobota, 10 lipca 2021

29 kosmetyków z 29 różnych marek

Dzisiaj nie będzie żadnej recenzji, żeby przypadkiem Wam się nie przejadły moje wpisy, ponieważ dzisiaj nie jest normalny dzień, dlatego postanowiłam dodać coś innego, więc napisałam o moich ulubionych 29 kosmetykach, które pochodzą z 29 różnych marek. Każda z nich jest inna, kosmetyki też są przeróżne, a kolejność jest alfabetyczna, bo ciężko mi powiedzieć, który z produktów lubię najbardziej. Zatem zapraszam do czytania!


Zdjęcie pochodzi ze strony: https://pixabay.com/pl/vectors/kosmetyki-makija%c5%bc-kobieta-szminka-2611803/


-A-


1. AVA Aktywator Młodości, Hydranow, Epidermalny kwas hialuronowy. Bardzo fajne serum, wygładza moje zmarszczki pod oczami, które już powoli zaczynają mi się tworzyć, na szczęście to serum hamuje je, a moja skóra pod oczami wygląda ciągle jak u nastolatki.

2. AVON Mark Gel Shine Top Coat. Uwielbiam ten lakier, przedłuża trwałość zwykłego lakieru. Paznokcie po pomalowaniu nim wyglądają tak, jak po manicure hybrydowym, czyli mają wysoki połysk, a wszystkie nierówności są wygładzone.

-B-


3. BE BEAUTY Węglowa maseczka do twarzy. Bardzo dobrze oczyszcza moją skórę, jest to maseczka peel-off i nie mam najmniejszego problemu z jej ściągnięciem. Nigdy nie podrażniła, ani nie uczuliła mojej skóry twarzy. Ta maseczka to mój obowiązkowy zakup zawsze jak jestem w Biedronce.

4. BELL HYPOAllergenic Eyeshadow Set paletka cieni do powiek. Ładne ciepłe odcienie brązów, które pięknie i naturalnie podkreślają oczy. Idealnie pasują do codziennego makijażu.

5. BIELENDA Exotic Paradise Peeling do ciała cukrowy ujędrniającyJeden z niewielu peelingów, który sprawia, że moja skóra jest gładka i jędrna, oprócz tego dobrze peelinguje ciało, kiedy chce to jest mocnym zdzierakiem, a kiedy chcę to łagodnie i delikatnie myje ciało.

6. BIOTANIQE Węglowy żel myjący. Bardzo fajnie się u mnie sprawdza w podczas wieczornego oczyszczania skóry twarzy. Dokładnie zmywa wszystkie zanieczyszczenia wraz z makijażem. Od kiedy go stosuję, na mojej skórze pojawia się mniej niedoskonałości.

-C-


7. CALVIN KLEIN  Eternity moment. Piękny świeży zapach, który nie wiem do czego porównać, musicie go po prostu poczuć, bo zapach jest niedopisania (może dlatego nie pisałam o nim żadnej recenzji). Dodatkowo jest bardzo trwały, jego trwałość chyba nie ma żadnego limitu, jak już się nim popsikam, to czuć go czuć.

-D-


8. DOVE mydła. Każde nich jest fajny, nie mam ulubionego wariantu zapachowego. Każde dobrze się pieni i oczyszcza skórę rąk, a nawet też całego  ciała.

-E-


9. ESSENCE baza do rozdwajających się paznokci. Ostatnimi czasy ten lakier to moje małe odkrycie wśród lakierów, które służą jako podkład. Przedłuża on trwałość tradycyjnego lakieru i zabezpiecza paznokcie przed przebarwieniami. Dzięki niemu lakier trzyma mi się na paznokciach i wygląda ładnie przez prawie tydzień.

10. EVELINE Cosmetics Celebrities ultraprecyzyjny eyeliner czarny. Już od kilku lat używam tego eyelinera, jest to mój numer jeden wśród kosmetyków tego typu, bo moje kreski na powiekach od rana do wieczora są w nienaruszonym stanie, bez żadnego rozmazania, kruszenia ani odklejania.

-G-


11. GARNIER Olia farba do włosów blond. Co prawda już od kilku lat nie farbuję włosów, bo zaakceptowałam swój naturalny kolor, ale kiedy farbowałam, właśnie tę farbę lubiłam najbardziej za jej piękne odcienie i to jak dobrze odżywiała włosy. Być może na starość, jak już zaczną mi siwieć włosy, to znowu do niej wrócę.

-H-


12. HAIR IN BALANCE BY ONLY BIO peeling do skóry głowy. Bardzo fajny kosmetyk do skóry głowy, który poznałam ostatnimi czasy. Uwielbiam czuć na skórze głowy tę świeżość zaraz po użyciu, w dodatku włosy po nim są ładnie odbite od nasady i w wolniejszym tempie się przetłuszczają.

13. HEAN pomada do brwi. Ostatnimi czasy mój ulubiony kosmetyk do stylizacji brwi. Ładnie podkreśla ich kształt, nie rozmazuje się, dzięki niej moje brwi ładne są przez cały dzień.

-I-


14. INGRID Vegan korektor pod oczy. Moje ciemne cienie i sińce pod oczami go pokochały. Wszystko umie zamaskować wraz z miejscowymi niedoskonałościami.

15. ISANA żele pod prysznic. Nie ma lepszych żeli za tak niską cenę jak te z Isany, nawet są lepsze od nie jednych droższych. Mój ulubiony wariant zapachowy to ten o zapachu babeczek z borówkami, uwielbiam takie smakowite zapachy, żelów do mycia, które dodatkowo dobrze oczyszczają skórę .


-J-


16. JOANNA szamponetka koloryzująca Instant Color Shampoo, kolor Aromatyczne Cappuccino. Jest to zmywalny kolor, który wygląda na włosach, jak ciemny blond, włosy po tej szamponetce są błyszczące i odżywione oraz wyglądają naturalnie. Nie niszczy też włosów.

-K-


17. KOLASTYNA Sun olejek do opalania SPF 10. Zawsze mam po nim piękną brązową opaleniźnie. Przy okazji chroni moją skórę przed szkodliwym promieniowaniem UV (co prawda w niewielkim stopniu, bo używam tylko filtra SPF 10, ale mojej skórze to wystarcza.

-L-


18. LAQ naturalny peelingujący mus do mycia twarzy. Kiedy masuję nim twarz to nie mogę przestać. Ma piękny ananasowy zapach i dokładnie i delikatnie usuwa marty naskórek, zreszę niedługo będzie o nim recenzję, więc przeczytacie o nim więcej. 

19. LIRENE Nawilżający krem wzmacniający naczynka na dzień. Idealny krem dla mojej naczynkowo-miesznej i trudno do określenia typu cery. Kupiłam już jego kilka opakowań i na pewno kupię kolejne.

20. L'OREAL Paris Unlimited Mascara. Jest to tusz, który używam na specjalne okazje, bo moje rzęsy zawsze są po nim bardzo wydłużone, pogrubione i ogólnie pięknie podkreślają rzęsy.

-N-


21. NACOMI Intensywna pielęgnacja młodej skóry, normalizujący krem do twarzy 20+. Bardzo fajny krem marki, którą zaczynam poznawać. Skóra nim jest gładka. Poza tym fajnie jest się smarować kremami 20 + i ciągle widzieć po nich efekty.

22. NEESS lakier do paznokci, kolor kwiat lotosu. Ma piękny wyrazisty odcień różu. Lakier za drugim pociągnięciem pokrywa cały paznokieć, bez prześwitów. Ogólnie w łatwy i prosty sposób można pomalować nim paznokcie, które długo wyglądają ładnie.

23. NIQU zestaw do pielęgnacji dłoni. Idealny zestaw do pielęgnacji dłoni na zimę. Ręce po nim są zregenerowane, przez długi czas nawilżone i nie trzeba ich kremować co trochę. Moim ulubionym kosmetykiem z tego zestawu jest kawowy peeling, ponieważ  uwielbiam zapach i kawy!

-P-


24. PERFECTA hydrożelowe płatki pod oczy. Bardzo fajnie chłodzącego i odświeżają skórę pod oczami. Idealne są przed wielkimi wyjściami lub po nieprzespanej nocy. 

-S-


25. SORAYA Just Glow oczyszczająca galaretka do mycia twarzy z efektem glow. Uwielbiam ją! Ma piękny cytrusowy zapach, dokładnie oczyszcza twarz, nawet z makijażu. Idealna do porannego stosowania.

26. SYOSS Fresh& Uplift suchy szampon do włosów w piance. Nie zastawia na moich włosach białego proszku, moje włosy nie wyglądają po nich jak siwe. Dodatkowo wyglądają tak, jakby były umyte mokrym szamponem. Już od miesięcy kupuję go  niezmiennie.

-V-


27. VENITA BIO krem do rąk intensywnie regenerujący. Piękny naturalny zapach, moje dłonie są po nim nawilżone, a najbardziej lubię go za to, że ręce się po nim nie lepią, ani nie są tłuste. 

-Y-


28. YOPE Orientalny ogród naturalny szampon do włosów suchych i zniszczonych. Ostatnimi czasy odkryłam idealny dla mnie szampon do włosów. Włosy po nim są takie, jakbym zaraz nałożyła na nie odżywkę, bo po umyciu nie mam problemu z rozszerzeniem moich długich włosów do pasa, które są gładkie i lśniące i nie widać na nich zniszczeń.

-Z-


29. ZIAJA Jagody Acai tonik do twarzy z kwasem hialuronowym. Uwielbiam toniki z tej marki, są w miarę tanie i dają dobre efekty. Póki co moim ulubieńcem jest właśnie ten tonik, którego recenzja wkrótce.


Jeszcze dużo punktów i liter mogłabym tu dodać, bo moich ulubionych kosmetyków jest znacznie więcej. Starałam się wypisać te, które jako pierwsze przyszły mi do głowy. Chciałam, żeby tych punktów było 29. A wiecie czemu akurat tyle? Bo dzisiaj są moje 29 urodziny i kiedy ten wpis będzie opublikowany, to ja już będę świętować.


Miałyście któryś z tych kosmetyków?

poniedziałek, 5 lipca 2021

Intensywnie nawilżająca kuracja lawendowa do stóp Avon Footworks na noc

Dzisiaj zaprezentuję Wam krem, który używam już od jakiegoś czasu. Kto odwiedza mój profil, ten pewnie wie, że jeśli chodzi o kremy do codziennej pielęgnacji skóry stóp, to uznaję tylko te z Avonu. Zatem nie przedłużając, zapraszam na prezentację jednego z nich.


Intensywnie nawilżająca kuracja lawendowa do stóp Avon Footworks na noc
Tym kremem jest Intensywnie nawilżająca kuracja lawendowa do stóp Avon Footworks na noc. Zamówiłam go z katalogu za niewielką cenę, bo za około 8 zł. Jest on przeznaczony do skóry suchej, która wymaga regeneracji. Używam go już ponad miesiąc, więc najwyższy czas, abym opowiedziała Wam o efektach, ale najpierw zapraszam na krótki opis!

Intensywnie nawilżająca kuracja lawendowa do stóp Avon Footworks na noc posiada witaminę C i lawendę, która ma za zadanie ukoić, zmiękczyć i wygładzić wysuszoną skórę stóp podczas snu.

Sposób użycia: Należy przed snem  w umyte i osuszone stopy wmasować krem, dla lepszego efektu można użyć skarpetek nawilżających. 

Skład: AQUA, GLYCERYL STEARATE SE, CETEARYL ALCOHOL, DIMETHICONE, DIPROPYLENE GLYCOL, ETHYLHEXYL PALMITATE, PETROLATUM, BENZYL ALCOHOL, PARFUM, THEOBROMA CACAO (COCOA) SEED BUTTER, GLYCERIN, SODIUM LAURYL SULFATE, MANGIFERA INDICA (MANGO) SEED BUTTER, METHYLPARABEN, BUTYROSPERMUM PARKII (SHEA) BUTTER, TOCOPHERYL ACETATE, BENZOPHENONE-9, ALCOHOL DENAT., LAVANDULA ANGUSTIFOLIA (LAVENDER) EXTRACT, MELALEUCA ALTERNIFOLIA (TEA TREE) FLOWER/LEAF/STEM EXTRACT, CI 17200, CI 42090, AMYL CINNAMAL, CITRAL, HYDROXYISOHEXYL 3-CYCLOHEXENE CARBOXALDEHYDE, BUTYLPHENYL METHYLPROPIONAL, LINALOOL, CITRONELLOL, HEXYL CINNAMAL, LIMONENE, ALPHA-ISOMETHYL IONONE

OPAKOWANIE


Intensywnie nawilżająca kuracja lawendowa do stóp Avon Footworks na noc
Intensywnie nawilżająca kuracja lawendowa do stóp Avon Footworks na noc znajduje się w plastikowym słoiczku o pojemności 150 ml. Posiada odkręcaną zakrętkę, dzięki czemu aplikacja kremu jest łatwa. Nie posiada żadnej folijki zabezpieczającej przed pierwszym użyciem, co trochę mi się nie podoba, ale już nie będę się czepiać, bo w końcu ten krem znajduje się w moim ulubionym typie opakowania. 

KONSYSYTENCJA I ZAPACH


Intensywnie nawilżająca kuracja lawendowa do stóp Avon Footworks na noc
Intensywnie nawilżająca kuracja lawendowa do stóp Avon Footworks na noc ma kremową lekką konsystencję, która łatwo się rozprowadza i nie jest za tłusta. Ma ładny fioletowy kolor, a pachnie lawendą, na szczęście nie czuć w tym zapachu żadnej sztuczności, jest przyjemny, co dodatkowo umila aplikacje.

MOJA OPINIA


Intensywnie nawilżająca kuracja lawendowa do stóp Avon Footworks na noc
Intensywnie nawilżająca kuracja lawendowa do stóp Avon Footworks na noc, jak już napisałam wcześniej, posiada mój ulubiony typ opakowania, czyli słoiczek. Konsystencja jest bardzo fajna, bo lekka i szybko się wchłania. Smaruję tym kremem stopy na noc, nie tylko ze względu na to, że jest przeznaczony do takiego stosowania, rano  mogłyby mi się ślizgać stopy w butach, więc zawsze tego typu kremy stosuję na noc. Po przebudzeniu mam zawsze gładką i miękką skórę. Zaczęłam stosować ten krem od razu po zabiegu złuszczającym stopy, a dokładniej kiedy minął cały proces złuszczania (możecie o nim przeczytać tu), który wykonałam ponad miesiąc temu. Krem ten utrzymuje efekt miękkich i gładkich stóp, na których nie ma żadnego zrogowaciałego naskórka. Producent pisze o tym, że dla lepszego efektu po posmarowaniu nim stóp, można użyć skarpetek nawilżających, jednak ten krem jest tak dobry sam w sobie, że i bez nich daje świetne efekty, z których jestem bardzo zadowolona.


A Wy miałyście Intensywnie nawilżająca kuracja lawendowa do stóp Avon Footworks na noc?
Jaki jest Wasz ulubiony kosmetyk na noc?

czwartek, 1 lipca 2021

Denko czerwiec 2021

W końcu nadszedł lipiec, czyli mój miesiąc, bo mam w nim urodziny. Jak co roku będę zasypana prezentami w postaci kosmetyków (które w większości sama sobie wybrałam), więc na pewno będziecie mieli o czym czytać na moim blogu, mimo że ostatnio z aktywnością na nim u mnie słabo. Piękna pogoda niestety nie zachęca do siedzenia przed laptopem... Na szczęście znalazłam trochę czasu, aby zaprezentować Wam moje czerwcowe zużycia zanim zacznę się chwalić lipcowymi nowościami, tak więc zapraszam do czytania! 



PIELĘGNACJA TWARZY



Be Beauty Węglowa maseczka do twarzy, Purederm kolagenowa maseczka pod oczy, Maseczka ze śluzem ślimaka, AVON Planet Spa Maseczka Aromaterapia z lawendą i rumiankiem, Ziaja liście manuka tonik zwężający pory

Be Beauty Węglowa maseczka do twarzy. Chyba piszę o niej w każdym moim wpisie o denku, więc powiem krótko, bardzo dobrze się u mnie sprawdza i myślę, że w kolejnym denku też ją zobaczycie. 

Purederm kolagenowa maseczka pod oczy. Bardzo dobre działanie, to już moje nie pierwsze opakowanie, ale na tę chwilę chyba ostatnie, bo chociaż efekty były po niej dobre, to w trakcie aplikacji skóra mnie trochę szczypała, co nie zdarzało mi się podczas używania wcześniejszych opakowań...  Na tę chwilę raczej odpuszczę sobie zakupu kolejnego. Recenzja TUTAJ 

Maseczka ze  śluzem ślimaka. Świetne działanie, płachta w miarę dobrze przylega do twarzy. Na pewno jeszcze kiedyś kupię.

AVON Planet Spa Maseczka Aromaterapia z lawendą i rumiankiem. Nienajgorsza maseczka, ale też nie najlepsza jaką miałam, nic wielkiego nie zdziałała na mojej twarzy podczas snu, równie dobrze mogłam smarować się zwykłym kremem na noc. Już jej nie kupię. Recenzja TUTAJ

Ziaja liście manuka tonik zwężający pory. Bardzo dobry tonik, idealnie, przygotowywał moją skórę twarzy po umyciu żelem, do dalszych etapów pielęgnacji. Bardzo lubię toniki z tej marki i spodziewajcie się niebawem recenzji jednego z nich. 


PIELĘGNACJA CIAŁA


Bielenda Japan Beauty Japoński krem do ciała Neroli+Zielona herbata, Venus olej rycynowy

Bielenda Japan Beauty Japoński krem do ciała Neroli+Zielona herbata. Piękny zapach,  świetne działanie! Na pewno jeszcze kupię, jak nie ten to inny wariant zapachowy. Recenzja TUTAJ

Venus olej rycynowy. Wielofunkcyjny olejek, stosowałam go aby przyśpieszyć porost brwi, odżywić rzęsy, a czasami olejowałam nim włosy, ale niestety nie byłam w tym systematyczna, więc niewiele mi na to pomógł. Za to odkryłam (jak już pozostało mi tylko 1/3 tego olejku), że świetnie się sprawdza jako produkt do demakijażu! Bardzo dobrze rozpuszcza mocny makijaż (nie wiem jak wodoodporny) i przy tym pielęgnuje skórę wokół oczu, od teraz tylko za takiego typu produktami do demakijażu będę się rozglądać. 


PIELĘGNACJA DŁONI


NIUQI Krem do rąk, NIUQI Peeling do rąk

NIUQI Krem do rąk. Piękny zapach, świetne działanie, idealny na zimę. Recenzja TUTAJ

NIUQI Peeling do rąk. Piękny kawowy pobudzający zapach, jeszcze lepsze działanie. Recenzja TUTAJ


PIELĘGNACJA STÓP


Be Beaty skarpetki złuszczające do stóp, Avon Foot Works Nawilżający krem do stóp

Be Beaty skarpetki złuszczające do stóp. Bardzo dobre działanie, poprawiły kondycję moich stóp, które są teraz gładkie, stosowałam je ponad miesiąc temu i zapomniałam już co to jest szorstka skóra na piętach. Recenzja TUTAJ

Avon Foot Works Nawilżający krem do stóp. Bardzo ładny zapach, świetne działanie. Ogólnie produkty z Avonu to moje obowiązkowe produkty do pielęgnacji stóp, więc na pewno do tego kremu wrócę, a jak nie do niego, to  do innego z tej marki. Recenzja TUTAJ.


KĄPIEL


Bielenda Exotic Paradise Nawilżający Peeling Cukrowy z sokiem z melona, Tessori Hamman żel pod prysznic

Bielenda Exotic Paradise  Nawilżający Peeling Cukrowy z sokiem z melona. Piękny zapach, dobre działanie. Bardzo lubię peelingi z tej serii, ale póki co najbardziej polubiłam się z wersją z pitają. Tego wariantu zapachowego już nie kupię, mimo, że był fajny, ale zamierzam jeszcze przetestować teraz wersję z papają. Recenzja TUTAJ

Tessori Hamman żel pod prysznic. Bardzo ładny orientalny zapach, bardzo dobre działanie i piękne oryginalne opakowanie. Być może jeszcze kupię, jak nie ten to inny z tej marki w równie pięknym opakowaniu i mam nadzieję, że z tak dobrym działaniem. Recenzja TUTAJ


WŁOSY


Hair in Balance By Only Bio Peeling do skóry głowy. Bardzo fajny peeling, Nacomi Słodkie Migdały szampon do włosów o działaniu wygładzającym z olejem ze słodkich migdałów

Hair in Balance By Only Bio Peeling do skóry głowy. Bardzo fajny peeling, świetne działanie, ale jakoś nie czuję potrzeby do niego wracać, Może dlatego, że brak mi czasu na tego typu zabiegi pielęgnacyjne. Może kiedyś jeszcze do niego wrócę. Recenzja TUTAJ

Nacomi Słodkie Migdały szampon do włosów o działaniu wygładzającym z olejem ze słodkich migdałów. Bardzo dobrze oczyszcza skórę głowy oraz włosy. Nie zaszkodził moim włosom i ogólnie nie był zły, ale już go nie kupię, bo stosuję obecnie szampon, który sprawdza się u mnie lepiej. Recenzja TUTAJ


MAKIJAŻ


Lirene matujący podkład do twarzy, Lirene matujący podkład do twarzy, Eveline eyeliner, Eveline serum powiększający usta z kwasem hialuronowym.

Lirene matujący podkład do twarzy. Działanie poprawne, trochę poprawiał wygląd cery, ale ogólnie słabe krycie, a po jakimś czasie cera zaczyna się świecić, więc nie obejdzie się bez bibułek matujących. Nie kupię ponownie. Recenzja TUTAJ

Eveline Tusz do rzęs z olejkiem argonowym. Fajna silikonowa szczoteczka, dobrze podkreśla rzęsy, ale nie wydłuża ich, ani nie pogrubia. Dobry do codziennego makijażu, ale już raczej nie kupię go, będę polować na inne tusze do rzęs z tej marki. 

Eveline eyeliner. Świetny, trzyma się na powiekach przez cały dzień, nie rozmazuję się, ani nie kruszy, jest bardzo wydajny i ma fajny pędzelek, którym zawsze udawało mi się narysować w miarę równe linie. Na pewno go jeszcze kupię.

Eveline serum powiększający usta z kwasem hialuronowym. Bardzo fajne serum, świetnie podkreśla usta i sprawia, że są bardziej pełne. Nadaje ładny wyrazisty kolor, oprócz tego świetnie nawilża usta na wiele godzin. Szkoda, że nie jest już dostępny w drogeriach, do których chodzę, ani nie widzę go już nawet na Allegro, a szkoda, bo jeszcze kiedyś bym do niego wrócił... 


I to będzie na tyle.

Miałyście coś z mojego denka?

Co z powyższych kosmetyków zaciekawiło Was najbardziej? 


niedziela, 27 czerwca 2021

YOPE ORIENTALNY OGRÓD szampon i odżywka do włosów suchych i zniszczonych

Dzisiaj zajmiemy się naturalną pielęgnacją włosów. Zaprezentuję Wam dwa produkty marki, z którą mam styczność pierwszy raz. Na szczęście, za sprawą atrakcyjnej promocji w Hebe, zdecydowałam się w końcu poznać jej produkty, których używam ich już około miesiąca. Tradycyjnie postanowiłam się z Wami podzielić wrażeniami, zatem zapraszam do czytania!


YOPE ORIENTALNY OGRÓD naturalny szampon do włosów suchych i zniszczonych, YOPE ORIENTALNY OGRÓD naturalna odżywka do włosów suchych i zniszczonych
Tą marką, którą koniecznie chciałam poznać i w końcu mi się to udało, jest Yope. Ma ona wiele naturalnych kosmetyków, między innymi do włosów. Po moim keratynowym prostowaniu (które już się pewnie wypłukało) sięgam głównie po naturalne szampony i odżywki do włosów bez silikonów. Wybrałam serię Yope Orientalny ogród, ponieważ jest ona przeznaczona do włosów suchych i zniszczonych, niestety moje włosy często bywają suche i mają gdzieniegdzie zniszczenia. W skład tej serii wchodzi naturalny szampon do włosów suchych i zniszczonych oraz naturalna odżywka do włosów suchych i zniszczonych. Oba kosmetyki kupiłam w Hebe w promocji za 14,99 zł. Przyjrzyjmy się im bliżej:


YOPE ORIENTALNY OGRÓD 

naturalny szampon do włosów suchych i zniszczonych



YOPE ORIENTALNY OGRÓD naturalny szampon do włosów suchych i zniszczonych

YOPE ORIENTALNY OGRÓD naturalny szampon do włosów suchych i zniszczonych

YOPE ORIENTALNY OGRÓD naturalny szampon do włosów suchych i zniszczonych

OPAKOWANIE


YOPE ORIENTALNY OGRÓD naturalny szampon do włosów suchych i zniszczonych znajduje się w plastikowej buteleczce, z bardzo ciekawą szatą graficzną, o pojemności 300 ml. Posiada ona pompkę, aby wydostał się szampon na zewnątrz, należy przekręcić główkę, aż kliknie i się wydłuży. Główka żadnej blokady nie ma, więc trzeba uważać, żeby przypadkiem nie wycisnąć niepotrzebnie szamponu, bo bardzo łatwo wydobywa się na zewnątrz. Oczywiście można aplikować go o wiele prościej, czyli odkręcając zakrętkę znajdująca się pod główką, przechylić buteleczkę i wylać odpowiednią ilość szamponu na ręce. Ja, z racji, że lubię sobie utrudniać życie, korzystam z tej pierwszej opcji.


KONSYSTENCJA


YOPE ORIENTALNY OGRÓD naturalny szampon do włosów suchych i zniszczonych ma rzadką, konsystencję i jest przezroczysty. Słabo się pieni, muszę wyciskać dużą ilość, żeby mieć pewność, że dokładnie myję włosy i skórę głowy.


ZAPACH


YOPE ORIENTALNY OGRÓD naturalny szampon do włosów suchych i zniszczonych ma bardzo specyficzny zapach. Nie jest ani ładny, ani brzydki. Może i czuć w nim naturalność, ale bardziej przypomina mi zapach jakiejś maści z apteki przeznaczonej na dolegliwości stawowe. Na szczęście nie utrzymuje się na włosach, czuć jedynie naturalną świeżość, która utrzymuje się do następnego umycia włosów.


EFEKT


Z efektów po zastosowaniu YOPE ORIENTALNY OGRÓD naturalnego szamponu do włosów suchych i zniszczonych jestem bardzo zadowolona. Włosy z łatwością się rozczesują bez pomocy żadnych odżywek. Nie potrzebują ich także do tego, aby były lśniące, gładkie i nie puszyły się. Od kiedy stosuję ten szampon, odżywka do włosów po umyciu nie jest moim must have, tak jak było w przypadku poprzednich szamponów, po których puszyły mi się włosy i ciężko je było rozczesać, były one również suche jak siano i ogólnie dziwne. Szampon nie podrażnił mojej skóry głowy. Jeśli chodzi o świeżość, to przetłuszczają się w takim samym tempie, jak po zastosowaniu innych szamponów, których wcześniej używałam. Jak dla mnie to do tej pory chyba najlepszy szampon, jaki miałam w ostatnim czasie i to na niego teraz będę polować na promocjach w Hebe lub w innych sklepach.


YOPE ORIENTALNY OGRÓD 
naturalna odżywka do włosów suchych i zniszczonych



YOPE ORIENTALNY OGRÓD naturalna odżywka do włosów suchych i zniszczonych

YOPE ORIENTALNY OGRÓD naturalna odżywka do włosów suchych i zniszczonych

YOPE ORIENTALNY OGRÓD naturalna odżywka do włosów suchych i zniszczonych

 OPAKOWANIE


YOPE ORIENTALNY OGRÓD naturalna odżywka do włosów suchych i zniszczonych mieści się w plastikowej tubce o pojemności 170 ml. Łatwo się ją naciska, posiada czarną odginaną zakrętkę. Myślę, że jak już będzie na wykończeniu, to łatwo będzie można ją przeciąć po to, aby pozostałości kremu odżywiającego włosy wydostała się na zewnątrz i żeby nic się nie zmarnowało. Jak widać na zdjęciach, odżywka ta ma równie ciekawą szatę graficzną jak wyżej opisany szampon.

KONSYSTENCJA


YOPE ORIENTALNY OGRÓD naturalna odżywka do włosów suchych i zniszczonych ma kremową gęstą konsystencję koloru białego. Jest ona lekka, z łatwością rozprowadza się na włosach. Spłukuje się ją bez problemu. 

ZAPACH


Zapach YOPE ORIENTALNY OGRÓD naturalnej odżywki do włosów suchych i zniszczonych jest taki sam jak w przypadku wyżej opisanego szamponu, więc odsyłam Was do niego. 

EFEKT


Moje włosy po YOPE ORIENTALNY OGRÓD naturalnej odżywce do włosów suchych i zniszczonych są bardzo lśniące, nie plączą się, bardzo łatwo się je rozczesuje, oprócz tego są gładkie, lepiej się układają i ogólnie wyglądają na zdrowsze. Bardzo jestem zadowolona z tej odżywki, bo tak, jak szampon z tej serii spełniła moje oczekiwania. Pomimo dziwnego zapachu, niby kwiatowo-drzewnego, odżywka ta sprawdza się u mnie świetnie. 



I o oto koniec historii o tym, jak kosmetyki z marki YOPE ORIENTALNY OGRÓD stały się jednymi z moich ulubionych kosmetyków do włosów.


A Wy znacie YOPE ORIENTALNY OGRÓD szampon i odżywkę do włosów suchych i zniszczonych?
Jakie są Wasze ulubione kosmetyki do włosów?

czwartek, 24 czerwca 2021

Venita BIO Intensywnie regenerujący krem do rąk

Dzisiaj opowiem Wam o naturalnym kosmetyku, jakim jest krem do rąk, który ostatnimi czasy wpadł w moje ręce. Niezależnie od pory roku kosmetyk ten jest bardzo przydatny, dla osób, które muszą kremować ręce codziennie. Zawsze używam dwa kremy jednocześnie. Jeden o mniejszej pojemności noszę w torebce, a drugi o większej stoi na mojej szafce nocnej i smaruję się nim w ciągu dnia (najczęściej na noc). Dzisiaj porozmawiamy o tym drugim, także zapraszam do czytania.


Venita BIO Intensywnie regenerujący krem do rąk
Venita BIO Intensywnie regenerujący krem do rąk zalecany jest dla skóry suchej i podrażnionej. Jest on łatwo dostępny, można go kupić w każdej drogerii, lub w wielu internetowych sklepach, nawet raz spotkałam go w jednym z marketów spożywczo-przemysłowych. Jego cena waha się w okolicach 5-8 zł.

Krem ten ma za zadanie: zregenerować naskórek, złagodzić i ukoić podrażnioną skórę rąk oraz zabezpieczyć ją przed pękaniem. Składa się on w 95% z naturalnych składników. Pozostałe 5 % mają zapewnić przyjemną aplikację tego kremu. 
Jego składniki aktywne to:
  • masło Shea
  • D-panthenol
Efekt: zregenerowana, jędrna i elastyczna skóra (najlepsze efekty można uzyskać przy regularnym stosowaniu).

Sposób użycia: należy umyć i wysuszyć ręce, a następnie niewielką ilość kremu wmasować w dłonie.

OPAKOWANIE 


Venita BIO Intensywnie regenerujący krem do rąk
Venita BIO Intensywnie regenerujący krem do rąk znajduje się plastikowej ciemnobrązowej buteleczce o pojemności 100 ml wyposażonej w wygodną pompkę.

ZAPACH I KONSYSYTENCJA


Venita BIO Intensywnie regenerujący krem do rąk
Venita BIO Intensywnie regenerujący krem do rąk ma białą gęstą konsystencję, która jest lekka i szybko się wchłania. Zapach jest łagodny i delikatny, czuć w nim samą naturalność. 

SKŁAD


Venita BIO Intensywnie regenerujący krem do rąk

MOJA OPINIA


Venita BIO Intensywnie regenerujący krem do rąk
Venita BIO Intensywnie regenerujący krem do rąk jest kremem, który stoi na mojej szafce nocnej przy łóżku, zawsze przed pójściem spać smaruję nim ręce, po to, abym rano miała gładkie i zregenerowane (ponieważ w trakcie mojego szybkiego porannego szykowania się do pracy, każda minuta jest cenna i nie mam czasu na smarowanie rąk). Krem ten idealnie odżywia moje dłonie, stosuję go już około miesiąca i zauważyłam, że rzadziej mam suche i szorstkie ręce, skórki wokół paznokci też są wygładzone. Szybko się wchłania, kiedy używam go w ciągu dnia, moje ręce się nie lepią i nie ślizgają, więc nie utrudnia mi to różnych czynności. Po tym kremie moje ręce są gładkie i nawilżone przez długi czas, a co najważniejsze, nie muszę ich kremować po każdym umyciu rąk. Ogólnie bardzo lubię mocno i pięknie pachnące kosmetyki, jednak ten krem charakteryzuje się delikatnym i łagodnym, który ciężko jest do czegoś konkretnego porównać. Jednak bardzo polubiłam ten zapach, jest on idealny w upały, kiedy mocne zapachy zazwyczaj drażnią. Jestem bardzo zadowolona z działania tego kremu, cieszę się, że ma tak dużą pojemność i mam nadzieję, że jeszcze długo sobie postoi na mojej szafce nocnej.


A Wy znacie Venita BIO Intensywnie regenerujący krem do rąk?
Jaki jest Wasz ulubiony kosmetyk do pielęgnacji dłoni?

Your Natural Side Olej z pestek moreli

Dzisiaj przedstawię Wam kolejny ciekawy naturalny olejek z pestek smacznych owoców, z którym nie miałam wcześniej styczności. Jego marka jes...

Popular Posts