Translate

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lirene. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lirene. Pokaż wszystkie posty

sobota, 10 lipca 2021

29 kosmetyków z 29 różnych marek

Dzisiaj nie będzie żadnej recenzji, żeby przypadkiem Wam się nie przejadły moje wpisy, ponieważ dzisiaj nie jest normalny dzień, dlatego postanowiłam dodać coś innego, więc napisałam o moich ulubionych 29 kosmetykach, które pochodzą z 29 różnych marek. Każda z nich jest inna, kosmetyki też są przeróżne, a kolejność jest alfabetyczna, bo ciężko mi powiedzieć, który z produktów lubię najbardziej. Zatem zapraszam do czytania!


Zdjęcie pochodzi ze strony: https://pixabay.com/pl/vectors/kosmetyki-makija%c5%bc-kobieta-szminka-2611803/


-A-


1. AVA Aktywator Młodości, Hydranow, Epidermalny kwas hialuronowy. Bardzo fajne serum, wygładza moje zmarszczki pod oczami, które już powoli zaczynają mi się tworzyć, na szczęście to serum hamuje je, a moja skóra pod oczami wygląda ciągle jak u nastolatki.

2. AVON Mark Gel Shine Top Coat. Uwielbiam ten lakier, przedłuża trwałość zwykłego lakieru. Paznokcie po pomalowaniu nim wyglądają tak, jak po manicure hybrydowym, czyli mają wysoki połysk, a wszystkie nierówności są wygładzone.

-B-


3. BE BEAUTY Węglowa maseczka do twarzy. Bardzo dobrze oczyszcza moją skórę, jest to maseczka peel-off i nie mam najmniejszego problemu z jej ściągnięciem. Nigdy nie podrażniła, ani nie uczuliła mojej skóry twarzy. Ta maseczka to mój obowiązkowy zakup zawsze jak jestem w Biedronce.

4. BELL HYPOAllergenic Eyeshadow Set paletka cieni do powiek. Ładne ciepłe odcienie brązów, które pięknie i naturalnie podkreślają oczy. Idealnie pasują do codziennego makijażu.

5. BIELENDA Exotic Paradise Peeling do ciała cukrowy ujędrniającyJeden z niewielu peelingów, który sprawia, że moja skóra jest gładka i jędrna, oprócz tego dobrze peelinguje ciało, kiedy chce to jest mocnym zdzierakiem, a kiedy chcę to łagodnie i delikatnie myje ciało.

6. BIOTANIQE Węglowy żel myjący. Bardzo fajnie się u mnie sprawdza w podczas wieczornego oczyszczania skóry twarzy. Dokładnie zmywa wszystkie zanieczyszczenia wraz z makijażem. Od kiedy go stosuję, na mojej skórze pojawia się mniej niedoskonałości.

-C-


7. CALVIN KLEIN  Eternity moment. Piękny świeży zapach, który nie wiem do czego porównać, musicie go po prostu poczuć, bo zapach jest niedopisania (może dlatego nie pisałam o nim żadnej recenzji). Dodatkowo jest bardzo trwały, jego trwałość chyba nie ma żadnego limitu, jak już się nim popsikam, to czuć go czuć.

-D-


8. DOVE mydła. Każde nich jest fajny, nie mam ulubionego wariantu zapachowego. Każde dobrze się pieni i oczyszcza skórę rąk, a nawet też całego  ciała.

-E-


9. ESSENCE baza do rozdwajających się paznokci. Ostatnimi czasy ten lakier to moje małe odkrycie wśród lakierów, które służą jako podkład. Przedłuża on trwałość tradycyjnego lakieru i zabezpiecza paznokcie przed przebarwieniami. Dzięki niemu lakier trzyma mi się na paznokciach i wygląda ładnie przez prawie tydzień.

10. EVELINE Cosmetics Celebrities ultraprecyzyjny eyeliner czarny. Już od kilku lat używam tego eyelinera, jest to mój numer jeden wśród kosmetyków tego typu, bo moje kreski na powiekach od rana do wieczora są w nienaruszonym stanie, bez żadnego rozmazania, kruszenia ani odklejania.

-G-


11. GARNIER Olia farba do włosów blond. Co prawda już od kilku lat nie farbuję włosów, bo zaakceptowałam swój naturalny kolor, ale kiedy farbowałam, właśnie tę farbę lubiłam najbardziej za jej piękne odcienie i to jak dobrze odżywiała włosy. Być może na starość, jak już zaczną mi siwieć włosy, to znowu do niej wrócę.

-H-


12. HAIR IN BALANCE BY ONLY BIO peeling do skóry głowy. Bardzo fajny kosmetyk do skóry głowy, który poznałam ostatnimi czasy. Uwielbiam czuć na skórze głowy tę świeżość zaraz po użyciu, w dodatku włosy po nim są ładnie odbite od nasady i w wolniejszym tempie się przetłuszczają.

13. HEAN pomada do brwi. Ostatnimi czasy mój ulubiony kosmetyk do stylizacji brwi. Ładnie podkreśla ich kształt, nie rozmazuje się, dzięki niej moje brwi ładne są przez cały dzień.

-I-


14. INGRID Vegan korektor pod oczy. Moje ciemne cienie i sińce pod oczami go pokochały. Wszystko umie zamaskować wraz z miejscowymi niedoskonałościami.

15. ISANA żele pod prysznic. Nie ma lepszych żeli za tak niską cenę jak te z Isany, nawet są lepsze od nie jednych droższych. Mój ulubiony wariant zapachowy to ten o zapachu babeczek z borówkami, uwielbiam takie smakowite zapachy, żelów do mycia, które dodatkowo dobrze oczyszczają skórę .


-J-


16. JOANNA szamponetka koloryzująca Instant Color Shampoo, kolor Aromatyczne Cappuccino. Jest to zmywalny kolor, który wygląda na włosach, jak ciemny blond, włosy po tej szamponetce są błyszczące i odżywione oraz wyglądają naturalnie. Nie niszczy też włosów.

-K-


17. KOLASTYNA Sun olejek do opalania SPF 10. Zawsze mam po nim piękną brązową opaleniźnie. Przy okazji chroni moją skórę przed szkodliwym promieniowaniem UV (co prawda w niewielkim stopniu, bo używam tylko filtra SPF 10, ale mojej skórze to wystarcza.

-L-


18. LAQ naturalny peelingujący mus do mycia twarzy. Kiedy masuję nim twarz to nie mogę przestać. Ma piękny ananasowy zapach i dokładnie i delikatnie usuwa marty naskórek, zreszę niedługo będzie o nim recenzję, więc przeczytacie o nim więcej. 

19. LIRENE Nawilżający krem wzmacniający naczynka na dzień. Idealny krem dla mojej naczynkowo-miesznej i trudno do określenia typu cery. Kupiłam już jego kilka opakowań i na pewno kupię kolejne.

20. L'OREAL Paris Unlimited Mascara. Jest to tusz, który używam na specjalne okazje, bo moje rzęsy zawsze są po nim bardzo wydłużone, pogrubione i ogólnie pięknie podkreślają rzęsy.

-N-


21. NACOMI Intensywna pielęgnacja młodej skóry, normalizujący krem do twarzy 20+. Bardzo fajny krem marki, którą zaczynam poznawać. Skóra nim jest gładka. Poza tym fajnie jest się smarować kremami 20 + i ciągle widzieć po nich efekty.

22. NEESS lakier do paznokci, kolor kwiat lotosu. Ma piękny wyrazisty odcień różu. Lakier za drugim pociągnięciem pokrywa cały paznokieć, bez prześwitów. Ogólnie w łatwy i prosty sposób można pomalować nim paznokcie, które długo wyglądają ładnie.

23. NIQU zestaw do pielęgnacji dłoni. Idealny zestaw do pielęgnacji dłoni na zimę. Ręce po nim są zregenerowane, przez długi czas nawilżone i nie trzeba ich kremować co trochę. Moim ulubionym kosmetykiem z tego zestawu jest kawowy peeling, ponieważ  uwielbiam zapach i kawy!

-P-


24. PERFECTA hydrożelowe płatki pod oczy. Bardzo fajnie chłodzącego i odświeżają skórę pod oczami. Idealne są przed wielkimi wyjściami lub po nieprzespanej nocy. 

-S-


25. SORAYA Just Glow oczyszczająca galaretka do mycia twarzy z efektem glow. Uwielbiam ją! Ma piękny cytrusowy zapach, dokładnie oczyszcza twarz, nawet z makijażu. Idealna do porannego stosowania.

26. SYOSS Fresh& Uplift suchy szampon do włosów w piance. Nie zastawia na moich włosach białego proszku, moje włosy nie wyglądają po nich jak siwe. Dodatkowo wyglądają tak, jakby były umyte mokrym szamponem. Już od miesięcy kupuję go  niezmiennie.

-V-


27. VENITA BIO krem do rąk intensywnie regenerujący. Piękny naturalny zapach, moje dłonie są po nim nawilżone, a najbardziej lubię go za to, że ręce się po nim nie lepią, ani nie są tłuste. 

-Y-


28. YOPE Orientalny ogród naturalny szampon do włosów suchych i zniszczonych. Ostatnimi czasy odkryłam idealny dla mnie szampon do włosów. Włosy po nim są takie, jakbym zaraz nałożyła na nie odżywkę, bo po umyciu nie mam problemu z rozszerzeniem moich długich włosów do pasa, które są gładkie i lśniące i nie widać na nich zniszczeń.

-Z-


29. ZIAJA Jagody Acai tonik do twarzy z kwasem hialuronowym. Uwielbiam toniki z tej marki, są w miarę tanie i dają dobre efekty. Póki co moim ulubieńcem jest właśnie ten tonik, którego recenzja wkrótce.


Jeszcze dużo punktów i liter mogłabym tu dodać, bo moich ulubionych kosmetyków jest znacznie więcej. Starałam się wypisać te, które jako pierwsze przyszły mi do głowy. Chciałam, żeby tych punktów było 29. A wiecie czemu akurat tyle? Bo dzisiaj są moje 29 urodziny i kiedy ten wpis będzie opublikowany, to ja już będę świętować.


Miałyście któryś z tych kosmetyków?

czwartek, 1 lipca 2021

Denko czerwiec 2021

W końcu nadszedł lipiec, czyli mój miesiąc, bo mam w nim urodziny. Jak co roku będę zasypana prezentami w postaci kosmetyków (które w większości sama sobie wybrałam), więc na pewno będziecie mieli o czym czytać na moim blogu, mimo że ostatnio z aktywnością na nim u mnie słabo. Piękna pogoda niestety nie zachęca do siedzenia przed laptopem... Na szczęście znalazłam trochę czasu, aby zaprezentować Wam moje czerwcowe zużycia zanim zacznę się chwalić lipcowymi nowościami, tak więc zapraszam do czytania! 



PIELĘGNACJA TWARZY



Be Beauty Węglowa maseczka do twarzy, Purederm kolagenowa maseczka pod oczy, Maseczka ze śluzem ślimaka, AVON Planet Spa Maseczka Aromaterapia z lawendą i rumiankiem, Ziaja liście manuka tonik zwężający pory

Be Beauty Węglowa maseczka do twarzy. Chyba piszę o niej w każdym moim wpisie o denku, więc powiem krótko, bardzo dobrze się u mnie sprawdza i myślę, że w kolejnym denku też ją zobaczycie. 

Purederm kolagenowa maseczka pod oczy. Bardzo dobre działanie, to już moje nie pierwsze opakowanie, ale na tę chwilę chyba ostatnie, bo chociaż efekty były po niej dobre, to w trakcie aplikacji skóra mnie trochę szczypała, co nie zdarzało mi się podczas używania wcześniejszych opakowań...  Na tę chwilę raczej odpuszczę sobie zakupu kolejnego. Recenzja TUTAJ 

Maseczka ze  śluzem ślimaka. Świetne działanie, płachta w miarę dobrze przylega do twarzy. Na pewno jeszcze kiedyś kupię.

AVON Planet Spa Maseczka Aromaterapia z lawendą i rumiankiem. Nienajgorsza maseczka, ale też nie najlepsza jaką miałam, nic wielkiego nie zdziałała na mojej twarzy podczas snu, równie dobrze mogłam smarować się zwykłym kremem na noc. Już jej nie kupię. Recenzja TUTAJ

Ziaja liście manuka tonik zwężający pory. Bardzo dobry tonik, idealnie, przygotowywał moją skórę twarzy po umyciu żelem, do dalszych etapów pielęgnacji. Bardzo lubię toniki z tej marki i spodziewajcie się niebawem recenzji jednego z nich. 


PIELĘGNACJA CIAŁA


Bielenda Japan Beauty Japoński krem do ciała Neroli+Zielona herbata, Venus olej rycynowy

Bielenda Japan Beauty Japoński krem do ciała Neroli+Zielona herbata. Piękny zapach,  świetne działanie! Na pewno jeszcze kupię, jak nie ten to inny wariant zapachowy. Recenzja TUTAJ

Venus olej rycynowy. Wielofunkcyjny olejek, stosowałam go aby przyśpieszyć porost brwi, odżywić rzęsy, a czasami olejowałam nim włosy, ale niestety nie byłam w tym systematyczna, więc niewiele mi na to pomógł. Za to odkryłam (jak już pozostało mi tylko 1/3 tego olejku), że świetnie się sprawdza jako produkt do demakijażu! Bardzo dobrze rozpuszcza mocny makijaż (nie wiem jak wodoodporny) i przy tym pielęgnuje skórę wokół oczu, od teraz tylko za takiego typu produktami do demakijażu będę się rozglądać. 


PIELĘGNACJA DŁONI


NIUQI Krem do rąk, NIUQI Peeling do rąk

NIUQI Krem do rąk. Piękny zapach, świetne działanie, idealny na zimę. Recenzja TUTAJ

NIUQI Peeling do rąk. Piękny kawowy pobudzający zapach, jeszcze lepsze działanie. Recenzja TUTAJ


PIELĘGNACJA STÓP


Be Beaty skarpetki złuszczające do stóp, Avon Foot Works Nawilżający krem do stóp

Be Beaty skarpetki złuszczające do stóp. Bardzo dobre działanie, poprawiły kondycję moich stóp, które są teraz gładkie, stosowałam je ponad miesiąc temu i zapomniałam już co to jest szorstka skóra na piętach. Recenzja TUTAJ

Avon Foot Works Nawilżający krem do stóp. Bardzo ładny zapach, świetne działanie. Ogólnie produkty z Avonu to moje obowiązkowe produkty do pielęgnacji stóp, więc na pewno do tego kremu wrócę, a jak nie do niego, to  do innego z tej marki. Recenzja TUTAJ.


KĄPIEL


Bielenda Exotic Paradise Nawilżający Peeling Cukrowy z sokiem z melona, Tessori Hamman żel pod prysznic

Bielenda Exotic Paradise  Nawilżający Peeling Cukrowy z sokiem z melona. Piękny zapach, dobre działanie. Bardzo lubię peelingi z tej serii, ale póki co najbardziej polubiłam się z wersją z pitają. Tego wariantu zapachowego już nie kupię, mimo, że był fajny, ale zamierzam jeszcze przetestować teraz wersję z papają. Recenzja TUTAJ

Tessori Hamman żel pod prysznic. Bardzo ładny orientalny zapach, bardzo dobre działanie i piękne oryginalne opakowanie. Być może jeszcze kupię, jak nie ten to inny z tej marki w równie pięknym opakowaniu i mam nadzieję, że z tak dobrym działaniem. Recenzja TUTAJ


WŁOSY


Hair in Balance By Only Bio Peeling do skóry głowy. Bardzo fajny peeling, Nacomi Słodkie Migdały szampon do włosów o działaniu wygładzającym z olejem ze słodkich migdałów

Hair in Balance By Only Bio Peeling do skóry głowy. Bardzo fajny peeling, świetne działanie, ale jakoś nie czuję potrzeby do niego wracać, Może dlatego, że brak mi czasu na tego typu zabiegi pielęgnacyjne. Może kiedyś jeszcze do niego wrócę. Recenzja TUTAJ

Nacomi Słodkie Migdały szampon do włosów o działaniu wygładzającym z olejem ze słodkich migdałów. Bardzo dobrze oczyszcza skórę głowy oraz włosy. Nie zaszkodził moim włosom i ogólnie nie był zły, ale już go nie kupię, bo stosuję obecnie szampon, który sprawdza się u mnie lepiej. Recenzja TUTAJ


MAKIJAŻ


Lirene matujący podkład do twarzy, Lirene matujący podkład do twarzy, Eveline eyeliner, Eveline serum powiększający usta z kwasem hialuronowym.

Lirene matujący podkład do twarzy. Działanie poprawne, trochę poprawiał wygląd cery, ale ogólnie słabe krycie, a po jakimś czasie cera zaczyna się świecić, więc nie obejdzie się bez bibułek matujących. Nie kupię ponownie. Recenzja TUTAJ

Eveline Tusz do rzęs z olejkiem argonowym. Fajna silikonowa szczoteczka, dobrze podkreśla rzęsy, ale nie wydłuża ich, ani nie pogrubia. Dobry do codziennego makijażu, ale już raczej nie kupię go, będę polować na inne tusze do rzęs z tej marki. 

Eveline eyeliner. Świetny, trzyma się na powiekach przez cały dzień, nie rozmazuję się, ani nie kruszy, jest bardzo wydajny i ma fajny pędzelek, którym zawsze udawało mi się narysować w miarę równe linie. Na pewno go jeszcze kupię.

Eveline serum powiększający usta z kwasem hialuronowym. Bardzo fajne serum, świetnie podkreśla usta i sprawia, że są bardziej pełne. Nadaje ładny wyrazisty kolor, oprócz tego świetnie nawilża usta na wiele godzin. Szkoda, że nie jest już dostępny w drogeriach, do których chodzę, ani nie widzę go już nawet na Allegro, a szkoda, bo jeszcze kiedyś bym do niego wrócił... 


I to będzie na tyle.

Miałyście coś z mojego denka?

Co z powyższych kosmetyków zaciekawiło Was najbardziej? 


środa, 2 czerwca 2021

Denko Maj 2021

Mamy już nowy miesiąc, więc tradycyjnie mam dla Was prezentacje mojego denka. Jak co miesiąc "trochę" mi się tego uzbierało, chociaż staram się kupować kosmetyki rozsądnie, jednak różnie to bywa, kiedy zaczynam polowanie na promocje moich upatrzonych kosmetyków... Niektóre ze zużytych przeze mnie produktów powtarzają się, bo pisałam już o nich w poprzednich denkach, o niektórych pisałam już recenzję, do których Was przekierowuje, a jeszcze o niektórych wspominam pierwszy raz, więc nie przedłużając, zapraszam do czytania.


Be Beauty, Maseczka Węglowa peel-off, Perfecta Naturalny Aloes, ulracienkie płatki pod oczy, Eveline pore minimize, Lirene, Płyn micelarny 3 w 1 z żurawiną, Maska w płachcie z Action z wyciągiem z jagód i jogurtu, Diamentowy peeling do twarzy z Action, BIELENDA EXOTIC PARADISE odżywczy peeling cukrowy do ciała z ekstraktem z figi, 350 g, BIELENDA EXOTIC PARADISE Olejek do kąpieli i pod prysznic ujędrniający Pitaja, Nature Queen Suchy olejek z drobinkami złota, Ananasowy krem do rąk. Kupiła go w Action, Zmywacz do paznokci Poezja, Avon, Planet Spa, Rewitalizująca maska do włosów, Avon Woda Perfumowana Maxina


TWARZ


Be Beauty, Maseczka Węglowa peel-off, Perfecta Naturalny Aloes, ulracienkie płatki pod oczy, Eveline pore minimize, Lirene, Płyn micelarny 3 w 1 z żurawiną, Maska w płachcie z Action z wyciągiem z jagód i jogurtu, Diamentowy peeling do twarzy z Action.
Be Beauty, Maseczka Węglowa peel-off. Bardzo dobrze oczyszcza moją cerę, po jej zastosowaniu na mojej skórze rzadziej pojawiają się niedoskonałości. Nie mam problemu z jej ściągnięciem, w pełni wysycha dopiero po 40 minutach. Ta maseczka to mój obowiązkowy zakup zawsze, jak jestem w Biedronce.

Perfecta Naturalny Aloes, ulracienkie płatki pod oczy. Zbytnio nie czuć chłodzącego aloesu, jakiś tam efekt po nich jest, mają za zadanie usunąć oznaki zmęczenia i w jakimś stopniu je usuwają, ale to nie jest efekt wow. Raczej nie czuję potrzeby, aby do nich wracać.

Eveline pore minimize. Pisałam już o tym zabiegu w poprzednim denku, ale jeśli komuś to umknęło, a jest ciekawy to napiszę jeszcze raz. Jest to dwuetapowy zabieg, który ma na celu zminimalizować pory. Pierwszy etap to peeling z węglem bambusowym, kaolinem i 12 ziół. Ma bardzo ciężką konsystencję ciemnej barwy, w której występują małe drobinki. Podczas masowania czuć było na twarzy ciepło i drobinki peelingujące. Drugi etap, czyli Chłodząca krio-maska z glinką wulkaniczną i zieloną herbatą. Rzeczywiście maska bardzo chłodziła moją twarz, czułam nawet, że mnie lekko piecze. Po tym zabiegu zauważyłam bardziej wyrównany koloryt, pory były takiej wielkości jakiej były wcześniej, ale za to zauważyłam też mniejsze błyszczenie, więc uważam, że zabieg ten coś tam zdziałam, być może kupię go znowu. 

Lirene, Płyn micelarny 3 w 1 z żurawiną. Bardzo fajny płyn, który bardzo dobrze oczyszcza moją skórę z makijażu i innych zanieczyszczeń. Idealny dla mojej naczynkowej skóry, być może jeszcze kiedyś do niego wrócę. Recenzja TUTAJ.

Maska w płachcie z Action z wyciągiem z jagód i jogurtu. Działa rewitalizująco i zmiękcza skórę. Jest bardzo mocno nasączona esencją. Zapach ma bardzo ładny, delikatny, czuć w nim jagody. Przyjemnie chłodzi podczas aplikacji. Tkanina niezbyt była dopasowana do mojej twarzy, mimo to dobrze przylegała. Po tej maseczce moja skóra była gładka, przyjemna w dotyku, miękka, a zmarszczki stały się wygładzone. 

Diamentowy peeling do twarzy z Action. Prawidłowo złuszczał martwy naskórek i wygładzał skórę. Wystarczył na około 5 aplikacji. Moja cera idealnie była przygotowana do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. Jedyne do czego mogę się przyczepić to zapach, który był dziwny i nie wiem do czego go porównać. Nie był to zły peeling, ale już raczej do niego nie wrócę.


CIAŁO



BIELENDA EXOTIC PARADISE odżywczy peeling cukrowy do ciała z ekstraktem z figi, 350 g, BIELENDA EXOTIC PARADISE Olejek do kąpieli i pod prysznic ujędrniający Pitaja, Nature Queen Suchy olejek z drobinkami złota
BIELENDA EXOTIC PARADISE odżywczy peeling cukrowy do ciała z ekstraktem z figi, 350 g. Świetny peeling, nie dosyć, że pięknie pachnie, to jeszcze bardzo dobrze działa na na skórę. Uwielbiam peelingi z tej serii i jestem w trakcie używania już trzeciej wersji zapachowej. Tej wersji nie recenzowałam, ale za to możecie sobie przeczytać o wersji z pitają TUTAJ i melonem TUTAJ. Każdy z tych peelingów ma identyczną konsystencję.

BIELENDA EXOTIC PARADISE Olejek do kąpieli i pod prysznic ujędrniający Pitaja. Bardzo dobrze się sprawdzał pod prysznicem w oczyszczaniu skóry. Konsystencja i zapach sprawiły, że używało mi się go bardzo przyjemnie. Z efektów też byłam zadowolona, jednak moimi ulubieńcami z tej serii pozostają peelingi. Recenzja TUTAJ.

Nature Queen Suchy olejek z drobinkami złota. Bardzo ładnie rozświetlał skórę, nawilżał ją i sprawiał, że była gładka. Idealny do stosowania latem. Recenzja TUTAJ.


DŁONIE I PAZNOKNIE 



Ananasowy krem do rąk. Kupiła go w Action, Zmywacz do paznokci Poezja.
Ananasowy krem do rąk. Kupiłam go w Action. Ma piękny owocowy zapach, konsystencja trochę ciężka, ale w miarę szybko się wchłania. Ręce są po nim gładkie do pierwszego ich umycia. Był tani, więc nie miałam jakiś wielkich wymagań wobec niego. Raczej już go nie kupię. 

Zmywacz do paznokci Poezja. Bardzo dobrze zmywał mój lakier z paznokci. Nie mam do niego zastrzeżeń. Zapach mocny, jak to zmywacz, ale czuć w nim było dodatkowo delikatne róże. Możliwe, że jeszcze go kupię, jak nie ten, to inny z tej marki, bo zmywacze te są bardzo fajne i tanie. 


POZOSTAŁE



Avon, Planet Spa, Rewitalizująca maska do włosów, Avon Woda Perfumowana Maxina
Avon, Planet Spa, Rewitalizująca maska do włosów. Bardzo wydajna fajna maseczka, która ułatwia rozczesywanie i układanie włosów. Niedawno pisałam recenzję więc nie będę się rozpisywać o niej zbytnio. Dodam tylko, ze ostatnio zaczęłam stosować metodę OMO podczas mycia włosów z udziałem tej maseczki. Efekty świetne. Recenzja TUTAJ

Avon Woda Perfumowana Maxina. Bardzo ładny zapach, ale na pachnącej stronie w katalogu podobał mi się bardziej. Nie jest zbyt trwały, nie czuć go już nie wiem od kiedy. Szybko mi się skończył, bo to tylko 10 ml. Przy psikaniu się co któryś dzień, perfumetka ta wystarczyła mi  na około miesiąc. Raczej nie zdecyduję się na większe opakowanie.


I to będzie na tyle...

Miałyście coś z mojego denka?
Który z kosmetyków zaciekawił Was najbardziej?




czwartek, 27 maja 2021

Zapasy kosmetyczne

Dzisiaj zamierzam zaprezentować Wam coś, czego jeszcze nie prezentowałam na moim blogu. Są to zapasy kosmetyczne, które "przypadkowo" mi się nazbierały w ostatnim czasie. Trochę jeszcze czasu minie, zanim zacznę tych kosmetyków używać, a jeszcze więcej minie, zanim napiszę o nich recenzję, więc żeby im nie było smutno schowanym w pudełku, które znajduje się moim łóżku, postanowiłam wystawić je na światło dzienne i tym sposobem stworzyć wpis o nich. Zobaczmy zatem, co takiego nazbierało mi się w ostatnim czasie!



TWARZ


ZIAJA JAGODY ACAI tonik do twarzy z kwasem hialuronowym, 200 ml, Be Beauty Węglowa maseczka do twarzy peel-off, PERFECTA DROBNOZIARNISTY, Bielenda Crystal Glow Amethyst Kryształowy peeling gruboziarnisty, PERFECTA płatki pod oczy z aloesem, ZIAJA orzeźwiający peeling do twarzy, 7 ml, NACOMI CZERWONA GLINKA maska do twarzy zmniejszająca zaczerwienienie skóry, LAQ NATURALNY peelingujący mus do mycia twarzy, 100 ml

ZIAJA JAGODY ACAI tonik do twarzy z kwasem hialuronowym, 200 ml. Ogólnie uwielbiam toniki z Ziaji, ale tego jeszcze nie miałam, wiem, że też go polubię, bo miałam maseczkę na noc z tej serii, po której byłam bardzo zadowolona. Fajnie, że tonik ten posiada kwas hialuronowy, który dobrze działa na moją skórę. Być może pojawi się o recenzja o nim. 

Be Beauty Węglowa maseczka do twarzy peel-off. Miałam już ją wiele razy (wiele razy pisałam o niej na blogu). Bardzo dobrze oczyszcza moją skórę, na pewno jeszcze nie raz poczytanie sobie o niej na moim logu, bo jest bardzo tania i bardzo skuteczna. 

PERFECTA DROBNOZIARNISTY złuszcza martwe komórki naskórka, głęboko oczyszcza i odblokowuje pory. Pełno go było już na moim blogu, nawet doczekał się swojej recenzji jakiś czas temu. Jest to jeden z moich ulubionych peelingów do twarzy, który bardzo często kupuję, bo jest tani i bardzo dobrze działa na moją skórę, o czym świadczy to, że mam w zapasach aż dwie saszetki. 

Bielenda Crystal Glow Amethyst Kryształowy peeling gruboziarnisty. Miałam już go kiedyś. Jaki on ma piękny zapach i śliczną bajkową konsystencję! Musiałam go kupić, kiedy nadarzyła się okazja, tym bardziej, że bardzo dobrze złuszczał naskórek, ale póki co jakoś nie mam weny do tego, żeby go użyć. 

PERFECTA płatki pod oczy z aloesem. Używałam już je i to nie raz, były dobre, ale nie było bo nich jakiegoś wielkiego efektu wow. Jakiś czas temu, nakupiłam ich trzy pary, została mi już tylko jedna widoczna na zdjęciu, której nie śpieszy mi się, aby ją użyć...

ZIAJA orzeźwiający peeling do twarzy, 7 ml. To moje pierwsze opakowanie tego peelingu, ale coś mi mówi, że bardzo go polubię i na pewno nie będzie ostanie. Być może użyję go już wkrótce....

NACOMI CZERWONA GLINKA maska do twarzy zmniejszająca zaczerwienienie skóry. Ostatnio bardzo polubiłam tę markę, a wiele pozytywnych opinii zachęciło mnie do wypróbowania tej maski. Kupiłam ją po okazyjnej cenie w promocji. Wydaje się być odpowiednią dla mojej naczynkowej cery i myślę, że ją polubię, ale póki co czeka cierpliwie w moich zapasach, bo jestem w trakcie używania innej maski do twarzy. Kiedy już zacznę ją używać na tyle, że o efektach będę mogła się wypowiedzieć, napiszę o niej dokładną recenzję. 

LAQ NATURALNY peelingujący mus do mycia twarzy, 100 ml. To mój pierwszy kosmetyk z tej marki. Bardzo długo na niego polowałam, aż będzie w promocji. Uwielbiam konsystencje kosmetyków w postaci musu, które mają piękne zapachy, więc jestem pewna, że będę z niego zadowolona, tym bardziej, że naczytałam się o nim wiele pozytywnych opinii. Zacznę go używać już niebawem. Recenzja na pewno się pojawi. 


WŁOSY


SYOSS FRESH & UPLIFT suchy szampon w piance do włosów, 200 ml, YOPE ORIENTALNY OGRÓD naturalna odżywka do włosów suchych i zniszczonych, 170 ml i naturalny szampon do włosów suchych i zniszczonych, 300 ml

SYOSS FRESH & UPLIFT suchy szampon w piance do włosów, 200 ml, już wiele razy wychwalałam go na moim blogu, pojawiał się w denkach, była nawet recenzja. Jest to jak na razie najlepszy suchy szampon do włosów, jaki miałam, więc kupiłam go, bo akurat był w promocji. Póki co jeszcze poleży sobie w pudełku, bo aktualnie używam takie samego, którego końca nie widać, bo jest to bardzo wydajny produkt. 

YOPE ORIENTALNY OGRÓD naturalna odżywka do włosów suchych i zniszczonych, 170 ml i naturalny szampon do włosów suchych i zniszczonych, 300 ml. Ostatnimi czasy bardzo polubiłam naturalne kosmetyki do włosów, a mój zabieg keratrynowego prostowania włosów sprawił, że zaczęłam patrzeć na składy kosmetyków i tym sposobem, w moich zapasach wylądował ten szampon i odzywka. Jestem ich bardzo ciekawa, bo jeszcze nigdy nic nie miałam z tej marki, ale już niedługo zacznę ich używać, a o efektach opowiem w recenzji. 


CIAŁO


AVON płyn do kąpieli czarna orchidea i maliny, LIRENE antycellulitowy peeling do ciała, 175 g, Avon Planet Spa Krem do rąk Aromaterapia z bergamotką i cytryną, Adidas Antyperspirant Climacool, Avon Foot Works Intensywnie nawilżająca kuracja lawendowa do stóp

AVON płyn do kąpieli czarna orchidea i maliny. Uwielbiam malinowe zapachy w kosmetykach. Kiedy zacznę go używać, to użyję go jako żelu pod prysznic, bo nie posiadam wanny. Myślę, że będę z niego zadowolona, bo bardzo fajne ma Avon produkty do kąpieli/pod prysznic, ale póki co jeszcze sobie poczeka w zapasach, bo na tę chwilę ma pięć otwartych żeli pod prysznic...

LIRENE antycellulitowy peeling do ciała, 175 g. Bardzo lubię markę Lirene, uwielbiam kawowe kosmetyki (no chyba, że ich zapach jest sztuczny), w dodatku bardzo atrakcyjna promocyjna cena sprawiła, że nie mogłam nie kupić tego peelingu. Coś mi mów, że go pokocham od pierwszego użycia! Póki co, jeszcze sobie poczeka w pudełku, bo aktualnie używam innego peelingu do ciała (pisałam o nim w poprzednim poście). Jego recenzja na pewno się pojawi. 

Avon Planet Spa Krem do rąk Aromaterapia z bergamotką i cytryną. Pewnie macie już dość Planet Spa na moim blogu, ale co ja na to poradzę, że bardzo lubię tą serię? Kremy do rąk z tej marki to już uwielbiam (pisałam nawet o nich na blogu), dlatego mam w zapasach kolejny, który niebawem zacznę już używać. 

Adidas Antyperspirant Climacool. Jest to jedyny kosmetyk, którego nie kupiłam sobie sama. Otóż moja mama pomyliła go z innym antyperspirantem i przez przypadek go kupiła. Stwierdziła, że nie będzie go używać, więc przygarnęłam go do siebie i zacznę go stosować, kiedy skończy mi się mój aktualny antyperspirant, którego zużyłam dopiero połowę, więc Adidas jeszcze trochę sobie poczeka w zapasach...

Avon Foot Works Intensywnie nawilżająca kuracja lawendowa do stóp. Od jakiegoś czasu, do pielęgnacji stóp używam głównie produktów z Avonu, najczęściej z linii Avon Foot Works, dlatego, kiedy zobaczyłam w katalogu ten krem, nie mogłam go nie kupić. Jestem właśnie w trakcie używania innego innego kremu do stóp, również z tej marki, który jest już na wykończeniu, dlatego niedługo wezmę się za ten. Być może pojawi się też recenzja.  


I to będzie na tyle moich zapasów....
Czy to już jest uzależnienie od kupowania kosmetyków? Pocieszcie mnie tym, że macie większe zapasy :D


Który kosmetyk najbardziej Was zainteresował?
Miałyście któryś z nich?


sobota, 1 maja 2021

Denko Kwiecień 2021

W końcu zaczynamy długo wyczekiwany dłuuugi weekend! Można odpocząć, zrelaksować się i rozpocząć nowy miesiąc, ale zanim zaczniemy go na dobre, trzeba dokończyć wszystkie niezakończone sprawy z zeszłego miesiąca, czyli pożegnać się z opakowaniami zużytych kwietniowych kosmetyków. W tym miesiącu udało mi się ich uzbierać sporo, więc nie przedłużam i zapraszam do czytania. 



Większość zużytych przeze mnie kosmetyków, było już zrecenzowanych na moim blogu, dlatego nie rozpisywałam się o nich zbytnio, bo pod każdym opisem odsyłam Was do recenzji. Jest też kilka nowych kosmetyków, o których nie wspominałam wcześniej, ale za to starałam się napisać o nich jak najwięcej. Zacznijmy zatem od pielęgnacji twarzy:

TWARZ - MASECZKI


Eveline pore minimize, Maska z wyciągiem z granatu i kwasem hialuronowym, Bielenda CBD Cannabidiol Maseczka nawilżająco-deoksykująca, Perfecta peeling drobnoziarnisty, Perfecta Naturalny Aloes, ulracienkie płatki pod oczy

Eveline pore minimize, czyli dwuetapowy zabieg, który ma na celu zminimalizować pory. Pierwszy etap to peeling z węglem bambusowym, kaolinem i 12 ziół. Ma bardzo ciężką konsystencję ciemnej barwy, w której występują małe drobinki. Podczas masowania czuć było na twarzy ciepło i drobinki peelingujące. Drugi etap, czyli Chłodząca krio-maska z glinką wulkaniczną i zieloną herbatą. Rzeczywiście maska bardzo chłodziła moją twarz, czułam nawet, że mnie lekko piecze. Po tym zabiegu zauważyłam bardziej wyrównany koloryt, pory były takiej wielkości jakiej były wcześniej, ale za to zauważyłam też mniejsze błyszczenie, więc uważam, że maska ta coś tam zadziałała. Jak widać zużyłam jej dwa opakowania, a w zapasach czeka kolejne.

Maska z wyciągiem z granatu i kwasem hialuronowym, która ma za zadanie nawilżyć, wygładzić skórę i sprawić, żeby była sprężysta. Miałam zamiar użyć tej maski, ale tak się stało, że dałam ją siostrze (a sobie zostawiłam esencję, która została w opakowaniu :D). Jest to maska w płachcie, moja siostra była z efektów bardzo zadowolona, zmarszczki stały się mniej widoczne, a skóra była gładka i nawilżona przez długi czas. Mam zamiar ponownie kupić tę maskę i tym razem wypróbować ją na własnej skórze.

Bielenda CBD Cannabidiol Maseczka nawilżająco-deoksykująca. Świetna maseczka, póki co jest mój ulubiony kosmetyk z tej serii. Bardzo dobrze sobie radzi z moją błyszczącą się cerą, moja skóra jest po niej gładka, miękka, a pory są zwężone. To moje nie pierwsze i na pewno nie ostatnie opakowanie. Recenzja TUTAJ

Perfecta peeling drobnoziarnisty. Jeden z moich ulubionych peelingów do twarzy. Zawsze do niego wracam i chyba nigdy mi się nie znudzi, bo na moją cerę działa idealnie (w moich zapasach czeka kolejna saszetka)! Recenzja TUTAJ.

Perfecta Naturalny Aloes, ulracienkie płatki pod oczy. Zbytnio nie czuć chłodzącego aloesu, jakiś tam efekt po nich jej, mają za zadanie usunąć oznaki zmęczenia i w jakimś stopniu je usuwają, ale to nie jest efekt wow. Raczej już ich nie kupię (niestety zanim je użyłam, zrobiłam sobie ich "mały" zapas). 

TWARZ - RESZTA


Bielenda Smoothie Care kremową piankę domycia twarzy energetyzującą -banan i melon, Peeling do twarzy Lirene Make Me Fresh, Avon Planet Spa, Kojąca maseczka do twarzy

Bielenda Smoothie Care kremową piankę domycia twarzy energetyzującą -banan i melon. Pianka ta ma piękny zapach i świetne działanie, moja twarz, która jest po niej miękka, gładka, nie ma uczucia ściągniecia, a jedyne do czego mogę się trochę przyczepić to to, że trochę ją się ciężko spłukiwało z twarzy. Recenzja TUTAJ

Peeling do twarzy Lirene Make Me Fresh. Bardzo fajny peeling, idealnie złuszcza martwy naskórek i przygotowywane skórę do dalszych etapów pielęgnacji. Moja cera zawsze po nim była gładka i dokładnie oczyszczona. Może jeszcze kiedyś do niego wrócę, ale póki co wolę testować inna peelingi. Recenzja TUTAJ

Avon Planet Spa, Kojąca maseczka do twarzy. Stosowanie tej maseczki to bardzo fajny i szybki sposób na wygładzenie i odżywienie skóry. Myślę, że jeszcze kiedyś do niej wrócę, ale póki co jestem w trakcie testowania kolejnej maseczki z Planet Spa. Recenzja TUTAJ.


CIAŁO


BODY BOOM ORIGINAL kawowy peeling do ciała, Avon Planet spa Kojące masło do ciała Ayurverda., Hebe Cosmetics Krem do rąk w piance

BODY BOOM ORIGINAL kawowy peeling do ciała. Bardzo fajny zdzierak, po którym skóra jest gładka i jędrna. Dodatkowo pięknie pachnie, stosowanie go to sama przyjemność, na pewno zobaczycie go jeszcze u mnie, być może w innych wariantach zapachowych. Recenzja TUTAJ

Avon Planet spa Kojące masło do ciała Ayurverda. Najbardziej urzekł mnie w nim piękny zapach, który przypominał mi smaczny słodki krem do jedzenia. Swoje nawilżające zadanie spełniał idealnie, z pewnością jeszcze kiedyś do niego wrócę. Recenzja TUTAJ

Hebe Cosmetics Krem do rąk w piance. Zapewnia nawilżenie i wygładzenie, a to za sprawą gliceryny i oleju z pestek moreli i malin. Uwielbiam malinowe kosmetyki, ale niestety zapach tego kremu był sztuczny i dziwny. Jego nawilżenie przeciętne, utrzymywało się do kolejnego umycia rąk. Jedyne co mi się w nim podoba to konsystencja pianki. Nie kupię już tego kremu, w przeciwieństwie do jego kokosowej wesji, do której odsyłam TUTAJ.


WŁOSY


Kativa Post Alisado Shampoo 250 ml, Kativa Post Alisado conditionier

Kativa Post Alisado Shampoo 250 ml. Bardzo fajny szampon, moje włosy były po nim gładkie i nie puszyły się, jedyne co mi w nim przeszkadzało to to, że za mało się pienił. Kativa Post Alisado conditionier, czyli odżywka do włosów po keratynowym prostowaniu. Sprawdziła się u mnie bardzo dobrze. włosy po niej były gładkie, miękkie i nie miałam problemów z rozczesywaniem ich. Dzięki tym produktom, z efektów po moim keratynowym prostowaniu mogę się cieszyć aż do teraz (a mija już trzeci miesiąc). Z szamponu, jak i z odżywki byłam zadowolona, ale raczej już do nich nie wrócę, bo zamierzam szukać swojego ideału wśród drogeryjnych szamponów i odżywek Recenzja TUTAJ


ZAPACHY 


Woda perfumowana Avon Attraction, Be Beauty, mgiełka do ciała piwonia i sól morska

Woda perfumowana Avon Attraction. Piękny zapach, który w miarę długo utrzymuje się na skórze, włosach i ubraniach. To nie jest moja pierwsza zużyta woda perfumowana o tym zapachu i na pewno nie ostatnia. Recenzja TUTAJ.

Be Beauty, mgiełka do ciała piwonia i sól morska. Mgiełka ta ma piękny zapach, który utrzymuje się na ciele, ubraniach i włosach przez wiele godzien. Jest trwalsza niż nie jedne perfumy (Wcale nie przesadzam). Na pewno kupię sobie kolejną podczas kolejnych zakupów w Biedronce. Recenzja TUTAJ.


MAKIJAŻ


EVELINE COSMETICS Satin Matt matująco-kryjący podkład do twarzy

EVELINE COSMETICS Satin Matt matująco-kryjący podkład do twarzy. Jeden z lepszych podkładów do twarzy, jakie miałam w ostatnim czasie. Bardzo dobrze maskuje niedoskonałości, a matowa cera utrzymuje się przez długi czas. Możliwe, że jeszcze kiedyś do niego wrócę. Recenzja TUTAJ.

Alterra korektor pod oczy. Jeden wielki bubel, dziwię się sobie, że dopiero teraz się z nim pożegnałam... Nie dosyć, że nie wtapiał się w kolor skóry, to jeszcze, kiedy próbowałam rozetrzeć go na skórze pomalowanej wcześniej podkładem, odklejał się razem z podkładem i tym samym odsłaniał niedoskonałości i cienie pod oczami, które próbowałam zatuszować. Nie kupię go już nigdy w życiu.



To będzie na tyle moich zużyć, mam nadzieję, że miło się czytało. Na zakończenie wspomnę jeszcze, że mija właśnie rocznica mojego blogowania. Pamiętam, jak na początku trochę się bałam, że w końcu nie będę miała o czym pisać, ale na szczęście stało się odwrotnie, bo teraz mam masę pomysłów na kolejne posty. Póki co nie zdradzę jakie, mogę powiedzieć, że będzie kolorowo i egzotycznie, jak na letnie miesiące przystało:)

Miałyście któryś z tych kosmetyków?
Który z nich zaciekawił Was najbardziej?





środa, 14 kwietnia 2021

LIRENE matujący podkład do twarzy

Każda cera, nawet ta wyglądająca idealnie ma swoje wady, których nie widać przy pomocy niektórych bardzo przydatnych kosmetyków. Moim jednym z problemów jest błyszcząca się cera i tym właśnie sposobem mam dla Was dzisiaj do zaprezentowania jeden z takich kosmetyków, który zapobiega temu problemowi na długi czas. Tak więc zapraszam do czytania.


LIRENE matujący podkład do twarzy nr 13 Cappuccino

Tym pomocnym produktem jest LIRENE matujący podkład do twarzy. Kupiłam go w Rossmannie za około 10 zł (był oczywiście w promocji). Wybrałam odcień nr 13 Cappuccino, ponieważ uznałam, że idealnie będzie pasował do mojego typu urody i cery, która wiosną i latem przybiera lekkiej opalenizny. Zachęciło mnie też to, że podkład nie daje efektu maski, a matowa cera utrzymuje się aż do 12 godzin, więc miałam nadzieję, że w rzeczywistości efekt ten utrzyma się, chociaż 8 godzin (czyli podczas mojego pobytu w pracy). Zanim napiszę, czy faktycznie tak było, zapraszam na krótki opis tego podkładu.



OPIS PRODUCENTA



LIRENE matujący podkład do twarzy nr 13 Cappuccino


SKŁAD



Aqua (Water), Cyclopentasiloxane, Polymethyl Methacrylate, Cyclohexasiloxane, Glycerin, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Nylon-12, Polyglyceryl-4 Isostearate, Sodium Chloride, Magnesium Sulfate, Paraffin, Tocopheryl Acetate, C10-18 Triglyceride, Talc, Ethylhexylglycerin, Cera Alba (Beeswax), Stearic Acid, Isopropyl Titanium Triisostearate, BHT, Phenoxyethanol, Methylparaben, Parfum (Fragrance), CI 77891 (Titanium Dioxide), CI 77492 (Iron Dioxide), CI 77499 (Iron Oxides), CI 77491 (Iron Oxides).



OPAKOWANIE 

   


LIRENE matujący podkład do twarzy nr 13 Cappuccino

LIRENE matujący podkład do twarzy znajduje się w plastikowej tubce o pojemności 30 ml. Jest ona cielistego koloru, przypominającego trochę odcień podkładu. Posiada lustrzaną zakrętkę.



KONSYSTENCJA



LIRENE matujący podkład do twarzy nr 13 Cappuccino

LIRENE matujący podkład do twarzy ma kremową gęstą konsystencję. Zapach nie wyróżnia się niczym szczególnym spośród innych podkładów do twarzy.



NA TWARZY




Kolor LIRENE matującego podkładu do twarzy w rzeczywistości nie jest taki jasny jak na zdjęciu.  


MOJA OPINIA



LIRENE matujący podkład do twarzy nr 13 Cappuccino

LIRENE matujący podkład do twarzy moim zdaniem posiada bardzo ładny naturalny odcień, który rzeczywiście nie daje efektu maski. Moja twarz po posmarowaniu nim nie jest zbyt blada, ani nienaturalnie ciemna. Faktycznie skóra po nim jest matowa, ale niestety może jedynie przez dwie, trzy godziny i na tym kończy się moje wychwalanie tego produktu. Po ośmiu godzinach pracy moja twarz bardzo się świeci, głównie czoło, więc zawsze po posmarowaniu tym podkładem osypuje twarz sypkim pudrem matującym, aby moja cera nie był w jeszcze gorszym stanie. Krycie jest bardzo słabe, wszystkie niedoskonałości są wyraźnie widoczne, więc w razie pojawienia się trądziku nie obejdzie się bez korektora, tak samo z cieniami pod oczami. Raczej podkład ten średnio sprawdza się przy mojej cerze, która jest mieszana. Może lepiej sprawdziłby się na suchej i takiej, której problem niedoskonałości nie dotyczy. 


Miałyście LIRENE matujący podkład do twarzy?

Jaki jest Wasz ulubiony podkład do twarzy?


Your Natural Side Olej z pestek moreli

Dzisiaj przedstawię Wam kolejny ciekawy naturalny olejek z pestek smacznych owoców, z którym nie miałam wcześniej styczności. Jego marka jes...

Popular Posts