Translate

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Be Beauty. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Be Beauty. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 6 czerwca 2021

Be Beauty Skarpetki złuszczające do stóp

W końcu mamy piękną pogodę, sezon na chodzenie w sandałkach i innych odkrytych butach został już na dobre rozpoczęty. Najwyższy czas przygotować na to stopy, żeby były miękkie, gładkie i zadbane. Zobaczcie zatem, co tym razem wyszukałam wśród różnych dostępnych kosmetyków, aby osiągnąć ten cel!


Be Beauty Skarpetki złuszczające do stóp
Kto zna markę Be Beuty, może się domyślić, że tym razem zawitałam do Biedronki, w której przez przypadek rzuciły mi się w oczy Be Beauty Skarpetki złuszczające do stóp. Kosztowały około 6 zł, więc bez zastanowienia stwierdziłam, że biorę je. Pierwszy raz stosowałam tego typu kosmetyk, do tej pory, do pielęgnacji stóp używałam tylko kremów, więc bardzo mnie ciekawiło jego działanie. Na odwrocie opakowania został umieszczony bardzo szczegółowy opis producenta, skład, sposób użycia oraz bardzo ważne ostrzeżenia, zresztą zobaczcie sami:


OPIS PRODUKTU 


Be Beauty Skarpetki złuszczające do stóp


ZAWARTOŚĆ 



Be Beauty Skarpetki złuszczające do stóp
Jak widać na zdjęciu Be Beauty Skarpetki Złuszczające do stóp składają się z:
  • Dwóch saszetek z płynem złuszczającym
  • Pary foliowych skarpetek
  • Dwóch naklejek, które mają na celu zapobiec wydostaniu się płynu ze skarpetek.


MOJE WRAŻENIA



Be Beauty Skarpetki złuszczające do stóp
Zanim włożyłam na stopy Be Beauty Skarpetki złuszczające do stóp, tak jak radzi producent, zmyłam lakier z paznokci, umyłam i osuszyłam stopy. Następnie przecięłam opakowanie saszetki w wyznaczonym miejscu i wlałam jej zawartość do skarpet, które mają rozmiar uniwersalny. Zawartość ta ma zapach bardzo alkoholowy. Nie smarowałam stóp wazeliną, ponieważ nie mam wrażliwych, tylko od razu nałożyłam te skarpetki na stopy i zakleiłam wokół kostek dołączoną naklejką. 

W trakcie aplikacji Be Beauty Skarpetek złuszczających do stóp nic mnie nie piekło, ani nie szczypało. Czułam lekki chłód, kiedy miałam stopy w tych skarpetach, ale nie czułam dyskomfortu. Aby lepiej trzymały się na stopach, założyłam bawełniane skarpetki. Dało się w nich chodzić, chociaż trochę nogi ślizgały się w trakcie chodzenia, więc musiałam bardzo uważać, ale większość czasu i tak przeleżałam. Trzymałam te skarpetki na stopach niecałe 90 minut, po tym czasie zdjęłam je i opłukałam stopy wodą.

PROCES ZŁUSZCZANIA


Od razu po zdjęciu Be Beauty Skarpetek złuszczająch do stóp, skóra była trochę szorstka, ale wiedziałam, że ten cały proces złuszczania dopiero się zacznie, więc byłam spokojna. Zaczął się on gdzieś tak po czterech dniach i trwał około siedmiu dni. W tym czasie, tak jak radzi producent, nie używałam do stóp żadnych peelingów mechanicznych, ani jakichkolwiek kremów. Początkowo skóra zaczęła mi schodzić w miejscach, które miałam wcześniej gładkie, w późniejszych dniach schodziła mi w bardziej szorstkich miejscach typu pięty lub duże palce. Po niecałych dwóch tygodniach po zabiegu miałam już na całych stopach gładką i delikatną skórę, gotową na lato. Ogólnie z efektów jestem bardzo zadowolona, płyn złuszczający nie uczulił ani nie podrażnił mojej skóry. Nie podobało mi się tylko to, że ten cały proces trwa tak długo. Z tego względu raczej tego lata już nie zdecyduję się ponownie na ten zabieg, bo w trakcie procesu złuszczania stopy nie wyglądają zbyt atrakcyjnie, a ja zamierzam chodzić w sandałkach, jak tylko pogoda na to pozwoli.


Miałyście Be Beauty Skarpetki złuszczające do stóp?
Używacie tego typu kosmetyków do pielęgnacji stóp?
 


środa, 2 czerwca 2021

Denko Maj 2021

Mamy już nowy miesiąc, więc tradycyjnie mam dla Was prezentacje mojego denka. Jak co miesiąc "trochę" mi się tego uzbierało, chociaż staram się kupować kosmetyki rozsądnie, jednak różnie to bywa, kiedy zaczynam polowanie na promocje moich upatrzonych kosmetyków... Niektóre ze zużytych przeze mnie produktów powtarzają się, bo pisałam już o nich w poprzednich denkach, o niektórych pisałam już recenzję, do których Was przekierowuje, a jeszcze o niektórych wspominam pierwszy raz, więc nie przedłużając, zapraszam do czytania.


Be Beauty, Maseczka Węglowa peel-off, Perfecta Naturalny Aloes, ulracienkie płatki pod oczy, Eveline pore minimize, Lirene, Płyn micelarny 3 w 1 z żurawiną, Maska w płachcie z Action z wyciągiem z jagód i jogurtu, Diamentowy peeling do twarzy z Action, BIELENDA EXOTIC PARADISE odżywczy peeling cukrowy do ciała z ekstraktem z figi, 350 g, BIELENDA EXOTIC PARADISE Olejek do kąpieli i pod prysznic ujędrniający Pitaja, Nature Queen Suchy olejek z drobinkami złota, Ananasowy krem do rąk. Kupiła go w Action, Zmywacz do paznokci Poezja, Avon, Planet Spa, Rewitalizująca maska do włosów, Avon Woda Perfumowana Maxina


TWARZ


Be Beauty, Maseczka Węglowa peel-off, Perfecta Naturalny Aloes, ulracienkie płatki pod oczy, Eveline pore minimize, Lirene, Płyn micelarny 3 w 1 z żurawiną, Maska w płachcie z Action z wyciągiem z jagód i jogurtu, Diamentowy peeling do twarzy z Action.
Be Beauty, Maseczka Węglowa peel-off. Bardzo dobrze oczyszcza moją cerę, po jej zastosowaniu na mojej skórze rzadziej pojawiają się niedoskonałości. Nie mam problemu z jej ściągnięciem, w pełni wysycha dopiero po 40 minutach. Ta maseczka to mój obowiązkowy zakup zawsze, jak jestem w Biedronce.

Perfecta Naturalny Aloes, ulracienkie płatki pod oczy. Zbytnio nie czuć chłodzącego aloesu, jakiś tam efekt po nich jest, mają za zadanie usunąć oznaki zmęczenia i w jakimś stopniu je usuwają, ale to nie jest efekt wow. Raczej nie czuję potrzeby, aby do nich wracać.

Eveline pore minimize. Pisałam już o tym zabiegu w poprzednim denku, ale jeśli komuś to umknęło, a jest ciekawy to napiszę jeszcze raz. Jest to dwuetapowy zabieg, który ma na celu zminimalizować pory. Pierwszy etap to peeling z węglem bambusowym, kaolinem i 12 ziół. Ma bardzo ciężką konsystencję ciemnej barwy, w której występują małe drobinki. Podczas masowania czuć było na twarzy ciepło i drobinki peelingujące. Drugi etap, czyli Chłodząca krio-maska z glinką wulkaniczną i zieloną herbatą. Rzeczywiście maska bardzo chłodziła moją twarz, czułam nawet, że mnie lekko piecze. Po tym zabiegu zauważyłam bardziej wyrównany koloryt, pory były takiej wielkości jakiej były wcześniej, ale za to zauważyłam też mniejsze błyszczenie, więc uważam, że zabieg ten coś tam zdziałam, być może kupię go znowu. 

Lirene, Płyn micelarny 3 w 1 z żurawiną. Bardzo fajny płyn, który bardzo dobrze oczyszcza moją skórę z makijażu i innych zanieczyszczeń. Idealny dla mojej naczynkowej skóry, być może jeszcze kiedyś do niego wrócę. Recenzja TUTAJ.

Maska w płachcie z Action z wyciągiem z jagód i jogurtu. Działa rewitalizująco i zmiękcza skórę. Jest bardzo mocno nasączona esencją. Zapach ma bardzo ładny, delikatny, czuć w nim jagody. Przyjemnie chłodzi podczas aplikacji. Tkanina niezbyt była dopasowana do mojej twarzy, mimo to dobrze przylegała. Po tej maseczce moja skóra była gładka, przyjemna w dotyku, miękka, a zmarszczki stały się wygładzone. 

Diamentowy peeling do twarzy z Action. Prawidłowo złuszczał martwy naskórek i wygładzał skórę. Wystarczył na około 5 aplikacji. Moja cera idealnie była przygotowana do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. Jedyne do czego mogę się przyczepić to zapach, który był dziwny i nie wiem do czego go porównać. Nie był to zły peeling, ale już raczej do niego nie wrócę.


CIAŁO



BIELENDA EXOTIC PARADISE odżywczy peeling cukrowy do ciała z ekstraktem z figi, 350 g, BIELENDA EXOTIC PARADISE Olejek do kąpieli i pod prysznic ujędrniający Pitaja, Nature Queen Suchy olejek z drobinkami złota
BIELENDA EXOTIC PARADISE odżywczy peeling cukrowy do ciała z ekstraktem z figi, 350 g. Świetny peeling, nie dosyć, że pięknie pachnie, to jeszcze bardzo dobrze działa na na skórę. Uwielbiam peelingi z tej serii i jestem w trakcie używania już trzeciej wersji zapachowej. Tej wersji nie recenzowałam, ale za to możecie sobie przeczytać o wersji z pitają TUTAJ i melonem TUTAJ. Każdy z tych peelingów ma identyczną konsystencję.

BIELENDA EXOTIC PARADISE Olejek do kąpieli i pod prysznic ujędrniający Pitaja. Bardzo dobrze się sprawdzał pod prysznicem w oczyszczaniu skóry. Konsystencja i zapach sprawiły, że używało mi się go bardzo przyjemnie. Z efektów też byłam zadowolona, jednak moimi ulubieńcami z tej serii pozostają peelingi. Recenzja TUTAJ.

Nature Queen Suchy olejek z drobinkami złota. Bardzo ładnie rozświetlał skórę, nawilżał ją i sprawiał, że była gładka. Idealny do stosowania latem. Recenzja TUTAJ.


DŁONIE I PAZNOKNIE 



Ananasowy krem do rąk. Kupiła go w Action, Zmywacz do paznokci Poezja.
Ananasowy krem do rąk. Kupiłam go w Action. Ma piękny owocowy zapach, konsystencja trochę ciężka, ale w miarę szybko się wchłania. Ręce są po nim gładkie do pierwszego ich umycia. Był tani, więc nie miałam jakiś wielkich wymagań wobec niego. Raczej już go nie kupię. 

Zmywacz do paznokci Poezja. Bardzo dobrze zmywał mój lakier z paznokci. Nie mam do niego zastrzeżeń. Zapach mocny, jak to zmywacz, ale czuć w nim było dodatkowo delikatne róże. Możliwe, że jeszcze go kupię, jak nie ten, to inny z tej marki, bo zmywacze te są bardzo fajne i tanie. 


POZOSTAŁE



Avon, Planet Spa, Rewitalizująca maska do włosów, Avon Woda Perfumowana Maxina
Avon, Planet Spa, Rewitalizująca maska do włosów. Bardzo wydajna fajna maseczka, która ułatwia rozczesywanie i układanie włosów. Niedawno pisałam recenzję więc nie będę się rozpisywać o niej zbytnio. Dodam tylko, ze ostatnio zaczęłam stosować metodę OMO podczas mycia włosów z udziałem tej maseczki. Efekty świetne. Recenzja TUTAJ

Avon Woda Perfumowana Maxina. Bardzo ładny zapach, ale na pachnącej stronie w katalogu podobał mi się bardziej. Nie jest zbyt trwały, nie czuć go już nie wiem od kiedy. Szybko mi się skończył, bo to tylko 10 ml. Przy psikaniu się co któryś dzień, perfumetka ta wystarczyła mi  na około miesiąc. Raczej nie zdecyduję się na większe opakowanie.


I to będzie na tyle...

Miałyście coś z mojego denka?
Który z kosmetyków zaciekawił Was najbardziej?




czwartek, 27 maja 2021

Zapasy kosmetyczne

Dzisiaj zamierzam zaprezentować Wam coś, czego jeszcze nie prezentowałam na moim blogu. Są to zapasy kosmetyczne, które "przypadkowo" mi się nazbierały w ostatnim czasie. Trochę jeszcze czasu minie, zanim zacznę tych kosmetyków używać, a jeszcze więcej minie, zanim napiszę o nich recenzję, więc żeby im nie było smutno schowanym w pudełku, które znajduje się moim łóżku, postanowiłam wystawić je na światło dzienne i tym sposobem stworzyć wpis o nich. Zobaczmy zatem, co takiego nazbierało mi się w ostatnim czasie!



TWARZ


ZIAJA JAGODY ACAI tonik do twarzy z kwasem hialuronowym, 200 ml, Be Beauty Węglowa maseczka do twarzy peel-off, PERFECTA DROBNOZIARNISTY, Bielenda Crystal Glow Amethyst Kryształowy peeling gruboziarnisty, PERFECTA płatki pod oczy z aloesem, ZIAJA orzeźwiający peeling do twarzy, 7 ml, NACOMI CZERWONA GLINKA maska do twarzy zmniejszająca zaczerwienienie skóry, LAQ NATURALNY peelingujący mus do mycia twarzy, 100 ml

ZIAJA JAGODY ACAI tonik do twarzy z kwasem hialuronowym, 200 ml. Ogólnie uwielbiam toniki z Ziaji, ale tego jeszcze nie miałam, wiem, że też go polubię, bo miałam maseczkę na noc z tej serii, po której byłam bardzo zadowolona. Fajnie, że tonik ten posiada kwas hialuronowy, który dobrze działa na moją skórę. Być może pojawi się o recenzja o nim. 

Be Beauty Węglowa maseczka do twarzy peel-off. Miałam już ją wiele razy (wiele razy pisałam o niej na blogu). Bardzo dobrze oczyszcza moją skórę, na pewno jeszcze nie raz poczytanie sobie o niej na moim logu, bo jest bardzo tania i bardzo skuteczna. 

PERFECTA DROBNOZIARNISTY złuszcza martwe komórki naskórka, głęboko oczyszcza i odblokowuje pory. Pełno go było już na moim blogu, nawet doczekał się swojej recenzji jakiś czas temu. Jest to jeden z moich ulubionych peelingów do twarzy, który bardzo często kupuję, bo jest tani i bardzo dobrze działa na moją skórę, o czym świadczy to, że mam w zapasach aż dwie saszetki. 

Bielenda Crystal Glow Amethyst Kryształowy peeling gruboziarnisty. Miałam już go kiedyś. Jaki on ma piękny zapach i śliczną bajkową konsystencję! Musiałam go kupić, kiedy nadarzyła się okazja, tym bardziej, że bardzo dobrze złuszczał naskórek, ale póki co jakoś nie mam weny do tego, żeby go użyć. 

PERFECTA płatki pod oczy z aloesem. Używałam już je i to nie raz, były dobre, ale nie było bo nich jakiegoś wielkiego efektu wow. Jakiś czas temu, nakupiłam ich trzy pary, została mi już tylko jedna widoczna na zdjęciu, której nie śpieszy mi się, aby ją użyć...

ZIAJA orzeźwiający peeling do twarzy, 7 ml. To moje pierwsze opakowanie tego peelingu, ale coś mi mówi, że bardzo go polubię i na pewno nie będzie ostanie. Być może użyję go już wkrótce....

NACOMI CZERWONA GLINKA maska do twarzy zmniejszająca zaczerwienienie skóry. Ostatnio bardzo polubiłam tę markę, a wiele pozytywnych opinii zachęciło mnie do wypróbowania tej maski. Kupiłam ją po okazyjnej cenie w promocji. Wydaje się być odpowiednią dla mojej naczynkowej cery i myślę, że ją polubię, ale póki co czeka cierpliwie w moich zapasach, bo jestem w trakcie używania innej maski do twarzy. Kiedy już zacznę ją używać na tyle, że o efektach będę mogła się wypowiedzieć, napiszę o niej dokładną recenzję. 

LAQ NATURALNY peelingujący mus do mycia twarzy, 100 ml. To mój pierwszy kosmetyk z tej marki. Bardzo długo na niego polowałam, aż będzie w promocji. Uwielbiam konsystencje kosmetyków w postaci musu, które mają piękne zapachy, więc jestem pewna, że będę z niego zadowolona, tym bardziej, że naczytałam się o nim wiele pozytywnych opinii. Zacznę go używać już niebawem. Recenzja na pewno się pojawi. 


WŁOSY


SYOSS FRESH & UPLIFT suchy szampon w piance do włosów, 200 ml, YOPE ORIENTALNY OGRÓD naturalna odżywka do włosów suchych i zniszczonych, 170 ml i naturalny szampon do włosów suchych i zniszczonych, 300 ml

SYOSS FRESH & UPLIFT suchy szampon w piance do włosów, 200 ml, już wiele razy wychwalałam go na moim blogu, pojawiał się w denkach, była nawet recenzja. Jest to jak na razie najlepszy suchy szampon do włosów, jaki miałam, więc kupiłam go, bo akurat był w promocji. Póki co jeszcze poleży sobie w pudełku, bo aktualnie używam takie samego, którego końca nie widać, bo jest to bardzo wydajny produkt. 

YOPE ORIENTALNY OGRÓD naturalna odżywka do włosów suchych i zniszczonych, 170 ml i naturalny szampon do włosów suchych i zniszczonych, 300 ml. Ostatnimi czasy bardzo polubiłam naturalne kosmetyki do włosów, a mój zabieg keratrynowego prostowania włosów sprawił, że zaczęłam patrzeć na składy kosmetyków i tym sposobem, w moich zapasach wylądował ten szampon i odzywka. Jestem ich bardzo ciekawa, bo jeszcze nigdy nic nie miałam z tej marki, ale już niedługo zacznę ich używać, a o efektach opowiem w recenzji. 


CIAŁO


AVON płyn do kąpieli czarna orchidea i maliny, LIRENE antycellulitowy peeling do ciała, 175 g, Avon Planet Spa Krem do rąk Aromaterapia z bergamotką i cytryną, Adidas Antyperspirant Climacool, Avon Foot Works Intensywnie nawilżająca kuracja lawendowa do stóp

AVON płyn do kąpieli czarna orchidea i maliny. Uwielbiam malinowe zapachy w kosmetykach. Kiedy zacznę go używać, to użyję go jako żelu pod prysznic, bo nie posiadam wanny. Myślę, że będę z niego zadowolona, bo bardzo fajne ma Avon produkty do kąpieli/pod prysznic, ale póki co jeszcze sobie poczeka w zapasach, bo na tę chwilę ma pięć otwartych żeli pod prysznic...

LIRENE antycellulitowy peeling do ciała, 175 g. Bardzo lubię markę Lirene, uwielbiam kawowe kosmetyki (no chyba, że ich zapach jest sztuczny), w dodatku bardzo atrakcyjna promocyjna cena sprawiła, że nie mogłam nie kupić tego peelingu. Coś mi mów, że go pokocham od pierwszego użycia! Póki co, jeszcze sobie poczeka w pudełku, bo aktualnie używam innego peelingu do ciała (pisałam o nim w poprzednim poście). Jego recenzja na pewno się pojawi. 

Avon Planet Spa Krem do rąk Aromaterapia z bergamotką i cytryną. Pewnie macie już dość Planet Spa na moim blogu, ale co ja na to poradzę, że bardzo lubię tą serię? Kremy do rąk z tej marki to już uwielbiam (pisałam nawet o nich na blogu), dlatego mam w zapasach kolejny, który niebawem zacznę już używać. 

Adidas Antyperspirant Climacool. Jest to jedyny kosmetyk, którego nie kupiłam sobie sama. Otóż moja mama pomyliła go z innym antyperspirantem i przez przypadek go kupiła. Stwierdziła, że nie będzie go używać, więc przygarnęłam go do siebie i zacznę go stosować, kiedy skończy mi się mój aktualny antyperspirant, którego zużyłam dopiero połowę, więc Adidas jeszcze trochę sobie poczeka w zapasach...

Avon Foot Works Intensywnie nawilżająca kuracja lawendowa do stóp. Od jakiegoś czasu, do pielęgnacji stóp używam głównie produktów z Avonu, najczęściej z linii Avon Foot Works, dlatego, kiedy zobaczyłam w katalogu ten krem, nie mogłam go nie kupić. Jestem właśnie w trakcie używania innego innego kremu do stóp, również z tej marki, który jest już na wykończeniu, dlatego niedługo wezmę się za ten. Być może pojawi się też recenzja.  


I to będzie na tyle moich zapasów....
Czy to już jest uzależnienie od kupowania kosmetyków? Pocieszcie mnie tym, że macie większe zapasy :D


Który kosmetyk najbardziej Was zainteresował?
Miałyście któryś z nich?


sobota, 1 maja 2021

Denko Kwiecień 2021

W końcu zaczynamy długo wyczekiwany dłuuugi weekend! Można odpocząć, zrelaksować się i rozpocząć nowy miesiąc, ale zanim zaczniemy go na dobre, trzeba dokończyć wszystkie niezakończone sprawy z zeszłego miesiąca, czyli pożegnać się z opakowaniami zużytych kwietniowych kosmetyków. W tym miesiącu udało mi się ich uzbierać sporo, więc nie przedłużam i zapraszam do czytania. 



Większość zużytych przeze mnie kosmetyków, było już zrecenzowanych na moim blogu, dlatego nie rozpisywałam się o nich zbytnio, bo pod każdym opisem odsyłam Was do recenzji. Jest też kilka nowych kosmetyków, o których nie wspominałam wcześniej, ale za to starałam się napisać o nich jak najwięcej. Zacznijmy zatem od pielęgnacji twarzy:

TWARZ - MASECZKI


Eveline pore minimize, Maska z wyciągiem z granatu i kwasem hialuronowym, Bielenda CBD Cannabidiol Maseczka nawilżająco-deoksykująca, Perfecta peeling drobnoziarnisty, Perfecta Naturalny Aloes, ulracienkie płatki pod oczy

Eveline pore minimize, czyli dwuetapowy zabieg, który ma na celu zminimalizować pory. Pierwszy etap to peeling z węglem bambusowym, kaolinem i 12 ziół. Ma bardzo ciężką konsystencję ciemnej barwy, w której występują małe drobinki. Podczas masowania czuć było na twarzy ciepło i drobinki peelingujące. Drugi etap, czyli Chłodząca krio-maska z glinką wulkaniczną i zieloną herbatą. Rzeczywiście maska bardzo chłodziła moją twarz, czułam nawet, że mnie lekko piecze. Po tym zabiegu zauważyłam bardziej wyrównany koloryt, pory były takiej wielkości jakiej były wcześniej, ale za to zauważyłam też mniejsze błyszczenie, więc uważam, że maska ta coś tam zadziałała. Jak widać zużyłam jej dwa opakowania, a w zapasach czeka kolejne.

Maska z wyciągiem z granatu i kwasem hialuronowym, która ma za zadanie nawilżyć, wygładzić skórę i sprawić, żeby była sprężysta. Miałam zamiar użyć tej maski, ale tak się stało, że dałam ją siostrze (a sobie zostawiłam esencję, która została w opakowaniu :D). Jest to maska w płachcie, moja siostra była z efektów bardzo zadowolona, zmarszczki stały się mniej widoczne, a skóra była gładka i nawilżona przez długi czas. Mam zamiar ponownie kupić tę maskę i tym razem wypróbować ją na własnej skórze.

Bielenda CBD Cannabidiol Maseczka nawilżająco-deoksykująca. Świetna maseczka, póki co jest mój ulubiony kosmetyk z tej serii. Bardzo dobrze sobie radzi z moją błyszczącą się cerą, moja skóra jest po niej gładka, miękka, a pory są zwężone. To moje nie pierwsze i na pewno nie ostatnie opakowanie. Recenzja TUTAJ

Perfecta peeling drobnoziarnisty. Jeden z moich ulubionych peelingów do twarzy. Zawsze do niego wracam i chyba nigdy mi się nie znudzi, bo na moją cerę działa idealnie (w moich zapasach czeka kolejna saszetka)! Recenzja TUTAJ.

Perfecta Naturalny Aloes, ulracienkie płatki pod oczy. Zbytnio nie czuć chłodzącego aloesu, jakiś tam efekt po nich jej, mają za zadanie usunąć oznaki zmęczenia i w jakimś stopniu je usuwają, ale to nie jest efekt wow. Raczej już ich nie kupię (niestety zanim je użyłam, zrobiłam sobie ich "mały" zapas). 

TWARZ - RESZTA


Bielenda Smoothie Care kremową piankę domycia twarzy energetyzującą -banan i melon, Peeling do twarzy Lirene Make Me Fresh, Avon Planet Spa, Kojąca maseczka do twarzy

Bielenda Smoothie Care kremową piankę domycia twarzy energetyzującą -banan i melon. Pianka ta ma piękny zapach i świetne działanie, moja twarz, która jest po niej miękka, gładka, nie ma uczucia ściągniecia, a jedyne do czego mogę się trochę przyczepić to to, że trochę ją się ciężko spłukiwało z twarzy. Recenzja TUTAJ

Peeling do twarzy Lirene Make Me Fresh. Bardzo fajny peeling, idealnie złuszcza martwy naskórek i przygotowywane skórę do dalszych etapów pielęgnacji. Moja cera zawsze po nim była gładka i dokładnie oczyszczona. Może jeszcze kiedyś do niego wrócę, ale póki co wolę testować inna peelingi. Recenzja TUTAJ

Avon Planet Spa, Kojąca maseczka do twarzy. Stosowanie tej maseczki to bardzo fajny i szybki sposób na wygładzenie i odżywienie skóry. Myślę, że jeszcze kiedyś do niej wrócę, ale póki co jestem w trakcie testowania kolejnej maseczki z Planet Spa. Recenzja TUTAJ.


CIAŁO


BODY BOOM ORIGINAL kawowy peeling do ciała, Avon Planet spa Kojące masło do ciała Ayurverda., Hebe Cosmetics Krem do rąk w piance

BODY BOOM ORIGINAL kawowy peeling do ciała. Bardzo fajny zdzierak, po którym skóra jest gładka i jędrna. Dodatkowo pięknie pachnie, stosowanie go to sama przyjemność, na pewno zobaczycie go jeszcze u mnie, być może w innych wariantach zapachowych. Recenzja TUTAJ

Avon Planet spa Kojące masło do ciała Ayurverda. Najbardziej urzekł mnie w nim piękny zapach, który przypominał mi smaczny słodki krem do jedzenia. Swoje nawilżające zadanie spełniał idealnie, z pewnością jeszcze kiedyś do niego wrócę. Recenzja TUTAJ

Hebe Cosmetics Krem do rąk w piance. Zapewnia nawilżenie i wygładzenie, a to za sprawą gliceryny i oleju z pestek moreli i malin. Uwielbiam malinowe kosmetyki, ale niestety zapach tego kremu był sztuczny i dziwny. Jego nawilżenie przeciętne, utrzymywało się do kolejnego umycia rąk. Jedyne co mi się w nim podoba to konsystencja pianki. Nie kupię już tego kremu, w przeciwieństwie do jego kokosowej wesji, do której odsyłam TUTAJ.


WŁOSY


Kativa Post Alisado Shampoo 250 ml, Kativa Post Alisado conditionier

Kativa Post Alisado Shampoo 250 ml. Bardzo fajny szampon, moje włosy były po nim gładkie i nie puszyły się, jedyne co mi w nim przeszkadzało to to, że za mało się pienił. Kativa Post Alisado conditionier, czyli odżywka do włosów po keratynowym prostowaniu. Sprawdziła się u mnie bardzo dobrze. włosy po niej były gładkie, miękkie i nie miałam problemów z rozczesywaniem ich. Dzięki tym produktom, z efektów po moim keratynowym prostowaniu mogę się cieszyć aż do teraz (a mija już trzeci miesiąc). Z szamponu, jak i z odżywki byłam zadowolona, ale raczej już do nich nie wrócę, bo zamierzam szukać swojego ideału wśród drogeryjnych szamponów i odżywek Recenzja TUTAJ


ZAPACHY 


Woda perfumowana Avon Attraction, Be Beauty, mgiełka do ciała piwonia i sól morska

Woda perfumowana Avon Attraction. Piękny zapach, który w miarę długo utrzymuje się na skórze, włosach i ubraniach. To nie jest moja pierwsza zużyta woda perfumowana o tym zapachu i na pewno nie ostatnia. Recenzja TUTAJ.

Be Beauty, mgiełka do ciała piwonia i sól morska. Mgiełka ta ma piękny zapach, który utrzymuje się na ciele, ubraniach i włosach przez wiele godzien. Jest trwalsza niż nie jedne perfumy (Wcale nie przesadzam). Na pewno kupię sobie kolejną podczas kolejnych zakupów w Biedronce. Recenzja TUTAJ.


MAKIJAŻ


EVELINE COSMETICS Satin Matt matująco-kryjący podkład do twarzy

EVELINE COSMETICS Satin Matt matująco-kryjący podkład do twarzy. Jeden z lepszych podkładów do twarzy, jakie miałam w ostatnim czasie. Bardzo dobrze maskuje niedoskonałości, a matowa cera utrzymuje się przez długi czas. Możliwe, że jeszcze kiedyś do niego wrócę. Recenzja TUTAJ.

Alterra korektor pod oczy. Jeden wielki bubel, dziwię się sobie, że dopiero teraz się z nim pożegnałam... Nie dosyć, że nie wtapiał się w kolor skóry, to jeszcze, kiedy próbowałam rozetrzeć go na skórze pomalowanej wcześniej podkładem, odklejał się razem z podkładem i tym samym odsłaniał niedoskonałości i cienie pod oczami, które próbowałam zatuszować. Nie kupię go już nigdy w życiu.



To będzie na tyle moich zużyć, mam nadzieję, że miło się czytało. Na zakończenie wspomnę jeszcze, że mija właśnie rocznica mojego blogowania. Pamiętam, jak na początku trochę się bałam, że w końcu nie będę miała o czym pisać, ale na szczęście stało się odwrotnie, bo teraz mam masę pomysłów na kolejne posty. Póki co nie zdradzę jakie, mogę powiedzieć, że będzie kolorowo i egzotycznie, jak na letnie miesiące przystało:)

Miałyście któryś z tych kosmetyków?
Który z nich zaciekawił Was najbardziej?





środa, 31 marca 2021

Denko luty-marzec 2021

Dzisiaj przyszła pora na Denko i to podwójne, bo moje zużycia są z dwóch miesięcy. W lutym zużyłam tak mało kosmetyków, że nie było sensu robić o nich wpisu, ale marcu było ich trochę więcej, dlatego teraz będziecie miały co czytać. Zatem zapraszam!:)





OTO MOJE ZUŻYCIA:




SYOSS FRESH & UPLIFT suchy szampon do włosów w piance, SYOSS ANTI-GREASE suchy szampon


SYOSS FRESH & UPLIFT suchy szampon do włosów w piance. Jeden z moim ulubionych suchych szamponów. To już moje któreś opakowanie, jestem w trakcie używania kolejnego. Nie będę się wiele rozpisywać na temat tego szamponu, bo już wiele razy przewijał się ona na moim blogu. Recenzja TUTAJ.

SYOSS ANTI-GREASE suchy szampon. Prawidłowo odświeża włosy, nie pozostawia na nich białego proszku. Bardzo lubię suche szampony z Syossa i być może kupię kolejne opakowania, jednak na tę chwilę wolę suche szampony w piance. Jestem trochę zawiedziona jego wydajnością, jego 200 ml opakowanie wystarczyło mi jedynie na miesiąc używania go co drugi dzień.

Nivea Black & White Invisible Clear antyperspirant damski w kulce, 50 ml, Głęboko nawilżający balsam do ciała, EVELINE COSMETISC, I love vegan food, Peeling do ciała cukrowy ujędrniający Pitaja.


Nivea Black & White Invisible Clear antyperspirant damski w kulce, 50 ml. Jeden z lepszych antyperspirantów, jakie miałam w ostatnim czasie. Idealnie zabezpiecza moją skórę przed nieprzyjemnym zapachem, nie brudzi ubrań i ogólnie jest świetny. Po zużyciu tego opakowania zaczęłam używać kolejne.

Głęboko nawilżający balsam do ciała, EVELINE COSMETISC, I love vegan food. Ma bardzo ładny zapach, świetnie działa, doskonale nawilża i pozostawia miękką i gładką skórę. Kiedy balsam ten był już na wykończeniu, to miałam mały problem z wyciśnięciem resztek, więc musiałam przeciąć tubkę (tak jak zawsze robię w większości przypadków tego typu kosmetyków). Recenzja TUTAJ

Peeling do ciała cukrowy ujędrniający Pitaja. Jeden z lepszych peelingów, jakie kiedykolwiek miałam! Świetny zdzierak, ujędrnia skórę, pozostawia ją miękka i gładką. Jestem w trakcie poznawania kolejnych wariantów zapachowych. Recenzja TUTAJ

Pachnąca mgiełka do ciała Żurawina z cynamonem, 100 ml, BIELENDA BLUEBERRY C-TOX, nawilżająco-rozświetlający krem pianka do twarzy na dzień i na noc 

Pachnąca mgiełka do ciała Żurawina z cynamonem, 100 ml. Bardzo fajny zapach, idealny na zimę. zbyt długo się nie utrzymywał, ale nie narzekam, bo bardzo mi się podobał, niestety jest to limitowana edycja i nie ma już jej w katalogu.

BIELENDA BLUEBERRY C-TOX, nawilżająco-rozświetlający krem pianka do twarzy na dzień i na noc. Jeden z lepszych kremów, jakie miałam w ostatnim czasie, idealnie nawilża, wygładza, rozjaśnia. Ma świetną piankową konsystencję i piękny zapach, aż chce się go zjeść! Recenzja TUTAJ



BIELENDA BLACK SUGAR DETOX MASKA+PEELING 2w1 DETOKSYKUJĄCO-OCZYSZCZAJĄCA, Peeling drobnoziarnisty Perfecta, Be Beauty, Maseczka Węglowa peel-off

BIELENDA BLACK SUGAR DETOX MASKA+PEELING 2w1 DETOKSYKUJĄCO-OCZYSZCZAJĄCA
. Piękny zapach, dzięki któremu aplikacja jej to sama przyjemność, gorzej z działaniem... Recenzja TUTAJ 

Peeling drobnoziarnisty Perfecta. Świetny peeling! Bardzo dobrze oczyszcza skórę i pozostawia ją gładką, miękką i gotową do dalszych etapów pielęgnacji. Kiedy robię zakupu w jakiejkolwiek drogerii, peeling ten jest moim obowiązkowym zakupem.

Be Beauty, Maseczka Węglowa peel-off. Bardzo dobrze oczyszcza moją cerę, po jej zastosowaniu na mojej rzadziej pojawiają się niedoskonałości. Nie mam problemu z jej ściągnięciem, w pełni wysycha dopiero po 40 minutach. Na pewno kupię kolejne opakowanie.

AVON Krem do rąk Aromaterapia z lawendą i rumiankiem, AVON Krem do rąk Aromaterapia z eukaliptusem i miętą 

AVON Krem do rąk Aromaterapia z lawendą i rumiankiem ma piękny zapach i świetne działanie, na pewno jeszcze do niego wrócę. AVON Krem do rąk Aromaterapia z eukaliptusem i miętą ma świetne działanie, jednak zapach zbytnio nie przypadł mi do gustu. Recenzja TUTAJ

Halloween Blue Drop woda perfumowana, Głęboko nawilżający lotion pod oczy roll-on Ava

Halloween Blue Drop woda perfumowana. Ma orzeźwiający zapach pasujący na lato. Czuć w nim świeże cytrusy. Nie jest zbyt trwała ta woda, szybo jej zapach się ulotnił. Zapach ładny, jednak nie na tyle, żebym miała kupować kolejne opakowanie.

Głęboko nawilżający lotion pod oczy roll-on Ava. Jeden z najfajniejszych kosmetyków pod oczy, jakie kiedykolwiek miałam. Wygładza moje zmarszczki pod oczami (których na szczęście mam ich jeszcze mało), odżywia i nawilża skórę, w okolicach oczu. Bardzo wydajny kosmetyk, wystarczył mi na pół roku, przy codziennym stosowaniu go na noc i na dzień. Uwielbiam tę markę kosmetyków!

Płatki kosmetyczne Be Beuty. Świetne płatki! Nadają się do demakijażu, oczyszczaniu skóry z pomocą płynu micelarnego, do zmywaniu lakieru z paznokci i do wielu innych rzeczy! Na pewno kupię je ponownie (niestety ostatnimi czasy nie po drodze mi do Biedronki).

Wibo żelowy lakier do paznokci, Eveline Mega Size Lashes Mascara


Wibo żelowy lakier do paznokci. Jeden z lepszych lakierów do paznokci, jakie miałam w ostatnim czasie. Jest wydajny (baaardzo długo go miałam), jest trwały, nie wymaga nawet lakieru nawierzchniowego, trzymał mi się na paznokciach około tygodnia. Odcień bardzo mi się podobał i na pewno będę szukać podobnego (wątpię że znajdę taki sam).

Eveline Mega Size Lashes Mascara bardzo fajny tusz do rzęs. Jestem w trakcie używania kolejnego z tej marki, z olejkiem arganowym, po którym efekty są takie same. Tusz ten idealnie nadaje się do stosowania na co dzień. Recenzja TUTAJ



Miałyście coś m mojego Denka?

Który z kosmetyków zainteresował Was najbardziej?


niedziela, 8 listopada 2020

Be Beauty, mgiełka do ciała piwonia i sól morska

Patrząc na tytuł mojego wpisu, na pewno każdy już się domyślił, że byłam na zakupach w Biedronce i wcale nie były to zakupy spożywcze... Oczywiście moje nogi same poniosły mnie do działu z kosmetykami i tym właśnie sposobem ma do zaprezentowania dzisiaj jedną z mgiełek do ciała. Do tej pory stosowałam tylko mgiełki z Avonu, które były dla mnie najlepsze, ale tym razem postanowiłam to zmienić. Czy mgiełka z Biedronki przebiła mgiełki z Avonu? Zapraszam do dalszego czytania.


Be Beauty, mgiełka do ciała piwonia i sól morska

Be Beauty, mgiełka do ciała piwonia i sól morska kosztowała mnie niecałe 10 zł, tak jak napisałam na wstępie, kupiłam ją w Biedronce. Było wiele pięknych dostępnych zapachów, jednak ten spodobał mi się najbardziej, więc postanowiłam go przetestować, mając nadzieję, że będzie długo się utrzymywał na mojej skórze, włosach i ubraniach. 


OPIS PRODUCENTA


Be Beauty, mgiełka do ciała piwonia i sól morska 


SKŁAD


Be Beauty, mgiełka do ciała piwonia i sól morska 


OPAKOWANIE

 


Be Beauty, mgiełka do ciała piwonia i sól morska 

Be Beauty, mgiełka do ciała piwonia i sól morska mieści się w plastikowej przezroczystej buteleczce o pojemności 200 ml ze srebrną główką. Jest ona wyposażona w spray i przezroczystą plastikową zakrętkę.


MOJA OPINIA



Be Beauty, mgiełka do ciała piwonia i sól morska 

Be Beauty, mgiełka do ciała piwonia i sól morska ze względu na to, że jest wyposażona w spray, jest bardzo wygodna w użyciu. Pryskam ją włosy ciało i ubrania. Bardzo podoba mi się jej zapach! Jest on egzotyczny, orzeźwiający, słodki. Może nie koniecznie pasuje on na jesień, tylko bardziej na lato, ale zapach ten jest tak piękny, że mimo to psikam się tą mgiełką o tej porze roku. Jak na tak tanią mgiełkę zapach utrzymuje się bardzo długo na skórze, nawet przez wiele godzin. Na włosach i ubraniach utrzymuje się jeszcze dłużej. Nawet powiedziałabym, że utrzymuje się on dłużej niż nie jedne droższe perfumy. Bardzo jestem zadowolona z tego zapachu i cieszę się, że wypróbowałam mgiełkę z innej marki niż Avon.


A Wy znacie  Be Beauty, mgiełkę do ciała piwonia i sól morska?

Jakie są Wasze ulubione mgiełki do ciała?

poniedziałek, 31 sierpnia 2020

Projekt Denko Sierpień 2020

Zawsze na koniec miesiąca robiłam podsumowanie przetestowanych przeze mnie maseczek z danego miesiąca, jednak w tym miesiącu zbyt mało nowości testowałam. W sierpniu użyłam parę maseczek, które już opisywałam w innych postach, dlatego nie ma sensu robić osobnego wpisu o nich. Z tego właśnie powodu wpadłam na pomysł, żeby pierwszy raz w historii mojego bloga zrobić projekt denko, czyli krótki opis moich zużytych kosmetyków. Jeśli jesteście ciekawi, co sprawdziło się u mnie najlepiej, a co okazało się bublem, to zapraszam do dalszego czytania.


Gliss Kur Szampon do włosów, wygładzenie i miękkość, AVON, Luksusowy odżywczy spray do włosów Nutri 5, Eveline FOOD FOR HAIR maski do włosów EVELINE MAGIC SKIN CC nawilżający krem na zaczerwienienia, Ziaja, De-makijaż, dwufazowy płyn do demakijażu oczu, L'biotica hialuronowe płatki pod oczy, Bielenda, maseczka CBN CANNABIDIOL, Bielenda, Japan Peel-Off Mask, Be Beaty, Maseczka peel-off Węgiel, Be Beauty, Maseczka  Konopie, Hebe Cosmetics Intensywne Nawilżanie krem do rąk w piance, BIELENDA Bikini nawilżająco-łagodzący żel aloesowy po opalaniu, AVON, Mgiełka do ciała Encanto Irresistible, Wibo, kredka rozświetlająca łuki brwiowe, Eveline, Hialuronowy wypełniacz do ust, Kredka do oczu nieznanego pochodzenia, Miss Sporty, korektor do twarzy, Dr. Martin Schwarz, Żel antybakteryjny Bioscaling, Be Beauty, Płatki kosmetyczne



Włosy


Gliss Kur Szampon do włosów, wygładzenie i miękkość, AVON, Luksusowy odżywczy spray do włosów Nutri 5, Eveline FOOD FOR HAIR maski do włosów.


Gliss Kur, Szampon do włosów, wygładzenie i miękkość, przeznaczony do włosów matowych i łamliwych. Sprawdził się u mnie dobrze, ale nie jestem nim jakość szczególnie bardzo zachwycona. Zapach może być, kolor ładny, opakowanie wygodne w użyciu i ze względu na dużą pojemność służył mi bardzo długo. Moje włosy były po nim w miarę w dobrej kondycji, jednak potrzebowałam dodatkowo odzywki, żeby ułatwiły mi rozczesywanie. Szampon ten może jeszcze kupię, pod warunkiem, że będzie w promocji. Nie pisałam o nim recenzji, bo nie było sensu.

AVON, Luksusowy odżywczy spray do włosów Nutri 5. Bardzo ułatwia rozczesywanie włosów, nabłyszcza je i wygładza. Jestem bardzo zadowolona z niego i na pewno jeszcze kiedyś do niego wrócę.  Recenzja  TUTAJ.

Eveline FOOD FOR HAIR maski do włosów. Mają piękne zapachy i ułatwiają rozczesywanie włosów. Ogólnie nie różnią się za bardzo między sobą. Maski Aroma Coffee Maska i Banana Care Maska użyję, pod warunkiem, że będą w promocji przynajmniej -50%, Maskę Sweet Coconut Maska użyję niezależnie od promocji, bo najlepiej się u mnie sprawdziła. Recenzja TUTAJ.


Twarz


EVELINE MAGIC SKIN CC nawilżający krem na zaczerwienienia, Ziaja, De-makijaż, dwufazowy płyn do demakijażu oczu, L'biotica hialuronowe płatki pod oczy, Bielenda, maseczka CBN CANNABIDIOL, Bielenda, Japan Peel-Off Mask, Be Beaty, Maseczka peel-off Węgiel, Be Beauty, Maseczka  Konopie,

EVELINE MAGIC SKIN CC nawilżający krem na zaczerwienienia. Krem bardzo dobrze się u mnie sprawdzał, jedynie w upalne dni, skóra bardziej się po nim świeciła, dlatego czasami musiałam wspomagać się pudrem, ale ogólnie był w sam raz i może jeszcze do niego wrócę. Recenzja TUTAJ.

Ziaja, De-makijaż, dwufazowy płyn do demakijażu oczu. przeznaczony do zmywania makijażu zwykłego, jak i wodoodpornego. W 100% nie domywał on mojego makijażu, po którym pozostałości zawsze domywał mi żel do mycia twarzy. Nie wiem czy jeszcze kiedyś wrócę do niego.

L'biotica hialuronowe płatki pod oczy. Moje ulubione płatki pod oczy, które od jakiegoś czasu używam co tydzień i bardzo je lubię, bo widać po nich efekty. Nie robiłam recenzji o nich, ale jest mały opis TUTAJ.

Bielenda, maseczka CBN CANNABIDIOL. Uwielbiam i użyję znowu. Recenzja TUTAJ.

Bielenda, Japan Peel-Off Mask. Obie maseczki były w miarę dobre, ale nie zrobiły na mnie większego wrażenia. Użyję, pod warunkiem, że będą w promocji. Recenzja TUTAJ.

Be Beaty, Maseczka peel-off Węgiel. Świetna maseczka, łatwo się ściąga i idealnie oczyszcza skórę. Użyję jej znowu. Nie pisałam o niej recenzji, ale jest mały opis TUTAJ.

Be Beauty, Maseczka  Konopie. Świetna maseczka. Użyję znowu. Recenzja TUTAJ.

Tołpa, nawilżająca maska-kompres na twarz, szyje i pod oczy. Bardzo ją lubię i użyję znowu. Recenzja TUTAJ.

NIUQI Korean Energy, Rytuał oczyszczenia, peeling wygładzający i maseczka oczyszczająca. Świetny rytuał. Użyję znowu. Nie ma recenzji ani zdjęcia pożegnalnego, jedynie mały opis TUTAJ.



Ciało



Hebe Cosmetics Intensywne Nawilżanie krem do rąk w piance, BIELENDA Bikini nawilżająco-łagodzący żel aloesowy po opalaniu, AVON, Mgiełka do ciała Encanto Irresistible




Hebe Cosmetics Intensywne Nawilżanie krem do rąk w piance. Najlepszy krem do rąk, jaki miałam w ostatnim czasie, pewnie dlatego, że ma konsystencję pianki, jest wydajny, wystarczył na kilka miesięcy. Na pewno jeszcze kiedyś do niego wrócę. Recenzja TUTAJ.

BIELENDA Bikini nawilżająco-łagodzący żel aloesowy po opalaniu. Mimo małej pojemności bardzo wydajny żel. Stosowałam go po opalaniu i po zwykłej kąpieli. Idealnie nawilża, łagodzi, pozostawia gładką skórę. Może jeszcze kiedyś go użyję. Nie pisałam recenzji o nim, ale jest  mały opis  TUTAJ.

AVON, Mgiełka do ciała Encanto Irresistible. Chyba najpiękniejszy zapach mgiełki, jaki kiedykolwiek miałam, na pewno jeszcze do niego wrócę. Recenzja TUTAJ.

ISANA Coffee & Coconut, Peeling o zmysłowym zapachu kawy i kokosa z olejkiem jojoba. Mimo wielu negatywnych opinii na jego temat bardzo go polubiłam i użyję go znowu. Nie ma zdjęcia pożegnalnego, ale jest recenzja TUTAJ


Makijaż


Wibo, kredka rozświetlająca łuki brwiowe, Eveline, Hialuronowy wypełniacz do ust, Kredka do oczu nieznanego pochodzenia, Miss Sporty, korektor do twarzy.

Wibo, kredka rozświetlająca łuki brwiowe. Swego czasu często podkreślałam sobie tą kredką łuki brwiowe, jednak szybko się zużyła. Nie kupię już jej, bo jak dla mnie, o wiele lepszy efekt jest po sypkim rozświetlaczu. 

Eveline, Hialuronowy wypełniacz do ust. Kupiłam go w komplecie z peelingiem do ust, jednak peelingu używam rzadziej, więc jeszcze nie zdążył mi się zużyć, w przeciwieństwie do tego wypełniacza. Nie kupię już go, bo wolno  się wchłania i minimalnie wypełnia usta, wolę jego kolorową wersję, której obecnie używam.

Kredka do oczu nieznanego pochodzenia z gąbeczką do rozcierania kresek, której już nie kupię, choćbym znała jej pochodzenie, ponieważ rozmazywała mi się pod dolnymi powiekami. 

Miss Sporty, korektor do twarzy. Nie wiem, czemu go kupiłam, bo jego odcień w ogóle nie pasuje do mojej twarzy i odznacza się na niej, dlatego prawie wcale go nie używałam, aż się przeterminował i dzisiaj postanowiłam się z nim pożegnać.


Inne


Dr. Martin Schwarz, Żel antybakteryjny Bioscaling, Be Beauty, Płatki kosmetyczne

Dr. Martin Schwarz, Żel antybakteryjny Bioscaling. Żel antybakteryjny do zębów przeznaczony do samodzielnego usuwania płytki nazębnej, który stosowałam przed wybielaniem zębów. Bardzo go polubiłam, nawet kiedy już przestałam wybielać zęby, nadal go stosowałam. Dzięki niemu miałam wrażenie, że moje zęby są dokładniej wyczyszczone.  Więcej pisałam o nim TUTAJ.

Be Beauty, Płatki kosmetyczne. Płatki jak to płatki, tanie, wydajne i dobrze się sprawdzają. Użyję ich jeszcze.


The end



Miałyście któryś z tych produktów?
Który z nich zainteresował Was najbardziej?

Your Natural Side Olej z pestek moreli

Dzisiaj przedstawię Wam kolejny ciekawy naturalny olejek z pestek smacznych owoców, z którym nie miałam wcześniej styczności. Jego marka jes...

Popular Posts